LORD VADER

Autor własnie rozpoczał swoją długą sagę a ja się zapytuje czy irydówki mozna tak łatwo zaorać odpalaniem i gaszeniem na zimno ? Jest zima , proponuje budowę budki dla ptaka , jakiego to sie autor tematu niedługo dowie :laugh:

No to kurcze zassij zbudowanym programatorem w stosownym oprogramowaniu wsad i szukaj byka :laugh: elektroda_pl na pewno pomoże , tylko weź skorzystaj z tego zerowego kosztu programowania i daj im materiał do obróbki .

Stare oleum mogło zamienić się w kleistą maź (jakieś gunwo sie wytrąciło blokując kliny) no i kliny sprzęgiełka nie łapały bieżni (tak sobie teoretyzuje) ;] Mróz był ?

Nie wiem jak z Immobilajzerem - najtaniej i najszybciej bedzie kupić rozbite zegary z innego egzemplarza i przelutować kostkę pamęci .

Ta , na moduł , instalacje i koło magnesowe z nowego modelu ustawione jak w nowym modelu :laugh: Buty sobie zniszczyłem na takiej rzeźbie. :banghead:

Co do moto z tematu - ssanie mogło się przyblokować i zostaje otwarte, Na gorąco ze ssaniem nie bangla. Juz nie pamietam czy to przy gaźnikach czy na kierownicy miało dźwignie. Weź klucz do świec , wykręć na miejscu . Czarne - za bogato (np. na ssaniu non stop) , kawa z mlekiem - OK , coś innego robi problem.

Dodać gazu z wciśniętym sprzęgłem i zdac relacje . Powinno byc ciszej .

To raczej o jazde klatkowozem bez klatki chodziło ;) No a to prawo przejrzyste jak sopel na szambiarce ;]

1. Czujnik stopki bocznej 2. Klemy lub mocowania rzewodów wysokoprądowych (od aku) poluzowane . Jak nie to to wiązka do przeglądu - czy wszystkie kostki łączą lub czy przewody nie zwierają gdzieś do masy .

Jestes w błędzie , różni się detalami konstrukcyjnymi uodparniającymi aku na udary prądowe i mechaniczne , m.in nizszą rezystancja wewnętrzną i konstrukcją mecaniczną cel i połączeń między celami oraz połączeń do klem. Zadne chińskie gufno nie odpaliło V990 po 2-3 sezonach , yuasa potrafi kilka lat . DO akumulatora nie dolewa sie elektrollitu tylko wody destylowanej tak aby finalna gęstość była w normie . Nie widze róźnic w uzupełnianiu akumulatora ołowiowego z tradycyjnym ciekłym elektrolitem czy to obsługowego czy bezobsługowego .Bezobsługowiec moze byc problematyczny w odkorkowaniu i zmierzeniu poziomu.

Po regulacji zaworów może byc konieczna ponowna regulacja gaźników . Więc najpierw kompresja na gorąco / luzy zaworowe a potem gaźniki . Stare kawki miały problem z zapadaniem się gniazd zaworowych po pewnym przebiegu , nie wiem czy to też w ZX , napewno wszlkiej maści GPZ R4 , jeśli rzyjdzie ci po jednej regulacji i niewielkim przebiegu ponownie ustawiać luz to znaczy że czapka do wymiany . Jesli czapka bedzie juz szczelna nawet na goraco a objawy nie ustapią to iglice w przepustnicach podcisnieniowych gaźników o ząbek w górę lub w dół (u ciebie dziura w obrotach oznaczała by zbyt uboga mieszankę więc iglica w górę). Może to byc również niesczelne ssanie (przy wysokich obrotach powietrza jest na tyle dużo że mieszanka zbliża się do równowagi dlatego wtedy jedzie ) - jak wyglądają świece ?

Weź ruchola, większość robót i tak robi specjalizowany zakład (rzadko kto może pobawić się w domu np. w rozbiórkę wału czy frezowanie gniazd zaworowych) . Reszta w tym tłuczku to bajka . Sam się niemal od zera nauczyłem(wczesniej grzebałem przy rowerze). Zaliczyłem pogięte zawory , wystrzeloną uszczelkę od głowicą , pożar instalacji itp. Po uporaniu się ze wszystkimi wtopami przejechałem bezawaryjnie kilka tyś. km . Ruskie 4T odwdzięczy ci się spalaniem na poziomie MZ-ki i niewspółmiernie wyższym momentem obrotowym pozwalającym wydostać się z kazdego bagna nawet z kolaską . No i brzmi a nie pierdzi i śmierdzi .

Jezeli odległość między kontrolną liczbą ogniw mieści się w normie to może się kończyć ślizg napinacza.

No to niech zrzuci miske i pogrzebie w bagnie magnesem . I sprawdzi zębatki przy okazji . Uwaga na potencjalne kanały olejowe między blokiem a miską i ich uszczelki . Faktycznie , gęsto w mechanice od Kawasaki :laugh:

1. Wykryć niedziałający gar / gary . Jesli są na jednej cewce to podmienic cewkę , jak nie pomoże to moduł, a jak to nie pomoże to impulsatory (jesli są 2 , jesli 1 to nie on) . 2. Jeśli to jeden gar to na ciepło może również niedomagać gaźnik - leje za bogato (np ssanie sie nie domyka), luz zaworowy za mały i znika po nagrzaniu . Wstepnie stawiam na cewkę /kabel WN /fajkę lub uszkodzony kanał w module ponieważ "Dopiero gdy mocno dodam gazu zaczyna perkotac jak traktor i idzie na 3 cylindrach, odpuszczam gaz i znow idzie na 4."

Czeka cie zrzut głowicy , 3 dźwigienki same z siebie nie pękają .

. Jak nie masz wielkiego kompresora do młota to na żadnym nie będzie problemu .

Druga zaleta szklanek to trwałość i stabilnośc wymiarów - mniej powierzchni trących i bezwładnych mas które nie tworzą pasożytniczych sił zwiększających tarcie i zuzycie elementów .

Uprosze ci - w starych kawach siadały gniazda zaworowe a konstrukcja miski olejowej ułatwiała niedobory w smarowaniu . Kiedyś zmieniałem cały wał właśnie przez jazdę w dużym pochyleniu z niewielką prędkością (właściciel tak twierdzil - może na gumie latał) . Pzdr.

Solidny rozruchaj na kole jednokierunkowym z dodatkowym chłodzeniem i mechanizmem uwalniającym od wału korbowego + 2 x wiekszy aku + troche elektroniki i idealne auto do jazdy w korkach bez odpalania pieca . Czyli prawie hybryda ale z dysatnsem powiedzmy max 10km na aukumulatorach . Opcjonalnie - po co gasić silnik w powyższym rozwiazaniu - wyłaczyć połowe garów , niech se pyrka na jałowych utrzymując temperaturę , a jak trzeba dać ognia to zalączy sie i jedziemy normalną spalinówką . 2 tryby jazdy , z gaszeniem silnika i bez gaszenia . Tesciowaty spuszczał sie nad amperą , poczytałem - a to zwykla lokomotywa jest i jak aku wyzerujesz to lecisz ze spalaniem 7-10L/100km i dynamiką malucha .

Niech zacznie od tej stopki , pózniej zaczniemy analizowac "aspekty nanotechnologii" w NTV :icon_razz:

Pilnuj poziomu oleju w misce i luzów zaworowych :icon_mrgreen: Dlaczeg to sie dowiesz przeszukując m.in to forum .

Szpilki na impulsatorze przy kręceniu wałem nie mają wiecej jak kilkanaście V , większośc oscyloskopów mobilnych to cyfrowe urządzenia w pełni automatyczne , wybierasz program rejestracji przebiegu i reszta sama sie zrobi włącznie z dopasowniem podstawy czasu czy wykryciem owych szpilek i prezentacja na ekranie. Zresztą "pan heniu" może ustawic a Tamka podpiąć gdzie trzeba i po bólu .

Jak paskuda długo stała oparta na stopce to spprawdż czujnik od niej , ew. zewrzyj go na krotko . Z wiring diagram wydedukujesz jakie napięcia i gdzie sie powinny pojawiać w kostce modułu tak aby uzyskać iskrę . Jak pracujesz w laboratorium to może masz odstep do oscyloskopu przenośnego - łatwo nim sie sprawdza impulsatory .

Bedzie inny . Nie penkać nakedowcy.