Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 03/29/23 uwzględniając wszystkie działy

  1. Może zamiast tego lepiej dać jakiś voucher na szkolenie na torze z bezpiecznej jazdy lub coś tego typu
    3 punkty
  2. Izo daj spokoj… nie wygrasz. Chlopaki zyja w innym swiecie gdzie sila odsrodkowa dziala w kierunku asfaltu. nawet jak do jich dojdzie, ze masz rcje to i tak beda majaczyc… nawet jak podasz konkretne przykladny z rysunkiem to i tak sie mylisz… damian- w odpowiedzi na twoje pytanie odpowiedz jest stosunkowo prosta: hamowanie do apeksu i akceleracja od apeksu.. (w duzym uproszczeniu)
    2 punkty
  3. Chyba teraz już mogę opisać jak się cała przygoda zakończyła. Można by rzec, że miałem szczęście, a nawet bardzo dużo szczęścia, ponieważ okazało się, że uprawnienia nadano mi w dniu 02.06.2023, a do kontroli doszło dnia 03.06. Suma sumarum prawo jazdy odebrałem 12.06 i chyba przez pomyłkę, Pani ze starostwa nadpisała mi status: "zatrzymane", więc po konsultacji na komendzie, mogłem się normalnie poruszać. W momencie kiedy otrzymałem pierwsze pismo z sądu, miałem już tak naprawdę uszykowaną, przy pomocy prawnika, odpowiedź na nie. Pismem tym był wniosek o zatrzymanie prawa jazdy. Odpowiedzią był zażalenie, na zbyt mało dokładne zebranie dowodów ponieważ zgodnie z wydanym mi prawem jazdy, uprawnienia w dniu 03.06 posiadałem, a nie moją winą było to, że nie było tej informacji w systemie informatycznym policji. Sąd przyznał mi rację i wycofał postanowienie, ale mimo wszystlo dwa tygodnie później dostałem wyrok sądu W którym nadano mi 1500 zł mandatu, zatrzymanie prawa jazdy na 6 mies, wliczając już czas od 03.06 oraz opłaty sądowe. Kolejne zażalenie, że przecież komisja, tak, ta sama od uchylenia wniosku o zatrzymanie, już wycofała postanowienie. Odpowiedź to uchylenie postępowania i wycofanie wyroku oraz obciążenie Skarbu Państwa kosztami sądowymi. Podsumowując, Państwo z dykty i kartonu, gdzie nic ani nikt ze sobą nie współpracuje, wszystko jest robione na "odwal się" i byleby zrobić. Dobrze, że teraz w mobywatelu jest to tymczasowe prawo jazdy. A i Panie ze starostwa dostały ode mnie potężny kosz słodyczy i kawy w ramach podziękowania, że jednak nie odłożyły formalności z moimi uprawnieniami do poniedziałku, tylko zrobiły to tego samego dnia w który uiściłem wszystkie opłaty i dopełniłem wszystkich formalności. Pozdrowiam i LwG.
    2 punkty
  4. Jest " kilka " cruser'akow, gdzie tyl hamuje lepiej niz przod, w weikszosci przypadkow ich nazwa zaczyna sie od literek HD Klod, umowmy sie, ze jezeli masz jeszcze czas na zbijanie biegow to 1. Nigdy nie hamowales awaryjnie ! 2. Jezeli jest czas, na zbijanie biegow, to napewno nie jest to juz hamowanei awaryjne ! I proponuje Ci nie komentwac tej wypowiedzi, bo po jej rozlozeniu na czynniki pierwsze bedziesz stal jak zmoczony zimna woda pudel
    2 punkty
  5. Zgadza się, jakieś 6 lat temu miałem takiego, tylko dodać trzeba, że to Skuter Maxi - żeby chłopak nie myślał, że chodzi o jakieś małe pierdki. Dość to duże, pod dupą kufer na dwa kaski. Maszyna wazy ok 180 kg jeśli dobrze pamietam. Żona chciała się tym nawet powozić, ale się bała rozmiaru. Bycze to jak na 125cc. Choć z drugiej strony jak chłop myśli o motocyklach na przyszłość (kat A.), to może kupno „manuala” bardziej go do tego przybliży, niż jazda na skuterach z automatem.
    2 punkty
  6. Taaaaaaaaaaaa, i dowiedzieli bysmy sie, ze jedyna sluszna opcja szkolenia jest na jednym motocyklu Od siebie polece cokolwiek z firmy Metzeler np Interact 8 ( jezeli sa ejszcze produkowane ) albo Roadtec 01 najnowszea produkcja. Trzyma dobrze i na mokrym. Przod moze byc w wysokosci inny niz tyl, bo jest to ustosunkowane wysokoscia w stosunku do szerokosci i podawane jest wlasnie w %% czyli cytfy 50, 60 , 70. Opony tylko jednej firmy, zadnych mieszanek to nie moto GP
    2 punkty
  7. To idź na siłkę i bez rozgrzewki zarzuć od razu max tego co potrafisz podnieść. I max serii co dasz radę. A po takiej sesji zapytaj mięśni jak się czują. Tak, KAŻDE "gazowanie" szkodzi, a takie na zimno to najbardziej. Wszystkie urządzenia mechaniczne, w tym silniki spalinowe, posiadają "optymalną temperaturę pracy" co znaczy że poza takim zakresem zachodzą niekorzystne procesy. Nie dość że zimny olej (ten w dwusuwie też) ma inne właściwości smarujące, to przede wszystkim chodzi o tolerancje. Nie wiem czego w szkołach dziś uczą, ale mnie uczyli że metale (i nie tylko) pod wpływem temperatury zmieniają rozmiary. A jak tego nie kumasz, to zastanów się jaki jest lepszy tłok dla silnika - spasowany czy obijający się w cylindrze bo ma za duży luz? Resztę sobie dodedukuj. P.S. rozgrzewanie silnika na postoju przed jazdą ma sens TYLKO w przypadku sportów wyczynowych albo samolotów. W przypadku pojazdów po prostu zacznij jechać BEZ pałowania. Pałowanie dopiero jak się zagrzeje.
    2 punkty
  8. Colortune to rodzaj specjaknej świecy z przezroczystą wkładką, która umożliwia obserwację barwy płomienia na wolnych obrorach. Teoretycznie w czasie zubożania lub wzbogacania składu mieszanki barwa płomienia zmienia się z niebieskiego do żółtego. Problem jest taki, że przy współczesnych rodzajach benzyn te przejścia w wielu przypadkach są słabo rozróżnialne. Ja w swoim BMW R80RT próbowałem tym przyżądem stroić gaźnik i prawdę powiedziawszy lepszy efekt osiągnołem robiąc to na słuch. Na youtube jest sporo filmów o regulacji silników tą metodą. Jak się ma wolną kasę to można to kupić ale szału bym się nie spodziewał. Zresztą tak samo jak przy strojeniu gaźnika analizatorem soalin, który może dać efekt "czystych spalin" i problemów z prawidłowym działaniem silnika.
    1 punkt
  9. Da się zmierzyć te czujniki, to właśnie o to chodzi by je zmierzyc Tps to czujnik położenia przepustnicy. On daje informację do sterownika ECU o tym jak mocno jest otwarta przepustnica. Fizycznie jest to potencjometr. Można go mierzyć omomierzem, ale bardziej właściwe byłoby zmierzyć jak zmienia się na nim napięcie przy otwieraniu przepustnicy, czy dochodzi do niego masa i napięcie zasilające. Do tego wystarczy użyć omomierza i woltomierza. Czujnik map to czujnik elektroniczny mierzący wartość podciśnienia w kolektorze ssacym. Jest to informacja o obciążeniu silnika. Na wolnych obrotach jest tam silne podciśnienie, a wraz z otwieraniem przepustnicy wartość podciśnienia maleje i zbliża się do ciśnienia atmosferycznego. Proporcjonalnie do podciśnienia zmienia się napięcie na wyjściu czujnika. Zazwyczaj dla napięcia zasilającego 5V zmiana napięcia dla skrajnych podciśnień wyniesie pomiędzy 2 a 4V. Czujnik Map można również przetestować zadając mu podciśnienie z zewnętrznego źródła, np wytwarzając podciśnienie pompką rowerowa (nie kazda się nadaje), albo kompresorem z lodówki.
    1 punkt
  10. Cześć, wg cmsnl wersja AD 1980 miała dwa różne kołnierze dolotu: rys, czesc nr 11 dolot prawy product number: 1388145050 rys, czesc nr 12 dolot lewy, product number: 1388245050 najwyraźniej są asymetryczne. może tu jest pogrzebany japoński pies?
    1 punkt
  11. https://vi.aliexpress.com/item/1005005036435957.html?spm=a2g0o.productlist.main.5.1b742821An9Tmg&algo_pvid=26d53764-6b40-479b-bbcf-43523e0836f0&algo_exp_id=26d53764-6b40-479b-bbcf-43523e0836f0-2&pdp_npi=4%40dis!GBP!3.63!1.16!!!31.69!!%40211b61bb17003938608545023eef40!12000033306985691!sea!UK!1652372675!&curPageLogUid=xXgyn6LttuKG Chinski badziew ktorym latam opony od zawsze. Samochodowe i motocyklowe. Opone w Varadero zakleilem na Wegrzech, dojechalem do Bulgarii a potem wrocilem do UK i jeszcze dokonczylem sezon. Generalnie nie mam pojecia czy wolno czy nie wolno naprawiac. JA naprawiam o ile da sie naprawic. To tak jak z naprawianiem tarcz hamulcowych. Nie wolno. W Rumunii mialem zalozonego disclocka i albo chcieli ukrasc motocykl albo se posiedziec, wazne ze przewrocili a tarcza sie znieksztalcila. Magicy w szopie naprawili bo na nowe tarcze bym czekal z miesiac.
    1 punkt
  12. Eksperyment z hamowaniem: Po kilku latach wsiadłem na pierwszy własny motocykl z ABS-em (nie licząc wypożyczanych wcześniej, ale na nich nie trenowałem awaryjnego hamowania itd) - wcześniej były różne maszyny, głównie sporty, maszyny sportowo-turystyczne i golasy. Wczoraj w ramach obycia się ze sprzętem poleciałem na znany mi i bezpieczny kawałek bocznej drogi i zacząłem praktykę powtarzalności awaryjnego hamowania. Cel to zatrzymać się jak najszybciej od zadanej prędkości, na początek celem było zatrzymanie się na jednej długości motocykla przy prędkoścI rzędu 45-50 km/h. Zwykła umiejętność, która jest przydatna w jeździe miejskiej. Sposób wykonywania eksperymentu: 1. Rozpędzenie się do zadanej prędkości. 2. Dojechanie do linii hamowania (wyznaczona na asfalcie). 3. Hamowanie awaryjne (czyli klamka sprzęgła i hamulca wciśnięte). UWAGI: Hamowanie z użyciem tylko klamki przedniego hamulca (bez hamulca nożnego). 4. Ocena drogi hamowania. Przebieg Eksperymentu: Przy hamowaniu z ABS-em i trzymania się zalecenia "jak masz ABS to po prostu ciśniesz hamulec do samego spodu" droga hamowania znacząco się wydłużała. Można powiedzieć, że w początkowej fazie motocykl złapał uślizg, później zdziałał ABS, przez jakieś 2-3 metry motocykl jechał na pół-hamlcu, mimo wciśniętej klamki do spodu, moto przez 1-2 metry po prostu się toczyło ledwo hamując, po czym dopiero motocykl zaczął hamować jak należy. Droga hamowania wydłużona... masakrycznie przez próbę okiełznania gwałtownego wciśnięcia klamki przez ABS. Przy hamowaniu z ABS-em w sposób progresywny (ciśniemy hamulec do spodu, początkowo lekko, a później coraz mocniej - jest to jeden płynny ruch wykonany w czasie poniżej sekundy), tak jak to się robi bez ABS, motocykl zatrzymał się pięknie na odcinku ciut dłuższym od jego jednej długości. Podsumowanie: Możliwe, że to wina starszego układu ABS (motocykl z roku 2006), ale trzymanie się zasady "ciśnij od razu do spodu i się nie przejmuj" wydłuża drogę hamowania. Podejrzewam, że przy wyższych prędkościach jest to już mniej odczuwalne (test wkrótce), ale przy nagłym hamowaniu przy mniejszych prędkościach różnica jest ogromna - podwojenie jak nie potrojenie długości hamowania. Pytanie: Jakie macie doświadczenia w tej materii? Czy nowsze układy ABS lepiej radzą sobie z gwałtownym wciśnięciem klamki do spodu? Zapraszam do dyskusji. Każda opinia cenna. ; )
    1 punkt
  13. A dzisiaj takiego widzialem. Poszedł w botanikę i sie tłumaczył, że mokro, że opony już zdarte, a później polazł do miejsca gdzie piznął i pokazywał, że tam jest asfalt nierówny. Kierowca bez winy, tylko droga krzywa, złe opony i zły asfalt - jak żyć? PS Wracając do tematu hamowania - widziałem ma YouTube, jak na Hayabusach robią stoppie. Podejrzewam, że na K też by dało radę, gdyby dało się dezaktywować ABS-a chwilowo.
    1 punkt
  14. Jonaszko, słownik chyba Ci przeinaczył kilka słów. Możesz to jeszcze raz napisać?
    1 punkt
  15. Nie będzie też wtedy podnosić tylu. Jonaszko, jak Ty czasem coś pindolniesz! ; ) w MotoGP hamuja przodem, tyłem, nogami i kaskiem, a tyły im i tak lecą do góry. Uważam, że więcej da Ci odpowiednia pozycja na moto i NIE-opieranie się o kierownicę. Tylny hamulec spowalnia rozprężanie się tylnego amortyzatora, ale jak masz dobre heble i opony z przodu, to tył Ci poleci, szczególnie na sportach.
    1 punkt
  16. Może to jest dobry moment na zakup takiego klucza, plus zestaw uszczelek miedzianych.
    1 punkt
  17. Wszystko dluzsze o 25cm. Foto ciut nieaktualne, ten motocykl zakonczyl sezon i oczekuje na kolejne modyfikacje, czytaj, jest rozgrzebany. Kable na foto obecnie sa wewnatrz kierownicy, aczkolwiek robione na szybko wiec teraz beda wyprute, zaloze nowe bez niepotrzebnych polaczen. Kierunki z foto sa zmienione na mikro, podnozek przod - lewa strona, zniknela dzwignia od biegow bo jest jockey shifter. W listopadzie motocykl bedzie przechodzc gruba modyfikacje wiec bede starac sie do listopada wlasnie zrobic kable tak jak powinny byc. Oby wszystkie.
    1 punkt
  18. Nie chcialo mi sie kabli przeciagac ale sie w koncu zmusilem. Nie zaluje,
    1 punkt
  19. Części skrzyń biegów Ural i Dniepr to 2 różne bajki. Nie są zamienne. Wałek napędowy, który masz, do skrzyni Urala będzie za krótki i nie będzie raczej pasował. To problem znany wszystkim wstawiającym skrzynię Dniepra w takie ramy jak twoja. Osłona krzyżaka odkręca się. O ile pamiętam to chyba lewy gwint ale mogę się mylić. Wszelkie uszczelnienia i zwłaszcza uszczelniacze kupuj krajowe. Ruskie nie są wiele warte. W kole zamachowym trzeba wymienić kołki, które trzymają staliwe przekładki. Mają wyrobione powierchnie co utrudnia prawidlowej pracy sprzęgła. Kołki wyprasowuje się na prasce. Nowe są dostępne u handlarzy. Sprawďź też czy koło zamachowe nie czepia łbów śrub trzymających tylną pokrywę wału. Ponadto stośki wału i koła zamachowegi dociera się pastą do zaworów. Obie części powinny mocno trzymać się na stożkach. Wpust i śruba zamachu to tylko elementy ustalająco-zabezpieczające. A pręt wycisku został przerobiony z czegoś bo to ani Ural ani Dniepr.
    1 punkt
  20. Arek, nigdzie nie pisalem, ze dziala w kierunku asfaltu, to tak na wszelki wypadek dla sprostowania. Niemniej im wieksza predkosc, tym wieksza sila mimo tego, ze Seitenführungskraft znosisie z Flihkraft. I miedzy innymi dlatego, im wieksza predkosc, tym bardziej mozesz zlozyc motura. radze kliknac, nawet jezeli sie nie rozumie, obrazki sporo wyjasniaja. Richtig Kurvenfahren mit dem Motorrad | MOTORRADonline.de
    1 punkt
  21. Zależy to od położenia wagi i kierunku działania dmuchawy. Jeśli dmuchawa jest poziomo a waga działa w kierunku pionowym wskazanie wagi się nie zmieni. Kierunki działania bezwładności i grawitacji przy jeździe w łuku na poziomej nawierzchni są prostopadłe. Chyba, że pochylimy asfalt/drogę. Wtedy to już zupełnie inna para kaloszy.
    1 punkt
  22. San Marino- Martinator zdobył pole position z rekordem toru... Bezecch i Pecco poobijani i kontuzjowani....a zaraz Sprint..oj ciekawie hehehe No i wyścig Sprint wygrał Martinator, przed Bezzem i Pecco, ale Bagnai po pietach deptał Dani Pedrosa na KTM hehehehehe...w sumie wielkie ukłony dla Pecco, że wytrzymał trudy wyścigu...
    1 punkt
  23. Tyle lat czeka się w tym kraju na prawko... a potem ludzie jeszcze tych kilku dni na dupie usiedzieć nie mogą.
    1 punkt
  24. Racja, dlatego teraz masz w sejfie jedno wolne miejsce! ; )
    1 punkt
  25. Oplaty to pikus. O kosztach napraw gwarancyjnych przekona sie dopiero w trakcie eypluatacji jak pare razy wysle ten badziew do naprawy a producent mu jej nie uzna. Juz jest w czarnej doopie, tyle, ze o tym nie wie, no ale bylo taniej !
    1 punkt
  26. Tuzmen, spoko @Damian85 Zlota lopata juz w drodze !
    1 punkt
  27. W nowym Dax-ie mam to samo. W górę masełko, a w dół trzeba się poduczyć i albo dodawać gazu przy zmniejszaniu nacisku na dźwignię biegów, albo redukować przy naprawdę niskiej prędkości obrotowej. Z tym klasycznym rozwiązaniem, to jest niestety tak, że dla Daxa klasycznym rozwiązaniem jest właśnie to, które masz :).
    1 punkt
  28. 1. Dokladnietak trzymaj, mysle, ze dzisiaj banan bedzie conajmniej raz wokol facjaty ! 2. Ja ? alez skad ! NIgdy w zyciu ! 3. Podtrzymuj, podtrzymuj !
    1 punkt
  29. Generalnie to kazda " K " powinna miec amor skretu ! Moje dwie mialy. Do " K " byly generalnie na samym poczatku az dwie dopuszczone do ruchu opony, ale Niemcy to debile i siem nie znajom na oponach Bridgestone BT 14 ( totalna porazka a na mokrym to totalne katastrofa ). Metzeler M1 mialem, i dla poczatkujacego polecam. Dobra opcja jest M 3 rowniez Metzeler'a Obecnie na topie jest Metzeler Roadtec 01 Interact i to bym sobie zalozyl,jak juz zetrzesz te Dunlop'y ! Warto wiedziec, ze opony wloskie sa dedykowane na rynek wloski, inne temperatury. Policja smiga na Metzeler Z 6 ( kiedys ) obecnie ponizej Z 8 bym nie kuowal ( jedzie jak na szynach ) Mialem Conti Sport Attack 2 polecil mi je tutejszy forumowacz Rafal P. Znajdziesz go na Forum BMW. pl Tyle, ze o ile te na suchym sa rewelacyjne, tak na mokrym tam, gdzie Metzeler ( obojetnie jaki stryma spokojnie, to Conti albo masz wrazenie, ze idziesz w botanike albo fyktycznie w nia idziesz. Metzeler zostala wykupona przez Pirelli a ci wiedzieli co robia. Jest obecnie siostrzana firma.
    1 punkt
  30. Kiedy jedziecie nad to morze ? U mnie w garazu w PL sttoja dwa motury........
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. Bauti osiągnął na testach czas o 0.3 sek gorszy niż Bastianini w zeszłym roku. Jest dzik.
    1 punkt
  33. Jak odpalasz Ducati Stukati to Kobita ma potrójny orgazm ……. sprawdzone. Tylko nie wiem czy Damianek jest przygotowany na kolejne dziecko [emoji1787] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  34. Cruseraki maja vibrowac aby laski orgazmow dostawaly a wlasciciel regolernie chodzil do dentysty i nowe plomby se wstawial Obecne nawet i dobrze hamuja, bo ABS musieli powstawiac !
    1 punkt
  35. Damian, sopko, czytam na bierzaco. tez kiedys bylym najarany na Drad Star'a 1100. Na szczescie kupilem GSXF 600
    1 punkt
  36. Janku, miałem CBR 600 (F4) i też szansy nie widzę najmniejszej, na pewno nie z Virago 750. Nawet starą XJ 600 byłoby ciężko porobić na Virago.
    1 punkt
  37. Średnio dobry kierownik na CBR 600 nie da Ci żadnych szans...nie do tego służą czoppery, chyba, że coś chcesz udowodnić, to ewentualnie Diavel, lub nowszy V-max, ale do tego potrzebny budżet... Taka prawda
    1 punkt
  38. Yamaha BT 1100 Bulldog , albo wiekszy brat MT-01,ale cena tego drugiego tez nie ta.
    1 punkt
  39. no założyłem bo taki był pod ręką , a chwilowo nie ma kasy (zębatki do tego wynalazku są nie do dostania w sensownej cenie musiałby dixxer robić a narazie jak zawsze mało $$ ) samemu ciężko się cokolwiek nagrywa , nagrałem długi filmik ale przez krzaki nic nie widać mamy 21 wiek czasy kiedy ludzie stękają że kiedyśtobyo nie byo fejsbuków i ludzie się kochali a znajdź jednego chętnego żeby z tobą podleciał na żwirownie do towarzystwa i coś nagrać to jak wygrać w totka może fakt kiedyś była bieda nikt nic nie miał każdy się nudził to jak go zawinąłeś w pola żeby postał z kamerką i obiecałeś że dasz się przejechać to dla niego była frajda a dzisiaj każdy gapi się w telefoni tam płacze że ludzie z domów nie wychodzą , spróbuje tym doturlać się na żwirownię 10 km i postawięna glebie w stojaku i nagrać jakiś podjazd itp ale najpierw czekam na lampę ( może dziś ) żeby to w miarę ogarnąć na kawałek drogi no i ciut czasu bo lato i wiosna to są napięte
    1 punkt
  40. Aaa, to zupełnie inny parametr. No to musisz podjąć decyzję "kompromisową" - albo "wygląd nie jak na psie" albo zwrotność. No i cokolwiek z niższym środkiem ciężkości/krótszym rozstawem osi będzie bardziej zwrotne. To weź coś mniejszego, pojeździsz parę sezonów, a potem sam zobaczysz że zmienisz na większy
    1 punkt
  41. Nie wiem, jak tam wygląda układ ładowania, ale tam raczej nie ma technologii Nasa. Na jałowych obrotach napięcia ładowania może być nieco niższe. Bez regulatora napięcie ładowania byłoby prawie proporcjonalne do obrotów, więc przy wysokich obrotach akumulator miałby za wysokie napięcie ładowania. Kontrola na wysokich obrotach pozwala sprawdzić czy napięcie ładowania nie rośnie ponad miarę (zwykle do 14,4 - 14,5 V). Moim zdaniem regulator działa. Poziom napięcia po odłączeniu zapłonu 12,7V jest zupełnie do przyjęcia. Dla pewności sprawdź tą wartość po przerwie (najlepiej po jednym lub kilku dniach). Akumulatory nie mają nieskończonej żywotności. Na razie nie kombinuj z regulatorem i alternatorem, tylko posprawdzaj napięcie po dłuższym postoju. Jeśli będziesz cierpieć na nadmiar gotówki, polecam założenie czegoś takiego. Będziesz mogła sobie sprawdzić, jak wygląda stan akumulatora i ładowania. https://gammatronixltd.com/epages/bae94c71-c5b6-4572-89a1-e89006e78fbe.sf/en_GB/?ObjectPath=/Shops/bae94c71-c5b6-4572-89a1-e89006e78fbe/Products/J Powodzenia i udanego sezonu.
    1 punkt
  42. Cześć, 1) zmierz napięcie akumulatora bez włączonego zapłonu. Jeśli będzie poniżej 12 V będziesz mieć problemy z uruchomieniem. 2) uruchom silnik (jeśli się da) i sprawdź napięcie na akumulatorze przy różnych poziomach obrotów. Jeśli będzie w zakresie 13-14.5 V, akumulator do wymiany. Jeśli napięcie się zmieniać znacznie bardziej lub będzie niższe niż 13 V sprawdź regulator napięcia oraz alternator.
    1 punkt
  43. bozi do tego nie mieszaj. Wszak motocykle powstały dużo później, więc żadne bozie nie mają tu nic do roboty Aa, czyli zdycha Ci silnik bo przeciążony i chcesz redukować. To dalej nie rozumiem za bardzo po co wkręcać go wyżej. Sprzęgło, wrzuć, i jedziesz dalej. Swoją drogą, taka sytuacja (silnik zdychający aż tak żeby zmienić bieg) słabo świadczy o kierowcy. Powinieneś znać swoje moto na tyle żeby widzieć czy da radę czy nie, a jeżeli masz wątpliwości, to zrzucaj wcześniej. Tyle że - cała ta kwestia jest bardzo mocno teoretyczna. Jak zaczniesz jeździć to zobaczysz że to jest naturalne. Tzn, zmiana biegów. W moto o wiele lepiej "czujesz" obroty niż w samochodzie - wyje, wibruje, i tak dalej więc zawsze wiesz co i jak. Także ten.. lepiej wsiadaj na moto i nie przeteoretyzuj się. A jak chcesz jakieś "teorii" poczytać, to szukaj tych tyułów: https://bukrower.pl/kategoria-produktu/motocykle/ zwłaszcza "motocyklista doskonały" jest bardzo dobrą książką. I ten pan - David L. Hough - bardzo mądrze pisze. Jak to przeczytasz to da Ci O WIELE więcej niż (na tym etapie) siedzenie tu na forum
    1 punkt
  44. Uważam, że Buber ma 100% racji, dobrze pisze. Patrząc po swoich doświadczeniach: mimo, że miałem „A”, jeździłem pierwsze 2-3 lata na 125 ccm. Bo gdzie mi się niby spieszyło? Z perspektywy patrząc dało mi to dużo – 125 ccm było dla mnie dobrą wstępną szkołą, i jeśli chodzi o ubiór, i samą jazdę. Czasem aby wyprzedzić puszkę, trzeba było dobrze się zastanowić… Jazda wolniejszym motocyklem bardzo dużo uczy w temacie poruszania się na drodze… potem to procentuje, bo jeździsz na dużym, szybkim moto uważniej. I ze mną było tak, jak Buber pisze – mój czas był bogaty wtedy w spotkania, przejażdżki z innymi, gadanie o motocyklach, poznałem wielu gości jeżdżących na różnych moto, od chopperów po ścigacze. Czasem dosiadłem ich rumaków, pojeździłem trochę, pod ich okiem, na bocznych drogach czy choćby na parkingu. Poza tym miałem szczęście, bo poznałem wtedy instruktora, miał własną szkołę jazdy i na „A” i dla zaawansowanych, który sam kiedyś startował na torze, i on trochę podciągnął moje umiejętności – było to 30 godzin zaawansowanego kursu, tylko ja i instruktor, i na placu, i w ruchu ulicznym, i podstawy na torze. Trochę kasy to kosztowało, ale dla mnie: było warto, dobrze wydane pieniądze. Jesteśmy też kumplami do dziś, nawet byliśmy przed pandemią na moto kilka dni we dwóch, jako kumple, w Bieszczadach. Tam też, na takiej przystani motocyklowej, próbowałem jazdy na enduro czy crossie po terenie. I też odkryłem, że to mnie nie rajcuje, wolę turystykę drogową. Ale wracając do tematu - kiedy wreszcie wnerwiło mnie 125ccm, nabyłem drogą transakcji kupna-sprzedaży wymarzony ścigacz. Mój pierwszy, cudeńko, dużej pojemności moto! Ale miał odjazd… No kurna piękny, wymarzony, tylko… bardzo szybko zrozumiałem, że to nie dla mnie – piłowanie asfaltu, niewygodna pozycja itp. Dla mnie - do dupy. Nie tego chyba chciałem. Ech… Więc zmieniłem na motocykl sportowo-turystyczny. Wydawało mi się, że Pana Boga złapałem za nogi. Wygodniejszy, już nie wiszę nad kierownicą z podkulonymi nogami… Do pracy można dojeżdżać, kufer etc. Ale po roku-dwóch okazało się, że to również nie jest to – plecy i dupa bolała na dłuższej przejażdżce - po trzech-czterech godzinach ciągłej jazdy, mimo, że pozycja wydawała się wygodna. Jakoś tak nie mój klimat. Coś było nie tak… Poza tym wtedy jeździłem często z gośćmi na chopperach. I szybko wsiąkłem w ten klimat. Specyficzne środowisko. I następny był chopper. Obowiązkowo HD. Jeżdżąc na chopperze szybko odkryłem, jak firma mnie rajcuje, jeśli chodzi o motocykle. I że nie jest to HD , bo nie każdy chopper to Harley . Jazda na chopperze ma swoje uroki, Harley jest kultowy, bez dwóch zdań, ale dla mnie - znów pozycja nie ta – kiedy siedzisz, jak król na imieninach, z nogami do przodu, wszelkie mniej zamortyzowane nierówności idą ci wprost na kręgosłup. Po roku – dwóch zaczęły mnie boleć plecy. Zrozumiałem, że nie tędy droga. Na zlotach i spotkaniach zainteresował mnie wtedy inny rodzaj motocykla. Starannie wykonany, o dobrych właściwościach jezdnych, z dbałością o szczegóły, i do miasta, i na dalekie wyprawy… I piękny, kwintesencja dawnego stylu. Taki… kompletny. Zaczęło się. Wyprawy do salonów, jazdy próbne, rozmowy na zlotach z gośćmi, którzy na takich jeżdżą… Wtedy kupiłem swój pierwszy nowoczesny klasyk. Pozycja neutralna, możesz jechać cały dzień i nie czujesz tego. Znanej firmy, jakość wykonania części świetna, masę akcesoriów, silnik mocny, zacny, kapitalna skrzynia biegów. Elektroniki tyle, ile trzeba. Hamulce brzytwy, ABS, kontrola trakcji, ale przy tym w starym stylu zegary analogowe, okrągłe lusterka. I ta wygoda… I gęba się sama śmieje, jak patrzysz na niego w garażu. Bo, kurna, piękny. I tak, dopiero po wielu latach, znalazłem „swój” rodzaj motocykla. Jeżdżę już na kolejnym i wiem, że „to jest to”. Oczywiście dla mnie – pisze o sobie, bo każdy tu na forum może opisać swoją historię, jak doszedł do tego, że właśnie ten, a nie inny rodzaj motocykla go rajcuje. I to jest ok. Bo sam musisz dojść do tego, czego chcesz od jazdy i jaki rodzaj motocykla ciebie rajcuje. I nieraz dochodzi się do tego po latach… Buber ma rację. Szerokości, LoQ, i wszystkiego dobrego.
    1 punkt
  45. Trampolina, jak sie niema bladego pojecia w temacie i zadaje sie w miare normalne pytanie, to wypada przeczytac i sie albo zastanowic albo do niego zastosowac. Jeszcze lepsiejszym wyjsciem jest odczekac i przeczytac co napisza kolejni wypowiadajacy sie ! Dalas popis niewiedzy, ignorancji i buty razem. generalnie moglbym Ci to napisac inaczej ale w sekrecie powiem Ci, ze rada byla b. dobra. Wiec moze zastosuj sie do niej ! Od siebie dodam, ze musisz koniecznie umyc wszystkie szyby plynem do mycia okien od srodka i zaczac uzywac klimatyzacji, ta osusza powietrze i powoduje, ze szyby nie paruja, no chyba, ze sie bzykasz w Qashkai'u, to wtedy czesciej musisz te szyby od srodka myc !
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...