-
Postów
2338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez spiwor
-
Żona ma a klasę tylko 170. Tak szczerze to na co dzień zostawiam jej Volvo i do pracy jeżdżę mercedesem. Mimo, że to diesel, to jest taki mały zapierdalacz. Absolutnie nic złego mechanicznie nic się z nim nie dzieje. Ostatnio było zawieszenie do roboty, części tanie, zawieszenie nie skomplikowane i gdyby nie to, że robocizna też tania to bym sam to pod domem zrobił. Fakt, znajomy z warsztatu mercedesa powiedział, że jak silnikowo coś będzie to robocizny po znajomości się nie podejmuje, taka tam pod maską ciasnota i często żeby coś zrobić trzeba wyciągać silnik. Ale jak już pisałem i kompletnie nic się tam nie dzieje. Do tego wersja w pół automacie- jest drążek zmiany biegów ale pedału sprzęgła nie ma. Na trasy się nie nadaje- czuje dość mocno dziury i od dłuższej jazdy tyłek boli. Co ciekawe, po wyciągnięciu tylnych siedzeń spokojnie mieszczą się tam dwa rowery, pies i coś jeszcze. No lubię to autko. P.s. nie przewraca się na zakrętach ;)
-
Ale chyba tylko jak się przyjedzie karetką, bo jeśli osobiście to lepiej wcześniej spisać testament jakby się umarło czekając w kolejce, jak nie z obrażeń to kurwica może strzelić.
-
Silnik Volvo V50 2.0D 2005 rok wymiana
spiwor odpowiedział(a) na kuba89 temat w Mechanika - Nie tylko 2 koła
Obdzwonilem mnostwo ludzi. Generalnie nie zalezy nikomu na sprzedazy silnika, zarobieni czy cos? W dwoch przypadkach siniki byly jeszcze w samochodach, ale niestety daleko (Drezdenko, Lublin), a nie chcialem kupowac na odleglosc, bez zobaczenia. Wreszcie z polecenia obcej osoby, ktora wymieniala silnik 2.0, zadzwonilem i pojechalem po to: http://allegro.pl/silnik-1-6-d-volvo-v50-c30-s40-euro-4-i6440819299.html To nie jest reklama ani na razie nie polecam tego miejsca bo nie wiem jak sie bedzie spisywal silnik ale pierwsze wrazenie bardzo dobre i po przywiezieniu do mechanika po sprawdzeniu tez mu sie podobal. Takze jak ktos szuka i mieszka blisko moze wziazc pod uwage to miejsce. -
Silnik Volvo V50 2.0D 2005 rok wymiana
spiwor odpowiedział(a) na kuba89 temat w Mechanika - Nie tylko 2 koła
Wymiana silnika, przynajmniej 1.6, to koszt 4,5 tyś. zł. Sama robocizna to 2100zł a reszta to koszt części(uszczeleczki,śrubeczki,rozrząd). -
http://allegro.pl/piekne-bmw-e46-320i-przebieg-163tys-xenon-japanrot-i6397660161.html A co powiecie o czymś takim? Potrzebuję na szybkiego kombi, aukcja przykładowa, co będzie w miarę łatwo odsprzedać, benzyna lub LPG.
-
Tak na przyszlosc - przemek96 ma racje. Wystarczy mlotkiem ponapieprzac w wezel i po pewnym czasie sie zluzuje. Nie wkladac zadnych srubokretow itp. Tylko mlotek.
-
Silnik Volvo V50 2.0D 2005 rok wymiana
spiwor odpowiedział(a) na kuba89 temat w Mechanika - Nie tylko 2 koła
Wymiana silnika w warsztacie Volvo to tez nie maly koszt, wiem bo przerabialem w swoim 1.6. Juz, mam nadzieje, na jakis czas spokoj z tym samochodem, ale pogadalem sobie tak w zaufaniu z mechanikiem. Najwiecej tych samochodow w warsztacie jest z silnikiem 1.6 potem 2.0. Jesli kupowac Volvo to tylko z silnikiem benzynowym lub dieslem D5. -
Dawaj dalej, fajnie się czyta tak na bieżąco :)
-
Jaka jest droga hamowania na dupie ze 190 km/h? Ze 110km/h była cholernie długa, kępki traw, które łapałem żeby się zatrzymać, tylko zostawały w ręce i latały w powietrze...
-
Cierpliwy motocyklista poszukiwany - Lublin
spiwor odpowiedział(a) na KarolinaKk temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Mnie też nie miał kto nauczyć ale to było w pierwszym sprzęcie 120KM po Mz. Pomagało ale jedno pewne, trudno się tego złego nawyku było oduczyć. -
Cierpliwy motocyklista poszukiwany - Lublin
spiwor odpowiedział(a) na KarolinaKk temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kiedyś jak zaczynałem to najpierw szybkim ruchem manetki wrzucałem na obroty, gdy obroty schodziły puszczałem powoli sprzęgło, gdy czułem, że łapie to szybsze puszczenie sprzęgła i jednoczesne dodanie gazu. Zawsze wychodziło wtedy płynnie. Może spróbuj? -
Mniej więcej od Bran do wesołego cmentarza , musiałbym sprawdzić w domu na mapie. Fajny kręty asfalt, dużo.
-
Daewoo Kalos. Jakbym mial 5 tys na auto to powaznie bym sie zastanowil nad tym autem. Koles wlasnie sprzedawal za 5 tys. Zero rdzy, stan idealny. W srodku troche daewoo tico ale trakcja, przyspieszenie, po prostu super, wyglada w miare nowoczesnie, ponoc to podroba udanego hyundaia. Jezdzilem tym autem i mysle, ze za ta cene, nie ma innego auta. Cala reszta to pow. 10000 zl.
-
Co do jedzenia to osobiście polecam zabrać własną patelnię. Mici to podstawa. Pod marketami są smażalnie mici jak u nas budki z kebsami. Rano to chyba podstawowe śniadanie Rumunów. Porcja to dostajesz 3 mici, wykałaczkę, chleba ile chcesz i keczup/musztardę. Stojąc przy okrągłym stoliku nabijasz na wykałaczkę mici i do buzi. I to nie jest drogie. Ale polecam samemu sobie usmażyć szlachetniejszą wersję z trzech mięs. Pyszne. Innym polecanym mięsem to surowe kiełbaski także z trzech mięs, pikantne. Pyszne z grila z piwem Ursus. A jak do piwa to takie kiełbaski wyglądające jak sarnie bobki. Zamiast czipsów. Poezja smaku. Jeśli chodzi o sery to stajesz przed ścianą w hipermarkecie i nie wiesz co kupić. Tego się nie da opisać. Najlepiej jakby można było spróbować wszystkie. Przy delcie Dunaju ciekawa jest zupa rybna. Jak ją młoda zjadła to kelnerki patrzyły na nią z uznaniem. Ja nie mogłem jej zjeść jak ta ryba patrzyła na mnie tymi swoimi ugotowanymi oczami i powalała ta zupa zapachem... Ponoć zajebista, prawdziwa zupa rybna. Osobiście zadowoliłem się zupą mięsną. Bardzo dobra. W restauracji na początek dali chlebek pieczony z ziołami i długą zieloną paprykę w kieliszku. Tak postawili przed nami i myśleliśmy, że to do zup i nie jedliśmy. Przynieśli zupy, patrzymy a oni to zabierają! Ładnie sobie pewnie pomyśleli - przyjechali wieśniaki z Polski i nie wiedzą do czego służą przystawki:) Jak ktoś planuje być w delcie Dunaju i chce dobrze zjeść w wioskowej restauracji(obleganej przez turystów) to wygrzebie adres. I do tego mamalyga zu brinza, narodowe danie rumuńskie. Osobiście nie powaliła. Taka mamałyga :) No i to chyba wszystko co tam jedliśmy bo wyjazd był mocno budżetowy. Z noclegami w pensjunach nie powinno być problemów bo tego mnóstwo tam. No i ważne! Liczcie resztę wszędzie. Markowa stacja, hipermarket, budka na straganie - nie oddawanie końcówek to chyba narodowy sport rumuński.
-
Jesli planujesz przekraczac Dunaj, wez troche gotowki ichniejszej. Taka ciekawostka - w tamtym roku gdy wybralismy gotowke w banku transylvania przelicznik byl korzystniejszy niz najnizszy kurs po wyzebranym rabacie we Wroclawiu. A i przyda sie jakbys chcial kupic na szybkiego mici z chlebem. A to trzeba sprobowac.
-
Fajne jest to w szybkiej jeździe, że zanim impuls strachu dojdzie do mózgu to już jest po zagrożeniu. Po pewnym czasie to wku**ia, czucie strachu gdy j ż nie ma po co i już tego nie czuć. Jest tylko pierdnięcie z tłumika spalinami na pożegnanie.
-
Zakręty - kamyczki i piach a patrzenie
spiwor odpowiedział(a) na moto psoto temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Niestety smoła jest śliska. Też warto odpuścić. A założycielowi tematu proponuję treningi na drogach szutrowych. Wbrew pozorom dość szybko można jechać. Tylko nie po piasku, jest zdradliwy. -
Zakręty - kamyczki i piach a patrzenie
spiwor odpowiedział(a) na moto psoto temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jak to nie ma?Widziałem ten piasek, nawet zaświtała myśl w głowie żeby zwolnić i zmienić tor jazdy ale tak przyjemnie się jechało... Złożenie było takie, że po prostu się położyłem na asfalcie. Mały siniaczek na biodrze. I tak sunąłem dupą po asfalcie zmieniając pozycje gdy za bardzo przypiekał, i patrzyłem jak sunie przedemną motocykl na gmolu i czekałem aż zaliczymy pobocze i ziemia i kępki traw i na końcu delikatny rów zaczną nas hamować... Generalnie luzik. Nie spodziewałem się większych strat... Motocykl sunie przedemną na boku przednim kołem po górę, nagle przednie koło łapie przyczepność a ja dalej sunąc po asfalcie na dupie patrzę jak moto nagle wylatuje tak 2 metry w powietrze i spada do góry kołami centralnie na przednią owiewkę i wpada i zatrzymuje się w rowie... A ja po chwili dołączam do niego... Nie opłaca się nie zwalniać. WSR dobrze napisał. P.s. pamiętam jak plastiki latały dookoła to modliłem się żeby motocykl tylko raz się przekaturlał bo nic nie byłoby do zbierania :) Prędkość na wejściu 60 km/h -
No i jak tam poszło?
-
Łożysko w przednim kole? Miałem to kiedyś ale nie pamiętam co było, albo łożysko w przednim albo zbyt mocno przykręcone łożysko główki.
-
Wracając do tablicy rejestracyjnej, teraz wyrabia się w WK trzecią tablicę rejestracyjną (we Wrocławiu czeka się 3 dni), która jest wbijana do dowodu rejestracyjnego z przeznaczeniem np. bagażnik.
-
Czym najlepiej wyczyścić fotele matowa skóra plus materiał? Pies zrobił rajd po fotelach.
-
Jednostajny dźwięk podczas jazdy po wymianie napędu CBR f4 1999 PC35
spiwor odpowiedział(a) na rogigor temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dalej stawiam na przednia zebatke, sprobuj moze na probe wrzucic stara przednia zebatke. Bo to jest ten dzwiek. -
Pamiętaj o drobnych w kieszeniach na przeprawę przez Dunaj. Nie mam przy sobie mapy ale jest ponoć plaża gdzie na dziko ludzie rozbijają namioty, nie pamiętam teraz nazwy. Osobiście byłem w Mamai. Jest bardzo fajny ośrodek tuż nad samą wodą, niedrogi, ogólnie podobało się ale są tam też minusy. Rąbanka na plaży całą noc, dla takich emerytów jak ja, nie do wytrzymania, kto się lubi bawić całą noc na dyskotece super miejsce. Do plaży z muszelek można się przyzwyczaić ale mnie oburzają wszędobylskie leżaki, że ciężko po polsku na ręczniku się rozłożyć. Ale ogólnie podobało mi się.