Skocz do zawartości

Technick

Forumowicze
  • Postów

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Podlasie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Technick

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

8

Reputacja

  1. @ks-rider odnoszę wrażenie, że sam się pogubiłeś w tym co piszesz bo sam sobie zaprzeczasz. Zacznijmy od początku. Tutuł wątku brzmi "dlaczego podczas slalomu wolnego nie występuje przeciwskręt"". Później w pierwszym poście wyraźnie zaznaczasz: Z czego wynika, że według Ciebie zainicjowanie skrętu przeciwskrętem przy małych prędkościach nie występuje, co potwierdza Twój kolejny wpis: Nie ma tu wielu możliwości interpretacji tego co chciałeś przekazać i wniosek jest taki, że przy wolnej prędkości kiedy skręcimy kierownicą w prawo to motocykl skręci w prawo. Zostało to rozbite na czynniki pierwsze i na wielu filmach, które zostały przez Ciebie zanegowane wyraźnie widać, że skręt jest wstępnie inicjowany przeciwskrętem. Następnie koło skręca w kierunku zakrętu. W kolejnym wpisie dalej to podkreślasz: Z tej wypowiedzi wynika, że przy prędkościach niestabilnych dzieje się odwrotnie i przy popchnięciu lewej manetki motocykl skręci w prawo. Później mamy 6 stron debaty, po której zmieniasz retorykę i nagle stwierdzasz, że inicjacja przeciwskrętem przy małych prędkościach jednak występuje i jest słusznym sposobem rozpoczynania manewru skręcania (z tym akurat się zgadzam i cały czas o to mi chodziło) : Dokładnie tak jak było to pokazane na filmach tu zamieszczonych. Inicjacja przeciwskrętem i skręcenie kołem w kierunku zakrętu. Jak wyżej. Wcześniej wyraźnie zaznaczałeś, że inicjacja przeciwskrętem nie występuje. Teraz piszesz, że jednak występuje. Dlatego nie rozumiem dlaczego na początku walczyłeś z forumowiczami starając się wpoić, że pierwszy impuls czyli inicjacja przeciwskrętem nie występuje przy niskich prędkościach. Teraz piszesz zupełnie coś odwrotnego. Z tą wersją się zgadzam. I tak, przy wyższszych prędkościach skręcanie odbywa się jedynie poprzez naciskanie manetki w kierunku zakrętu (skręcając w przeciwną stronę). Przy niższych prędkościach kierownicą trzeba skręcić w kierunku zakrętu ale po inicjacji przeciwskrętem, który umożliwia pochylenie maszyny i dalsze pokonanie zakrętu z kołem skierowanym w jego kierunku. Naprawdę nie wiem jak wyjaśnić Twoje pierwsze wpisy bo całość nie trzyma się kupy i sobie przeczy. No ale przynajmniej ciekawie jest
  2. @ks-rider Szanowny kolego, Gdybyś poświęcił tyle zaangażowania w zagłębienie tematu co w prześwietlanie mojego konta i forumowej aktywności to sześciostronicowy wątek o przeciwskręcie przy małych prędkościach raczej by nie powstał. Ale rozumiem, że chciałeś zaznaczyć pozycję autorytetu, który ze względu na długi forumowy staż ma zawsze rację. Masz niesamowicie irytujacą manierę zbywania niewygodnych pytań, ignorowania materiałów, które przeczą Twojej teorii i negowania wpisów tych, którzy w rzeczowy i merytoryczny sposób wytykają luki w postawionej przez Ciebie tezie. Robisz oratorskie fikołki, z których ostatecznie niewiele wynika racząc nas filmikami, które w żaden sposób nie wyjaśniają opisywanego przez Ciebie zjawiska. Co stanie się kiedy złapiesz stojący pionowo rower za siodełko i przechylisz go na prawo? Co stanie się kiedy trzymając stojący rower puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Co stanie się kiedy pochylisz delikatnie rower w lewo (dosłownie kilka stopni), puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Co stanie się kiedy pochylisz delikatnie rower w prawo, puścisz siodełko i popchniesz prawą manetkę? Zaznaczam, że we wszystkich przypadkach koła się nie kręcą więc nie ma tu efektu żyroskopowego. W przeciwieństwie do Ciebie odpowiem na te pytania. W każdym przypadku zauważalny będzie delikatny ruch koła w przeciwną (lewą) stronę. W każdym przypadku po widocznym przeciwskręcie rower pochyli się i wykona skręt kołem w prawą stronę. Im gwałtowniej przechylisz rower/naciśniesz rączkę tym przeciwskręt będzie bardziej widoczny. Naprawdę chciałbym uwierzyć w to co piszesz jednak nie dajesz mi tej szansy. Przeczą temu przedstawione jako kontrargumenty materiały, przeczą temu moje próby na motocyklu i te proste do zweryfikowania "rowerowe eksperymenty".
  3. @Croowab bo temat nie został założony z myślą o dyskusji a raczej z zamiarem rzucenia "niepodważalnego" dowodu w twarz. Oczywiście wnioski powinniśmy wyciągnąć sami na podstawie filmiku przedstawiającego moment bezwładności kręcącego się koła i człowieka, który w nieudolny sposób próbuje zaprezentować, że inicjacja zakrętu przeciwskrętem przy małych prędkościach nie ma miejsca - mimo, że ewidentnie kontruje zakręty bo inaczej przechyliłby się w przeciwną stronę. Ot, typowe wybiórcze podejście i niechęć do przyznania się, że nie miało się racji. Zapewne te filmiki również zostaną zanegowane bo pewnie prędkość jest zbyt duża lub *wstaw dowolny inny argument z dupy brnąc w tezę, której nie jesteś w stanie wybronić" 10km/h przy których testowałem też pewnie było zbyt dużą prędkością. Masz jechać tak, że żeby się nie wyglebić powinieneś machać kierą na lewo i prawo. No i będzie taki moment, że kręcąc w lewo skręcisz w lewo. Teza wybroniona, rozejść się a niedowiarki niech sobie policzą
  4. Hmm... Nigdy nie zrozumiem wyjaśniania pewnych zjawisk przy użyciu przykładów, które odzwierciedlają zupełnie inne warunki. Odpowiadając na pytanie - w opisywanym przez Ciebie przypadku delikatny przechył motocykla inicjuję siłą swoich mięśni a kierownicą skręcam w kierunku zakrętu. Spróbuj odchylić motocykl w przeciwną stronę przy takim manewrowaniu. I fakt, możesz tak skręcać ale będzie to siłowanie się. Uważam, że nie jest to dowód na to, że przeciwskrętem nie powinno się inicjować zakrętów przy małych prędkościach. Podobnie jak kolejny przykład: A którą nogą się podpierasz i w którą stronę jest pochylony motocykl przed ruszeniem? Zamiast przeciwskrętu do zainicjowania pochylenia robisz to opierając się na nodze w kierunku zakrętu.
  5. Myślę, że jednak podwaliny teoretyczne są możliwe do przekazania tak żebym z grubsza miał pojęcie jak zabrać się do tematu kiedy spotkam Claudie w realu (abstrahując - 50cio latki nie leżą w moim kręgu zainteresowań) To inaczej. Czy mógłbyś polecić jakieś publikacje, które traktują temat bardziej szczegółowo? Mogą być w innych językach.
  6. @ks-rider Naprawdę nic nie przychodzi mi do głowy oprócz ewentualnego ruchu manetki przy skręcie kierownicy. W zależności, w którą stronę skręcamy będzie to minimalne zamykanie lub otwieranie przepustnicy(?). Jeżeli tak to nie wiem jak wykorzystać to na swoją korzyść. Bardzo liczyłem na to, że odniesiesz się do każdego z wypunktowanych pytań. Uwzglednij proszę to, że jestem świeżakiem, który nie wyjeździł jeszcze dwóch tysięcy kilometrów i takie niuanse to dla mnie czarna magia
  7. Wydaje mi się, że chodzi o pracę przedniego zawieszenia. Przy dodawaniu gazu rozciąga się, przednie koło oddala się od tylnego - motocykl jest stabilniejszy na prostej i trudniej wtrącić go z równowagi. Odwrotnie dzieje się podczas hamowania silnikiem (choć tu efekt jest pewnie trochę gorszy niż w przypadku hamowania przodem, przez "rozciągający" się tylny wahacz) czy przednim hamulcem. Koła znajdują się bliżej siebie więc wyprowadzenie motocykla z równowagi jest dużo łatwiejsze. Konkluzja jest taka, że różne konfiguracje hamowania razem z odpowiednią pracą manetki pozwalają wchodzić w zakręty i łuki z dość dużą dowolnością - wszystko zależy od pokonywanego zakrętu, warunków na drodze i efektu jaki chcemy osiągnąć. Teoretycznie samo wciśnięcie przedniego hamulca przy stale otwartej manetce podczas wchodzenia w lekki łuk pozwoli na użycie mniejszej siły do wykonania przeciwskrętu. Z drugiej strony jest to chyba nieuzasadnione bo w tym samym czasie działają dwie siły, które działają na zawieszenie przeciwstawnie i niejako muszą ze sobą "walczyć". Idąc tym tropem podejrzewam, że na zadane przeze mnie pytania można odpowiedzieć "tak" lub "to zależy" Nie wiem czy dobrze rozumuję więc proszę o ewentualną korektę
  8. @Damian85 Teraz wszystko jest jasne i mogę trenować bez wątpliwości. Z tymi 125tkami to pewnie masz rację dlatego staram się przygotowywać pod wyższą pojemność mając na uwadze to, że prowadzenie motocykla o małej pojemności jest prawdopodobnie łatwiejsze i wybacza więcej błędów. Pięknie dziękuję za odpowiedź
  9. Panowie, podepnę się pod ten temat. O ile kwestia balansu ciałem jest już dla mnie jasna tak wczytując się w literaturę i przeglądając dostępne filmy na youtubie pojawiły się u mnie kolejne niejasności. Mianowicie chodzi o kontrolę manetki podczas wykonywania samego przeciwskrętu. Większość opisywanych przypadków dotyczy mocnych zakrętów - hamowania z zamknięciem przepustnicy, pochylenia motocykla przeciwskrętem, lekkiego otwarcia przepustnicy stabilizującego motocykl, odkręcanie manety na wyjściu. Moje pytanie brzmi: Czy każdy przeciwskręt powinien być poprzedzony zamknięciem przepustnicy? Ciekawią mnie chociażby takie przypadki i to jak powinienem się w nich zachować: 1. Nagła przeszkoda, którą szybko muszę wyminąć przy jeździe na wprost. Czy popchnięcie manetki powinno być poprzedzone odpuszczeniem manetki gazu? 2. Jak powinna wyglądać praca manetką przy wchodzeniu w lżejsze, delikatne zakręty? To rodzi kolejne pytania: 3. Czy lekkie domknięcie przepustnicy (bez całkowitego jej zamknięcia) przy wejściu w łagodny zakręt a następnie użycie przeciwskrętu jest prawidłowe? 4. Czy w lekkie zakręty można wchodzić z prędkością utrzymywaną wcześniej? Przepustnica otwarta jest cały czas tak samo na wjeździe jak i w trakcie pochylania motocykla. 5. Czy można korzystać z techniki trail brakingu bez całkowitego zamykania przepustnicy? Np. poprzez lekkie odpuszczenie gazu i delikatne dohamowanie przednim hamulcem w trakcie pochylania motocykla jak i dalszej jazdy w zakręcie? Zapewne wielu z Was złapie się za głowę ale nigdzie nie znalazłem przykładów typowo na lekko, średnio - kręte drogi. Z racji na bezpieczeństwo swoje jak i innych wolę mieć to dobrze uporządkowane żeby prowadzić maszynę w pełni świadomie.
  10. Nie jest w sprzeczności. Problem pojawia się w momencie kiedy sugerujesz, że w 70-90% przypadków ta siła będzie za mała co wymusza używanie przeciwpochylenia niemal w każdej sytuacji. Wyraźnie i kilkukrotnie zaznaczono tutaj, że przeciwpochylenie powinno być stosowane w takich przypadkach. Dyskusja dotyczy właśnie pozycji ciała w tych zakrętach. Nie manewrów, które przedstawiłeś wcześniej. Dalej twierdzisz, że w zakrętach powinno być stosowane przeciwpochylenie co nie jest prawidłowym podejściem. Również cieszę się, że dołączyłeś do dyskusji.
  11. To była moja interpretacja wypowiedzi na blogu, w której instruktor sugeruje, że właśnie przez te różnice przeciwpochył powinien być stosowany w trakcie zwykłej jazdy jak na załączonym przez Ciebie fragmencie, bo "nie jest to jazda torowa". Stosowanie przeciwpochyłu to chyba nienajlepsze rozwiązanie na takich drogach i przy takich prędkościach a właśnie to on sugeruje. Tak jak mówisz, albo ciało razem z motocyklem, albo dodatkowe pochylanie klatki piersiowej do wewnątrz zakrętu (tak?). Nie mówię tu o schodzeniu na kolano bo tak po drogach publicznych raczej nie zamierzam jeździć. Przeciwpochył do manewrów parkingowych, jazdy w korku, gymkhany, nagłego omijania przeszkody a cała reszta to ciało razem z motocyklem albo z dodatkowym pochylaniem klatki piersiowej w kierunku zakrętu, zsuwanie dupy i schodzenie na kolano na torze. Czy takie uproszczenie i podział są wystarczające dla początkującego ridera, który chce jeździć po mieście i po krętych, pozamiejskich drogach?
  12. @jeszua wydaje mi się, że według tego instruktora za słusznością tych tez przemawiają zadowoleni kursanci, którym zdecydowanie łatwiej jest wykonywać manewry na placu a po kursie zdają egzamin bez problemów. Osobiście uważam, że nie jest to jakikolwiek sensowny argument, tak samo jak swierdzenie, że "on sam tak robi od wielu lat" . Cieszę się, że zadałem tutaj to pytanie i rozwiązałem wątpliwości. Gdybym zawierzył na słowo, wyrabiałbym w sobie masę negatywnych nawyków, których ciężko byłoby się w przyszłości pozbyć. Pytanie ilu ludzi nie zadało sobie trudu żeby skorzystać z innych źródeł i teraz jeździ tak jak zalecił ten instruktor...
  13. Dzięki za wrzutkę :). Niestety według instruktora najwidoczniej jest to wiedza już przestarzała i nieaktualna a znajduje poparcie wśród wielu użytkowników tylko na podstawie legendy Keitha Code'a. Coś jak gwiazda popularnego boysbandu dla nastolatek, który wcale niekoniecznie ma mega umiejętności wokalne a bazuje bardziej na popularności i aktualnych trendach. Z takim nastawieniem jakakolwiek dyskusja chyba mija się z celem. Z tego co widzę @ks-rider dostał odpowiedź na swój komentarz na blogu od tego instruktora. W skrócie - nie ma żadnego związku między jazdą po torze a po mieście więc przeciwpochył dalej powinien służyć jako podstawowa technika pokonywania zakrętów bo według autora tej tezy siły są zbyt małe do utrzymania jeźdca. Czytając między wierszami można dojść do wniosku, że w większości przypadków pochylenie razem z motocyklem albo do wewnątrz skończy się glebą przy jeździe poza torem przy normalnych ulicznych prędkościach.
  14. Jeżeli interesuje Cię wiedza teoretyczna to MCSTX zrobił świetną serię "Jak przetrwać pierwszy sezon na motocyklu". Polecam obejrzeć całość Jako uzupełnienie i rozwinięcie tematu zmiany biegów - CODA stworzył dwa filmy, w których w prosty, choć bardziej szczegółowy niż MCSTX, sposób przedstawia jak powinno to wyglądać: Zmiana w górę Redukcja Myślę, że przed pierwszą jazdą warto uzbroić się w takie podstawy. Na pewno będzie Ci łatwiej opanować maszynę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...