Qadrat

Wg mojej książki jest podane: XLR250 BAJA IN (ssący) 0,05mm EX (wydechowy) 0,08mm Takie same są podane dla Hondy XR250R z lat 1991 - 1995.

Kupię kurtkę motocyklową damską, rozmiar M. Obowiązkowo tekstylna, z podpinką i protektorami. Może być do poprawek, z jakimiś przetarciami, nie trzymającymi rzepami itp. Do 150zł.

A dlaczego musi mieć obowiązkowo historię? Ja np. wszystko przy motocyklu robię sam, części kupuję przez internet i rachunków nie trzymam bo nie lubię jak mi się walają po szafce paragony, które po miesiącu i tak są wyblaknięte. Skoro sam ogarnę gaźniki i zawory to skąd mam wziąć jakieś potwierdzenie na to? Zdjęcia robić albo kręcić film? Sporo osób tak robi bo mechanika wbrew pozorom nie jest trudna a jak robisz sam to się nie musisz spieszyć i co najważniejsze - zrobisz to dokładnie przy okazji robiąc po drodze inne pierdoły, których w serwisie by nie zrobili (np. zmieniając klocki hamulcowe zmieniłem też płyn bo zbiorniczek i tak musiałem otworzyć; w serwisie tylko by odessali trochę płynu żeby się nie przelał jak tłoczki się cofną). Przepraszam, że troszkę zboczyłem z tematu Triumpha ale sam sprzedawałem niedawno motocykl i denerwowały mnie telefony typu 'jak nie masz rachunku to ściemniasz'. Zrobiłem sprzęgło, potencjalny kupiec chciał jakieś potwierdzenie to mu powiedziałem, że w śmietniku w garażu leżą tarcze i sprężynki, jak chce to mogę poszukać i wyciągnąć. Usłyszałem, że takie coś to żaden dowód bo to może być od innego motocykla... A najlepszy i tak był koleś, który zapytał czy mam książkę serwisową i czy motocykl był serwisowany w autoryzowanym serwisie BMW bo jak nie to on nie jest zainteresowany - dodam, że chodziło o 20 letnie BMW F650...

U mnie dzisiaj +8st, postanowiłem odpalić sprzęt i się przejechać :) Motocykl wstawiłem do nie ogrzewanego garażu 8 listopada, wypaliłem paliwo z gaźników, wyciągnąłem akumulator i tak sobie stał aż do dzisiaj. Akumulator oczywiście regularnie ładowałem żeby było te 12,5 - 12,6V. Dzisiaj poszedłem z akumulatorem, wyczyściłem i nasączyłem filtr powietrza, kranik na ON, ssanie wyciągnięte i motocykl odpalił po 2 sekundach trzymania guzika :D Zrobiłem 70km po okolicach i nie zmarzłem - włączone grzane manetki, dodatkowo mam handbary i wysoką szybę. Na sobie bluza, kurtka tekstylna z podpinką, długie skórzane rękawice, kominiarka, kask, spodnie motocyklowe (bez żadnych kalesonów itp.) i glany.

Nie wygląda staro tylko tak jak wszystkie skutery z tamtych lat. Mnie się takie o wiele bardziej podobają niż te dzisiejsze. Dziwnym malowaniem czy innymi tandetnymi dodatkami tylko go oszpecisz. Zostaw go w oryginale - albo na podstawie zdjęć doprowadź do stanu oryginalnego a pieniądze, które chcesz przeznaczyć na udziwnienia to przeznacz na ulepszenia mechaniczne.

Gaźniki do ponownej regulacji, ale takiej porządnej. Przede wszystkim sprawdzenie szczelności połączeń, zobaczyć w jakim stanie są dysze, odpowiedni poziom pływaków. Membrany bez uszkodzeń? Iglice nie wytarte?

A czasami podczas jazdy nie jest tak, że do pewnych obrotów szarpanie i duszenie a od iluś tam tysięcy idzie jak trzeba? :)

Jak na chiński wynalazek to 95km/h jest normalnym wynikiem i cudów się nie spodziewaj. Japońskie 125 4T latają max 110 - 115km/h. Piszę o prędkości realnej, mierzonej na GPS a nie licznikowej - w Suzuki GN 125 na liczniku pokazywało mi ~125km/h (poza skalą już było bo skala do 120) a jak potem zobaczyłem na nawigacji to zonk bo wyszło 108km/h ;)

Tęgie głowy stworzyły tabelkę w której jest podana gęstość oleju w zależności od klimatu. Olej ma spełniać klasę API podaną przez producenta a gęstość dobierasz pod klimat ;)

Od strony 51 masz pokazane krok po kroku jak kontrolować i zmieniać olej. Sporo obrazków. Uwierz, warto odpalić w drugiej zakładce translator i sobie pojedyncze słówka tłumaczyć bo przyda Ci się to na przyszłość. Większość serwisówek jest po angielsku, jak załapiesz kilkanaście technicznych słówek to potem w jakimś innym motocyklu bez problemu na podstawie anglojęzycznej książki będziesz wiedział o co tam chodzi :) Tu nie trzeba wielkiej filozofii czy znajomości całego języka, wystarczy wyłapać pewne słowa (screw/bolt, tank cap, dipstick itp.) i już bez problemu wiesz o co chodzi. U mnie angielski też jest na poziomie szkoły podstawowej a prawie wszystko przy motocyklu robię na podstawie takich serwisówek, jak czegoś nie wiem to wystarczy przetłumaczyć parę słów i wiadomo co jest grane :)

Przymierzam się do zakupu samochodu, na 99% zdecydowany jestem na Suzuki Grand Vitarę, produkowany od 2005r. Interesuje mnie tylko benzyna. Z racji tego, że auto w wersji 5 drzwiowej waży 1700kg to skłaniam się w stronę silnika 2.7 184KM. Jest też 2.0 140KM ale to będzie zdecydowanie za mało do tego auta. Diesla nie chcę :) Skłaniam się ku Vitarze bo nie jest to typowy SUV tylko auto z lekkim zacięciem terenowym - manualnie włączane napędy, rama nośna. No i wygląd też mi się podoba. Czy ktoś z użytkowników tego forum jeździ takim Suzuki i może coś więcej napisać, jak oczami użytkownika wygląda eksploatacja, jakieś typowe wady tego auta?

Odpowiedź na wszystkie pytania: http://www.manualslib.com/manual/582257/Yamaha-Wr450f.html#manual

Tourance to nie jest typowo terenowa opona, nie ma takich właściwości jak kostka - ale wg mnie jest to idealna opona do turystyków, które czasami zjeżdżają z asfaltu. Bardzo uniwersalna opona, miałem je w 2 motocyklach, mam też w obecnym, często zapuszczam się w leśne ścieżki i nie ma na co narzekać. Na szutrach bez porównania lepiej w stosunku do opon z bieżnikiem "asfaltowym". Chyba, że trafi się błoto, które sięga do zębatki to jest trochę gorzej. Jak założysz kostkę to na asfalcie będzie bardzo zła przyczepność i dość szybko zniknie bieżnik. Chyba, że wolisz przekładać oponę przed każdym wyjazdem ;) Bo jak kupisz drugą felgę to będziesz też musiał mieć drugą tarczę hamulcową, przekręcanie tarczy nie będzie zbyt wygodne ani nie wyjdzie jej na dobre.

Kup opony typu Metzeler Tourance - nie pożałujesz. Na asfalt są ok a i w lekkim terenie dają radę.

Freewinda miałem 7 lat temu. Z racji tego, że miałem kolizję autem to przez pół stycznia 2008 jeździłem nim do pracy :) Trzymany na odkrytym parkingu zakładowym, akurat był to taki chłodniejszy styczeń i motocykl czasami stał na 10 stopniowym mrozie przez całą noc. Z odpaleniem nigdy problemów nie było, do pracy miałem 20km w jedną stronę i to wystarczyło żeby doładować akumulator. W domu trzymałem go w nieogrzewanym garażu. Jak regularnie był jeżdżony to podchodziłem, pełne ssanie, rozrusznik zakręcił ze 3 razy i odpalony. Jak już zrobiłem samochód to motocykl poszedł w odstawkę ale zapomniałem wyciągnąć akumulator. Wystarczyły 3 tygodnie stania w nie ogrzewanym garażu i potem już nie dał rady odpalić (ale to akurat był okres ostrych mrozów, gdzie w lutym nocami było czasami po 20st na minusie). Dodam, że akumulator miał 10 miesięcy, firmy Yuasa. Wystarczyło go podpiąć pod prostownik i było OK. Tak mi się jeszcze przypomniało - Freewind ma auto dekompresator, może to jest u Ciebie problemem?

Ja: 185cm, 95kg, 15 lat doświadczenia z motocyklami >600ccm ale na asfalcie. Teraz chcę spróbować się poza asfaltem i przejechałem się na Hondzie CR125, czyli odpowiednik tego KTMa bo moc prawie taka sama. Bardzo nietypowo się tym jeździ, jak wejdzie na wysokie obroty to rzuca na wszystkie strony i bardzo ciężko opanować to, żeby motocykl jechał tak jak ja mu podyktuję a nie odwrotnie. Jak ktoś mi pisze, że taki sprzęt ogarnie jako pierwszy motocykl to ja mu naprawdę życzę powodzenia. Jako ogarnięcie nie mam na myśli odkręcania manetki na prostej bo to potrafi nawet małpa posadzona za kierownicą. Lepiej celować w enduro 125 2T typu Yamaha DT125. O wiele bardziej przewidywalny sprzęt a dla początkującego i tak mocy będzie miał aż za dużo.

Wykręć świece i zobacz jak są wypalone. I zobacz w jakim stanie jest filtr powietrza. Skoro zauważyłeś, że zaczęło się tak dziać po zalaniu innej benzyny to w sumie możesz zacząć od najprostszego - wyciągnij z baku benzynę ile tylko się da i zalej jakiejś ze sprawdzonej stacji. Jak nie pomoże to sprawdź stan świec i filtr.

Ja z kolei zauważyłem zupełnie odwrotną rzecz. Mam Hondę od 3 lat, wcześniej przez 4 lata miałem Nissana Almerę. Części do Hondy są wyraźnie tańsze niż do Nissana. Co prawda przez 3 lata wymieniłem tylko filtry, przewody i świece, rozrząd z pompą wody, tuleje stabilizatora, kostkę stacyjki, klamkę bagażnika i uszczelkę przepustnicy - ale wszystko jest w niższych cenach niż do Almery. Przez ASO kupowałem tylko klamkę bagażnika - nowa, oryginalna 197zł (za używki niektórzy wołają po 150zł :D) oraz uszczelkę przepustnicy 31zł. Filtr oleju Mann czy Knecht w granicach 12zł, przewody Beru 118zł, rozrząd + pompa wody, z wyższej półki 260zł. Tulejki stabilizatora firmy Febi 9zł za sztukę.

Kiedyś jak miałem Nissana Almerę to wsadziłem tam żarówki Philips bodajże +60%. Światło było wyraźnie mocniejsze, białe ale z naprzeciwka mi często w nocy migali długimi. Pierwsza żarówka spaliła się po miesiącu, druga tydzień później :) Światła były na pewno dobrze ustawione, lampy w super stanie bo szklane i bez żadnego uszkodzenia odbłyśnika. Spośród wielu motocykli, które miałem to najlepsze światła miał Suzuki Freewind. Po zakupie lampa była w środku z białym nalotem, typowa wada w niektórych motocyklach. Dałem do firmy, która zajmuje się regeneracją lamp. Po regeneracji wsadziłem tam najzwyklejszą H4 firmy Bosma i jazda w nocy to była czysta przyjemność. Wszystko dobrze doświetlone, jak włączyłem długie to już w ogóle bajka, widoczność na ponad 100m, światła w autach się chowały. Żaden inny motocykl, które miałem nie miał już tak dobrych świateł. Obecnie w BMW F650 mam lampę Bosch, szklaną, brak jakiegokolwiek nalotu czy uszkodzenia (teraz już takich nie robią tylko plastik, który z czasem robi się matowy). Żarówka już swoje przejechała bo daje słabsze światło. Na wiosnę poleci nowa H4 z wyższej półki, może nawet plus ileś tam procent bo wymiana żarówki w tym modelu nie wymaga odkręcania niczego i zajmuje około 5min :)

Było wałkowane już setki razy - spełniasz wymagania wiekowe to rób kat. A i nie baw się w 125ccm bo to tylko zbędny wydatek. Jak masz na sam motocykl 6 - 7tys. zł to bez problemu kupisz ładną Virago 535 i nie patrz na wiek bo to nie samochód. Sam ujeżdżam 20 letni motocykl po którym prawie wcale nie widać zużycia ;)

Skoro w nowym sprzęcie po 5 dniach rozlatuje się filtr powietrza, z gaźnika leje się paliwo a przednie koło ma luz - to sam sobie odpowiedz, co taki wynalazek jest wart ;) Co jazda to nowe usterki będą wychodzić. Pewnie napiszesz "gwarancja" - nie wiem czy fajnie będzie jak ten chinol przestoi pół sezonu w serwisie. Cały czas będę trzymał się tego, że na używanym markowym motocyklu byś miał większą frajdę z jazdy i na pewno o wiele bezpieczniejszą. A skoro twierdzisz, że do DT125 czy DR125 są drogie części to chyba nie sprawdzałeś cen ;) Odsprzedaż markowego motocykla to żaden kłopot, przeważnie bez straty a jak dobrze pójdzie to może nawet z zyskiem :) A tego co masz to raczej nikt nie odkupi.

Kupię zarejestrowane w Polsce enduro, do 100km od Łodzi. Wymagania to silnik 125ccm 2T lub od 200cm do 400ccm 4T oraz sprawne światła. Najmilej widziana Yamaha DT125 (może być do remontu ale z odpowiednio niższą ceną). Wiadomość na PW.

I przede wszystkim zmierzyć w jakim stanie jest akumulator bo domyślam się, że motocykl stoi w nie ogrzewanym garażu a akumulator ani nie podładowany a pewnie nawet nie wyjęty z motocykla.

Jak chcesz się tym bawić to kup chociaż porządne ciuchy i ochraniacze bo jak coś to może być nieciekawie. Za takie pieniądze mogłeś mieć fajną DT125 albo DR125, tysiąc razy lepsze od tej chińszczyzny co kupiłeś ;)

Po wpisaniu na OLX i Allegro "Cagiva 900" pokazuje się tylko jeden motocykl więc łatwo znaleźć :) Dodam, że ten sam komis co sprzedaje tę Cagivę w zeszłym roku odkupił ode mnie motocykl z walniętą panewką, o czym wspominałem w ogłoszeniu i dałem cenę adekwatną do stanu. Parę dni później wchodzę z ciekawości na Allegro żeby zobaczyć jak cenowo stoją takie motocykle jak mój były a tu wyskakuje mi m.in. ten co sprzedałem z opisem jak z salonu i ceną jak za sprawny motocykl. Z opisu dowiedziałem się o "prawie nowych oponach" (na motocyklu były te co zakładałem 15000km wstecz), zestawie napędowym "wymienianym 1000km temu" a wymieniał go właściciel jeszcze przede mną. Doskonale wiem, że pieca nie ruszali bo poznałem po pewnych szczegółach ze zdjęć ;)