-
Postów
2338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez spiwor
-
Opony po raz setny...
spiwor odpowiedział(a) na ivan161 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Nie jestem na czasie jeśli chodzi o opony ale np. porównując szosową pilot road 2 i sportową pilot power to na powerze motocykl chętniej się składa "sam skręca" niż na roadzie, a także wyczuwalnie próg kiedy guma puszcza jest trochę później, jest wrażenie, że guma wgryza się w asfalt. Minus taki, że szybko znika. To takie porównanie w tych samych warunkach drogowych. Wybór co dla kogo lepsze czy odrobinę prrzesunięty próg przyczepności ilepsze składanie kosztem trwałości, jeśli ktoś nie jeździ ostro to faktycznie szosówka lepsza. -
Monter w Akcji czyli jak mozna armature po winklach pogonic
spiwor odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No nie wiem czy za ciętą ripostę nie jesteśmy kwita ;) Akcja była taka: W ramach łamania kolejnych barier szybsze wejście w zakręt, już widzę, że dużo za szybko. Nagle tłumik zahacza o asfalt, to nie jest tak jak zahaczenie podnóżkiem, tu po prostu tylne koło chce unieść niewidzialna dźwignia... Odruchowo podnoszę delikatnie moto i już jestem w czarnej dupie... Dwa wyjścia: Podnoszę moto i pakuję się w zielone. Ale na zielonym przy tej prędkości nie będę mieć praktycznie żadnej kontroli. Drugie wyjście: Wgniatam w winkiel mocniej moto, w teorii na większym pochyleniu bardziej moto zacieśni winkiel, trzeba wykorzystać cały prześwit tak więc kolanko na asfalt i delikatne odsuwanie tłumika na granicy od asfaltu, tak żeby w razie przycierki się nie wypieprzyć, jednocześnie przymykam sporo gazu żeby nie wynosiło na zewnątrz, żeby zacieśnić winkiel... I wiecie co? Zadziałało :) Jest też trzecie wyjście działające na pierwszym winklu po start-meta. Gdy zabraknie prześwitu, olać to. Pożegnać się z bozią, zapełnić pampersa, szczególnie jak już się wjedzie na nierówności a tu nagle tor odbija! Czuję się jakbym ponownie się narodził. A co najlepsze, przez olanie instynktu samozachowawczego nabyłem wiedzę, która później zaprocentowała. A tak swoją drogą, jakoś przyjemniej jeździ mi się pod górę zamiast z góry. -
Monter w Akcji czyli jak mozna armature po winklach pogonic
spiwor odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Mało tego - jadę na odciętym gazie :) :) -
Monter w Akcji czyli jak mozna armature po winklach pogonic
spiwor odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Obiecuję poprawę ;) Tak na marginesie w dniu tego zdjęcia wykręciłem 1.58, czwarty dzień na torze. Czułem się bosko :) -
Monter w Akcji czyli jak mozna armature po winklach pogonic
spiwor odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Monter pisałem po alko, ale takie mam wrażenie jakbyś jechał trochę spięty. A co do zdjęcia z tego co pamiętam to za szybko wszedłem w winkiel i zabrakło mi prześwitu(tłumik) żeby tor jazdy nie skończył się na wyjściu w polu. Jak to w takich przypadkach pewnie obsrany byłem :) -
Monter w Akcji czyli jak mozna armature po winklach pogonic
spiwor odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Sorki, piekne widoki ale srednio, moze kierownik za bardzo sie wkrecal, ze ktos go filmuje??? Nie ma plynnej jazdy, lekka szarpanina, z podnozkow nie leca iskry... A za kierownica beton co sie nie ruszy. Zazdroszcze trasy ale na szklarskiej nowy fz6s nie dal rady vt 600... Tak to sie zajebiscie prowadzi krzeszac iskry. I banan na buzi... -
Maxjota czyli XJ-900 jako Cafe Racer
spiwor odpowiedział(a) na maxtz temat w Custom/Trajki/Wynalazki/Własne wydumki
Wypas. Zbiornik zajebiscie daje linie, to , sa dwa k..wa motocykle. Przed i po.- 27 odpowiedzi
-
- Yamaha xj 900 cafe racer
- custom
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gdzie opłaty na Węgrzech: http://vadimpacajev.com/winiety-drogowe-wegry-jak-gdzie-i-za-ile/ My podróżowaliśmy przez transalpinę i transfogarską tak jak polecane na forum, czyli fogarską od północy i alpinę od południa. Jazda taka zaczyna się tym co na tych trasach najlepsze, żeby powiedzieć jak lepiej przejechać musiałbym jeszcze przejechać te trasy odwrotnie. Na transalpinie są przecinki asfaltu szutrami, ale przejezdne każdym pojazdem, nie jest to jakieś utrudnienie, raczej urozmaicenie trasy. Oprócz ciekawych miejsc o których pisałem wcześniej to można: Śladami Drakuli: -Sighisoara - niesamowicie urocze miasteczko gdzie urodził się Drakula, świetnie spaceruje się uliczkami tego miasteczka i można zatrzymać się na małe co nieco -Poenari -wspomniane przez Was ruiny zamku Drakuli na fogarskiej -Bran- ze względu na odbywającą się pod nim "wampiriadę" - także trzeba tam pojechać w ramach śladów Drakuli (wstęp na zamek 20 zł osoba) Niedaleko Branu - Rasnov, zamek chłopski, uwaga - absolutnie nie podjeżdżać ciągnikiem z parkingu na zamek bo to blisko, szkoda kasy. Warto na zamku porozmawiać z taternikiem, niesamowity człowiek, ma tam swoją "komnatę". Tani nocleg 71 zł dwie osoby: Str. Vulcanului Nr 11, 505400 Rîşnov, Rumunia Także niedaleko Branu - Sinaia- zajebiste turystyczne miasteczko z uroczym zamkiem Peles https://www.google.pl/search?q=peles&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CCAQsARqFQoTCJnwk93X9cYCFcNXFAod1_EE1A , jednak wstęp do środka dość drogi, na zewnątrz darmowo. Pozatym w Sinai podobno warto wyjechać wyciągiem w góry Bukowe, osobiście żałuję, że brakło czasu i pieniędzy na wjazd tam. http://www.tupagorektamdolina.pl/indexpl.php?go=bucegi/bucegi Warto też podjechać na morze, ciepła woda z fajnymi falami, byliśmy w Mamai, na polu namiotowym GPM, świetny camping, niedrogi, rzut beretem do morza, jednak emeryci, tacy jak ja, muszą mieć zatyczki do uszu, bo nieopodal pola, gdzieś na plaży, dyskoteka skutecznie potrafi wku**ić w nocy. A, jadąc nad morze trzeba pamiętać, że przejazd przez Dunaj jest płatny, albo most albo prom. Okolice wesołego cmentarza (Sapanta) - ale nie skupiać się na cmentarzu ale okolicach. Te wszystkie babcie w rozkloszowanych spódnicach robią wrażenie, szczególnie jak na ławce pod domem przędą sobie wełnę. A także drewniane domy. (kierując się na wioskę-muzeum drewnianych domów, w tej wiosce przy kościele na wzgórzu, pytać o śliwowicę ;) ) Na razie tyle, muszę spadać. Fajna strona: http://www.bicycle.pl/content/view/126/144 p.s. Pamiętać wszędzie, sklepy, stacje benzynowe, pola kempingowe, muzea, markety, o liczeniu reszty i ewentualne upominanie się o resztę. Rumuni wszędzie lubią zaokrąglać. Na Delcie Dunaju, ceny dość drogie, pływanie łódką z prywatnym właścicielem 3 godz. , 50 zł osoba. Pola namiotowe też dość drogie, w porównaniu do innych regionów Rumunii.
-
U mnie bez rdzy. Ale oglądałem pod Częstochową sprowadzonego z Belgii i od samego patrzenia dostawało się teżca.
-
To jeszcze trochę się powymądrzam ;) Trasa 7a Petroszany-transalpina w większości jest tragiczna, gorszą drogą w Rumunii nie jechałem, spokojnie można potrenować jazdę na pierwszym biegu. Dobry pomysł najbardziej hardcorowy odcinek transalpiny zrobić na dwa razy, czyli od drogi 7a do Rancy. Choć od Novaci do Rancy taka droga prowadzi: Nooo... Jakże mógłbym zapomnieć... Nie napić się albo nie przywieźć butelki tego dobra narodowego Rumunii to grzech. I to bardzo ciężki grzech ;) A jak palinka to mi się marzy pewne małe miejsce koło Buzau - Vulcani Noroiosi. Czyli błotne wulkany. I zajebisty właściciel campingu pod wulkanami śpiewający wieczorem "Palinka, palinka, palinka maja" ;) . A ma własną produkcję tego ichniejszego bimbru :) To jest jedno z miejsc gdzie chciałbym wrócić. Namiot rozbity w pięknych okolicznościach przyrody, ciepłym wieczorem, gdy wokół cisza, słychać tylko zew natury, przy stole rumuńskie cienkie kiełbaski z trzech mięs - owcy, świni i krowy, z delikatnie ostrą papryczką, do tego piwo Ursus, butelka palinki i można przegadać i przepić całą noc... Na pierwszym Rumunii dla mnie jest Transalpina, jednak na drugim właśnie Błotne Wulkany, za klimat jaki tam jest.
-
Mam to autko, dość krótko, bo od kwietnia czy maja, przejechałem dopiero 9 tyś. km tak więc takie moje subiektywne uczucia: Nie lubię krowiastych aut, a to jest takie małe, zgrabne, zwarte autko, tak więc super się prowadzi, do zawieszenia żadnych uwag, czy to na dziurach czy na równej, krętej drodze. Silnik- hmmm... To jest mój pierwszy osobisty diesel. I dalej podtrzymuję, że jeśli do osobówki to tylko benzyna. Diesel nawet mocniejszy, szybszy od benzyny będzie się zachowywał statecznie, jak angielski lord a nie jak benzyna - gówniarz z adhd działający na wysokich obrotach. Ale trzeba przyznać, mam silnik 1.6, ubezpieczenie wyszło groszowe, pali na trasie, w/g komputera 5.6 ltr a w mieście około 7 ltr, a lubię dynamicznie jeździć. Przed zakupem oglądałem kilka innych i nie warto jechać oglądać jak auto jest sprowadzone z Francji lub Belgii. Strata czasu. Swoje kupiłem sprowadzone przez handlarza z Niemiec. No i stan super. Przy kupnie obowiązkowo auto na komputer. Po kupnie obowiązkowo z dolnej śruby przewodu olejowego turbiny należy wypieprzyć je*ane sitko, które zapychając się wysadza w kosmos turbinę. Po tej awarii serwisy czy to volvo czy citroena dają śrubę już bez sitka. Ogólnie, jako rodzinne autko i do podróży(po złożeniu tylnych siedzeń wyśpią się w bagażniku dwie osoby, w tym jedna 182 cm wzrostu, leżąc pod delikatnym kątem) jestem bardzo zadowolony. Bardzo udany zakup. Do wariowania zostaje motocykl ;)
-
Proponowałbym też zmodyfikować trasę dojazdową przez Węgry, tak żeby nie płacić winiety, szkoda kasy i polecieć przez Tokaj. My jechaliśmy na Słowacji w miejscowości Kapuscany (przed m. Preszów) na Bystre, Trebisov, Tokaj, Debreczyn, Oradea. W razie jakby co, ponoć droga Oradea-Deva jest w tragicznym stanie, co chwile roboty drogowe, ale nie sprawdzaliśmy tego. Na trasie macie też Hunedoara, ponoć zajebisty zamek, też nam nie było po drodze. W okolicy, między transfogarską i transalpiną na drodze 67 jest też muzeum Trowiantów, czyli kamieni, które rosną, następnie pączkują, odpadają od nich następne kamienie, które znów rosną. Ale musielibyście trochę trasy nadłożyć, a to takie pole z kamieniami, dla koneserów. Jakbyście się zdecydowali, dobrze by było jakbyście wzięli trochę jedzenia, koczująca tam bezdomna suka ma zajebiste puchate szczeniaki. Trochę ich szkoda. https://www.google.pl/maps/place/Muzeul+Trovan%C8%9Bilor/@45.1377173,24.0686973,15z/data=!4m2!3m1!1s0x0:0x7d15f3fa49700efa Uwaga na owce, krowy, konie, świnie na drodze. Szczególnie za zakrętami. Mandat można dostać już za przekroczenie 6 km/h, a także za brudny pojazd. Mieliśmy jedną kontrolę, w Novaci, policjanci służbiści i sztywni jak kołki. Nawet w największej dziurze znajdzie się ktoś kto mówi dobrze po angielsku. Rumunia jest fajna, szkoda tylko, że między ciekawostkami są takie wielkie odległości a trzeba w miarę przepisowo jeździć. Obowiązkowo trzeba spróbować Mici z trzech mięs, albo ichniejsze cienkie kiełbaski, też z trzech mięs. Do tego mamaliguta cu brinza i piwo Ursus ;) Wina mają tanie, a jakie smaczne....
-
Będziecie koło miejscowości Turda. Jak będzie gorąco, fajnie jest się kierować na Salina Turda, starą kopalnię soli, czyli dziurę w wielkiej bryle soli. A w tej dziurze plac zabaw. Wstęp 20 zł, pływanie łódką po podziemnym stawie 10 zł. Tylko dobrze jest wziąć bluzę i uważać żeby nie wyjść z drugiej strony bo czeka długa droga do parkingu. ?https://www.google.pl/search?q=salina+turda&espv=2&biw=1517&bih=741&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CB8QsARqFQoTCJqJspba2sYCFYIcPgodyhEFoA&dpr=0.9 No i niedaleko będziecie mieć do Pestera Polovragi, czyli jaskini, wstęp groszowy a nawet fajna, chodzi się z przewodniczką, wskazany angielski. https://www.google.pl/maps/place/Pe%C8%99tera+Polovragi/@45.1997277,23.7817285,15z/data=!4m2!3m1!1s0x474d9fbc98023d31:0x7a4b5efb822a4341
-
Nie można edytować- pole namiotowe w Mamaii super ale w nocy nie da się odpocząć - w okolicy całonocna dyskoteka. Głośno jak na koncercie. Do odpoczynku lepiej znaleźć inną część wybrzeża.
-
C.d Rumunii Jesteśmy w Konstancy a dokładnie na polu GPM w Mamai - namiot od osoby 16 lei, plus płaci się za pojazd. Morze jest za płotem, temperatura na zewnpątrz 24 stopnie ale morze cieplutkie famtastycznie. Prawie jak w wannie i te fale :) Ale na temat: Na transfogarskiej i transalpinie pustki, przez zakaz, niewielu łamie, spotkaliśmy na błotnych wulkanach w vulcani novoisi czechów na gsach, latali ofroadem między transalpiną a tramsfogsrską, mówili,że widoki powalają. w ogóle na trasie przeważają gs-y Rumunia jest swietna, trochę drogo, zamki piękne, fajny plac zabaw w kopalni soli w Turdzie, super jaskinie np. Polovragi, też trzeba wjechać pod zakaz ale za jaskinią fajna miejsvówa na rozbicie na dziko, to jest na południu między transfogarską i transalpiną. Pewnie będzie relacja w nietylko dwa koła;-) P.s. Jak ktoś teraz jest w rumunii i zobaczy śliwkowe volvo z anteną CB to niech odrazu macha, gość z małym irokezem to spiwor. Siedzimy w Mamai do poniedziałku, później delta dunaju a potem... Któż to wie ;)
-
Aktualnie transfogarska zamknieta tak jak transalpina, ale są przejezdne, także nie patrzeć na zakazy. Na transfogarskiej zimno, lepiej na północy zanoclegować w miejscowości Carta na polu namiotowym. Rano moją żonkę obudziła dziobiąc w stopę kura, po chwili władował nam się do namiotu kot pieszczoch. Czyli kontakt z naturą jest ;) Transfogarska trasa widokowa a transalpina bajeczka do jazdy. Mimo jazdy tym razem puchą to o 20 w chmurach przy szczycie miałem pełne pory, ale jest zajebista :) P.s. Paliwo około 5.80, zależy od miejsca. P.s. Z noclegami w Rumunii wślepo (tanimi) znaleźć nie jest super, w Rasnov na ul. Vulcani 11 pokój dwuosobowy 71 lei, przy błotnych wulkanach super pole namiotowe, 10 lei, plus 4 prysznic, super miejsce z klimatem, nic tylko browary ćwiczyć przy rumuńskich kiełbaskach z 3 mięs, w pięknych okolicznościach przyrody :) kibelek lipny ale to szczegół
-
STRZAŁKI W PRAWO I JAZDA NA ŚWIATŁACH
spiwor odpowiedział(a) na ANDY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ks-ie doświadczenie uczy, że jadąc moto o bezpieczeństwo lepiej zadnać samemu jakby wszyscy ślepi byli. Jest dziwna mania osobówek- wjechać przed motocykl, to priorytet, moto się zmieści. -
STRZAŁKI W PRAWO I JAZDA NA ŚWIATŁACH
spiwor odpowiedział(a) na ANDY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Światła przez całą dobę to jeden z lepszych przepisów jakie zostały wprowadzone. Z wielu szczegółów które trzeba zarejestrować na drodze i wokół niej, odpada w pierwszym 'rzucie oka' przegapienie jednego z nich. Na strzałce rozważam też zatrzymywanie się po tym w jakim tempie są likwidowane. Podejrzewam, że preyekstem jest niezatrzymywanie się kierowców. A to duże ułatwienie. -
Już w ten weekend: Taka ciekawostka - w filmie jest on-board pewnego forumowicza aktywnie się udzielającego. Niestety na listach startowych w tym roku nie widać żadnego Polaka.
-
Także kiedyś nalałem diesla do fazerki. Co ciekawe jak zgasł udało się odpalić i zrobić kilka kilometrów do następnej stacji. Jednak nie można bylo odkręcić mocno gazu, tylko delikatnie z wyczucie, prędkość też była mała a z rury wydechowej robiłem niezłą zasłonę dymną. Na następnej stacji odkręciłem zbiornik, wylałem paliwo,zostało zalane świeże, i jeżdził już bez problemu, trochę jeszcze kopcił i śmierdział ropą. Ciekawe to, że udało się na ropie jechać.
-
Z tego co zrozumiałem to tor zostanie ale będą się na nim ścigać ludzie na rolkach i na rowerach. Mogę prezydentowi sprzedać jeszcze inne pomysły na wyścigi: wyścig z taczką (coś dla działkowiczów) i wyścig tatuśków pchających wózki z dziećmi. Taka rodzinna impreza. Oczami wyobraźni już widzę jak są pełne trybuny mamusiek kibicujących swoim mężom.
- 146 odpowiedzi
-
- tor poznań
- wyścigi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Yuby ale 308 jest poza naszym zasięgiem cenowym. Potrzebuję kombi, nie mam małego ale potrzebuję coś wyróżniającego się, nie coś co zlewa się w powodzi innych aut, szczerze zaczynam rozglądac się też za Volvo V50. Tak p.s. To jest samochód z ogłoszenia w idealnym stanie, z małym przebiegiem, cytuję: "-Stan Peugeota 307sw Oceniam na IDEALNY -" W rzeczywistości ma mocno obite drzwi pasażera przód. Nie mówiąc o tym, że w środku też nie jest idealny, przebieg na pewno większy niż podany. Środek można by wyprostować, ale drzwi to już koszta.
-
Jestem też z tych co nie lubią jeździć motocyklem nocą. Jeżdżę tylko jak muszę. Trzeba podkręcić koncentrację do granic możliwości a i tak wszystkiego można nie wyłapać, jakiej nowej grudy piachu czy coś, do tego zimny, mniej przyczepny asfalt, nie pisząc już o tym, że nie wiadomo kiedy na asfalcie położy się rosa i jeden winkiel będzie przyczepny a drugi już nie, to samo z ostrym hamowaniem. No można po emerycku przejechać z punktu A do punktu B, ale co to za frajda a do tego nocą jest zimno.
-
To jest jakiś horror - mam już 5 obejrzanych, i naprawdę, to stare samochody, nie wymagam cudów ale jakoś tak straciłem ochotę na dalsze wyjazdy żeby obejrzeć. Ponoć z filtrem Fap, dpf, trzeba używać jakiegoś płynu, gdzieś tam dolewać a płyn ten swoje kosztuje, wie coś ktoś więcej?
-
Dzięki za odpowiedzi. Chyba zdecyduję się na tego 1.6 hdi, choć nie powiem, ten artykuł trochę przeraża: http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/wszystkie-wady-silnika-1-6-hdi/tt2rj