Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Za te pieniądze możesz też mieć KTM Duke 125, trochę inna liga, przy sprzedaży odzyskasz te same pieniądze, które za niego wyłożysz.
  2. W tym budżecie to już coś ciekawego i w miarę świeżego z Japonii byś kupił. Jeśli nie zaboli Cię utrata 50% wartości przy sprzedaży nowego chińczyka po 2 latach użytkowania to bierz, nie rozczulaj się nad marką bo to wszystko na jedno kopyto klepane, bierz co się bardziej z wyglądu podoba, ma gwarancję i serwis jak najbliżej miejsca zamieszkania.
  3. Zależy czy to takie lekkie pyrkanie przy schodzeniu z obrotów czy mocne strzały. Pyrkanie dla gaźnikowca to normalna rzecz, jak mocno wali to do przejrzenia gaźnik i zawory oraz szczelność układu dolotowego.
  4. - czy nie kopci ani na czarno ani na niebiesko - czy dobrze się wkręca na obroty, nie przerywa ani nie strzela - czy wszystkie biegi ładnie wchodzą i żaden nie wyskakuje podczas jazdy oraz nie ma problemu ze znalezieniem luzu - czy sprzęgło się nie ślizga oraz dobrze wysprzęgla - czy nie ma wycieków a jak są to w jakich miejscach i oceń jakim kosztem to się da usunąć i targuj - czy dobrze odpala zarówno na ciepło jak i na zimno - czy z silnika nie dochodzą niepokojące stuki, zwłaszcza takie narastające wraz z dodaniem gazu - czy wszystko z układu elektrycznego działa poprawnie - czy kierownica jest prosta - czy nie ma śladów spawania innych niż spawy fabryczne - czy rama nie jest nigdzie pęknięta, szczególnie w okolicy łożyska główki ramy - czy nie ma luzu na główce ramy - czy łożyska w kołach nie są na wykończeniu - czy nie ma luzu z tyłu na zabieraku (nowe gumy to droga zabawa, raczej tylko oryginał) - czy jedzie prosto po puszczeniu kierownicy - czy przednie koło jest w jednej osi z kołem tylnym - czy lagi nie ciekną - czy tylne zawieszenie dobrze pracuje, nie ma luzów i nie dobija w pojedynkę - czy dobrze hamuje i czy tłoczki się cofają po puszczeniu klamki - czy elementy eksploatacyjne typu opony, napęd, klocki, tarcze są dość mocno zużyte, jak są na wykończeniu to zawsze coś tam z ceny może się uda urwać - czy w papierach nie ma żadnego błędu, numer vin itp.
  5. Skoro masz 5000 zł to ja zaproponuję wydanie 1000 zł na prawko kat. A i za 4000 zł kupno jakiejś CBR F2.
  6. Qadrat

    Astra H vs Citroen C4

    Myślę, że nie ma co sprawdzać tylko po prostu trzeba kupić uszczelki, jeden oring okrągły a drugi oring mniejszy tylko że trochę dziwnego kształtu, około 25 zł kosztują. Dla świętego spokoju wjedź na kanał, odkręć puszkę odmy, wyczyść cały syf z środka, złóż na nowych oringach i będziesz miał spokój. Duże cyrki mogą być zimą jak odma zamarznie. https://daneeek.pl.tl/Czyszczenie-odmy-silnika.htm
  7. Qadrat

    Astra H vs Citroen C4

    No i prawidłowo, jak faktycznie jest takie jak opisujesz to jeszcze długo pojeździ a serwisowanie Golfiacza to śmieszne pieniądze :) Weź mu od razu wyczyść przepustnicę i zrób adaptację (zwykłym kablem VAG za parę zł) oraz wyciągnij całą puszkę odmy, dokładnie wyczyść, kup nowe uszczelki odmy i poskładaj. To jest roboty na jakieś 2h a dzięki temu będziesz miał bezproblemową jazdę, szczególnie zimą. Oby tylko oleju nie brał bo niektóre egzemplarze to lubiły, kiepskie pierścienie. Ja w 1.4 zajechałem skrzynię, podobno wadliwe były ale jak nic się u Ciebie nie dzieje to powinno być ok. U mnie zaczęło się od wyskakującego wstecznego podczas cofania, potem doszła zgrzytająca jedynka a na koniec problemy ze znalezieniem większości biegów.
  8. Albo ktoś poszedł "po taniości" i kupił oponę potorową ;)
  9. Qadrat

    Astra H vs Citroen C4

    Żadne z tych aut. Astrę H 1.7 101 KM od blisko 2 lat ujeżdża moja kobieta, C4 I 1.4 od 8 lat ma siostra. W Astrze jedyne co na plus to silnik, prowadzenie, wyciszenie kabiny (zero tłuczenia na dziurach) i hamulce. Elektryka tragicznej jakości, już w trzecich drzwiach przetarła się wiązka kabli, przerobiłem też problem z komunikacją sterownika silnika, też kiepska jakość kabli i płytek ze ścieżkami (sterownik umieszczony w błotniku, zajebisty patent, brawo Opel), włącznik świateł (teoretycznie nierozbieralny) musiałem rozbierać i czyścić oraz podginać styki bo nie łączyły i światła gasły. Padły również 2 przekaźniki (rozrusznika i sterownika). Dobrze przynajmniej, że ten 1.7 Isuzu nie sprawia problemów, ma wysoką kulturę pracy, jako taką dynamikę i śmieszne spalanie bo na trasie 800 km bez autostrad, do 90 km/h zadowala się 4,5l / 100 km. Citroen też nie jest dużo lepszy, również padają w nim elektryczne rzeczy. Wymieniałem siostrze licznik, radio, też przetarły się kable w jednych drzwiach oraz klapie bagażnika. Duży plus C4 to przestronne wnętrze, tam 4 osoby mogą jechać bez trzymania nóg przy brzuchu, miejsca naprawdę sporo. Dość kiepskie materiały we wnętrzu, bardzo szybko się ścierają srebrne elementy. Silnik 1.4 to stanowczo za mało do tej budy. Pali sporo, osiągi marne, dość głośny powyżej 4000 obrotów. Duży plus to blacha i spasowanie karoserii. Z dwojga złego to już chyba lepiej Citroen. A mając do wydania te 10 - 12 tys. zł to ja bym się zastanawiał między Civiczką VII 1.6 albo Corollą E12 1.6. Civiczkę miałem, auto przyjemne, dynamiczne, za to nudne do bólu, wnętrze to tak trochę emerytem zalatuje. Ale wajcha od biegów dość wygodna w użytkowaniu, brakuje mi tego trochę ;) Tam przynajmniej nie paprałem się w naprawy wiązek elektrycznych, nie wiedziałem nawet gdzie są przekaźniki, bezpieczniki, sterowniki itd. Tylko trzeba było pilnować oleju jak wskazówka obrotomierza często odwiedzała czerwone pole.
  10. Ty tak poważnie z tym majstrem, który nie potrafi naprawić dość prostego silnika jakim jest ten hondowski 1.8? Tam nie ma żadnych udziwnień, skoro w stolicy brak majstra co ogarnie taki motor to co dopiero jak mu zajedziesz z zaturbioną Octavią? Mam w rodzinie magika od Hond, ostatnio robił klientowi przeszczepa w ufo bo klient miał 1.4 po stłuczce, kupił anglika z 1.8 i zażyczył sobie żeby wstawić mu ćwiartkę z anglika i dodatkowo silnik 1.4 przełożyć na 1.8. Widziałem postęp prac na bieżąco, wszystko było rozbebeszone niemal do gołej blachy ale majster dał radę i auto jeździ. Takie Twoje 1.8 to ogarnie z zamkniętymi oczami z jedną ręką w kieszeni i stojąc tyłem do samochodu...
  11. Dla pewności, że to nie pewna głupota, która się identycznie objawia to w momencie gdy motocykl zgaśnie weź odkręć korek wlewu paliwa i zobacz czy wtedy nie zapali od strzała.
  12. Nie żadne "nie jeździmy na rezerwie" tylko ściągaj bak i funduj mu dokładne czyszczenie bo prędzej czy później znowu będziesz miał to samo ;)
  13. No i nadal nie przeczytałeś. Autor wątku zgubił cały olej podczas jazdy bo nie dokręcił śruby spustowej. Czy to nie mogło spowodować ewentualnej przycierki panewek?
  14. Może przeczytaj cały wątek to będziesz wiedział o co chodzi z możliwością przytarcia panewek.
  15. To jest 22 letni motocykl, tam w każdej chwili może wyjść jakaś niespodzianka. Jeśli ten Twój kolega to motocyklista, który prócz tego, że jeździ motocyklem to ogarnia też mechanikę to nie powinien mieć problemów z oceną, to dość prosty w budowie motocykl. Jeśli ten przebieg jest prawdziwy (czyli wychodzi jakieś 1500 km rocznie) to przy odpowiedniej eksploatacji powinien przejechać 3 - 4 razy tyle. Dobrze by było aby odpalić go zupełnie zimnego, przed odpaleniem dotknij silnika i kolektorów czy są zimne. Potem rozgrzewka, spokojna jazda przy użyciu każdego biegu czy nie wyskakują oraz czy sprzęgło się nie ślizga na wyższych obrotach (bo remont skrzyni to spore koszta w stosunku do wartości tej CB) a po dobrym rozgrzaniu przegoń go w górną granicę obrotów czy nie kopci. Nie polecam kupować go bez jazdy próbnej.
  16. A tam nie powinna iść specjalna uszczelka do wydechu? Ona przeważnie jest typowa jednorazówka bo po jakimś czasie się kruszy, jest dobrze dopóki nie ruszasz tłumika a jak zdejmiesz to uszczelka się rozleci.
  17. Nigdy nie praktykowałem szlifowania tarcz sprzęgła ale wiem jedno - jak zostały przypalone to mogą mieć sporo okładzin a i tak możliwe, że będą się ślizgać. Zawsze każdemu powtarzam: robisz sprzęgło to rób komplet: tarcze, przekładki, sprężyny. Nie ma się co bawić w półśrodki bo to podwójna robota. Przy ponownym rozbieraniu są duże szanse, że uszkodzisz uszczelkę dekla i będziesz musiał zamawiać nową. A sprężynki to raptem 50 zł.
  18. A sprężynki sprzęgła wymieniłeś? Jak najbardziej mogłeś rozwalić nowe sprzęgło jadąc "na sucho", mogły się spalić tarcze i przebarwiać oraz powyginać przekładki. Mogło też się zadziać sporo innych, gorszych rzeczy w silniku oraz głowicy ;)
  19. Puszka plaka w rękę i psikaj w okolice gaźnika. Skoczą obroty to szukaj nieszczelności. Tylko plak a nie jakieś smarowidła typu WD40 bo zniszczysz wszystko co gumowe ;)
  20. Nie wiem jaki tam budżet macie ale myślę, że z R850R kolega by był zadowolony ;) Na wtrysku więc serwis gaźników odpada, regulacja zaworów w boxerze to chwila roboty bo wszystko jest na wierzchu i ładnie dostępne, jeszcze olej plus filtry i to w zasadzie są wszystkie okresowe czynności serwisowe dla tego motocykla. No i jak to BMW, suche sprzęgło, wielki plus to zawieszenie i jego praca.
  21. ER5 jak trafisz ładną to będziesz zadowolony i w zależności od potrzeb albo ją zostawisz na długo albo po sezonie zmienisz na coś większego. Te motocykle pokroju ER5, GS500 czy CB500 mają jeden zasadniczy problem: są tanie i najczęściej kupowane jako pierwszy motocykl "na sezon" i jest w nich totalnie olewany jakikolwiek serwis bo i tak zaraz sprzęt będzie sprzedawany... To są dobre konstrukcję i dość pancerne ale nie bezobsługowe i do pewnych rzeczy typu zawory czy filtry trzeba czasami zajrzeć. Olewanie tego ma złe skutki. Jeszcze jest fajny motocykl, Suzuki GSX 750 Inazuma. Jak lubisz klasyczne nakedy to się spodoba. Trochę mocny jak na pierwszy sprzęt ale jak masz oleju w głowie to ogarniesz. Na CB 750 Steven Fifty niestety trochę za mały budżet.
  22. Do BMW części są tańsze i łatwiej dostępne niż do Japonii, mam na myśli oryginały. Ja od siebie polecę XJ600 z końca produkcji, spokojnie starczy na ładną sztukę. Albo CB500 lub NTV650 Revere. Bandit 600 do 6k zł też jest osiągalny.
  23. Możesz zastosować się do porady, którą napisałem 6 postów wyżej. Zamiast ładować 13 tys. zł w Duka 125 możesz kupić za plus minus 5 tys. zł MZ SM 125 i coś tam lizniesz namiastki prawdziwego supermoto ;) Co prawda nie pójdzie na koło z gazu z 3 biegu jak LC4 czy inne mocne SM ale coś tam już się obeznasz. Dużo nie stracisz, łatwo sprzedasz, zostanie kasy na zrobienie prawka kat. A i zakup docelowej maszyny.
  24. Skoro już się przewija ZX12 w propozycjach to może zaczaj się na Haykę z okolic 2000 - 2004, podobno dobry turysta ;) Jeszcze przypomniało mi się jak się rozglądałem za fajnymi lokomotywami dla siebie: CB1300 S oraz K1200RS lub samo R.
  25. E no, chyba jak ma być odrobina sportu to nie GS tylko 1150 RT :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...