Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2408
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Qadrat

    Astra H vs Citroen C4

    Żadne z tych aut. Astrę H 1.7 101 KM od blisko 2 lat ujeżdża moja kobieta, C4 I 1.4 od 8 lat ma siostra. W Astrze jedyne co na plus to silnik, prowadzenie, wyciszenie kabiny (zero tłuczenia na dziurach) i hamulce. Elektryka tragicznej jakości, już w trzecich drzwiach przetarła się wiązka kabli, przerobiłem też problem z komunikacją sterownika silnika, też kiepska jakość kabli i płytek ze ścieżkami (sterownik umieszczony w błotniku, zajebisty patent, brawo Opel), włącznik świateł (teoretycznie nierozbieralny) musiałem rozbierać i czyścić oraz podginać styki bo nie łączyły i światła gasły. Padły również 2 przekaźniki (rozrusznika i sterownika). Dobrze przynajmniej, że ten 1.7 Isuzu nie sprawia problemów, ma wysoką kulturę pracy, jako taką dynamikę i śmieszne spalanie bo na trasie 800 km bez autostrad, do 90 km/h zadowala się 4,5l / 100 km. Citroen też nie jest dużo lepszy, również padają w nim elektryczne rzeczy. Wymieniałem siostrze licznik, radio, też przetarły się kable w jednych drzwiach oraz klapie bagażnika. Duży plus C4 to przestronne wnętrze, tam 4 osoby mogą jechać bez trzymania nóg przy brzuchu, miejsca naprawdę sporo. Dość kiepskie materiały we wnętrzu, bardzo szybko się ścierają srebrne elementy. Silnik 1.4 to stanowczo za mało do tej budy. Pali sporo, osiągi marne, dość głośny powyżej 4000 obrotów. Duży plus to blacha i spasowanie karoserii. Z dwojga złego to już chyba lepiej Citroen. A mając do wydania te 10 - 12 tys. zł to ja bym się zastanawiał między Civiczką VII 1.6 albo Corollą E12 1.6. Civiczkę miałem, auto przyjemne, dynamiczne, za to nudne do bólu, wnętrze to tak trochę emerytem zalatuje. Ale wajcha od biegów dość wygodna w użytkowaniu, brakuje mi tego trochę ;) Tam przynajmniej nie paprałem się w naprawy wiązek elektrycznych, nie wiedziałem nawet gdzie są przekaźniki, bezpieczniki, sterowniki itd. Tylko trzeba było pilnować oleju jak wskazówka obrotomierza często odwiedzała czerwone pole.
  2. Ty tak poważnie z tym majstrem, który nie potrafi naprawić dość prostego silnika jakim jest ten hondowski 1.8? Tam nie ma żadnych udziwnień, skoro w stolicy brak majstra co ogarnie taki motor to co dopiero jak mu zajedziesz z zaturbioną Octavią? Mam w rodzinie magika od Hond, ostatnio robił klientowi przeszczepa w ufo bo klient miał 1.4 po stłuczce, kupił anglika z 1.8 i zażyczył sobie żeby wstawić mu ćwiartkę z anglika i dodatkowo silnik 1.4 przełożyć na 1.8. Widziałem postęp prac na bieżąco, wszystko było rozbebeszone niemal do gołej blachy ale majster dał radę i auto jeździ. Takie Twoje 1.8 to ogarnie z zamkniętymi oczami z jedną ręką w kieszeni i stojąc tyłem do samochodu...
  3. Dla pewności, że to nie pewna głupota, która się identycznie objawia to w momencie gdy motocykl zgaśnie weź odkręć korek wlewu paliwa i zobacz czy wtedy nie zapali od strzała.
  4. Nie żadne "nie jeździmy na rezerwie" tylko ściągaj bak i funduj mu dokładne czyszczenie bo prędzej czy później znowu będziesz miał to samo ;)
  5. No i nadal nie przeczytałeś. Autor wątku zgubił cały olej podczas jazdy bo nie dokręcił śruby spustowej. Czy to nie mogło spowodować ewentualnej przycierki panewek?
  6. Może przeczytaj cały wątek to będziesz wiedział o co chodzi z możliwością przytarcia panewek.
  7. To jest 22 letni motocykl, tam w każdej chwili może wyjść jakaś niespodzianka. Jeśli ten Twój kolega to motocyklista, który prócz tego, że jeździ motocyklem to ogarnia też mechanikę to nie powinien mieć problemów z oceną, to dość prosty w budowie motocykl. Jeśli ten przebieg jest prawdziwy (czyli wychodzi jakieś 1500 km rocznie) to przy odpowiedniej eksploatacji powinien przejechać 3 - 4 razy tyle. Dobrze by było aby odpalić go zupełnie zimnego, przed odpaleniem dotknij silnika i kolektorów czy są zimne. Potem rozgrzewka, spokojna jazda przy użyciu każdego biegu czy nie wyskakują oraz czy sprzęgło się nie ślizga na wyższych obrotach (bo remont skrzyni to spore koszta w stosunku do wartości tej CB) a po dobrym rozgrzaniu przegoń go w górną granicę obrotów czy nie kopci. Nie polecam kupować go bez jazdy próbnej.
  8. A tam nie powinna iść specjalna uszczelka do wydechu? Ona przeważnie jest typowa jednorazówka bo po jakimś czasie się kruszy, jest dobrze dopóki nie ruszasz tłumika a jak zdejmiesz to uszczelka się rozleci.
  9. Nigdy nie praktykowałem szlifowania tarcz sprzęgła ale wiem jedno - jak zostały przypalone to mogą mieć sporo okładzin a i tak możliwe, że będą się ślizgać. Zawsze każdemu powtarzam: robisz sprzęgło to rób komplet: tarcze, przekładki, sprężyny. Nie ma się co bawić w półśrodki bo to podwójna robota. Przy ponownym rozbieraniu są duże szanse, że uszkodzisz uszczelkę dekla i będziesz musiał zamawiać nową. A sprężynki to raptem 50 zł.
  10. A sprężynki sprzęgła wymieniłeś? Jak najbardziej mogłeś rozwalić nowe sprzęgło jadąc "na sucho", mogły się spalić tarcze i przebarwiać oraz powyginać przekładki. Mogło też się zadziać sporo innych, gorszych rzeczy w silniku oraz głowicy ;)
  11. Puszka plaka w rękę i psikaj w okolice gaźnika. Skoczą obroty to szukaj nieszczelności. Tylko plak a nie jakieś smarowidła typu WD40 bo zniszczysz wszystko co gumowe ;)
  12. Nie wiem jaki tam budżet macie ale myślę, że z R850R kolega by był zadowolony ;) Na wtrysku więc serwis gaźników odpada, regulacja zaworów w boxerze to chwila roboty bo wszystko jest na wierzchu i ładnie dostępne, jeszcze olej plus filtry i to w zasadzie są wszystkie okresowe czynności serwisowe dla tego motocykla. No i jak to BMW, suche sprzęgło, wielki plus to zawieszenie i jego praca.
  13. ER5 jak trafisz ładną to będziesz zadowolony i w zależności od potrzeb albo ją zostawisz na długo albo po sezonie zmienisz na coś większego. Te motocykle pokroju ER5, GS500 czy CB500 mają jeden zasadniczy problem: są tanie i najczęściej kupowane jako pierwszy motocykl "na sezon" i jest w nich totalnie olewany jakikolwiek serwis bo i tak zaraz sprzęt będzie sprzedawany... To są dobre konstrukcję i dość pancerne ale nie bezobsługowe i do pewnych rzeczy typu zawory czy filtry trzeba czasami zajrzeć. Olewanie tego ma złe skutki. Jeszcze jest fajny motocykl, Suzuki GSX 750 Inazuma. Jak lubisz klasyczne nakedy to się spodoba. Trochę mocny jak na pierwszy sprzęt ale jak masz oleju w głowie to ogarniesz. Na CB 750 Steven Fifty niestety trochę za mały budżet.
  14. Do BMW części są tańsze i łatwiej dostępne niż do Japonii, mam na myśli oryginały. Ja od siebie polecę XJ600 z końca produkcji, spokojnie starczy na ładną sztukę. Albo CB500 lub NTV650 Revere. Bandit 600 do 6k zł też jest osiągalny.
  15. Możesz zastosować się do porady, którą napisałem 6 postów wyżej. Zamiast ładować 13 tys. zł w Duka 125 możesz kupić za plus minus 5 tys. zł MZ SM 125 i coś tam lizniesz namiastki prawdziwego supermoto ;) Co prawda nie pójdzie na koło z gazu z 3 biegu jak LC4 czy inne mocne SM ale coś tam już się obeznasz. Dużo nie stracisz, łatwo sprzedasz, zostanie kasy na zrobienie prawka kat. A i zakup docelowej maszyny.
  16. Skoro już się przewija ZX12 w propozycjach to może zaczaj się na Haykę z okolic 2000 - 2004, podobno dobry turysta ;) Jeszcze przypomniało mi się jak się rozglądałem za fajnymi lokomotywami dla siebie: CB1300 S oraz K1200RS lub samo R.
  17. E no, chyba jak ma być odrobina sportu to nie GS tylko 1150 RT :)
  18. Mi przychodzi na myśl niedokręcone koło do wahacza, rozwalony tylny amortyzator (lub pęknięta sprężyna) albo w złej kolejności poskładane łożyskowanie tylnego koła. Nawet gdyby kierunkowa opona była odwrotnie założona to nie było by jakiegoś rzucania na boki. Chyba, że opona to jakiś szmelc za 30 zł...
  19. Na koło to wiele lat temu bez problemu wstawiałem DR125, która ma 3x mniej koników ;) FMX to z jedynki podniesie koło z samego gazu a przy Twojej masie to i z dwójki też powinien. Pamiętaj, że to 1 cylinder i ma jebnięcie z dołu. Dodam jeszcze, że 3 lata temu sprzedałem LC4 640 SM za 10 500 zł więc teraz może coś do 9 tys. uda się wyrwać. Ale to jest typowy sprzęt do pałowania, gumowania itp., po 20 km spokojnej jazdy tyłek odpada bo taka niewygodna kanapa, ogromne wibracje i ogólnie pozycja za kierownicą. Jak chcesz czasami gdzieś dalej się wybrać to nie polecam.
  20. Ogólnie ta trójca braciszków czyli FMX 650 / SLR 650 / Vigor 650 są u nas nic nie popularne a wg mnie chyba najbardziej pancerne i dopracowane silniki w tej klasie. Za wzór stawiam SLR-kę sąsiada, który ma ją od dobrych 20 lat, kupiona w salonie i do dzisiaj jeździ bez żadnych remontów i większych napraw, aż się nie mogę nadziwić, że singlem chłodzonym powietrzem można nastukać ponad 100 000 km i nie wymaga remontu. No ale to człowiek, który przestrzega wymian olejów, filtrów, regulacji zaworów czy innych czynności serwisowych i nie pałuje na zimno, nawet pamięta o smarowaniu linek ;)
  21. Jeśli to nie ma być SM do ostrego popitalania jak w jakichś zawodach to może uda się znaleźć FMX 650 w tych pieniądzach. Oryginalnej DR-Z SM raczej nie dostaniesz.
  22. Pożycz mu kablami prądu z auta i będziesz wiedział czy to akumulator.
  23. Takim silnikom bardziej szkodzą niskie obroty niż wysokie ;) Większą krzywdę mu zrobisz tocząc się na wysokim biegu przy 2000 obrotów niż na niższym przy 6000.
  24. Już chyba lepiej kupić DT 80 od tego chińskiego wynalazku wątpliwej jakości ;)
  25. Nie wiem jakiego wzrostu jesteś ale jak powyżej 180 cm to na GS500, CB500 i ER5 przy dłuższych trasach będziesz czuł spory dyskomfort ;) XJ600 już minimalnie lepiej. Pomyśl o turystykach typu Transalp, XTZ 750 czy F650GS, przyzwoity komfort i trwałe sprzęty. Znajomy będzie brał się za sprzedaż XJ900 z 1998r, cena plus minus 7000 zł ale sprzęt w świetnym stanie, 7 lat w jednych rękach, sam zastanawiam się nad kupnem ale jakoś trzeci motocykl w garażu trochę do mnie nie przemawia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...