Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 05/28/19 w Odpowiedzi
-
Młodzi się dostosowują do panujących warunków, skoro są durni ojcowie którzy nie umieli niczego dziecka nauczyć ani nic od niego wymagać, i jeszcze łożą na to kasę, to pretensje można mieć tylko do siebie 😉3 punkty
-
Może zamiast tego lepiej dać jakiś voucher na szkolenie na torze z bezpiecznej jazdy lub coś tego typu3 punkty
-
Trochę potu i czasu poświęciłem jest po ocenie rzeczoznawcy z PZMOTu wystawił dokument 98%orginału na razie nie na sprzedaż muszę się perełką nacieszyć oczywiście nie w terenie zarejestrowany na żółtych tablicach wpisany do rejestru niestety nie udzielają informacji czy jest jedyny w Polsce więc ponawiam pytanie mam dużą wiedzę gdzie zdobyć orginalne części i mogę pomóc ktoś nie będzie się borykał z tematem przez 3lata jak ja pomogę skrócić czas renowacji3 punkty
-
3 punkty
-
Otóż to. Pisałem też o tym w swoim wpisie. Nie mówię nawet o technice jazdy, czyli np. przeciwskręcie, metodach zawracania, hamowania, pokonywania łuków jazdy z pasażerem etc, tylko samym zachowaniu się na ulicy szczególnie w mieście. Najpierw trzeba nabyć motocyklowego instynktu samozachowawczego. To jest najważniejsze. Technikę jazdy można wyszkolić w odpowiednich szkołach lub samemu. (tu polecam https://www.scigacz.pl/Biblia,pokonywania,zakretow,Idealny,film,na,niedziele,Pelna,wersja,44204.html stary film ale fajny) A to ze trzeba zmieniać motocykle bo z jednych się wyrasta lub potrzebuje innych bodźców to już inna sprawa. Najlepiej mieć kilka motocykli do różnych zabaw i różnych celów. Jadę daleko? Chcę turystyka. Jadę w Bieszczady albo na tor? Chcę przecinaka. Jadę dookoła komina lub do pracy? Chcę nakeda. Jadę w boczne drogi Rumunii? Chcę Gejosa 😉. Jadę na imprezę weterańską? Chcę weterana. Czy jest jeden motocykl który zastąpi mi to wszystko? Nie ma. W dzisiejszym świecie łatwo o motocykl i jest on tani, co nie znaczy że trzeba zaczynać od mocnych maszyn bo wg mnie to niewłaściwa droga. Kiedyś trzeba było wyciągnąć ze stodoły wyremontować i się cieszyć. Zaczynałem z pasażerką od 9KM z plecakami śpiworami namiotem, wszystkimi kluczami niezbędnymi do naprawy itd i objechałem pół Polski. 9 KM!3 punkty
-
To wyjęte z kontekstu zdanie posłuży mi do zasygnalizowania pewnej rzeczy, której nikt tu jeszcze nie poruszył. Założyciel tematu wspomniał o milionach km zrobionych autem. To oznacza typowo samochodowe nawyki, co w przełożeniu na moto zalatuje gipsem. 😛 Pozycjonowanie na drodze, pogodzenie się z faktem że pierwszeństwo przejazdu można między bajki włożyć, zwracanie uwagi po czym się jedzie czyli piasek, linie, pasy na przejściach czy plamy oleju i chyba najważniejsze, to zrozumienie, że za każdy błąd może okazać się bardzo fatalny w skutkach. 🙂 W tych okolicznościach zakup sportowego litra to pewna katastrofa. Gadka o mocy, że niby szybko będzie za słaby... Za słaby do czego? Odwinięcia na prostej? Jeśli ktoś twierdzi, że 600ccm jest za słabe, niech pokaże jak wychodzi z winkla na pełnej pi...e, najlepiej czarną krechę na asfalcie zostawi, wtedy przyznam mu rację, można mocniejszy. 😛3 punkty
-
Po trzynastu latach pożycia mój związek z CBF 1000 dobiegł końca a już po tygodniu garaż znowu jest zamieszkany.😃3 punkty
-
ja to pamiętam jak personalnie ty pisałeś że jeśli ktoś nie uczestniczy w wyborach i olewa wiadomości w TV to nie powinien się wypowiadać w temacie polityki Więc po uj teraz i w tym temacie się odzywasz ??3 punkty
-
Na torze na pewno kilka osob z forum bylo a nawet ciagle toruja. Wydawalo by sie, ze kazdy zna podstawy aby moc bezpiecznie szybko pojechac. Dla jednego to bedzie jakas dobra opona a dla innego typowy slick, koce i caly sprzet i mechanicy… Ale sa tez tacy co wpadaja raz na kilka lat na tor… przygotowanie to .. po prostu przyjazd na tor. Skoro moto dojechalo to jest odpowiednie;) No i taki jeden wpadl na Poznan w miniony piatek na „slickach” z 2011 roku… Efekt? 1.59 w 1 sesji.. a opony?? ”no troche sie slizga” po zminie tylko tylu na jakis inny wynalazek 1.53… czyli szybciej niz kolega na ducati v4 na typowych slickach… takze, jak ktos mysli, ze na tor to trzeba nie wiadomo czego to… na tej oponie z wystajacymi drutami mozna jeszcE pojechac… dodam tylko, ze bylo ok 15stopni i pochmurno p.s. Moze powinno byc „przy piwie” …3 punkty
-
wspomnienia z lipca , a mogę się karnąć , a mogę sobie zrobić zdjęcie itp itd 😄 ciekawe czy to mój urok osobisty( ale chyba nie bo wtedy już słaby byłem , potem wypiłem 3 kustolino i ledwo pojechałem do domu przez rzekę i metrowe pokrzywy ) czy rozjebana senda w każdym razie pierwsza klimatyczna sesyjna o jakiej marzyłem teraz muszę coś do omegi poderwać 😄3 punkty
-
No więc idea wyszła na szałcie , datę sobie lekko z kosmosu strzeliłem ( mnie pasuje najbardziej ) Ogólnie luźna propozycja , zapraszam do mnie , co będzie w zamian -to co obiecuje kononowicz czyli nic 😄 Spanie namiot na moim polu za domem ( damy pomieszczą się w szałasie o ile przyjadą , strzelam że poza rejven żadna nie przyjedzie 😄 ) sławojka , ognisko , wóda i dziwki jeśli sobie naściągacie pornoli bo zasięg ginie i pornhub HD nie będzie działał płynnie.... plus -koszty zerowe , tylko żarcie i wóda , minus -wiadomo jak ktoś na poziomie to kima w namiocie , mycie ryja pod kranem i sranie w sławoju odpycha Do rzeki jest 4-5 km ( można z buta po pijaku iść ale jak skoszą łąkę to pojedziemy buggy jak będe odpowiednio wypity żeby kierować ) sklep najbliższy 3.5 km ( dino ) miasto z hotelami jak ktoś jest za stary na spanie w polu bez prysznica , 5km , ale jest jeden hotel 2km dalej Z atrakcji -jest kawałek pola i mini tor jakiegoś śmiecia można tyrać , mordę można drzeć całą noc , ognisko również i to chyba na tyle Ogólnie zapraszam wszystkich nie mam chyba z nikim takiego zatargu na forum że przyjedzie spali mi budę i pojedzie ? zaryzykuję że nie....... Nawet jak przyjadą 2 osoby to zrobimy , został miesiąc można się powoli onanizować , zadeklaruje się pewnie wielu , przyjedzie nikt albo 2 więc czas zacząć się przepychać 😄3 punkty
-
Moge znalezc sporo artykolow i filmow o prEciwskrecie z doswiadczeniami ale ani jednego ktory mowi o tym ze nie uzywa sie prEciwskretu na rowerze! wiec podeslij link!! tu pierwszy z brzegu film ktory obrazuje dokladnie to o czym pisalem.. I zasada inicjowani skretu jest zawsze taka sama dla roznych predkosci przy czym czym wieksza predkosc tym trudniej “wyprowadzic” jednoslad z rownowagi.. masz obejzyj!3 punkty
-
Sześć lat temu wybierałem się na Sycylię. Jak zobaczyłem ile pięknych i ciekawych miejsc jest po drodze do zwiedzenia, to stwierdziłem, że braknie czasu aby tam dotrzeć i wrócić. Koncepcja się zmieniła, objechałem wtedy lwią część buta zostawiając sobie Sycylię na kiedyś tam. Było też kilka miejsc do których chciałem wrócić, Choggia Vieste Alberobello. Postanowiłem też oszczędzić czasu i wielkie miasta omijać. Teraz o navi i południu Włoch. Pierwszy raz na wyprawie korzystałem z nowego nawigacyjnego toy toya, ustawiając wszystko na najszybsze "bez eksajtingu i winkli". On to chyba olał, albo źle odczytał moje intencje i od siebie dołożył jeszcze skróty i pier.. dziury. Już byle gdzie valcowałem, ale tak technicznie wymagającej wycieczki jeszcze nie miałem i jadąc tak się nie bałem. Na południu jest bida i śmietnisko. To jest niepojęte jak można wywalać tony śmieci przy drogach i parkingach. Do tego asfalty złej jakości łatane jak u nas za Gierka, osuwiska i rozstępy w asfalcie. Fakt, moja wina, że wybierałem miejsca w górach na uboczu, opuszczone miasteczka po trzęsieniach ziemi, mogłem się spodziewać(na mapie ładnie wyglądało). Jazda obładowanym valcem w dwie osoby na stromiznach między dziurami nie jest prosta. Cieszę się, że wróciłem szczęśliwie, a moto dalej w jednym kawałku. Moto/Sycylia 1/3 dojazd Sycylia 2/3 Moto/Sycylia 3/3 powrót Jest i mapka Tegoroczne punkty na niebiesko, zielone z poprzedniej rajzy, fioletowe odwiedzone na tej i tamtej. .2 punkty
-
Witam! Pytanie będzie dotyczyło ankiety do badania magisterskiego, więc jeśli ktoś uważa, że to nie jest odpowiednie miejsce na taki post, z góry przepraszam! Robię badanie dotyczące tego jak zmieniają się postawy związane z karaniem pod wpływem różnych czynników, wśród nich jest również bycie ofiarą kradzieży motocykla/skutera/motoroweru. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie. Osób, które nie były ofiarą również poszukuję, więc będę szczęśliwa z każdej odpowiedzi. Dziękuję bardzo! Ankieta jest oczywiście https://ipsuj.qualtrics.com/jfe/form/SV_cOrWzGw04NtOwwm2 punkty
-
Trochę czasu minęło, ale pochwalę się zakupem. Finalnie padło na Honde CBR500R.2 punkty
-
Z polskiej literatury na temat motocykli mogę jeszcze polecić Moje dwa i cztery kółka Witolda Rychtera. Temat dotyczy motocykli przedwojennych, ale jest opowiedziany bardzo ciekawie.2 punkty
-
Sam noszę się z zamiarem kupna jakiegoś nowego sprzętu o małej pojemności z lekkim zacięciem terenowym. Mam obcykane chyba wszystkie dostępne na rynku propozycje, łącznie z jazdami testowymi: zaczynając od chinoli a na KTM kończąc. Budżet oscylujący w granicach 30 000 zł. Jak na razie absolutnym numerem 1 jest Honda CRF 300 Rally. To naprawdę fajnie jeździ poza asfaltem i jest porządnie wykonane. Jak się dobrze rozejrzysz to na wyprzedaży rocznika dasz radę kupić w granicach 27 tys. zł. Ciekawy jest też KTM 390 Adv, trochę przekracza budżet ale masz możliwość wybrania różnych trybów jazdy, wyświetlacz możesz sparować sobie z telefonem. W terenie trochę ustępuje CRF ale za to na asfalcie idzie tym pojeździć nawet z prędkościami autostradowymi. Z minusów to bardzo drogie akcesoria. Jedyny chinol na którego coś tam warto rzucić okiem to CF Moto 450 MT. Aczkolwiek mało kto chce to później serwisować, także jedną wielką niewiadomą jest dostępność części jak skończą produkować model. Voge, Benelli czy Romety odpuść, to jest naprawdę podła jakość. Obejrzyj i przejedź się na CRF a potem na Voge to zrozumiesz o czym piszę. Na papierze wygląda ładnie a w rzeczywistości to przepaść. Szkoda, że portale branżowe są takie sprzedajne i za parę $$ robią marketing tym chińskim markom bo nie wierzę, że te zachwyty (zwłaszcza nad Voge) to takie bezinteresowne. Jeszcze 6 lat temu polecałem Benelli, jako taką jakość trzymali, teraz chyba zmienili fabrykę bo cała seria TRK to typowa chińszczyzna.2 punkty
-
Witam wszystkich serdecznie. Jestem tutaj zupełnie nowy i w dodatku jestem kompletnie zielony w temacie motocykli. Od 14.07 jestem szczęśliwym posiadaczem YAMAHY XVS 1100A CLASSIC z 2003r. Jest to w sumie moj pierwszy motocykl w życiu.[emoji848][emoji848][emoji848]. Gdzieś tam kiedyś za małolata miałem jakieś MZ 150, potem 250 oraz JAWĘ 350 TS, ale tego nawet nie liczę. Praktycznie od 20 lat nie miałem, ani w sumie nawet nie siedziałem na motocyklu… Zawsze gdzieś mi się tam marzyły choppery, w szczególności Kawasaki VN800 oraz DragStar-y 650 i 1100, ale jakoś nigdy nie kupiłem (do tej pory [emoji6]) Zawsze można znaleźć milion wymówek (praca, żona, dzieci, brak prawka, po co, na co itd…) Dziś mam 41 lat (za miesiąc 42), DragStar 1100 zakupiony, prawko za ok. 2 tygodnie powinno być gotowe (byście widzieli zdziwione miny w szkole nauki jazdy jak zobaczyli moje prawko, wszystkie kategorie tylko „A” brakuje) Moj motocykl: - Yamaha XVS 1100A Classic - Jestem drugim właścicielem, pierwszy ojciec kolegi miał motocykl od nowości, - Wszystkie rachunki itd. dostałem z motocyklem - Bezwypadkowy itd. - Maly przebieg, udokumentowany - Motocykl bardzo długo stał w garażu nie ruszany, kolega go jednak w tamtym roku na wiosnę doprowadził do stanu używalności (od tego czasu zrobił 1000km, potem kupiłem go ja) - Świeży serwis zrobiony w lipcu tego roku - Świeży przegląd również zrobiony - Motocykl w sumie 100% oryginalny (dodatkowe reflektory i gmole zamówione wraz z Yamaha u Dealera) - Kolega, po „wybudzeniu” motocykla zrobił kilka rzeczy „pod siebie” tj. założył szersz gmole, zmienil kierownice, zmienil przednie nadkole, siedzenie zamienił na solo - Wszystkie oryginalne części otrzymałem z Yamaszka Przeróbki w planie: - Jeszcze nie wiem, ale chciałbym pójść w kierunku Bobber, chyba, ze coś mi się zmieni… (nie wiem jak to będzie z tyłem[emoji848]) Na początek to by było na tyle, jeszcze raz witam wszystkich i szerokości oraz bezawaryjności życzę. Pozdrawiam, Daniel Gesendet von iPhone mit Tapatalk Pro2 punkty
-
2 punkty
-
Taaaaaaaaaaaa, i dowiedzieli bysmy sie, ze jedyna sluszna opcja szkolenia jest na jednym motocyklu 🤣 Od siebie polece cokolwiek z firmy Metzeler np Interact 8 ( jezeli sa ejszcze produkowane ) albo Roadtec 01 najnowszea produkcja. Trzyma dobrze i na mokrym. 🙂 Przod moze byc w wysokosci inny niz tyl, bo jest to ustosunkowane wysokoscia w stosunku do szerokosci i podawane jest wlasnie w %% czyli cytfy 50, 60 , 70. Opony tylko jednej firmy, zadnych mieszanek to nie moto GP 🙂2 punkty
-
Nie patrz na przebieg, tego co wpisał 10 000 km to ładnie poniosło. Przy takim nalocie to ten motocykl powinien być niemal jak nowy. Szukaj Horneta raczej w górnej granicy swojego budżetu bo te po 6000 zł to będą straszne ulepy. Dopisz jeszcze do listy Kawasaki ZR7, wg mnie łatwiej znaleźć dobrą sztukę i tańsze.2 punkty
-
Wiesz jakie to musi być ciężkie brzemię być we wszystkim najlepszym? 🙂2 punkty
-
Mi osobiscie szkoda opon na autostrade, bo raz, ze tanie nie sa a dwa, ze nigdy nie widzialem przyjemnosci aby bolcowac autostrada. Owszem przychodzi taki moment, ze sie na nia wjezdza i odkreca manetke do konca, aby wyprobowac czypo prostu zaliczyc predkosc koncowa. Druga sprawa to koszty opon, zwlaszcza tylnej liczac 250 Jurkow za tylna gume ktora taki Fireblade zedrze c*po srednio 3500 - 5500 km to mysle, ze sam sobie obliczysz ze starczy Ci ona na pokonanie tej zamierzonej trasy gora 8 razy. Jezeli zdecydujesz sie na inna opone ktora nie bedziesie tak szybko zuzywac jak ta dedykowana do tego motocykla, to owszem moze wytrzymac i 20 000 km ale poza autostrada, raczej frajdy zjazdy miec nie bezdiesz, bo na winklach niestaty trzymac ona nie bedzie, w deszczu, tez NIE ! Motocykl moim zdaniem nie jeststworzony do jazdy po autostradach, jego naturalnym revirem jest Landstraße i tyle w temacie. Do jazdy autostrada jest doopowoz. ! 🙂2 punkty
-
jak najbardziej rozumiem aby wydać ok. 1000zł za turystyczne buty motocyklowe z gtx-em. Rozumiem wydatek paru stów na dobre buty turystyczne z gtx-em. nie rozumiem wydawania 5stów na chińskie "trampki motocyklowe" szimy.2 punkty
-
Sprawdzone, działa Samoprzylepny rzep przemysłowy 3M SJ 3550 Dual Lock - 25 mm - sklep internetowy Multitapes.pl2 punkty
-
Hehe okazało się że mój znajomy z Warszawy robił tam Oldsmobila. Też bardzo poleca. Więc zmiana planów, wiozę brykę do nich. 🙂2 punkty
-
Marka i model: Honda Revere Silnik: 647 ccm, 2 cylindrowy w układzie V, chłodzony cieczą, 3 zawory na cylinder SOHC Moc: 60 KM przy 7500 rpm Moment: 57 Nm przy 6000 rpm Masa: 223 kg gotowego do jazdy Zakres cen modelu: 4000 zł - 6000 zł Motocykl w tej wersji produkowany w latach 1988 - 1992, później zwany już NTV 650. Ciężko dotrzeć do jakichkolwiek informacji o początkach produkcji i różnicach między Revere a NTV. Mi się udało znaleźć informację, że Revere miało 60 lub 61 KM a NTV z powodu norm emisji spalin miała 56 KM. Motocykl kupiłem zupełnie przypadkiem i z ciekawości 3 lata temu bo był w ogłoszeniu 2 km ode mnie. Na razie przejechałem nim ~10 000 km. Silnik, pancerne hondowskie V2, dość elastyczny, mimo niewielkiej mocy i pojemności ciągnie od niskich obrotów wydając bardzo przyjemny, basowy dźwięk z wydechu. Wersja w pełni odblokowana powinna rozwijać ponad 180 km/h. Sprzęt ciężki, dość toporny w prowadzeniu, duży promień skrętu. Pozycja za kierownicą średnio wygodna, dla kogoś >180 cm mało komfortowa, po 100 km już trzeba stanąć na przerwę. Motocykl raczej dla jednej osoby do spokojnej jazdy w pojedynkę. Można co prawda na autostradzie utrzymać przelotową na poziomie 150 km/h ale bez akcesoryjnej szyby jest to bardzo nieprzyjemne. Hamulce nie są najgorsze ale liczę, że po założeniu przewodów w oplocie będzie lepiej. Spalanie między 5 a 6 litrów. Z racji silnika V2 i napędu wałem motocykl bardzo potęguje efekt hamowania silnikiem po odpuszczeniu gazu. Serwis: Ceny części eksploatacyjnych nie rujnują kieszeni. Filtr oleju 25 zł, filtr powietrza 55 zł, termostat 91 zł, łożyska główki 140 zł, rozrząd 300 zł, łańcuch pompy oleju 130 zł, łożyska przedniego koła 18 zł. Regulacja zaworów metodą "na śrubki" ok. 200 zł, serwis olejowy co 12 000 km. Dużo gorzej jest na rynku części używanych lub nietypowych. Wielu części oryginalnych nie dostaniemy ani w serwisie ani nawet w Japonii. Przez 4 miesiące szukałem gum mocujących tylne kierunkowskazy. Uszczelniacz tylnego dyfra oraz króćce airboxa ściągałem z Japonii, 2 tygodnie czekania. Robiłem kompletny serwis gaźników, nigdzie nie można dostać nowych iglic, znajomy kilka dni wertował katalogi i wyszło, że w Ducati z lat 80 były takie same, 110 zł sztuka. Używanych zegarów starszego typu nie ma, raz na jakiś czas pojawi się pojedyncza sztuka za kosmiczną cenę. W razie gleby czy kolizji i większych szkód można zapomnieć o przywróceniu Reverki do stanu sprzed incydentu. Bolączki: Znany problem w większości starych V2 Hondy czyli utrudniony rozruch po długim postoju. Motocykl długo kręci, najpierw łapie na jeden cylinder a dopiero za kilkanaście sekund na drugi. Nie wpływa na jazdę ale może irytować. Dość miękki przód, nawet po zalaniu ciut gęstszego oleju przez co motocykl dość mocno nurkuje. Zdarzają się awarie pompy paliwowej, zamiennik 380 zł lub zestaw naprawczy 80 zł. Podsumowanie: Motocykl prosty w budowie z legendarnym, pancernym silnikiem, niemal bezobsługowy. Typowy "lać paliwo i jeździć" oraz "tam się nie ma co zepsuć". Ale jednak nie polecam dla początkujących. Masa, specyficzna pozycja za kierownicą oraz duży promień skrętu bardzo skomplikują przygodę początkującemu motocykliście a do tego w razie wywrotki robi się problem z częściami. Revere bardziej bym zaproponował jako "ciekawostkę minionych lat" na spokojne przejażdżki jako drugi lub trzeci motocykl w garażu.2 punkty
-
Wystarczyłoby, ale gdybyś przynajmniej wyjął transponder ze starego kluczyka. Albo nawet wystarczy owinąć główkę tego kluczyka sreberkiem od czekolady2 punkty
-
Akurat to są najbardziej wadliwe hondowskie reglery, uszkadzające się i gotujące aku. Szukaj dze lub tourmaxa dedykowanego do swojego modelu.2 punkty
-
Szczerze mówiąc to napisałem chyba już wszystko co wiem na ten temat. Sam to przechodziłem i pomagałem później koledze z F4. Ale to było ponad 10 lat temu. Wtedy jedyna opcja to był moduł z wiązką z USA, a i tak chyba trzeba było coś z wiązką przedniej lampy rzeźbić. Nie pamiętam już. Moduł z EU ma wbudowany immobilizer więc do modułu potrzebne są pasujące kluczyki. Niby pikuś, ale czy ktoś Cie w chu*a nie zrobił sprawdzisz dopiero jak odpalisz moto ... albo nie, bo jak kluczyk nie pasuje do modułu to wracasz do punktu wyjścia. Do tego, albo wozisz wtedy ten kluczyk i tak tylko jak zawieszkę do swoich kluczyków pod immo, albo potrzebujesz jeszcze pasującą stacyjkę i zamek pod siedzenie. Masz całą zimę na to, więc na spokojnie poszukaj info czy da się taki moduł może naprawić? Ewentualnie z innego modułu EU immo wywalić? Podejrzewam, że moduł z wiązką z USA będzie jednak najkosztowniejszą opcją.2 punkty
-
daje umiejętności i radochę ... tym większą gdy klepiesz tych "dofinansowanych" 😛 a to co piszesz o amatorskich imprezach samochodowych to Twój punkt widzenia. punkt widzenia bez odniesienia do tego co było np. 10, 15 lat temu.2 punkty
-
Ok. To ja Ci napisze tak - to kierowca obsługuje gaz , biegi i hamulec a nie motocykl robi to za nas . Więc jeśli jeździsz jak to sam piszesz - na wyczucie to problemu mieć nie powinieneś Przekładając to na jazdę samochodem różnica w jeździe jest powiedzmy jak 2.0 benzyna w okolicach 170 KM a dieslem 3.0 powiedzmy 240 KM czyli mamy lepszą elastyczność , nie mieszamy tak biegami no i oczywiście większy v-max tyle od strony silnikowej Niestety analogicznie do 2.0 benzyny i 3.0 diesel masa jest większa co daje ciut trudniejsze prowadzenie w zakrętach Generalnie różnica nie jest może jakaś kosmiczna (zarówno w prowadzeniu jak i w osiągach ) ale oczywiście jest odczuwalna co do odpowiedzialności od strony panów w niebieskich mundurkach myślę że jadąc (przykładowo i teoretycznie 😉 ) np 200 po zwykłej ulicy otrzymasz dokładnie taką samą karę jak jadąc po niej np 250 😉 podobnie z zajechaniem drogi - dziadek w seicento kupionym w salonie w 98 roku i jeżdżący nim do dzisiaj bo to super samochód 🙂 ma zbliżone szanse na nie zauważenie Ciebie zarówno przy 200 jak i przy 270 😉 podobnie również będziesz wyglądał kiedy się w niego wpakujesz 😉 zarówno na 600tce jak i na litrze 😉 jeździłem i diablo ii Ferrari 360 i fajnie jest powiedzmy przez godzinę może kilka ale ....... najpierw trzeba do niego wsiąść , wymanewrować a na koniec wysiąść a to nie jest takie fajne jak by się wydawało 😉 łooooo panie . Jak tak możesz ryzykować . przecież narażasz życie swoje i innych na takiej kiepskiej oponie 😉 A jeśli jeszcze ma więcej niż trzy lata to w ogóle śmierć w oczach i korniki 😉2 punkty
-
Witajcie, żyję. Junak też. Poskładałem do kupy naszą rodzinną niunię MZ TS 250/1 w wersji milicyjnej. Rwie jak dzika ku*wa. Jestem drugim właścicielem po moim ś.p. Stwórcy. Na tym motocyklu zostałem zarażony motocyklizmem. 😀 Jestę milicjantem.2 punkty
-
Człowieku, jebnij się w łeb. Chcesz aby ktoś po nazwach komisów ocenił, czy warto tam kupić motocykl? Wymagasz aby ktoś za darmo poświęcił swój czas i jechał obejrzeć sprzęty z ogłoszeń? Bo jak sam piszesz "co prawda mogę wynająć osobę trudniacą się ogledzinami ale chiałbym to zrobić jesli ktoś z szanownego grona potwierdzi że w/w skutery są/jest godne uwagi". No to wynajmij taką osobę, zapłać i miej problem z głowy. Jak jesteś laik w tych sprawach to wiedz, że za wiedzę się płaci.2 punkty
-
Hmm... Nigdy nie zrozumiem wyjaśniania pewnych zjawisk przy użyciu przykładów, które odzwierciedlają zupełnie inne warunki. Odpowiadając na pytanie - w opisywanym przez Ciebie przypadku delikatny przechył motocykla inicjuję siłą swoich mięśni a kierownicą skręcam w kierunku zakrętu. Spróbuj odchylić motocykl w przeciwną stronę przy takim manewrowaniu. I fakt, możesz tak skręcać ale będzie to siłowanie się. Uważam, że nie jest to dowód na to, że przeciwskrętem nie powinno się inicjować zakrętów przy małych prędkościach. Podobnie jak kolejny przykład: A którą nogą się podpierasz i w którą stronę jest pochylony motocykl przed ruszeniem? Zamiast przeciwskrętu do zainicjowania pochylenia robisz to opierając się na nodze w kierunku zakrętu.2 punkty
-
czyli dosyć jasno z tego można wywnioskować że przeciwskręt przy małych prędkościach nie występuje2 punkty
-
Cześć i czołem! ;) Zaczął się sezon. Trzeba swoje kombinezony wyjąć i odświeżyć, abyśmy byli piękni i uroczy na naszych maszynach :) Kupiłam nowy motocykl, kombinezon został i jak na kobietę przystało, no kolor nie pasował. Poza tym czerń skóry była nieco wybarwiona. Przeszukałam wszystkie Internety, aby dowiedzieć się, jak odnowić ubiór. W desperacji chciałam oddać kombinezon do kaletnika (tak się chyba nazywa), który za usługę samego czyszczenia chciał za dużo. A jeszcze malowanie.... W końcu stwierdziłam, że zrobię to sama. I dałam radę ;) Niestety dopiero za drugim razem. Ale do rzeczy: -używanie lakieru na skórę to zły pomysł; 1. OCZYSZCZANIE: daną powierzchnię oczyścić preparatem (aceton, beznyna, itp...) -Użyłam acetonu i zwykłej ściereczki, choć czytałam, że inni używali benzyny ekstrakcyjnej; 2. MALOWANIE: farby do skóry ze sklepu multirenowacja, dokładnie kolor Volt firmy Angelus Brand. -Na początku użyłam lakieru ze sklepu budowlanego (tak podpowiedziało Google), ale niestety farba się łamała...co było do przewidzenia. Pomyślałam o farbie do skóry. Najpierw zawitałam do sklepu Renoskór w Warszawie, gdzie niestety zostałam zmieszana z błotem, ponieważ gdzie "młoda studentka może malować jakieś kurde paski na kombinezonie, to beznadziejny pomysł, ale ja pani to zrobię za pierdyliard monet. A tak w ogóle to nie sprzedaję farb (choć na stronie one są dostępne), bo ktoś się pode mnie (właściciela sklepu) podszywa". Trudno, ale rozumiem. Tak więc zostało zamawianie przez Internet. Pojawił się problem, ponieważ podstawowe kolory farb do skóry są dostępne, ale koloru jak RAL 1026 (taka limonka) nigdzie nie było. Aż trafiłam na Stargard i sklep multirenowacja.pl. Zamówiłam farbę firmy Angelus kolor Volt. Wybór kolorów był tak duży, że trudno było mi się zdecydować ;) Do tego wzięłam lakier matowy tej samej firmy. Zapłaciłam niecałe 100 zł, więc niemalże grosze w stosunku do tego, co chciał kaletnik. Miałam obawy, że krycie będzie słabe, ponieważ moje paski były niebieskie, a farba jaśniejsza. Okazało się, że krycie jest bardzo dobre Dwoma warstwami (kolor był żywszy już po drugiej warstwie, więc trzecią zrobiłam tylko do porównania) pomalowałam moje paski na kombinezonie. Zwykłym pędzelkiem do malowania modeli. I wyszło super! Sprawdzałam zaraz po pomalowaniu, czy nic się nie łamie Po około miesiącu od malowania i jazdy jest nadal super. Kolor wchłonął się, nie ma żadnych załamań. 3. LAKIEROWANIE: lakier na pomalowane paski -na gąbkę naniosłam trochę lakieru Angelus i jak Reksio steplowałam. Pomyślałam, że tak samo zrobię na reszcie skóry i efekt również zaskoczył pozytywnie. 4. NAWILŻANIE: zwykły krem naniosłam na całą skórę -aby skóra była zabezpieczona wsmarowałam w nią krem. Na niektórych częściach użyłam czarnej pasty do butów dla porównania. Obie wersje były spoko, choć krem lepiej nawilżał (pasta nie brudziła). Po prawej bez malowania. Efekt po lakierze (lewa po lakierze Angelus matte) A tak prawie na koniec Najprawdopodobniej zamówię jeszcze ten sam lakier, tylko z mocnym połyskiem i pomaluję niektóre elementy. Pochwalę się wtedy kolejnym efektem ;) A może nawet dodam inne kolory... Przepraszam zarazem za jakość zdjęć, ale niektóre robiłam już nocą przy świetle żarówki. Mam nadzieję, że komuś się ten wpis przyda. Będzie mi bardzo miło :) Pozdrowienia i buziaczki!2 punkty
-
W profilu masz Dublin więc dalsze moje wypociny mogą się nieco rozminąć z rzeczywistością, bo będę się opierał na polskich realiach. Ostatnie DRZety zeszły chyba w 2007 roku bo zabiły je normy euro. W Stanach nadal sprzedawana ale to oznacza import sztuki. DRZeta ideałem nie jest, ma sporo wad, a najczęstszym jest poprzedni właściciel. Są różne wersje silnikowe, jedne liczone w km inne w motogodzinach. Powstają mixy tych modeli i zaczynają się schody. Mogę się mylić ale serwis FCRa w Azji może okazać się problemowy. Do tego uwielbiające się ściąć śruby od "elektrowni", rzecz jasna w najmniej oczekiwanym momencie, potrafią zniechęcić. Oczywiście jest tzw loctite fix, niestety nie gwarantuje to sukcesu. problemów jest więcej, wiem bo na CRFkę przesiadłem się właśnie z DRZety. Ogólnie proponuję zostać przy pojemnościach 250-300 bo inaczej może się pojawić to o czym wyżej pisał Tommo, unikanie trudniejszych odcinków. Przerabiałem temat, wynika to z kupna za dużego/ciężkiego/mocnego* motocykla. Pozycją też bym aż tak bardzo się nie przejmował. CRFa jest dla mnie trochę za krótka i kiedy po 2h następuje "zmęczenie materiału" odsuwam doopę do tyłu i dopiero przed winklem wracam do prawidłowej pozycji. Załatwia to temat pleców. Kwestia kolan. Po zjeździe z czarnego i tak będziesz latać na stojąco. I dokładnie w ten sam sposób możesz jechać na asfalcie, wystarczy tylko odpowiednio ustawić/podwyższyć* kierownicę. *niepotrzebne skreślić.2 punkty
-
Jak śmiesz odzywać się na forum i zadawać pytania? Jak śmiesz dziękować? Jak śmiesz życzyć miłego dnia? Okropny z Ciebie człowiek, okropny. Brak kultury. Gimbaza jak nic.2 punkty
-
Oczywiscie ze sa. 50 w miescie, 90 poza i 140 na autostradzie;)2 punkty
-
Fajne auto. Trzeba tylko pamiętać, żeby na noc garaż zamykać, jak jest pusty, żeby drugiej nie podrzucili...2 punkty
-
Przejrzałbym jeszcze calutką instalację, rozłączył każdą jedną wtyczkę i popsikał kontakt sprayem bo jak to na wyspach szczęśliwości pewnie połowa jest zaśniedziała. To samo z wszystkimi połączeniami masowymi.2 punkty
-
Posiadam C5 2.0 hdi 136 kuni , w automacie . Jeżdzi to w miare sprytnie ,spalanie w cyklu mieszanym w granicach 8l ( 70% po mieście ) .Co do zawieszenia czuć komfort , i naprawa jakoś droga nie jest , za używaną gruszke płacilem 280 zł za używke . Węże od tych gruszek sa drogie 250 zł za używke , w aso 700 zł . Mamy go 5 rok i narazie śmiga jedynie jeden wąż puszczał i wystarczyło go wymienic . Miejsca sporo .2 punkty
-
Właśnie wróciłem ze sklepu z oknami i drzwiami do domu i jestem chudszy o prawie 40 patoli, więc żeby żona mi nie truła że przed nami wykończenie domu a ja wydaję na głupoty to najlepiej byłoby się w skromnej dyszce wyrobić...2 punkty
-
Specjalny metrowy macant wrednych operatorów mazaka stoi już przygotowany w kącie2 punkty
-
Sprzęt ogarnięty. Ja też. Pierwsze jazdy za nami 🙂 Tym razem Gross Dolln - Niemcy. Pozdr. F.2 punkty
-
Historia nie takie rzeczy już widziała... Dobrze, że się wyjaśniło. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka2 punkty
-
Proszę Cię tylko o jedno, nie zabieraj tylko nigdy pasażerki jak już kupisz to moto. Dziś widziałem na autostradzie Z1000, kierowca i pasażerka wyglądali na nim razem jak muchy podczas kopulacji 😁2 punkty
-
Jakub. Monter jest z Mazur weic raczej ma porownanie, jak to sie przez Polske jedzie. Podobnie jest ze mna, w zeszly Czwartek bylem w Siemiatyczach i to nie tylko raz, bo co Jakis czasjestem regolernie i tez kumam jak to sie przez to " wojewodztwo " jedzie, he, he ale plus za podejscie do turystyki. Tu masz moj wypad po Hiszpani https://www.youtube.com/channel/UCb-_nCHw7cfz08JIIoFjz0w 🙂2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
