samolot

A na jakich oponach się jezdzi w wyścigach drogowych typu: Tourist Trophy, Ulster GP oraz North West? Podobno "zwykłe torowe" ze wzgledu na delikatny oplot nie wytrzymałyby wyboistej drogi. Mam rozumieć, że jezdzą tam na oponach z homalogacją drogową?

100% jazdy po drodze. Gdzieś czytałem że Qwest nie nadaje się na sporta. Właśnie nie wiem czy wynika to z ograniczonego polawidzenia czy aerodynamiki nie pasującej do pochylonej pozycji kierowcy? Obstawiam to drugie - ale czy tak jest naprawde? Sosek2 - gdzie takie atrakcyjne ceny masz na kaski?

Znajomy jeździ ostro hornetem 600 w kasku Shoei Qwest i bardzo go sobie chwali. 3 lata temu kupił go za około 2000zł, w dniu dzisiejszym takie kaski można nabyć już za około 1200zł. Zastanawiam się czy ten kask (w końcu sklasyfikowany jako turystyczny) nada się do jazdy CBR 600RR. Kusi mnie niska cena jak na Shoei-a, ale obawiam się czy kask który zaprojektowano do lekko pochylonej pozycji kierowcy (motocykle naked, lub sportowo-turystyczne) da radę w dość znacznie pochylonej pozycji kierującego wCBR 600RR. Co o tym myślicie? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

Sportowe opony na szosę to dla tych co nie szczędzą grosza i chcą bardzo ostro jeździć w upalne dni po krętej drodze. Zrobiono test opon: sportowo turystyczna vs sportowa. Maksymalna prędkość na tym samym zakręcie przy rozgrzanych gumach wynosiła 120km/h dla opon sportowo-turystycznych i ....125km/h dla sportowych! Jak dla mnie to zbyt mała różnica żeby inwestować w drogie i szybko zużywające sie sportowe gumy. Pozatym jadąc przepisowo po drodze lokalnej w chłodny dzień i chcąc ambitniej zjechać z niej "po ślimaku" to na niedogrzanej sportowej gumie można śie mocno zdziwić. Spiwor: opona pilot road 2 to już trochę "zabytek". Metzeler Z8 i Pirelli Angel ST ze swoimi parametrami poszły mocno do przodu. A przesunięty próg przyczepności wprzypadku opon sportowych wystepuje tylko w specyficznych warunkach w 95%przypadkach nie spotykanych na szosie.

Żałuję, że nie mogłem pojechać z wami. Do Siemiatycz z Białegostoku miałem niedaleko. Niestety z piątku na sobotę musiałem pracować i nie dało rady się zamienić. A może w tym roku organizujecie jeszcze jakąś wyprawę?

Motocykle klasy 600 sportowe za 4-7 kzł są tanie gdyż ... nie mają w 99% od lat robionego serwisu. Ich właściciele w wiekszości przypadków mają mgliste pojęcie o kulturze techniczej. Te sprzety latami jeżdzą bez regulacji luzu zaworowego, wymiany filtra powietrza czy świec. Wymienia się te części lub przeprowadza regulacje jak ........ motocykl nie daje się już uruchomić. W kilkuletnim sprzęcie za 20kzł lub więcej nie ma potrzeby regulacji luzu zaworowego czy wymiany tarcz hamulcowych ze względu na mały przebieg. Poza tym jak ktoś wykosztował się na sprzeta to i na jego serwisie nie bedzie oszczędzał. W kilkunastoletnim sprzecie za małe pieniądze istnieje bardzo duże prawdopodobienstwo, że ktoś zaniedbywał czynności serwisowe ze wzgledu na brak lub oszczędność pieniedzy. Jakoś nie widzę tego, żeby jakiś młody studencik czy ktoś podobny szarpnął się np na nowe tarcze hamulcowe (które kosztują krocie) do sprzeta za 4-7 kzł. W takich sprzetach bardzo popularne są: opony shinko, łańcuchy regina, klocki no-name, najtanszy olej silnikowy (często samochodowy) itd. Oczywiście są osobytakie jak ty Konrad1f, które należycie dbają o kilkunastoletniego sprzeta, ale w Polsce to naprawdę rzadkość. Po prostu taka mentalność...

Najprościej wymienić rurę wydechową na używaną z allegro. Taniej jednak będzie odkręcić układ wydechowy który posiadasz i szukać w nim przyspawanej, nienaturalnie wyglądającej przesłony. W razie jej namierzenia wyciąć ją i ewentualne dziury zaspawać.

Czytałem mądry artykuł na zagranicznych stronach internetowych, gdzie testerzy twierdzą, że sportowe opony nawet w takim sprzęcie jak BMW S1000RR w warunkach drogowych przydają się sporadycznie. W 95% procentach przypadków wystarczą bardzo dobre opony sportowo turystyczne np. Metzeler Z8 lub Pirelli Angel ST. Opony sportowe dają przewagę jedynie w ualne dni na krętej drodze, gdyż tylko w takich watunach uzyskują optymalną temperaturę pracy. Potwierdzam, widziałem kiedyś jak CBR 1000RR mieliło w miejscu tylną sportową (nie wyczynową) podczas ruszania spod świateł.Na brudnej, zimnej lub mokrej drodze opony sportowe po prostu kiepsko sobie radzą.. Sam jeźdzę na Pirelli Angel ST w CBR 600RR i przy mojej średnio ogresywnej jeździe "dają radę". Tak na marginesie ci co na drogach publicznych jeźdżą bardzo agresywnie i wykorzystują potencjał opon sportowych to predzej czy później trafi im się ostra glaba. Oby tylko nie trafili do działu "smutne ale prawdziwe".

Motocykle za 4-7 tys.zł są tanie gdyż w ich stanie technicznym dużo brakuje do ideału, często są po dużych wypadkach itd. To, że 600ccm można kupić za niewielkie pieniądze to nie znaczy, że jazda nimi będzie tania. Sportowe 600 szybko "zjadają" opony, łańcuch, klocki hamulcowe, przy ostrej jeździe palą niemało benzyny. Kupno sportowej 600ccm za małe pieniądze nie jest pozbawione jednak sensu. Musisz pamiętać tylko o jednej rzeczy. Kupujesz powiedzmy Hondę CBR F3 za 6 tys.zł. Oprócz lania paliwa (1500zł sezon) może być potrzebna wymiana opon, zestawu napędowego, klocków hamulcowych itd. (czasem wyniesie to razem 2500 tys. zł). Razem z motocyklem daje to już 10tys.zł. Zechcesz sprzedać tak doinwestowany motocykl i dostaniesz......5tys.zł max po roku czy dwóch Jedyne co ma sens to doinwestowywać i jeździć przez długie lata. Czy kolega jest przygotowany na takie koszty?

Sam 5 lat temu miałem kiepsko płatną pracę, wydatki itd. i bardzo chciałem mieć jakikolwiek motocykl (a wcześniej miałem miedzy innymi dwie CBR-ki) i sporo nim jeździć. Myślałem o maszynie za około 4-5tys.zł, początkowo o jakiejś 500ccm, ale większość z nich była w tragicznym stanie. Nawet jak stan maszyny klasy 500 był świetny to wizja tankowania 5l benzyny na 100km dla kogoś kto mało zarabia jest lekko mówiąc przerażająca. Tak samo jak wizja awarii np. stacyjki w wiekowym "japońcu" którego stan techniczny na pierwszy rzut oka jest świetny. Po chłodnej kalkulacji kupiłem 6-letnią Yamahę YBR 125 z przebiegiem 9000km, która zużywała 2,5-3l benzyny na 100km. Znajomi dziwili się dlaczego nie kupię jakiejś 500ccm? Ano dlatego nie kupiłem, bo byłem wtedy "dziad" mało zarabiający i 500mcc to byłoby wtedy przerost formy nad treścią.

15 lat temu prawo jazdy kat. A kosztowało około 300zł i wtedy je właśnie zrobiłem. Teraz kosztuje około 1600zł, ale to chyba żaden wydatek biorąc pod uwagę cenę motocykla, ubioru itd. Siodło pasażera w MT-125 jest okropnie małe, wnioskuję, że Twoja żona musi być filigranową kobietą lub mieć przynajmniej bardzo zgrabną pupę :laugh: . Dlaczego w tym roku nie zrobiłeś kursu kategorii A? Czy to aż takie trudne i czasochłonne? 125ccm i 15KM - myślałem, że jesteś zafascynowanym jednośladami nastolatkiem. :biggrin:

W Białymstoku częsty widok dresowe spodnie i puchowa kurtka latem na motocyklu. Pozdrawiam pana z czarnej kawy Z1000 :biggrin:

Zamierzam kupić Spodnie City X grey firmy Mottorwear. Wcześniej jeździłem w tekstylnych. Mam w związku z tym kilka pytań? 1. W jakich temperaturach te spodnie się sprawdzają? Moje teksy najlepiej dawały radę miedzy 10 a 22 stopnie. Poniżej 10 dawały radę ale z ociepleniem, powyżej 22 tylko podczas szybkiej jazdy (podczas miejskiej jazdy były mokre od potu) 2. Czy takie spodnie nadają się na dalsze wyjazdy (powiedzmy 400km w ciągu dnia)? Gdzieś wyczytałem, że służą one głównie do jazdy miejskiej. ;) 3. Czy jazda w takich spodniach nie odbije się niekorzystnie na zdrowiu (przewiane stawy itd). Teksy nie przepuszczają wcale wiatru. 4. Czy w takich spodniach wypada jeździć sportowym motocyklem? Czy nie jest to faux pas ? 5. Czy nogawki tych spodni nie będą trzepotać jak oszalałe przy wyższych prędkościach i uderzać o motocykl? W teksach tego nie ma, albo nie zwróciłem uwagi.

Panowie jaki kask: - z dobrą aerodynamiką - z zapięciem mikrolock (żadne podwójne D!) - z całkowicie wyjmowanym wnętrzem - w miarę cichy - w cenie około 1000zł Nie zależy mi specjalnie na super wentylacji, niskiej wadze, pinlockach, antifogach itd, choć jakby ten kask to miał to byłby dodatkowy plus.

Prawie 20tys,zł za 125ccm :biggrin: Nie masz prawa jazdy kategorii A?

Podbij we czwartek lub sobotę wieczorem w pobliże Rynku Kościuszki. Spotkasz tam lanserów na sportowych motocyklach, to z nimi pojeździsz :biggrin: Ja natomiast chętnie poleciałbym w jakiejś konkretnej ekipie (bo samemu to lipa) w polskie góry tego lata. A czym śmigasz GLIN4?

Żadna to okazja! Za 14000 można nabyć nówkę CBR 250. Taka honda będzie mało tracić na wartości, serwis i dostęp do części będzie zawsze. Osiągi o niebo lepsze od jakiejkolwiek 125. A o tym Hyosungu za 5 lat nikt nie będzie pamiętać, nikt go nie zechce kupić, nikt nie zechce naprawić. W Polsce albo markowe Honda, Yamaha itd albo tanie chińczyki typu Romet, Junak itd, nic pomiędzy nie ma racji bytu.

Miałem przez 2 sezony podobną 125ccm a mianowicie YBR 125. Motocykl idealny do miasta i za miasto na drogi o małym natężeniu ruchy i krótkie wycieczki. Kiedyś wybrałem się nawet na nim do Augustowa z Białegostoku. 90km drogi wydawało się być wiecznością. 80km/h to maksymalna prędkość podróżna takich motocykli. Mało tego 100km/h możliwe było tylko jak położyłem się na zbiornik paliwa - w pozycji wyprostowanej tylko 90km/h :biggrin: . Pod górkę lub pod wiatr w wyprostowanej pozycji 80km/h , pod wiatr i pod górkę 70km/h :banghead: Kupiłem tą 125ccm ze względu na niskie koszty eksploatacji i zadbany model za 4tys zł (używka). Dzisiaj jak komuś zależy na niskich kosztach eksploatacji i ma na wydanie około 10tys.zł to polecam CBR 250! Koszty eksploatacji niewiele wyższe a przyjemność z jazdy o wiele większa. 26KM, 150km/h - spalanie do 4l/100km i prędkość przelotowa do 120km/h. 125 TAK ale jak ktoś ma naprawdę mało na motocykl. Powyżej 10tys. na 125 to nonsens bo nówkę CBR 250 można mieć za 14tys.zł! :laugh:

Wiele osób co jeździło na sportowych 600, 750 a nawet "litrach" przesiadło się na Steet Tripla 675 i nie czuje z tego powodu niedosytu wrażeń. W tym motocyklu musi zatem coś być :biggrin: Duka 690 sobie odpuść jak jeździłeś rzędową czwórką. Jak parę razy zapomnisz zredukować na czas i szarpnie łańcuchem to znienawidzisz ten motocykl. Poza tym 70KM do szybkich przelotów pozamiejskich to trochę za mało. Do miasta i krętych dróg lokalnych jak najbardziej się nada.

7 czerwca byłem w Białej Podlaskiej pooglądać treningi. Za dużo uczestników tam nie było. Rzekłbym, że było kameralnie. Rozpoznałem Rinasa na ZX6R, Facet na Daytonie 675 wymalowaną we flagę Wielkiej Brytanii wymiatał niesamowicie. W wyścigu "amatorów" gościu na GSX-R600K4, zahaczył dźwignią zmiany biegów na zakręcie o nawierzchnię. Zawsze myślałem, że jest to niewykonalne. Startowało, też kilka CBR-ek takich jak moja (2007r-). Z moich obserwacji wynika, że tylny seryjny amortyzator nie daje rady. Na nierównym zakręcie ostro "pompuje", a przecież tam maszyna powinna być stabilna. Wszyscy startowali na wyścigowych oponach z homologacją do ruchy (czasem bez). Czy na tym lotnisku nie dały by rady np. Bridgestony S20, Pilot Sporty, czy Diablo Rosso?

Mam golfa V z silnikiem 1.9TDI BXE. Jak wiadomo w tych silnikach profilaktycznie trzeba wymieniać panewki korbowodowe gdyż są z nieodpowiedniego materiału, co powoduje ich zatarcie, urwanie korbowodu itd. Zakupiłem więc przez internet wzmocnione panewki korbowodów. Po odebraniu przesyłk okazało się, że panewki razem były w niej niestarannie zapakowane. Po wyjęciu z pudełek okazało się, że panewki uderzały o siebie podczas transportu. Są niewielkie zarysowania na powierzchniach roboczych. Jako, że ta warstwa co styka, się z wałem jest z miękiego materiału, to nie powinno to doprowadzić do niczego złego. Martwi mnie inna rzecz. Przyłożyłem do siebie te panewki i okazało się, że jedna nie ma tak regularnego kształtu jak inne. Była lekko rozgięta. Dogiąłem ją, ale mimo to wprawne oko wyłapało, że nie jest ona idealnym półkolem tylko takim jakby "jajkiem" z tym, że odstępstwo od regularnego kształtu jest prawie niewidocze - może z 0,2 mm. Czy można taką panewkę montować i spokojnie spać? Może śruby korbowodowe dociągną tą panewkę i uzyska ona idealny kształt? Mechanik montując te panewki pewnie nic by nie zauważył, ja jednak mam obawy czy w tym miejscu gdzie panewka jest jakby "wgnieciona w stronę wału" to nie nastąpi zatarcie na skutek złej współpracy. Co o tym myślicie?

1,4 TSI z łańcuchami rozrządu miały problem. 1,8 TSI i 2.0 TSI piją dużo oleju nawet te obecnie produkowane. A z nowym 1,4 TSI 140-150KM na pasku rozrządu są jakieś problemu? Znajomy kupił auto z 1.6 TDI 105KM, choć za mniejsze pieniądze mógł mieć 1.4TSI z 150KM - czy jego wybór był dobry?

Sprzęty za 3-4kzł to głównie 125 ccm, a na takie kupuje się ubiór z dolnej półki cenowej. Przy takiej prędkości jakie te sprzęty rozwijają super aerodynamiczny kształt kasku, czy kurtki z mega ochraniaczami nie są koniecznością. Większość motocyklistów jeździ jednak sprzętami za kilkanaście tys.zł i w takim przypadku 2kzł na ubiór to symboliczny wydatek. Niestety w Białymstoku kurtki puchowe robią furorę wśród właścicieli najstarszych Hornetów, Fazerów itd, których jest to pewnie pierwszy sezon motocyklowy. Niska półka motocyklowa to wg. mnie np firmy: Naxa, Probiker, Box itd. średnia półka to np: modeka, AGV, Shimma, Forma, TCX, Lazer, Held. Najwyższa półka to np. Shoei, Arai, Shuberth, Alpinestars, Berik itd.

Mam pytanie. Chciałbym przyjechać jako kibic na tor Poznań na wyścigi motocyklowe. Ile kosztuje wejściówka, czy są dobre miejsca widokowe, czy wcześniej gdzieś trzeba zaklepać bilet, czy jest możliwość oglądania motocykli podczas ich serwisu?

Konrad uwierz mi komis z cuchami motocyklowymi to fatalny pomysł. Dziś całkiem porządnie na motocykl można się ubrać za średnią miesięczną wypłatę nisko opłacanego pracownika fizycznego. Ludzie jak chcą się ubrać na motocykl to idą do dużego sklepu gdzie jest szeroki wybór i kupują coś ze średniej półki. Rachunek zamknie się w kwocie nieco powyżej 2tys.zł. Czy to dużo? Uważam, że niedużo. Zwłaszcza, że przy cenie motocykla jest to wydatek marginalny. Ci co nie mają pieniędzy na ubiór motocyklowy to jeżdżą w puchowych zimowych kurtkach (widziałem gościa na kawie Z1000), w butach NIKE i jeensach :banghead: Do lumpeksów ludzi zniechęca cena (bo jak używane to max dam 1/4 ceny) i bardzo ograniczona rozmiarówka. U mnie w mieście było 4 sklepy z ciuchami na motocykl. W ciągu kilku lat wszystkie je zamknieto zaraz po otworzeniu. Wiesz dlaczego? Po pierwsze mało jest motocyklistów, po drugie dużo z nich woli jeździć w puchowych kurtkach :biggrin: , po trzecie był tam bardzo mały asortyment (a ludzie chcą mieć duży wybór). Takie biznesy nie miały szans przetrwać....