Boa Opublikowano 6 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2009 Tiaaa... i jeszcze musiał by ustawić wylot do przodu. Myślisz, że wyprzedzął przy 30-40km/h żeby go ktoś z kolumny z przodu usłyszał? Już większej bredni nie mogłeś napisać... Ludzie, nie umiecie się przyznać, że w większości montujecie głośne wydechy dla lansu? Co innego przeciskanie się w korku, ale nie na trasie- zmiłujcie się :bigrazz: Cytuj Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 6 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2009 Ludzie, nie umiecie się przyznać, że w większości montujecie głośne wydechy dla lansu? Umiemy i montujemy i so stego..? :icon_eek: Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 6 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2009 Co za bezsens... przecież równie dobrze mógł Ci wyskoczyć któryś wcześniejszy pojazd i skończyło by się właśnie tak jak masz to napisane w czarnym scenariuszu... wtedy gdybyś miał mocniejszy motocykl byłbyś daleko dalej... Kumasz? Tak, najlepiej gonić koło 300 bo wtedy nikt nie zdąży cię zabić :biggrin: Szybki motocykl skłania do wyprzedzania z większą różnicą prędkości a to nie jest znów takie bezpieczne. Kiedyś przerysowałem samochód który zaczął wyprzedzać wtedy, kiedy Ja już znajdowałem się przy jego tylnych drzwiach. Nic mi się nie stało ponieważ różnica prędkości była niewielka. Jadąc z mniejszą prędkością mam wbrew pozorom więcej możliwości. Mogę np. schować się między dwa samochody lub łatwiej jest mi przytulić się do wyprzedanego pojazdu. Pewno gdyby stosować do wyprzedzania małą część mocy szybkiego moto, wyprzedzając za małą różnicą prędkości i dzielić manewr wyprzedzania na pojedyncze pojazdy to wtedy szybki motocykl jest bezpieczniejszy ale czy znajdzie się taki kierowca na forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peet Opublikowano 6 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2009 Zamontuj se przelotowy komin :icon_mrgreen: Z pustymi kominami latają puste łby... Im większy pierd tym mniejszy rozum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dfg Opublikowano 6 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2009 Z reguły można przewidzieć kiedy ktoś wyskoczy, jak jedziesz za kimś i widzisz, że się czai to przyjmij, że zacznie manewr przy pierwszej okazji mając w dupie to, że zajedzie ci drogę. Jak wyprzedzasz kolumnę i widzisz, że jeden samochód w kolumnie jedzie szybciej niż inne, to też lepiej przyjmij, że nie spojrzy w lusterko (chociaż ci którzy robią najazd na swoim pasie, to raczej patrzą). Zawsze jednak może się zdarzyć ciul który wyskoczy nie dając po sobie poznać w żaden sposób, dlatego jak się wyprzedza kolumnę to się to robi z małą różnicą prędkości i będąc przygotowanym do ucieczki. Natomiast dużo koni(choć technicznie to momentu) się przydaję w inny sposób, można wyprzedzać po jednym pojeździe w miejscu/momencie kiedy nikomu w puszce nawet nie przyjdzie to do głowy np. ciągłe linie przed zakrętem, albo jak jest mała luka w samochodach z naprzeciwka. To metoda którą często stosuję, może się wydawać bardziej niebezpieczna niż wyprzedzanie w idealnych warunkach, ale jakoś wole złamać przepis i wyjść na "dawce" niż ryzykować zdjęcie przez kogoś kiedy są idealne warunki do wyprzedzania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Wszystko zależy tylko i wyłącznie od charakteru kierującego. Wiele razy słyszałem, że "im szybciej wyprzedzasz, tym szybciej wrócisz na pas". No i co z tego? Wyprzedzając muszę mieć 100% pewność, że cokolwiek by sie nie stało, NA PEWNO starczy mi czasu na wrócenie na swój pas. Wyprzedzając powoli mam czas żeby obejrzeć nawierzchnię na lewym pasie, zbadać zachowanie kierowcy i zajrzeć mu do kabiny, czy aby na pewno zauważył, że jestem po jego lewicy. Zaś przed wyprzedzaniem daje mu znak długimi lub krótkim trąbnięciem, że siedze mu na tyłku. W razie czego mam również możliwość ucieczki do tyłu, lub (w motocyklu o dużym momencie) do przodu. Wyprzedzając kolumnę stosuję te samą taktykę, co jakiś czas na moment wracając na prawy pas, żeby kierowca za mną zrobił mi przestrzeń na ewentualną ucieczkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 tema z d** zalozyciel niech zrobi jeszcze troche kilometrow , wyglebi pare razy , skasuje pare sprzetow to wyciagnie inne wnioski, ja tym czasem pujde sie wysikac.... :icon_mrgreen: Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mor Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 A ja się nie zgadzam z teorią autora tematu. Po prostu wyprzedzanie kolumny samochodów na pełnej rakiecie jest ZAWSZE niebezpieczne, bo któryś idiota się wyrwie. Dlatego rozkładam to sobie na kilka "części", upewniając się, że ktoś się nie wpierdzieli. Nie raz uratowało mnie to przed dzwonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 (edytowane) Tiaaa... i jeszcze musiał by ustawić wylot do przodu. Myślisz, że wyprzedzął przy 30-40km/h żeby go ktoś z kolumny z przodu usłyszał? Już większej bredni nie mogłeś napisać... Ludzie, nie umiecie się przyznać, że w większości montujecie głośne wydechy dla lansu? Co innego przeciskanie się w korku, ale nie na trasie- zmiłujcie się :bigrazz: Z pustymi kominami latają puste łby... Im większy pierd tym mniejszy rozum. U mojego dziadka jak był komin pełny to sie nie chiało w kaflaku palić. PS. Nie odpierdalam akcji z wyprzedaniem na siłe 10 puszek na raz, 20 cm od luterek i przy 100km/h. A na GS-ie sie ..ujowo wyprzedza, po przesiadce na cebre jest dużo lepiej. Edytowane 7 Września 2009 przez janosikkk Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Jakbyś miał szybsze moto i leciał np.300km/h cały czas to spotkałbyś te samochody kilka minut wcześniej i nic takiego by się nie wydarzyło. Wniosek - trzeba zap***ać żeby opuścić miejsce potencjalnego zdarzenia zanim coś się tam zdarzy. :buttrock: PS. Trzeba mieć wyobraźnię żeby bez zmartwień pociskać całą kolumnę samochodów na raz i nie spodziewać się że jakiś kretyn też będzie chciał wyprzedzać. Bo każdy chce wyprzedać, nie "czy", tylko "kiedy". Ja często używam w takich sytuacjach klaksonu i długich świateł. A w ogóle to rzadko mi się zdarza wyprzedać sznur konserw bo bardzo trudno dziś trafić kilka Trabantów pod rząd a tylko takie dam radę wyprzedzić Harleyem. :icon_mrgreen: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Musicie podejść do sprawy mniej emocjonalnie a bardziej naukowo. Tzn - szybkość maksymalna to szybkość światła. Przy tej szybkości człowiek zasadniczo przestaje się starzeć (zgodnie z teoria względności) ergo staje się nieśmiertelny - jak długo utrzymuje ta prędkość. Jak to paru moich znajomych zawsze potwierdza - "im szybciej jedziesz, tym szybciej omijasz niebezpieczeństwa na drodze". Więc w palnik drodzy koledzy!!! tędy droga! (na cmentarz). Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 usiądziesz na moto 10 lat młodsze a życie stanie się prostsze ...i krótsze :icon_twisted: Musicie podejść do sprawy mniej emocjonalnie a bardziej naukowo. Tzn - szybkość maksymalna to szybkość światła. Przy tej szybkości człowiek zasadniczo przestaje się starzeć (zgodnie z teoria względności) ergo staje się nieśmiertelny - jak długo utrzymuje ta prędkość. Jak to paru moich znajomych zawsze potwierdza - "im szybciej jedziesz, tym szybciej omijasz niebezpieczeństwa na drodze". Więc w palnik drodzy koledzy!!! tędy droga! (na cmentarz). ...a co zobiecaną nieśmiertelnością :icon_twisted: . Przy wyprzedzaniu kolumny nigdy nie wiesz, czy wyskoczy pucha druga czy dziesiąta, więc gadanie, że jakbyś jechał szybciej to się z nią nie spotkasz nie jest sensowne. Lepsze przyspieszenie - szybciej się schowasz/odjedziesz, mniejsza prędkość - lepsza obserwacja otoczenia i mniejsza możliwość zagarażowania w pandorze, bo wyhamujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Stąd jeden wniosek-wyprzedzanie jest niebezpieczne. Kto wyprzedza, ten dawca! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Techniacz Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Jezdzenie na motocyklu jest niebezpieczne - kto jezdzi, ten dawca ! Pzdr :flesje: Cytuj Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 7 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2009 Jezdzenie na motocyklu jest niebezpieczne - kto jezdzi, ten dawca ! Pzdr :flesje: Święte słowa :bigrazz: Ej. A tak swoją drogą-czy nikt tu nie słyszał oczymś takim jak KLAKSON?! Kurna, parę razy mi się zdarzyło, że ktoś z wyprzedzanej kolumny zaczynał pakować mi się pod koła, ale wystarczyło zatrąbić, żeby się koleś zorientował i wrócił na miejsce. Przecież to nie jest tak, że kierowca puszku myśli sobie "wyprzedzam" i nagle teleportuje się na lewy pas-tak hop! Zazwyczaj wrzuca kierunek, a nawet jeśli nie, to chwilkę trwa zjechanie z jednego pasa na drugi. Wystarczająco długą chwilkę, żeby na wszelki wypadek przyhamować i dać znać, że "halo! ja tu byłam pierwsza!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.