Skocz do zawartości

Raio

Forumowicze
  • Postów

    1003
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Raio

  • Urodziny 02/17/1980

Osobiste

  • Motocykl
    xj 600
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    3125873
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Wrocław

Osiągnięcia Raio

MOTONITA - miejski lanser

MOTONITA - miejski lanser (24/46)

0

Reputacja

  1. Cytat jak z fuctu :banghead:
  2. Tak, zmniejszy się bo prędkość jest często jedną z przyczyn wysokiej śmiertelności w wypadkach i samych wypadków. Co weekend na drogach ginie 2x tyle osób ile zginęło w tym 1 wypadku i najczęściej nie są to ludzie siedzący na skrzynkach po jabłkach, tylko "normalni ludzie" w normalnych samochodach zapiętych w pasy ale mieli tego pecha, że kierowca jadący z naprzeciwka lub oni sami uznali, że 150km/h to dobra prędkość i że zdążą przed zakrętem, że na tym skrzyżowaniu to nic nie wyskoczy z podporządkowanej i można wyprzedzić kolumnę gamoni jadących zgodnie z przepisami. Ta liczba śmiertelnych ofiar to także piesi, których wziął na maskę rozpędzony samochód i nie ważne z czyjej winy, prawda jest taka, że przy np 50km/h pieszy miał spore szansę przeżyć ale kierowca jadący 90km/h mu tę szansę odebrał. To pisałem Ja, posiadacz kilkunastu punktów za nadmierną prędkość i wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych, więc jestem również gorącym zwolennikiem urealnienia niektórych przepisów i ustawionych znaków drogowych ale mimo wszystko mam w pamięci to, że większość restrykcji ma na celu zapewnienie nam, użytkownikom dróg bezpieczeństwo.
  3. Powiedz to młodemu Zientarskiemu;)
  4. Patrz Hero to jednak da się startować mocnym motocyklem na mokrym i nie dać się zabić przez tylne koło, no ale co komu z wyścigów na prostej, kiedy można upaść albo co gorsza przegrać :biggrin:
  5. :biggrin: Oczywiście że motocykle dużej mocy próbowałem na suchym bo ja litrów nie ogarniam :biggrin: natomiast jeżdżąc moją poczciwą staruszką, podobnie jak Saska nie widzę problemów przy uślizgu koła przy ruszaniu czy to na mokrym czy to na suchym, bardziej to zabawne niż straszne a i przyśpieszać na mokrym bez kompa też się da. Skoro już sobie tak docinamy to powiedz mi Hero po grzyba ci moto, który jak piszesz wywraca się przy starcie :biggrin:
  6. Sprawdziłem na 1 litrze, 2 ponadlitrowych i choć na pewno nie osiągnąłem jakiś spektakularnych przyspieszeń jakie osiągają doświadczeni jeźdźcy w tych klasach ale w mojej ocenie wystarcza to spokojnie na objechanie prawie wszystkiego co ma 4 koła. Zważywszy na miałkie moje w tym temacie umiejętności śmiem twierdzić, że dynamiczne ruszenie litrowym moto to nie jest szczyt heroizmu. Skoro komp tak wszystko liczy to skąd te wszystkie odjazdy tylnego koła przy wyjściach z zakrętu. Żeby było jasne, nie oceniam negatywnie ścigantów ale co poniektórzy zapodają tutaj opowieści godne artykułu „prawdziwy motocyklista” o tym jak kolo podrasowanym pierdopedem wyprzedza Tico czy innego Matiza. Prędkości trochę inne ale poziom heroizmu wstrząsająco podobny:D
  7. I tu właśnie wychodzi cały majstersztyk wyścigów spod świateł. Ruszenie w miarę szybkie motocyklem dużej mocy to nie jest jakaś tam fizyka nuklearna, natomiast na deszczu: „uuu no tu to już się nie da i nie fajnie” ale jakoś zawodnicy ścigają się na mokrym. Wniosek jest taki : Każdy ścigant spod świateł czuje się jak Rossi … do pierwszego deszczu. :biggrin: *Wyżej przytoczone cytaty są tylko wybranymi pod potrzeby mojej tezy wycinkami z dyskusji a mój post nie odnosi się personalnie do ich twórców (być może w deszczu też potrafią jeździć) :wink:
  8. Witam Sprawa zakończyła się niestety moją przegraną. Sąd poparł opinię biegłego, który wskazywał, że już samo wjechanie pomiędzy stojące pojazdy wytworzyło sytuację kolizyjną i to było podstawową przyczyną kolizji. Co prawda sąd przychylił się do mojej wersji wydarzeń stwierdzając, że to strażnik teksasu zajechał mi drogę i generalnie ponosimy współwinę, jednak jako, że sprawa toczyła się przeciw mnie to sąd nie rozpływał się nad kwestią ukarania drugiego sprawcy. Efekt jest taki że do zapłacenia mam 300zł a koszty sądowe poniesiemy wszyscy solidarnie. Zapomniałem jeszcze, że policja oskarżyła mnie jeszcze o ucieczkę z miejsca wypadku lecz sąd nawet tego nie rozważał bo zdarzenie miało miejsce na drodze wewnętrznej więc za tę część procesu zapłaci policja (szkoda, że nie osobiście geniusz, który pisał wniosek o ukaranie) Pojawia się pytanie: czy skoro podstawą rozwiązania sporu jest sam bezsprzeczny fakt mojej jazdy pomiędzy stojącymi pojazdami to jest sens się odwoływać od wyroku?
  9. Nie bo spaliny przenikają miedz progiem a dźwiami i potem kierowcy skarpetki śmierdzą spalinami :icon_rolleyes:
  10. Co zrobić żeby kierowcy nam chętniej ustępowali? Skończyć z kretyńską tradycją przegazówek. :banghead: Jedzie sobie mylący inaczej motocyklista środkiem samochody przed nim robią mu miejsce do czasu aż dojedzie do gościa który ma go w dupie lub go zwyczajnie nie widzi. Taki geniusz motocyklista ma głośny wydech więc parę razy pokręci manetką to gapa z przodu pewnie ustąpi. Jedyne czego dzielny motonita nie wziął pod uwagę to to że facet, który zrobił mu miejsce dostaje w ryj za swoją uprzejmość porcją spalin i ogłuszającym hałasem. Myśle że taki do tej pory uprzejmy kierowca za drugim razem 2x się zastanowi zanim zrobi komuś miejsce w korku
  11. Dołączyłem stosowny papierek z pogotowia lecz chyba nie jest to de iure obdukcja ale lekarz jasno tam stwierdza stłuczenie stopy. Podziel się swoimi przemyśleniami adwokacie diabła :flesje:
  12. Witam Zbliża się już 4 rozprawa, na której ma stawić się biegły ponieważ nie bardzo pasuje mi jego opinia z której wynika że to ja wytworzyłem sytuację kolizyjną. Poniżej wklejam opinię biegłego. Bardzo proszę o jakieś wskazówki. http://www.garnek.pl/raioo/11227473 http://www.garnek.pl/raioo/11227479 http://www.garnek.pl/raioo/11227493 http://www.garnek.pl/raioo/11227503 http://www.garnek.pl/raioo/11227512 http://www.garnek.pl/raioo/11227537
  13. Trzeba BMW przyznać że ma zacny dział promocji:)
  14. Tylko uważaj z tymi ASO i niech ci wszystko na piśmie dają. ASO jak każdy lubi zarobić i wynajdą każdą pierdułkę do wymiany, natomiast ubezpieczyciel będzie chciał zapłacić jak najmniej. Ja wstawiłem swoje moto na koszt OC sprawczyni do Motorlandu we Wrocławiu. Jak przyjmowali moto to twierdzili, że wszystkim się zajmą, również rozmowami z ubezpieczycielem. Efekt był taki, że mechanicy warsztat upierał się przy kilku rzeczach do wymiany a ubezpieczyciel uważałą za celowe chyba ze 3. Skończyło się na tym, że sporną kwotę za naprawę musiałem pokryć z własnej kieszeni a potem odzyskać kasę od ubezpieczyciela. Na szczęście udło się ale z trudem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...