Skocz do zawartości

Mor

Forumowicze
  • Postów

    536
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Mor

  • Urodziny 10/27/1979

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    "Stare" samochody, szybkie motocykle

    a poza tym przyziemnie prawo, ekonomia.
    A w dodatku NOTARIUSZ we Wrocławiu.
  • Skąd
    Wrocław

Osobiste

  • Motocykl
    RSV4 i CBR 1000RR sc59
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    5979709
  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Mor

KANDYDAT NA MOTONITĘ - polerant szprych

KANDYDAT NA MOTONITĘ - polerant szprych (19/46)

10

Reputacja

  1. Generalnie wsio chodzi, ale jeszcze nie wyjechałem, znaczy wyjechałem ale na Aprilce. Czekam jeszcze na 1 oring do smarowania głowicy, został lekko uszkodzony przy składaniu, a nie chcę mieć kłopotów, biorąc pod uwagę nakład pracy i koszty. Poza tym temat się przedłużył, bo wałki z głowicami były powtórnie w DE do korekcji krzywek itd. Także jeszcze niem nie jechałem :( No i pierwszy tysiąc km raczej będzie spokojny, choć Niemcy zapewniają, że można ogień od razu... Trzeba przyznać, że ECU zestrojony pod nowe bebechy powoduje zupełnie inną reakcję na gaz i silnik wkręca się niesamowicie. Jak wszystko pójdzie oki, w niedzielę wyjadę wreszcie na moto, choć w sobotę ostra biba się szykuje, co może jednak nie pozwolić na jakiekolwiek jazdy ;)
  2. No w przyszłym tyg. powinienem wyjechać RSV4 z praktycznie nowym sercem. Zobaczymy jak to teraz będzie chodzić.
  3. Wczoraj dostałem info po pomiarach. Tłoki out of spec. Jakże się ucieszyłem... Powód - prawdopodobnie zbyt cięzkie korbowody. Jak się okazuje, mój silnik jest już jednym z iluś tam, które trafiły do tej firmy z identycznym samym problemem. W związku z tym modyfikacje pójdą w kierunku nowych tłoków firmy CP (komplet z pierścieniami, sworzniem i zabezpieczenia) plus tytanowe korbowody Carillo. Wałki przy okazji będą zmodyfikowane pod przerobiony dolot. Ciekawe jakie przebiegi będą robić te silniki w nowym tuno v4.
  4. No przy okazji, dlatego te tłoki na pokrycie idą itd. jak już się bawię za grube, to trochę pomodzę. I tak ten sprzęt zostaje na dożywocie, bo kasy wpakowanej to nawet w małym procencie nie odzyskam.
  5. I tak i nie, bo ona jest z salonu z Niemiec. Realnie trzeba na to spojrzeć, że z kasy muszę wyskoczyć sam, dlatego robię to tak, jak wyżej opisałem. Choć dałem za nią prawie 20kzł mniej jak u nas cena w salonie, więc akurat się prawie wyrówna.. Gadałem też z Aprilią (Włochy), ale oni proponują tylko wymianę pierścieni i że niby będzie ok, nt. nieszczelności zaworów się nie wypowiedzieli i w sumie to ogólnie jak to Włosi - powymieniać części i tyle. Gadałem z gościem z Belgii, który miał podobną sytuację, to drugi raz rozbierał silnik, bo za 1-wszym razem właśnie zrobili mu w serwisie na odpier***l. Ja raczej wychodzę z założenia, że lepiej go już zrobić tak, co by trochę pojezdzić.
  6. No to powiedz mi kolego jakie mogłem zrobic zaniedbania serwisowe do przebiehu 9kkm. Olej zmieniany, nowy filtr powietrza. Loda jej tylko nie zrobiłem. Moto ma wstawiony komp ori Apki pod wydech akrspa. Po prostu z jakością pojechali i tyle. I pisze o tym dlatego, że lubie to moto i nie xamierzam go sprzedawać. Inaczej byłaby cisza i "drut" naprawa. Jak czegoś nie wiesz to nie pisz.
  7. Wałki idealne. Zresztą też poszły do pomierzenia elektroniką. Na nich brak jakichkolwiek oznak zużycia, a nawet eksploatacji. Natomiast łąńcuchy rozrządu w stanie takim sobie... Czekają mnie nowe, a to dopiero 9 kkm. Coś je z gównolitu zrobili, jak pierścienie. Naprawdę takich szpar na zamkach to jeszcze nie widziałem nawet w starych klamorach. Ale przed rozbiórką moto wciągną mi litra oleju na jakieś 60-90 km trasy. Degradacja w ostatnim czasie musiała postępować b. szybko, bo zaczęło się niewinnie, że po Jeseniku musiałem dolać litra. Ale tyle to i Hondzia po pałowaniu tam łyknie, więc no problem. Generalnie szczelność cilindrów bez zarzutu nie licząc nr 3, który minimalnie na zaworach. Głowice poszły jednak i tak na polerowanie dolotu i skrócenie jego długości, więc przy okazji zawory i gniazda będą poprawiane. Tłoki nie mają żadnych śladów, przy okazji zostaną pokryte HSC3 (ciekawi mogą sobie poczytać w necie), bo to nie jest koszt z kosmosu. Natomiast najgorsze, że po pomiarach może wyjść konieczność robienia cylindrów (LFC) i to już jest koszt około 5 koła na 4 garnki. No i uszczelniacze zaworowe - koszt koło 8 stów, to jest akurat chore... Sensownych zamienników brak. A z tymi obejmami z postu kolegi wyżej, to akurat widzę, że wszystkie apki tak mają. Te obejmy nie trzymają po czasie i węże puszczają płyny. Ja miesiąc po kupnie zmieniłem na Normę z nierdzewki wszystkie i nie miałem kłopotu.
  8. Powiem tylko, że w mojej skończyły się pierścienie olejowe po 9 kkm. Do tego panewy główne wyglądały średnio. Na szczęście wał po pomiarach jest ok. Silnik poszedł w konsekwencji na mały tuning do Niemiec, do firmy która robi moto do sportu. Skoro i tak rozebrałrem go na części... Generalnie jestem jakieś 10-12 kzł w plecy. Jeździ się tym zajebiście,ale jednak co włoskie to włoskie. Nie uczę się jednak na błędach i jeźdżę od niedawna dłubniętą Brerą. U
  9. jak tak lubicie zmieniać biegi (7 super..., no powiedzmy) to najlepiej skrzynię z ciężarówki sobie sprawić ;)
  10. I dlatego mam już niecałe 4 ha gruntu po środku niczego, tylko jeszcze crossa muszę kupić jakiegoś do nauki... Mogą mnie w odwłok cmoknąć, jak pałuję poza ciszą nocną na swoim.
  11. I dlatego do jazdy 90km/h kupiłeś horneta z ponad 90KM... A tak w ogóle po tym, co się w naszej polandii ostatnio wyrabia, to coraz bardziej rozumiem kolesi z hasłem JP.
  12. bez jaj, kupiłeś moto, pojechałeś nie sprawdzając stanu płynów eksploatacyjnych... i jeszcze pretencje. to już naprawdę są jaja.
  13. Jeśli z USA i bez modyfikacji zapłonu to flat spot od 10500RPM...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...