Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 05/28/19 uwzględniając wszystkie działy
-
Młodzi się dostosowują do panujących warunków, skoro są durni ojcowie którzy nie umieli niczego dziecka nauczyć ani nic od niego wymagać, i jeszcze łożą na to kasę, to pretensje można mieć tylko do siebie 😉3 punkty
-
Może zamiast tego lepiej dać jakiś voucher na szkolenie na torze z bezpiecznej jazdy lub coś tego typu3 punkty
-
Trochę potu i czasu poświęciłem jest po ocenie rzeczoznawcy z PZMOTu wystawił dokument 98%orginału na razie nie na sprzedaż muszę się perełką nacieszyć oczywiście nie w terenie zarejestrowany na żółtych tablicach wpisany do rejestru niestety nie udzielają informacji czy jest jedyny w Polsce więc ponawiam pytanie mam dużą wiedzę gdzie zdobyć orginalne części i mogę pomóc ktoś nie będzie się borykał z tematem przez 3lata jak ja pomogę skrócić czas renowacji3 punkty
-
3 punkty
-
Otóż to. Pisałem też o tym w swoim wpisie. Nie mówię nawet o technice jazdy, czyli np. przeciwskręcie, metodach zawracania, hamowania, pokonywania łuków jazdy z pasażerem etc, tylko samym zachowaniu się na ulicy szczególnie w mieście. Najpierw trzeba nabyć motocyklowego instynktu samozachowawczego. To jest najważniejsze. Technikę jazdy można wyszkolić w odpowiednich szkołach lub samemu. (tu polecam https://www.scigacz.pl/Biblia,pokonywania,zakretow,Idealny,film,na,niedziele,Pelna,wersja,44204.html stary film ale fajny) A to ze trzeba zmieniać motocykle bo z jednych się wyrasta lub potrzebuje innych bodźców to już inna sprawa. Najlepiej mieć kilka motocykli do różnych zabaw i różnych celów. Jadę daleko? Chcę turystyka. Jadę w Bieszczady albo na tor? Chcę przecinaka. Jadę dookoła komina lub do pracy? Chcę nakeda. Jadę w boczne drogi Rumunii? Chcę Gejosa 😉. Jadę na imprezę weterańską? Chcę weterana. Czy jest jeden motocykl który zastąpi mi to wszystko? Nie ma. W dzisiejszym świecie łatwo o motocykl i jest on tani, co nie znaczy że trzeba zaczynać od mocnych maszyn bo wg mnie to niewłaściwa droga. Kiedyś trzeba było wyciągnąć ze stodoły wyremontować i się cieszyć. Zaczynałem z pasażerką od 9KM z plecakami śpiworami namiotem, wszystkimi kluczami niezbędnymi do naprawy itd i objechałem pół Polski. 9 KM!3 punkty
-
To wyjęte z kontekstu zdanie posłuży mi do zasygnalizowania pewnej rzeczy, której nikt tu jeszcze nie poruszył. Założyciel tematu wspomniał o milionach km zrobionych autem. To oznacza typowo samochodowe nawyki, co w przełożeniu na moto zalatuje gipsem. 😛 Pozycjonowanie na drodze, pogodzenie się z faktem że pierwszeństwo przejazdu można między bajki włożyć, zwracanie uwagi po czym się jedzie czyli piasek, linie, pasy na przejściach czy plamy oleju i chyba najważniejsze, to zrozumienie, że za każdy błąd może okazać się bardzo fatalny w skutkach. 🙂 W tych okolicznościach zakup sportowego litra to pewna katastrofa. Gadka o mocy, że niby szybko będzie za słaby... Za słaby do czego? Odwinięcia na prostej? Jeśli ktoś twierdzi, że 600ccm jest za słabe, niech pokaże jak wychodzi z winkla na pełnej pi...e, najlepiej czarną krechę na asfalcie zostawi, wtedy przyznam mu rację, można mocniejszy. 😛3 punkty
-
Po trzynastu latach pożycia mój związek z CBF 1000 dobiegł końca a już po tygodniu garaż znowu jest zamieszkany.😃3 punkty
-
ja to pamiętam jak personalnie ty pisałeś że jeśli ktoś nie uczestniczy w wyborach i olewa wiadomości w TV to nie powinien się wypowiadać w temacie polityki Więc po uj teraz i w tym temacie się odzywasz ??3 punkty
-
Na torze na pewno kilka osob z forum bylo a nawet ciagle toruja. Wydawalo by sie, ze kazdy zna podstawy aby moc bezpiecznie szybko pojechac. Dla jednego to bedzie jakas dobra opona a dla innego typowy slick, koce i caly sprzet i mechanicy… Ale sa tez tacy co wpadaja raz na kilka lat na tor… przygotowanie to .. po prostu przyjazd na tor. Skoro moto dojechalo to jest odpowiednie;) No i taki jeden wpadl na Poznan w miniony piatek na „slickach” z 2011 roku… Efekt? 1.59 w 1 sesji.. a opony?? ”no troche sie slizga” po zminie tylko tylu na jakis inny wynalazek 1.53… czyli szybciej niz kolega na ducati v4 na typowych slickach… takze, jak ktos mysli, ze na tor to trzeba nie wiadomo czego to… na tej oponie z wystajacymi drutami mozna jeszcE pojechac… dodam tylko, ze bylo ok 15stopni i pochmurno p.s. Moze powinno byc „przy piwie” …3 punkty
-
wspomnienia z lipca , a mogę się karnąć , a mogę sobie zrobić zdjęcie itp itd 😄 ciekawe czy to mój urok osobisty( ale chyba nie bo wtedy już słaby byłem , potem wypiłem 3 kustolino i ledwo pojechałem do domu przez rzekę i metrowe pokrzywy ) czy rozjebana senda w każdym razie pierwsza klimatyczna sesyjna o jakiej marzyłem teraz muszę coś do omegi poderwać 😄3 punkty
-
No więc idea wyszła na szałcie , datę sobie lekko z kosmosu strzeliłem ( mnie pasuje najbardziej ) Ogólnie luźna propozycja , zapraszam do mnie , co będzie w zamian -to co obiecuje kononowicz czyli nic 😄 Spanie namiot na moim polu za domem ( damy pomieszczą się w szałasie o ile przyjadą , strzelam że poza rejven żadna nie przyjedzie 😄 ) sławojka , ognisko , wóda i dziwki jeśli sobie naściągacie pornoli bo zasięg ginie i pornhub HD nie będzie działał płynnie.... plus -koszty zerowe , tylko żarcie i wóda , minus -wiadomo jak ktoś na poziomie to kima w namiocie , mycie ryja pod kranem i sranie w sławoju odpycha Do rzeki jest 4-5 km ( można z buta po pijaku iść ale jak skoszą łąkę to pojedziemy buggy jak będe odpowiednio wypity żeby kierować ) sklep najbliższy 3.5 km ( dino ) miasto z hotelami jak ktoś jest za stary na spanie w polu bez prysznica , 5km , ale jest jeden hotel 2km dalej Z atrakcji -jest kawałek pola i mini tor jakiegoś śmiecia można tyrać , mordę można drzeć całą noc , ognisko również i to chyba na tyle Ogólnie zapraszam wszystkich nie mam chyba z nikim takiego zatargu na forum że przyjedzie spali mi budę i pojedzie ? zaryzykuję że nie....... Nawet jak przyjadą 2 osoby to zrobimy , został miesiąc można się powoli onanizować , zadeklaruje się pewnie wielu , przyjedzie nikt albo 2 więc czas zacząć się przepychać 😄3 punkty
-
Moge znalezc sporo artykolow i filmow o prEciwskrecie z doswiadczeniami ale ani jednego ktory mowi o tym ze nie uzywa sie prEciwskretu na rowerze! wiec podeslij link!! tu pierwszy z brzegu film ktory obrazuje dokladnie to o czym pisalem.. I zasada inicjowani skretu jest zawsze taka sama dla roznych predkosci przy czym czym wieksza predkosc tym trudniej “wyprowadzic” jednoslad z rownowagi.. masz obejzyj!3 punkty
-
Gumki nue są jednakowe z obu stron. Od strony silnika mają podebranie wewnątrz otworu, w które może wsuwać się w czasie pracy popychacz. Oryginalne miały też oznaczenie trójkąt/strzałkę, które wskazywało górę silnika - gumkę trzeba było montować tym znacznikiem w stronę prądnicy/alternatora. Odwrotny montaż nie zaoewni szczelności. I warto gumki od strony silnika posmarować silikonem.2 punkty
-
Witam! Pytanie będzie dotyczyło ankiety do badania magisterskiego, więc jeśli ktoś uważa, że to nie jest odpowiednie miejsce na taki post, z góry przepraszam! Robię badanie dotyczące tego jak zmieniają się postawy związane z karaniem pod wpływem różnych czynników, wśród nich jest również bycie ofiarą kradzieży motocykla/skutera/motoroweru. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie. Osób, które nie były ofiarą również poszukuję, więc będę szczęśliwa z każdej odpowiedzi. Dziękuję bardzo! Ankieta jest oczywiście https://ipsuj.qualtrics.com/jfe/form/SV_cOrWzGw04NtOwwm2 punkty
-
Trochę czasu minęło, ale pochwalę się zakupem. Finalnie padło na Honde CBR500R.2 punkty
-
Podłączę się do dyskusji po jedynych 6 latach, ale lepiej późno niż wcale. 😉 Byłem w Iranie w maju, z karnetem CPD, wiadomo, na granicy 2 godziny chodzenia od Annasza do Kajfasza, ale poza tym jest bezpiecznie, poza szalonymi kierowcami. Benzyna za kilka zł bak do pełna. Polecam wszystkim.2 punkty
-
Z polskiej literatury na temat motocykli mogę jeszcze polecić Moje dwa i cztery kółka Witolda Rychtera. Temat dotyczy motocykli przedwojennych, ale jest opowiedziany bardzo ciekawie.2 punkty
-
Sam noszę się z zamiarem kupna jakiegoś nowego sprzętu o małej pojemności z lekkim zacięciem terenowym. Mam obcykane chyba wszystkie dostępne na rynku propozycje, łącznie z jazdami testowymi: zaczynając od chinoli a na KTM kończąc. Budżet oscylujący w granicach 30 000 zł. Jak na razie absolutnym numerem 1 jest Honda CRF 300 Rally. To naprawdę fajnie jeździ poza asfaltem i jest porządnie wykonane. Jak się dobrze rozejrzysz to na wyprzedaży rocznika dasz radę kupić w granicach 27 tys. zł. Ciekawy jest też KTM 390 Adv, trochę przekracza budżet ale masz możliwość wybrania różnych trybów jazdy, wyświetlacz możesz sparować sobie z telefonem. W terenie trochę ustępuje CRF ale za to na asfalcie idzie tym pojeździć nawet z prędkościami autostradowymi. Z minusów to bardzo drogie akcesoria. Jedyny chinol na którego coś tam warto rzucić okiem to CF Moto 450 MT. Aczkolwiek mało kto chce to później serwisować, także jedną wielką niewiadomą jest dostępność części jak skończą produkować model. Voge, Benelli czy Romety odpuść, to jest naprawdę podła jakość. Obejrzyj i przejedź się na CRF a potem na Voge to zrozumiesz o czym piszę. Na papierze wygląda ładnie a w rzeczywistości to przepaść. Szkoda, że portale branżowe są takie sprzedajne i za parę $$ robią marketing tym chińskim markom bo nie wierzę, że te zachwyty (zwłaszcza nad Voge) to takie bezinteresowne. Jeszcze 6 lat temu polecałem Benelli, jako taką jakość trzymali, teraz chyba zmienili fabrykę bo cała seria TRK to typowa chińszczyzna.2 punkty
-
2 punkty
-
Taaaaaaaaaaaa, i dowiedzieli bysmy sie, ze jedyna sluszna opcja szkolenia jest na jednym motocyklu 🤣 Od siebie polece cokolwiek z firmy Metzeler np Interact 8 ( jezeli sa ejszcze produkowane ) albo Roadtec 01 najnowszea produkcja. Trzyma dobrze i na mokrym. 🙂 Przod moze byc w wysokosci inny niz tyl, bo jest to ustosunkowane wysokoscia w stosunku do szerokosci i podawane jest wlasnie w %% czyli cytfy 50, 60 , 70. Opony tylko jednej firmy, zadnych mieszanek to nie moto GP 🙂2 punkty
-
ad2. tania prukwo! to, że wykładasz (może towar na półki w lidlu?) od ponad 16stu lat nie czyni Cię ani ekspertem a tym bardziej inteligentem. z tego tytułu, że jesteś stary nie należy Ci się szacunek. zwłaszcza, że wcale nie okazujesz go innym. argumentacja typu "panie od 50ciu lat jeżdżę i żodnego wypodku jeszcze żem nie mioł" nie daje również podstaw do szacuku i nie jest potwierdzeniem wiedzy ad3. uczyłem Cię tego w temacie, gdzie była dyskusja o tym. nie mam zamiaru się powtarzać. jeśli Cię to interesuje to sobie tam zajrzyj albo sprawdź w niemieckich przepisach. powinno być Ci łatwiej bo może? znasz lepiej j. niemiecki niż polski? ad4. jeżeli się czegoś nie wie to się szuka - owszem. ale nie wypisuje się bredni udając eksperta zanim się nie sprawdzi. no chyba, że jesteś KS-em ad5. żona nie chce Ci robić przykrości. żyje z takim starym capem i jakoś chce dożyć spokojnej starości nie kłócąc się bez sensu. jest na tyle mądra, że wie, że poprawianie nic w tym przypadku nie da. a ja właśnie oceniam Twój j. polski jako, że czytam to forum 😉 ad6. dlaczego pomijasz najważniejsze - czyli clou tematu? czy potrafisz wyobrazić sobie, że właśnie w zakresie określenia, sprecyzowania i różnic definicji np. pojazdu typu "czterokołowiec lekki" przepisy mogą być inne? ad7. Twoje zdanie potwierdzenie to co napisałem wyżej. nie znasz j. polskiego (lub nie potrafisz/nie chcesz go prawidłowo używać) i nie odróżniasz od siebie aktów prawnych (np. dyrektywa/ustawa/rozporządzenie). w ostatnim poście nie wklejałem screenów z żadnej ustawy. wklejałem za to screeny z dwóch różnych rozporządzeń wydanych przez różnych ministrów. wystarczy przeczytać bo jest napisane wielkimi literami. niczego stary leniu nie musisz szukać. masz podane na talerzu. to nie jest to samo "reformowane" (jak to określiłeś) rozporządzenie. po prostu zapisy w dwóch (co najmniej!) aktach prawnych są potwierdzeniem, że prawko kat. AM może ograniczone tylko do pojazdów z automatem. kolejny raz zadajesz niesprecyzowane pytanie. walczę z sobą aby nie odpowiadać ale może nie masz już siły aby wyjść z łóżka siku i lejesz w pory. będę miłosierny. jeżeli sprecyzujesz jakiej kategorii to jest pojazd wg polskich przepisów a nie najnowszych dyrektyw unijnych (czy jest to czterokołowiec lekki czy czterokołowiec - bo najprawdopodobniej jako jeden z tych dwóch jest zarejestrowany) to na podstawie odpowiedzi, które już wyżej dostałeś od osób piszących w tym temacie powienieneś wywnioskować jeżeli wiatr nie hula Ci między uszami P.S. do wszystkich czytających tą odpowiedź. jest prawdopodobieństwo, że za jakiś czas również będę stary ale mam nadzieje, że nie będę taką starą prukwą jak KS i nie będę zatruwał świata w ten sposób. że jak on nie będę się uważał za bóg wie kogo z samego tytułu, że żyję i robię coś nieprawidłowo przez lata. mam szacunek do ludzi starszych. do starych capów, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy nie mam szacunku tak jak oni nie mają szacunku do innych2 punkty
-
Wiesz jakie to musi być ciężkie brzemię być we wszystkim najlepszym? 🙂2 punkty
-
Mi osobiscie szkoda opon na autostrade, bo raz, ze tanie nie sa a dwa, ze nigdy nie widzialem przyjemnosci aby bolcowac autostrada. Owszem przychodzi taki moment, ze sie na nia wjezdza i odkreca manetke do konca, aby wyprobowac czypo prostu zaliczyc predkosc koncowa. Druga sprawa to koszty opon, zwlaszcza tylnej liczac 250 Jurkow za tylna gume ktora taki Fireblade zedrze c*po srednio 3500 - 5500 km to mysle, ze sam sobie obliczysz ze starczy Ci ona na pokonanie tej zamierzonej trasy gora 8 razy. Jezeli zdecydujesz sie na inna opone ktora nie bedziesie tak szybko zuzywac jak ta dedykowana do tego motocykla, to owszem moze wytrzymac i 20 000 km ale poza autostrada, raczej frajdy zjazdy miec nie bezdiesz, bo na winklach niestaty trzymac ona nie bedzie, w deszczu, tez NIE ! Motocykl moim zdaniem nie jeststworzony do jazdy po autostradach, jego naturalnym revirem jest Landstraße i tyle w temacie. Do jazdy autostrada jest doopowoz. ! 🙂2 punkty
-
I tak się powoli rozkręca totalna inwigilacja. Zaczęło się od smartfonów z aplikacjami, które mają dostęp totalnie do wszystkiego co jest na telefonie oraz do używania mikrofonu nawet jak telefon leży wygaszony na stole (szczególnie aplikacja Facebook co wie o nas dużo więcej niż my sami). Teraz widzę już zaczynają się kombinacje żeby osoby trzecie znały dokładne trasy gdzie kto jeździ oraz w jakim stylu jeździ. Ja bym sobie tego nie życzył ale pewnie nadejdzie dzień, że nie będzie wyjścia. Ale za to jestem jak najbardziej za czymś takim jak czarna skrzynka w samochodzie. Urządzenie zapisujące w czasie rzeczywistym wszelkie dane co idzie odczytać z szyny CAN. Od dobrych 20 lat w autach istnieje taka techniczna możliwość. Prędkość, obroty, czy włączony kierunkowskaz, kąt skręcenia kierownicy, użycie hamulca, stopień wciśnięcia pedału gazu i wiele innych. W razie wypadku odpowiednie służby robią później odczyt czarnej skrzynki i mają czarno na białym co się działo. A nie jakieś cyrki z biegłymi sądowymi, miesiące analiz, kilka różnych sprzecznych opinii, dziwne teorie.2 punkty
-
Powinna wytrzymac biorac pod uwage ilu ze znajomyxch dziadersow zapala stare angliki ze stania na nozce bocznej, podczas gdy oni stoja na podnozkach. Zapalaja je z kopa wiec obciazenie jest o wiele wieksze niz przy zwyklym stanieciu na podnozku i przerzuceniu nogi ponad kanapa.2 punkty
-
jak najbardziej rozumiem aby wydać ok. 1000zł za turystyczne buty motocyklowe z gtx-em. Rozumiem wydatek paru stów na dobre buty turystyczne z gtx-em. nie rozumiem wydawania 5stów na chińskie "trampki motocyklowe" szimy.2 punkty
-
Dawno tu nic nie pisalem a w miedzyczasie pokonczylem prace o ktorych pisalem wyzej, odbylem kilka rund walk ze swiatlami, bo tylna lampa jakos nie bardzo chciala swiecic, mimo ze wydawalo mi sie ze wszystko tam powinno bez pudla dzialac, zalozylem caly uklad wydechowy i wzialem sie za przymiarki mego duzego zbiornika ( produkowany na rynek europejski i GB ) do motocykla. To rowniez okazalo sie dosc skomplikowane ale powoli pre do przodu. Kilka dni pozniej czyli 12 kwietnia wzialem motocykl na kroplowke: A 13 go czyli wczoraj po kilku sesjach kopniec, zabawie zaplonem do tylu i do przodu, lekkiej regulacji gaznikow doszlismy do tego:2 punkty
-
Wg motodaty śruby składu mieszanki wykręcone o 2 i 1/4 obrotu. Jeśli chodzi o poziom paliwa to 5mm +-1mm a poziom pływaka 13mm +-2mm. Ale w tak wiekowym motocyklu zapomnij, że nastawy fabryczne zadziałają. Potraktuj je jako punkt wyjścia od którego zaczniesz regulacje. Z doświadczenia przy grzebaniu przy starych sprzętach dam ci dobrą radę: za 350 zł jest dostępny kompletny zestaw naprawczy na wszystkie gaźniki, z iglicami, dyszami, rozpylaczami, śrubkami itp. Ja na twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiał tylko to kupił. Potem gaźniki do czyszczenia w porządnej myjce ultradźwiękowej, sprawdzenie membran, osi i klap przepustnic, zaaplikowanie wszystkich nowych elementów, sprawdzenie szczelności gumowych krućców (jeśli jest jakieś pęknięcie czy sparciałe to wymiana), nowy filtr powietrza i dopiero wtedy regulacja.2 punkty
-
Marka i model: Honda Revere Silnik: 647 ccm, 2 cylindrowy w układzie V, chłodzony cieczą, 3 zawory na cylinder SOHC Moc: 60 KM przy 7500 rpm Moment: 57 Nm przy 6000 rpm Masa: 223 kg gotowego do jazdy Zakres cen modelu: 4000 zł - 6000 zł Motocykl w tej wersji produkowany w latach 1988 - 1992, później zwany już NTV 650. Ciężko dotrzeć do jakichkolwiek informacji o początkach produkcji i różnicach między Revere a NTV. Mi się udało znaleźć informację, że Revere miało 60 lub 61 KM a NTV z powodu norm emisji spalin miała 56 KM. Motocykl kupiłem zupełnie przypadkiem i z ciekawości 3 lata temu bo był w ogłoszeniu 2 km ode mnie. Na razie przejechałem nim ~10 000 km. Silnik, pancerne hondowskie V2, dość elastyczny, mimo niewielkiej mocy i pojemności ciągnie od niskich obrotów wydając bardzo przyjemny, basowy dźwięk z wydechu. Wersja w pełni odblokowana powinna rozwijać ponad 180 km/h. Sprzęt ciężki, dość toporny w prowadzeniu, duży promień skrętu. Pozycja za kierownicą średnio wygodna, dla kogoś >180 cm mało komfortowa, po 100 km już trzeba stanąć na przerwę. Motocykl raczej dla jednej osoby do spokojnej jazdy w pojedynkę. Można co prawda na autostradzie utrzymać przelotową na poziomie 150 km/h ale bez akcesoryjnej szyby jest to bardzo nieprzyjemne. Hamulce nie są najgorsze ale liczę, że po założeniu przewodów w oplocie będzie lepiej. Spalanie między 5 a 6 litrów. Z racji silnika V2 i napędu wałem motocykl bardzo potęguje efekt hamowania silnikiem po odpuszczeniu gazu. Serwis: Ceny części eksploatacyjnych nie rujnują kieszeni. Filtr oleju 25 zł, filtr powietrza 55 zł, termostat 91 zł, łożyska główki 140 zł, rozrząd 300 zł, łańcuch pompy oleju 130 zł, łożyska przedniego koła 18 zł. Regulacja zaworów metodą "na śrubki" ok. 200 zł, serwis olejowy co 12 000 km. Dużo gorzej jest na rynku części używanych lub nietypowych. Wielu części oryginalnych nie dostaniemy ani w serwisie ani nawet w Japonii. Przez 4 miesiące szukałem gum mocujących tylne kierunkowskazy. Uszczelniacz tylnego dyfra oraz króćce airboxa ściągałem z Japonii, 2 tygodnie czekania. Robiłem kompletny serwis gaźników, nigdzie nie można dostać nowych iglic, znajomy kilka dni wertował katalogi i wyszło, że w Ducati z lat 80 były takie same, 110 zł sztuka. Używanych zegarów starszego typu nie ma, raz na jakiś czas pojawi się pojedyncza sztuka za kosmiczną cenę. W razie gleby czy kolizji i większych szkód można zapomnieć o przywróceniu Reverki do stanu sprzed incydentu. Bolączki: Znany problem w większości starych V2 Hondy czyli utrudniony rozruch po długim postoju. Motocykl długo kręci, najpierw łapie na jeden cylinder a dopiero za kilkanaście sekund na drugi. Nie wpływa na jazdę ale może irytować. Dość miękki przód, nawet po zalaniu ciut gęstszego oleju przez co motocykl dość mocno nurkuje. Zdarzają się awarie pompy paliwowej, zamiennik 380 zł lub zestaw naprawczy 80 zł. Podsumowanie: Motocykl prosty w budowie z legendarnym, pancernym silnikiem, niemal bezobsługowy. Typowy "lać paliwo i jeździć" oraz "tam się nie ma co zepsuć". Ale jednak nie polecam dla początkujących. Masa, specyficzna pozycja za kierownicą oraz duży promień skrętu bardzo skomplikują przygodę początkującemu motocykliście a do tego w razie wywrotki robi się problem z częściami. Revere bardziej bym zaproponował jako "ciekawostkę minionych lat" na spokojne przejażdżki jako drugi lub trzeci motocykl w garażu.2 punkty
-
Moją stałą trasą był dystans 1400 km - dokładnie tyle jest pomiędzy Chełmem i Roermond. W większości jeżdżę w orzeszku i jak widać na zdjęciach - bez szyby. Na forum DSa dragstarowi (hahaha) wyjadacze uświadamiali mnie, że tak się nie da, ale cóż... nie posłuchałem. Orzech faktycznie jest kaskiem anty-aerodynamicznym, ale to tylko kwestia wzmocnienia mięśni grzbietu 😉. Parę przelotów zrobiłem dzieląc trasę na dwa etapy i nocując u kumpla pod Poznaniem... Inspiracją do zrobienia dystansu jednym strzałem, był przejazd przez Niemcy cały czas w deszczu, bez odpowiedniej odzieży - na granicy z Polską czułem się tak "orzeźwiony", że postanowiłem kontynuować bez zatrzymywania się u kolegi. Rozpoczęło to kilkuletni cykl pokonywania tego dystansu "na raz". W tym samym okresie co roku LouCypher otrzymywał nową zabawkę, która powodowała, że latało się nam coraz fajniej.Pierwszy w kolejce był hypercharger - co dało żwawszą jazdę powyżej 120 km/h. Potem moduł ze zmienną mapą zapłonu Dyna 3000 - co dało możliwość utrzymywania stałej prędkości około 150 km/h (wcześniej silnik ze względu na fabryczne wyprzedzenie generował bardzo duże wibracje przy tej prędkości) i dodało dynamiki w całym zakresie obrotów. Połączone siły w/w przyspieszyły padnięcie sprzęgła i nowy zakup to był kevlarowy Barnett. Twardsze sprężyny, inna praca tarcz - inna bajka - inny motocykl... Ponieważ robiłem te swoje trasy i czasami ciężko było wstrzelić się w dobrą pogodę na całym dystansie, doposażyłem się w kombinezon. Zajmował w sakwach sporo miejsca, więc wymyśliłem, że zapakuję go w duży "wałek" mocowany na kierownicy. Zamówiłem taki w Tarborze - była to bardzo wygodna opcja, bo łatwy dostęp, a co więcej - okazało się, że zaczął pełnić rolę owiewki 🙂...2 punkty
-
Ok. To ja Ci napisze tak - to kierowca obsługuje gaz , biegi i hamulec a nie motocykl robi to za nas . Więc jeśli jeździsz jak to sam piszesz - na wyczucie to problemu mieć nie powinieneś Przekładając to na jazdę samochodem różnica w jeździe jest powiedzmy jak 2.0 benzyna w okolicach 170 KM a dieslem 3.0 powiedzmy 240 KM czyli mamy lepszą elastyczność , nie mieszamy tak biegami no i oczywiście większy v-max tyle od strony silnikowej Niestety analogicznie do 2.0 benzyny i 3.0 diesel masa jest większa co daje ciut trudniejsze prowadzenie w zakrętach Generalnie różnica nie jest może jakaś kosmiczna (zarówno w prowadzeniu jak i w osiągach ) ale oczywiście jest odczuwalna co do odpowiedzialności od strony panów w niebieskich mundurkach myślę że jadąc (przykładowo i teoretycznie 😉 ) np 200 po zwykłej ulicy otrzymasz dokładnie taką samą karę jak jadąc po niej np 250 😉 podobnie z zajechaniem drogi - dziadek w seicento kupionym w salonie w 98 roku i jeżdżący nim do dzisiaj bo to super samochód 🙂 ma zbliżone szanse na nie zauważenie Ciebie zarówno przy 200 jak i przy 270 😉 podobnie również będziesz wyglądał kiedy się w niego wpakujesz 😉 zarówno na 600tce jak i na litrze 😉 jeździłem i diablo ii Ferrari 360 i fajnie jest powiedzmy przez godzinę może kilka ale ....... najpierw trzeba do niego wsiąść , wymanewrować a na koniec wysiąść a to nie jest takie fajne jak by się wydawało 😉 łooooo panie . Jak tak możesz ryzykować . przecież narażasz życie swoje i innych na takiej kiepskiej oponie 😉 A jeśli jeszcze ma więcej niż trzy lata to w ogóle śmierć w oczach i korniki 😉2 punkty
-
@ks-rider Szanowny kolego, Gdybyś poświęcił tyle zaangażowania w zagłębienie tematu co w prześwietlanie mojego konta i forumowej aktywności to sześciostronicowy wątek o przeciwskręcie przy małych prędkościach raczej by nie powstał. Ale rozumiem, że chciałeś zaznaczyć pozycję autorytetu, który ze względu na długi forumowy staż ma zawsze rację. Masz niesamowicie irytujacą manierę zbywania niewygodnych pytań, ignorowania materiałów, które przeczą Twojej teorii i negowania wpisów tych, którzy w rzeczowy i merytoryczny sposób wytykają luki w postawionej przez Ciebie tezie. Robisz oratorskie fikołki, z których ostatecznie niewiele wynika racząc nas filmikami, które w żaden sposób nie wyjaśniają opisywanego przez Ciebie zjawiska. Co stanie się kiedy złapiesz stojący pionowo rower za siodełko i przechylisz go na prawo? Co stanie się kiedy trzymając stojący rower puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Co stanie się kiedy pochylisz delikatnie rower w lewo (dosłownie kilka stopni), puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Co stanie się kiedy pochylisz delikatnie rower w prawo, puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Zaznaczam, że we wszystkich przypadkach koła się nie kręcą więc nie ma tu efektu żyroskopowego. W przeciwieństwie do Ciebie odpowiem na te pytania. W każdym przypadku zauważalny będzie delikatny ruch koła w przeciwną (lewą) stronę. W każdym przypadku po widocznym przeciwskręcie rower pochyli się i wykona skręt kołem w prawą stronę. Im gwałtowniej przechylisz rower/naciśniesz rączkę tym przeciwskręt będzie bardziej widoczny. Naprawdę chciałbym uwierzyć w to co piszesz jednak nie dajesz mi tej szansy. Przeczą temu przedstawione jako kontrargumenty materiały, przeczą temu moje próby na motocyklu i te proste do zweryfikowania "rowerowe eksperymenty".2 punkty
-
Hmm... Nigdy nie zrozumiem wyjaśniania pewnych zjawisk przy użyciu przykładów, które odzwierciedlają zupełnie inne warunki. Odpowiadając na pytanie - w opisywanym przez Ciebie przypadku delikatny przechył motocykla inicjuję siłą swoich mięśni a kierownicą skręcam w kierunku zakrętu. Spróbuj odchylić motocykl w przeciwną stronę przy takim manewrowaniu. I fakt, możesz tak skręcać ale będzie to siłowanie się. Uważam, że nie jest to dowód na to, że przeciwskrętem nie powinno się inicjować zakrętów przy małych prędkościach. Podobnie jak kolejny przykład: A którą nogą się podpierasz i w którą stronę jest pochylony motocykl przed ruszeniem? Zamiast przeciwskrętu do zainicjowania pochylenia robisz to opierając się na nodze w kierunku zakrętu.2 punkty
-
Witam, wiec Bałkany w czerwcu. Start z Warszawy do Tokaju, dalej Translapina , Transforgarska, Petrovac w Montenegro i wybrzeżem do Senj w Chorwacji, Warszawa, jakoś tak 🙂 trasa może być troszkę zmieniona bliżej terminu wyjazdu. Noclegi na pokojach bez rezerwacji.Jazda relaksująca Do 4 tyś kilometrów całość. Troszkę zwiedzania, plażowania. Mysle tak do 5 moto max. BAŁKANY 2020r..pdf2 punkty
-
W profilu masz Dublin więc dalsze moje wypociny mogą się nieco rozminąć z rzeczywistością, bo będę się opierał na polskich realiach. Ostatnie DRZety zeszły chyba w 2007 roku bo zabiły je normy euro. W Stanach nadal sprzedawana ale to oznacza import sztuki. DRZeta ideałem nie jest, ma sporo wad, a najczęstszym jest poprzedni właściciel. Są różne wersje silnikowe, jedne liczone w km inne w motogodzinach. Powstają mixy tych modeli i zaczynają się schody. Mogę się mylić ale serwis FCRa w Azji może okazać się problemowy. Do tego uwielbiające się ściąć śruby od "elektrowni", rzecz jasna w najmniej oczekiwanym momencie, potrafią zniechęcić. Oczywiście jest tzw loctite fix, niestety nie gwarantuje to sukcesu. problemów jest więcej, wiem bo na CRFkę przesiadłem się właśnie z DRZety. Ogólnie proponuję zostać przy pojemnościach 250-300 bo inaczej może się pojawić to o czym wyżej pisał Tommo, unikanie trudniejszych odcinków. Przerabiałem temat, wynika to z kupna za dużego/ciężkiego/mocnego* motocykla. Pozycją też bym aż tak bardzo się nie przejmował. CRFa jest dla mnie trochę za krótka i kiedy po 2h następuje "zmęczenie materiału" odsuwam doopę do tyłu i dopiero przed winklem wracam do prawidłowej pozycji. Załatwia to temat pleców. Kwestia kolan. Po zjeździe z czarnego i tak będziesz latać na stojąco. I dokładnie w ten sam sposób możesz jechać na asfalcie, wystarczy tylko odpowiednio ustawić/podwyższyć* kierownicę. *niepotrzebne skreślić.2 punkty
-
Jak śmiesz odzywać się na forum i zadawać pytania? Jak śmiesz dziękować? Jak śmiesz życzyć miłego dnia? Okropny z Ciebie człowiek, okropny. Brak kultury. Gimbaza jak nic.2 punkty
-
Oczywiscie ze sa. 50 w miescie, 90 poza i 140 na autostradzie;)2 punkty
-
Fajne auto. Trzeba tylko pamiętać, żeby na noc garaż zamykać, jak jest pusty, żeby drugiej nie podrzucili...2 punkty
-
Przejrzałbym jeszcze calutką instalację, rozłączył każdą jedną wtyczkę i popsikał kontakt sprayem bo jak to na wyspach szczęśliwości pewnie połowa jest zaśniedziała. To samo z wszystkimi połączeniami masowymi.2 punkty
-
Posiadam C5 2.0 hdi 136 kuni , w automacie . Jeżdzi to w miare sprytnie ,spalanie w cyklu mieszanym w granicach 8l ( 70% po mieście ) .Co do zawieszenia czuć komfort , i naprawa jakoś droga nie jest , za używaną gruszke płacilem 280 zł za używke . Węże od tych gruszek sa drogie 250 zł za używke , w aso 700 zł . Mamy go 5 rok i narazie śmiga jedynie jeden wąż puszczał i wystarczyło go wymienic . Miejsca sporo .2 punkty
-
Grizzli jak Ty strasznie nie po drodze mieszkasz[emoji23] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk2 punkty
-
To tak jak z banditem. Olejak tłuk sie do znudzenia, ale normy emisji spalin zrobiły swoje, trzeba było dołożyć wtrysk i ciecz i olejaki odchodzą niestety do historii. Tak czy siak moim zdaniem wstępne rozgrzanie silnika jest OK i jak widać na przykładzie mojej Hayki ktòra przez 12 lat i 45kkm mojego użytkowania tak właśnie jest obsługiwana silnikowi nie szkodzi. Ja po prostu odpalam sprzęta i idę się ubierać. I nie czekam nigdy czy już wskazòwka wskazuje optymalną temp roboczą, ale zazwyczaj tak jest - silnik widać ma kròtki obieg i szybko łapie temp. A rozopoczynanie jazdy na jeszcze zimnym silniku też jest OK pod warunkiem że ma się tego pełną świadomość i operuje się manetką delikatnie. Jedno jest pewne - silnik przed rozpoczęciem jazdy powinien popracować minimum te 2-3 minutki. A dalej to jak kto lubi 🙂2 punkty
-
I zbyt szybkiego przeciwskrętu nie rób, bo kierę pogniesz... 😀 Filip, a nie chcesz moich bandziorów po torze przegonić, bo mi taki jeden nabazgrał coś na pasku strachu... ja się boję, a jak się wypierdolę, to zanim się poskładam, to mi znowu za granicę ucieknie i nóg z dupy nie zdążę powyrywać... 😀2 punkty
-
Sprzęt ogarnięty. Ja też. Pierwsze jazdy za nami 🙂 Tym razem Gross Dolln - Niemcy. Pozdr. F.2 punkty
-
Historia nie takie rzeczy już widziała... Dobrze, że się wyjaśniło. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka2 punkty
-
Proszę Cię tylko o jedno, nie zabieraj tylko nigdy pasażerki jak już kupisz to moto. Dziś widziałem na autostradzie Z1000, kierowca i pasażerka wyglądali na nim razem jak muchy podczas kopulacji 😁2 punkty
-
Jakub. Monter jest z Mazur weic raczej ma porownanie, jak to sie przez Polske jedzie. Podobnie jest ze mna, w zeszly Czwartek bylem w Siemiatyczach i to nie tylko raz, bo co Jakis czasjestem regolernie i tez kumam jak to sie przez to " wojewodztwo " jedzie, he, he ale plus za podejscie do turystyki. Tu masz moj wypad po Hiszpani https://www.youtube.com/channel/UCb-_nCHw7cfz08JIIoFjz0w 🙂2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00