Qadrat

Bierz to, co się bardziej podoba. Oba motocykle to konstrukcje bardzo dopracowane i trwałe. Obok nich można też postawić Bandita 600N, na pewno więcej ich na rynku i większy wybór.

Poza sezonem to nie będzie w czym wybierać, jak kupować to albo na początku sezonu albo teraz. I podziwiam, że porywasz się na 250 2T jako pierwszy motocykl. Ja po ponad 10 latach jazdy na motocyklach co miały niekiedy ponad 150KM jak chciałem w tym roku zacząć przygodę z crossem to celowałem w 125 2T bo po przejażdżce na KTM SX250 zaliczyłem ładną glebę, nie dałem rady opanować sprzętu jak dostał kopa na wysokich obrotach. I sprecyzuj czy celujesz w cross czy w enduro bo w linkach z OLX podałeś chyba wszystkie możliwe motocykle terenowe, o pojemnościach nie wspomnę bo masz rozrzut od 50 do 650ccm. Upoluj ładną DT125 i będziesz zadowolony, po odblokowaniu ma coś koło 26KM i to na początek w zupełności wystarczy, i tak sporo minie zanim opanujesz ten sprzęt do perfekcji.

To celuj w takiego, którego już ktoś wcześniej zdławił, sporo tego jest.

Bandit 600 w wersji N.

To ja podam ciekawszą sytuację: zimą byłem oglądać Hondę CBX550. Na główce ramy przyklejona była biała, zalaminowana karteczka z numerem vin. Sprzedający twierdził, że nie ma z tym problemów na przeglądzie czy przy kontroli policji. Ponoć pod karteczką był zeszlifowany jakiś inny numer. Motocykla nie kupiłem bo był szrotem ale jestem ciekawy czy takie coś przechodzi :)

Boże... Ostatnio zrobiłem po Polsce trasę 600km w jeden dzień. Zajęło mi to około 5 godzin. Gdybym miał przejechać taki dystans jakimś skuterkiem to bym chyba poszedł się pochlastać. Spędzić ponad 10 godzin na takim piździku to chyba bym nie mógł chodzić przez kilka dni, nie mówiąc o tym, że po drodze to bym zasnął z nudów. A że można? Wszystko można. Można nawet pojechać motorynką do Hiszpanii. Jeszcze raz napiszę to samo - po co się męczyć na czymś małym jak można to robić na wygodnym sprzęcie za niewiele większe pieniądze. Jazda motocyklem to ma być przyjemność a nie walka o przetrwanie.

http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NjI0MzAyNw==

Normalnie ręce opadają... Idź do pracy i zarób na motocykl, ja żadnego ze swoich motocykli nie ukradłem ani nie dostałem. Chcesz wiedzieć jakie są koszta serwisu 20 letniego BMW na przestrzeni 2 lat i przejechaniu przeze mnie 18 000km? Dokładnie 662zł. W tych kosztach zawiera się m.in. wymiana kompletnego sprzęgła, łożysk główki ramy, świec, fajek, wszystkich płynów, filtrów, gumy zębatki, 3 krotna wymiana oleju. Tarcze hamulcowe jeszcze od nowości nie ruszane i nie mają nawet połowy zużycia. I co, zdziwiona? Nie masz pojęcia a fikasz jak japoński kogucik. Ubezpieczenie OC to 118zł na rok. Przykładowe ceny: filtr oleju 19zł, świeca 18zł, fajka 13zł, łożyska główki ramy 27zł. W przyszłym roku czeka mnie wymiana opon, komplet nowych Metzeler Tourance to koszt 650zł i przy moim stylu jazdy starczą spokojnie na 20 000km. Teraz chętnie przeczytam jaki jest koszt utrzymania takiego Junaka na przestrzeni 20 000km.

Chyba na każdym motocyklu o tej pojemności i w tym budżecie będziesz wyglądał jak na tym drugim zdjęciu, czyli dość komicznie. :)

Czy nie ma typowych bolączek, kultura pracy, czy spalanie przy normalnej jeździe jest adekwatne do mocy i pojemności, aby tym normalnie jeździć to trzeba go wysoko kręcić czy może idzie ładnie od dołu?

Ale o czym tu dyskutować? Spora większość tych co jeździ na 125 czy skuterkach to ujeżdża to z prostych powodów - brak prawa jazdy A czy tam A2 i nigdy nie jeździli większym motocyklem. Można skuterem objechać Europę, można 125tką pojechać na drugi koniec świata. Tylko jedna, podstawowa kwestia: czy na większym motocyklu nie było by wygodniej oraz bezpieczniej? Czy nie trzeba było by się wlec za tirem na ekspresówce czy autostradzie te 90km/h bo wyprzedzenie to wyzwanie? Obładowana 125 z kuframi i bagażem na wąskich oponach nie prowadzi się jakoś przyjemnie. W każdym temacie bronisz tych 125tek jak lwica - weź zrób w końcu to prawo jazdy, spraw sobie motocykl choćby nawet coś co ma te 50KM i wtedy przyznasz rację, że jednak do turystyki to jest sporo lepsze niż 125. Nie krytykuję motocykli o małych pojemnościach, sam tym za młodu jeździłem i też gadałem, że super sprzęty... dopóki nie wsiadłem na swój pierwszy poważny motocykl, którym był Suzuki XF650. Wtedy, można powiedzieć, na nowo odkryłem jazdę motocyklem. Mogłem go obładować kuframi, wziąć pasażera i tego nie odczuwałem. Jak druga osoba wsiadała ze mną na GN125 to jak by ktoś 1/3 mocy mu zabierał, nie wspomnę o prowadzeniu na tych wąskich oponach. Motocykle o mniejszych pojemnościach (50 - 125) nie są złe, ale na miasto czy do spokojnej jazdy po okolicy. Takie jest moje zdanie i będę się tego trzymał, przerabiałem to na własnej skórze.

Jak poczytałem na zagranicznych forach to na dyszy 185 jeżdżą tylko na wyścigach jak trzymają obroty prawie cały czas na czerwonym polu. Ponoć w wersjach normalnych, drogowych taka dysza nie zdaje egzaminu.

Gdybyś jednak celował też w sprzęty 2 - 3 letnie to zwróć uwagę na Triumph Street Triple 675. Kolega to niedawno kupił, pojeździłem i byłem zaskoczony bo te 3 cylindry odwalają bardzo dobrą robotę, taki fajny i dość oryginalny z wyglądu zapierdalacz :)

A ma ktoś doświadczenie z silnikami benzynowymi w V50? Od dłuższego czasu planuję jakieś kombi i Volvo V50 to jest to, co bardzo mi się podoba ale celuję tylko i wyłącznie w benzynę. Interesują mnie silniki 2.4 170KM lub 2.5 T5 220KM.

Sprawa już się odbyła. Wygrałem. :) Wszystkie koszta mi zwrócono, podobno mają wziąć w obroty tę policyjną Insignię wraz z całym osprzętem. Oczywiście koszty postępowania, mojego dojazdu i ekspertyzy PZMot przerzucono na policję, czyli zapłacimy wszyscy z podatków ;) I na koniec dodam od siebie - jak ktoś jest pewny, że danego wykroczenia nie popełnił to nie cackać się tylko sprawa do sądu. Niech sobie co niektórzy policjanci nie myślą, że są ponad prawem i mogą wszystko.

Przejedź się z otwartym korkiem i się sprawa wyjaśni, zatkaj wlew jakąś szmatą.

Nie tylko oni tak mają. W maju dostałem list z PZU, kontynuacja ubezpieczenia motocykla, który sprzedałem w kwietniu 2013r i zaraz po sprzedaży zgłosiłem im osobiście zbycie, przybili pieczątkę na umowie. Zadzwoniłem na infolinię to miła pani kazała mi po prostu wyrzucić to pismo do kosza.

I od siebie jeszcze polecę firmę Lucas, również bardzo dobre zamienniki.

Do Ksawerówka mam ~20km, Zanim ktoś zechce robić wycieczkę przez pół kraju to ja za flaszkę mogę się przejechać i obejrzeć jakiś motocykl z ich oferty. :)

Również polecam EBC. Już kilka razy to montowałem, także w swoim prywatnym motocyklu na wiosnę wsadziłem kompletne sprzęgło EBC i nigdy żadnych problemów.

Honda CMX 450 ssące: 0.08mm - 0.12mm wydechowe: 0.12mm - 0.16mm

W Łodzi sam pomiar na hamowni wraz z wykresem to 100zł dla samochodu i 150zł dla motocykla. Hamowałem niedawno Accorda i z ciekawości rzuciłem okiem na pozostałe ceny. :)

Mój przypadek dotyczył bliźniaczego silnika bo w RF900 ale alternator ten sam co w GSX-R - jak widać, nie tylko mi hałasował :)

Nie wiem co mechanik miał na myśli - ale miałem kiedyś Suzuki z identycznym alternatorem jak w Bandicie 1200. Napęd tego alternatora wydawał dość głośne stuki, trochę ciszej było jak zapodałem obciążenie (włączenie świateł). Można to było pomylić z odgłosem rozrządu ale to nie był rozrząd. Może warto iść tym tropem?

Od pojazdów z nauki jazdy trzymaj się jak najdalej. Nie wierz w bajki, że prawie nie jeździł bo przecież jakoś musiał na siebie zarobić. Masz możliwość wzięcia ładnej XJ600 - bierz. Będziesz bardzo zadowolony bo spalanie prawie jak w tej YBR (mi wychodziło ok. 5,5l po mieście a na trasie do 120km/h na 6 biegu zszedłem poniżej 4l). XJ o wiele wygodniejsza i się nie męczy na trasie.