Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2408
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Jako tako najgorszego auta chyba jeszcze nie miałem - każde w miarę miło wspominam. :) Najlepiej wspominam Nissana Almerę N15 z silnikiem wolnossącym 2.0D 75KM. W momencie zakupu 275 000km, w momencie sprzedaży 440 000km. Miał nawet klimę i przyciemniany, elektryczny szyberdach (wszystko działające) :D Maskę podnosiłem co 10 000km żeby wymienić olej z filtrem. Żadnych dolewek. Do baku to wlewałem chyba wszystko co mi się nawinęło - olej opałowy, biodiesel, olej od frytek, olej transformatorowy, od biedy dostał czasami dobrej ropy. Wszyscy mi wróżyli, że "po kilku tysiącach będziesz szukał nowej pompy i wtrysków" a po ponad 160 000km nawet nie kopcił i zapalał od strzała. Spalanie nie przekraczało 6l, w trasie 3 osoby + dużo bagażu + klima, do 120km/h spalanie wyszło 5,5l biodiesla. Takie ciekawostki: od nowości nie ruszane świece żarowe, grzały idealnie. Oryginalny akumulator (logo Nissana, wybita data produkcji taka jak auta) padł po 13 latach, Nissan wsadzał tam akumulatory firmy Panasonic. Jedyny powód dla którego został sprzedany to rdza. Ostro zaczęło brać progi, w bagażniku pod wykładzinką tragedia - a auto nie bite. Obecnie Accord VI, 1.8vtec, rdzy nie ma, nie psuje się, wcina 300ml oleju na 1000km (jak to każdy vtec) - ale przejechałem nim dopiero 30 000km, trochę za mało żeby oceniać tak, jak Almerkę :)
  2. Qadrat

    Leike LK50q-3

    No raczej nie działa tak jak powinno bo objawy ewidentnie wskazują na problemy ze ssaniem.
  3. Qadrat

    Leike LK50q-3

    Ssanie działa poprawnie?
  4. To raczej zależy od szkoły jazdy, jak mają też mniejsze motocykle to pewnie pozwolą na nich pojeździć, jak tylko Gladiusa to nie masz się czego bać - po prostu pamiętaj o zasadzie, żeby nie odkręcać manetki jak szalony tylko umiarkowanie i nie ma prawa się nic stać. Usiądź na motocyklu, odpal, na luzie daj gazu i popatrz jak reaguje na manetkę, ile trzeba odkręcić żeby obroty wzrosły a "zakumasz czaczę". Ja w ten sposób nauczyłem jeździć moją dziewczynę, nigdy nie miała styczności z motocyklami, nie jeździła nawet na jakimkolwiek skuterku czy innym mały sprzęcie. Pojechaliśmy na wielki, pusty plac, wsiadła na mojego Bandita 600 (czyli moc podobna jak Gladius), wytłumaczyłem jak się zmienia biegi, oswoiła się ze sprzęgłem, wyczuła jak działa rolgaz. Potem jedynka, leciutko gaz i jechała. Skręcanie też jest bardzo intuicyjne, prawie jak na rowerze. Skończyło się na tym, że pojechaliśmy na zamknięty odcinek drogi przy autostradzie bo tak się wkręciła, że chciała trochę szybciej spróbować (ale pamiętała o tym, co mówiłem - żadnego odkręcania gazu "do oporu" tylko z umiarem). Suma sumarum skończyło się na tym, że zrobiła kat. A2 (za młoda na pełne A) i od początku sezonu w garażu stoi jej GS500 na którym tak się wprawiła, że niekiedy się dziwię, jak przez jeden sezon można się tak wiele nauczyć.
  5. Też uwielbiam internety bo jest wysyp elementów, co nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Poleciłem jajko 600tkę, które jest niezbyt mocnym sprzętem, na pierwszy motocykl bez problemu się nada. Dalej w odpowiedzi na post użytkownika Major87, że w jajku brakuje mocy opisuję jajko z silnikiem 750, że tej mocy jednak coś tam jest. Wchodzę za godzinę na forum a tu pewien mądry wstawia 2 zdania wyrwane z kontekstu i szczyci się, że znalazł jakąś głupotę. Brawo.
  6. Ja z kolei na jajku 600tce nie jeździłem, ale jeździłem tym starszym GSX-Fem 600 (określany chyba jako "czajnik") i naprawdę fajny sprzęt tylko trzeba przywyknąć do odgłosu dziwnie pracującego silnika. Przez sezon miałem jajko 750 i tam na brak mocy nie narzekałem. Fakt, ponad 200kg masy było, ale motocykl w miarę wygodny i podczas prowadzenia nie było czuć tych kilogramów. Akurat nie ma się za bardzo czym chwalić, ale 750tką na obwodnicy Gdańska udało mi się wg GPSu wyciągnąć 253km/h (na liczniku było prawie 270, tak skubaniec przekłamywał) i przy tej prędkości motocykl zachowywał się bardzo stabilnie.
  7. Jak masz możliwość (wiek) to rób od razu kat. A i kup za te pieniądze coś typu GS500, CB500 a jeśli chcesz iść w stronę turystyki z elementami lekko terenowymi jakieś leśne dróżki, bezdroża to Honda Dominator, Suzuki DR650 / Freewind, Yamaha XTZ660 czy BMW F650. Jak chcesz turystykę szybszą i typowo asfaltową to może uda się upolować Suzuki GSX-F 600 tzw. jajko, dość przyjemny sprzęt.
  8. Qadrat

    Moja nowa panienka

    Próbowałem, choćby w tym sezonie, na początku sezonu było Suzuki RF900, które ładnie szło z dołu, bez potrzeby dużego kręcenia - ale ten typ mi nie odpowiadał.
  9. Nie znam tej Yamahy, za to pojeździłem sobie trochę CBR125 bo kolega kupił. Mam 185cm wzrostu i 90kg wagi, na tej Hondzie wyglądałem i czułem się jak na jakimś skuterze. Na krótkie miejskie przejażdżki by się nadała, ale jeździć tym gdzieś dalej to trochę za małe. Kolega, który to kupił, ma 170cm wzrostu więc dla niego sprzęt w sam raz :D
  10. W starym Mercedesie - kaczorze założyłem żarówki 100W to kostki były do wymiany co 2 miesiące, lamp nie ruszało bo były po prostu pancerne. W motocyklu takich eksperymentów bym się nie odważył zrobić. Kolega z kolei w skuterze zamiast zwykłej żarówki 35W wsadził zwykłą H4 (przerobił mocowanie) to po 15km takiej jazdy przyjechał do mnie bo "światła z kilometra na kilometr co raz słabsze" - jak dostaliśmy się do lampy to tam wszystko było po prostu stopione, lampa na śmietnik (plastikowa). Kiedyś w Almerze skusiłem się na H4 plus ileś tam procent, firmy Philips. Droższe 4x od standardowych H4, wytrzymały miesiąc, spaliła się jedna, 3 dni później druga (zwykła H4 potrafiła wytrzymać ponad rok). Zgadza się, była lekka różnica na plus ale w nocy często auta z naprzeciwka mi mrugały długimi mimo że lampy prawidłowo ustawione - światło na pewno było bardziej białe.
  11. Strona 21 http://inetdni.home.xs4all.nl/motor/manualxj900s.pdf
  12. Qadrat

    Moja nowa panienka

    No nie wiem, ja tam po 4 sezonach na motocyklach >100KM wróciłem z powrotem do singla z 48KM i ani mi się widzi zamieniać na coś mocniejszego (jedyny sprzęt, na który bym to zamienił to może R1200GS ale to w dalekiej przyszłości) :) Brakowało mi tego fajnego zawieszenia i wyprostowanej pozycji za kierownicą. W 2009r sprzedałem Suzuki Freewinda i jakoś tak nie mogłem znaleźć odpowiedniego sprzętu dla siebie, w międzyczasie przewinęło się sporo sprzętów z mocą nawet 3x większą od Freewinda i cały czas coś mi w nich nie pasowało. Jak w końcu dosiadłem F650 i się nim przejechałem to od razu banan na twarzy i "kur.. to jest to, biorę!" :) Teraz przynajmniej nie straszny mi lekki teren czy błotniste dróżki a jak trzeba to i w dalsze trasy pojedzie.
  13. Taką jazdą więcej szkodzisz niż zyskujesz. A co do oleju - wlewaj to, co książka zaleca. Do swojej XJ wlewałem 20W40, taki jak producent zalecał (chyba nawet na korku oleju było wybite "20W40").
  14. Odnośnie akumulatora - jak motocykl mało odpalany to lepiej wyciągnąć akumulator i trzymać w piwnicy czy innym tego typu miejscu (w miarę ciepłym, ale bez przesady) bo jest coś takiego jak współczynnik samorozładowania (nawet do 20% na miesiąc). Raz w miesiącu podpiąć go pod prostownik, żeby akumulator trzymał powyżej 12V (najlepiej w granicach 12,5V) to wtedy nic mu nie zaszkodzi. Odpalenie motocykla co 2 tygodnie nie naładuje akumulatora do prawidłowego poziomu i to właśnie najbardziej zaszkodzi baterii. Ja osobiście na początku listopada wyciągnąłem akumulator, mam Yuasę YB12AL-A z normalnymi korkami oraz wskazaniami poziomu, dolałem wody do poziomu max, podładowałem i czeka sobie do wiosny. Jak jestem w piwnicy to przy okazji miernik w ręce i sprawdzam napięcie, czy nie trzeba mu podpiąć ładowania. Nie bawię się w zimowe odpalania bo to zdrowe nie jest (zwłaszcza, że mam zalany olej 20W50, który zimą jest bardzo gęsty). Bak zalany do pełna, choć nie zardzewieje bo jest z tworzywa, paliwo z gaźników wypalone. Garaż nieogrzewany, motocykl stoi sobie wymyty na stopce centralnej, wiosną dostanie naładowany akumulator i odpali bez problemu :) Robię tak już od wielu lat i nigdy problemów nie było.
  15. Kiedyś podobne opiłki i kawałki metalu (kolor taki jakby złoty) wyciągnąłem z miski od Suzuki RF jak mi poszła panewka :)
  16. Wzrosły i to jak ch.. odkąd wszedł przepis, że 125ccm na kat. B można jeździć. Jeszcze w zeszłym roku Suzuki GN125 szło kupić za max 2000zł a teraz po 4500 a nawet 5000zł stoją. Żałuję, że nie kupiłem na początku sezonu z 10 sztuk różnych 125tek po 1500 czy 2000zł bo teraz bym je sprzedał 3x drożej.
  17. Witam. Niedługo będę miał następującą sytuację: - znajomy sprzedaje mi w listopadie motocykl i wyjeżdża za granicę - opłacam 2% skarbówki ale nie rejestruję motocykla na siebie (OC i przegląd do września 2015) - w marcu lub w kwietniu sprzedaję ten motocykl komuś innemu (kwota na umowie sprzedaży nie będzie wyższa od tej, która była wpisana na mojej umowie zakupu więc wzbogacenia nie będzie) Czy w takiej sytuacji nie będę miał żadnych problemów prawnych? Temu kupującemu na wiosnę daję umowę między mną oraz nim i świstek ze skarbówki, że opłaciłem 2%, czy on potem może mieć problem z zarejestrowaniem tego motocykla? Czy może muszę też dać kopię umowy między mną a moim znajomym?
  18. A żeś wymagania podał... Weź ten zapisek o spalaniu usuń to bez problemu coś wybierzesz bo 4s do setki i 5l przy w miarę dynamicznej, miejskiej jeździe to na żadnym motocyklu nie uzyskasz. 4s to w litrowych turystykach może się uda osiągnąć, ale spalanie po mieście to z 8 - 9l wyjdzie. Nie znam żadnego sprzętu, co spełni takie wymagania, może ktoś inny ma jakieś pomysły.
  19. PW poszło, rezerwuję uchwyt do nawigacji :)
  20. Jak kogoś rajcuje jazda ekspresówką czy autostradą z manetką odkręconą na max i silnikiem wyjącym tak, jak by zaraz miał z ramy wyskoczyć to nikt nikomu tego nie broni :) Ja tam wolę jechać sobie te 120 - 130km/h z manetką odkręconą na 1/3, przyjemnym dźwiękiem silnika, który sobie pracuje na średnich obrotach i świadomością, że jak zobaczę przed sobą 3 tiry jadące 90km/h to lekkie odkręcenie manetki i już są wyprzedzeni. A spalanie? We 2 osoby w trasie przy prędkościach do 120km/h osiągnąłem nieco ponad 4 litry. Litr więcej niż 125tki (a podejrzewam, że 125 z gazem do oporu NA PEWNO nie spali tych 3l tylko trochę więcej, ale niech już będzie). Wniosek taki - dokładam te 5zł na 100km i jadę jak człowiek, czerpiąc z tego przyjemność.
  21. To samo miałem jak w maju kupowałem kufry do swojego motocykla :) Używki w opłakanym stanie, bez kluczyków a nawet z wyrwanymi zamkami, chyba wyciągane z niemieckich śmietników a często droższe niż nowe. Nie wiem co niektórym bije na dekiel jak wystawiają takie kufry, nawet cen nowych nie sprawdzą... Pewnie masz już płytę pod Givi i dlatego takiego szukasz? Jeśli nie to weź pod uwagę kufry Shad, ja pojechałem do sklepu już zdecydowany na Maxię a wróciłem z Shadem bo mogłem sobie na miejscu postawić je obok siebie i porównywać. Shad tańszy a wg mnie lepiej wykonany, potem jeszcze pojechałem wziąć boczne i też wybór padł na Shad. Z tymi 3 kuframi zjeździłem jakieś 5000km i nie żałuję wyboru.
  22. Nie było ustawione identycznie na jednej i drugiej ladze ale wyząbkowanie miałem w identycznym stylu jak u Ciebie z tym, że na oponie Pirelli.
  23. W RF900 ząbkowało mi przednią oponę, po wyząbkowaniu drugiej sztuki (po ok. 1500km) zacząłem drążyć temat bo przecież nie będę co chwila nowej opony kupował - w moim przypadku problemem okazało się źle wyregulowane zawieszenie z przodu - RF miał pełną regulację przód i tył, znajomy majster od motocykli ogarnął mi to w chwilę i po tym zabiegu opona nic a nic się nie ząbkowała.
  24. Też jestem po wymianie sprzęgła, również na zasadzie "zrób to sam" :) Spodziewałem się, że zajmie mi to z pół dnia a wyrobiłem się w 1,5h. W moim przypadku wystarczyło spuścić płyn chłodniczy, spuścić olej z silnika (sucha miska więc w silniku było go może z pół litra, reszta w ramie), odczepić linkę, odkręcić wajchę od biegów, zdjąć dekiel i już sprzęgło na wierzchu. Śruby trzymające sprężynki sprzęgłowe dokręcałem "na czuja" bo tam powinno być chyba 10Nm a mój klucz nie miał tak małego zakresu. Potem nowa uszczelka dekla, zalanie płynu, oleju, regulacja linki i sprzęgło zrobione. Myślałem, że to będzie jakaś skomplikowana operacja a wcale tak nie było. Tak z ciekawości zapytam, może ktoś napisze - w przypadku sprzęgła hydraulicznego wymiana jest bardziej skomplikowana?
  25. O jednogarowym Rotaxie 650 mogę sporo napisać bo sam takim jeżdżę :) Prędkość max w granicach 160km/h, silnik bardzo elastyczny, nie trzeba go wysoko kręcić żeby jechał. Prosta budowa, solidnie wykonany. Spalanie na poziomie 5l w mieście, na trasie do 4l schodziłem. Części dostępne i to w bardzo dobrych cenach, ceny oryginalnych części też na normalnym poziomie (tańsze niż w przypadku japońców). Osiągi będą niemal identyczne jak w przypadku Dominatora. Awarii jak dotąd nie miałem, oleju nie spala (od wymiany do wymiany zero dolewek). Trochę gorzej w przypadku wjazdu na autostradę bo trzeba sobie grzecznie jechać te 130 - 140km/h prawym pasem. Zamiana Dominatora na F650 GS wg mnie trochę mija się z celem bo to prawie to samo. Może jeszcze Yamaha TDM850?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...