Skocz do zawartości

spiwor

Forumowicze
  • Postów

    2338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez spiwor

  1. Byłem w tym roku. Pasa nie ma ale zostały dojazdówki, fakt, gdyby położyć asfalt to byłoby to cholernie szybkie, trzeba by zabezpieczyć dla potrzebujących zabezpieczenia bo drzewa dość blisko(taka dzika wyspa Man ;) ) ale nitkę można by położyć. Puchą jeszcze można zrobić sobie dobrze, choć na moto były lęki. W okolicach 2006 roku, gdy były wyścigi 1/4, fakt, organizatorzy powiedzieli, że to ostatni rok dla motocykli, ponoć przez łączenia asfaltu i przez szorstki beton, zbyt bardzo niszczył sprzęty i potrafił skórę przetrzeć. szkoda, że taką miejscówę zniszczyli (z moto nie znalazłem), przy 0.35 jest kawałek dojazdówki a tego trochę zostało. dużo na szerokość jednej płyty.
  2. Np. pod Brzegiem w Skarbimierzu, to byłaby bajka. Na tych wszystkich wąskich dojazdówkach dla samolotów z płyt położyć asfalt, trochę dołożyć, fakt, nie wpuszczać nic ciężkiego niż motocykle, bo płyty. I ściganie się wśród zieleni. Byłaby super miejscówa dla wyżycia się i ktoś mógłby też nieźle na tym zarabiać. Tylko trzeba by sie śpieszyć, kiedyś były tam wyścigi na 1/4 mili, teraz stoją firmy, ale wiele dróg jeszcze zostało.
  3. Szczerze napisawszy trochę nie rozumiem wypożyczenie moto sportowego na tor, gdy jeździsz nakedem. Do pozycji ciężko się przyzwyczaić, choć nie da się ukryć, że kierownica i podnóżki w jeździe po torze pomagają, do tego nie wierzę, że nie ma strachu przed glebą, tak więc jeździ sie jak ci*a, choć jest 100% lansu. Nie l;epiej jak wpadniesz swoim wyczutym fazerkiem, i w grupie C złoisz na winklach tyłki przerobionym sześćsetką i objedziesz kilka litrów, co jest cholernie satysfakcjujące a jak wpadniesz z uzależnieniem sprzedać fazę i kupić jakiegoś sporta. Poza wyścigami łoic na co dzień swoim sportem, znów wyczuć na maksa, tak by złączyć się w jedność i znów mieć satysfakcję z objeżdżania innych sprzętów...
  4. Daj znać kiedy Głogów będzie.
  5. Osobiście polecam hotel Annopol, ale w sumie jesteś samiczką a warunki trochę hardcorowe. Łazienka na korytarzu, kuchnia też, pokoje czyste, ceny oficjalne swoją drogą a za dłuższy pobyt dawali zajebiste zniżki(a spędzilem tam 2 miesiące). Blisko tramwaje i autobusy, w nocy ze starego miasta w sumie też nie jakoś strasznie tragicznie daleko. Dobry klimat, czułem sie jak u siebie i np. w kuchni ludzie przyjaźni byli. http://locaris.pl/locaris/noclegi.html
  6. Świetne, powinieneś pisać artykuły do gazet ;)
  7. Tak szczerze to jestem zawodowcem od 21 roku życia, a jak policja zatrzyma to potrafi nowym przepisem zaskoczyć. Tak więc przepisy są jedne - pieszy na pasach ma pierwszeństwo, czerwone światło to bóg, nie rób drugiemu co tobie nie miłe. I używaj pieprzonych kierunkowskazów odpowiednio wcześniej, żeby ostrzec, że będziesz hamować przed skręceniem a nie używać kierunku do skręcania kierownicą.
  8. Kiedyś tak to było, policjant czy też milicjant, nie pamiętam, spuszczał powietrze albo ostry opieprz był i wyrwanie przewodów z fajki. Teraz jest zbyt duża presja społeczna, mogło by nie przejść, jak w dzisiejszych czasach do bójki w szkole wzywa się policję. Osobiście nie chciałbym żebys jeździł. Jak we mnie wjedziesz nie chce mi się użerać żeby wyrwać kasę na naprawę mojego sprzętu, a gówno się zdarza, choć nie wiem jak byłbyś uważny. Jakoś nie podchodzą mi poglądy jeszua ale teraz ma całkowitą rację od "... możesz." tak p.s. jak za AM jest 1000 zł to jest to chore.
  9. No to mogę miejscówę zareklamować. Nie jest jakoś za wiele miejsca ale samo miejsce daje radę, mogę się mylić ale raczej na "kameralną" imprezę. Domki, oprócz trzech dużych drewnianych "klimatycznych" są utworzone w takie mini osiedle. Podejrzewam, że pole namiotowe to będzie trawa nad wodą, jak tak to super sprawa, choć motocyklami trochę ciężko podjechać bo krzywo. Nic nie pisze, że nie wolno wędkować, jak ktoś ma wędkę, to jest dobre na parę kumpli plus piwo żeby wykąpać robaka na haczyku gdzieś w krzakach. Przygotować się trzeba na inwazję kotów :) , podchodzą na odległość, gdzie się dorzuci jakieś jedzenie dla nich. Jest miejsce na ognisko. W pobliżu są krowy i kozy, grzecznie kulturalnie zagadać to można się załapać na mleko prosto od krowy albo kozy, sprawdzone. Dobra baza na wypad motocyklowy. Np. Henryków i opactwo czy też Niemcza, ciekawie zbudowane miasteczko. Dla sportowców droga Strzelin - Łagiewniki, najbliżej Wrocka dośc dużo winkli gdzie można się pościgać. Ewentualnie przy Strzelinie wylot na, i teraz nie pamiętam Brzeg czy Oławę, bardzo krótki odcinek gdzie można kolanko przytrzeć, fajny asfalt gdzie przyczepności nie brakuje, ale to dosłownie parę winkli. Jak praca nie przeszkodzi, to minimalnie 3 motocykle nas będzie, bo wspomnienia z miejscówy są dobre.
  10. Jak ten ośrodek jest po lewej stronie to miejscówka na taką imprezę wyśmienita.
  11. spiwor

    MotoGóry

    Właśnie się dowiedzialem, że można mieć lek wysokości ze zdjęcia :) (pierwsze, widok w dół:)
  12. spiwor

    Fajne zdjęcie.

    Ciekawe jak oni wszyscy jadą do pracy ;) To zdjęcie z tego artykułu, tragiczne podpisy ale zdjęcia fajne: http://deser.pl/deser/51,111858,15681374.html#Cuk A tu coś innego: Może wakacje w Australii? :) http://deser.pl/deser/51,111858,15713962.html?i=0&bo=1#BoxDeserMT Dla tych co nie mają eliminatora slajdów: kopiuj link i wklej http://www.wykop.pl/ramka/1283655/gazeta-pl-przegladaj-jak-czlowiek/
  13. Ale mi robicie jazdę w głowie :) Już się widzę jak wieczorem po dniu pełnym wrażeń snuję się z butelką wina( i może książką) w kierunku tarasu widokowego :) Trzeba zaklinać pogodę ;)
  14. spiwor

    Fajne zdjęcie.

    A przynajmniej zaskakujące - katedra Sagrada, Barcelona:
  15. Dzięki na info, te Street View, nie przepadam, takie to sztuczne trochę, ale cały czas wszystko notuję :) forrest - po prostu pomyślałem, że fajnie byłoby coś zobaczyć na temat Mikołaja. Poznać go bliżej, przy okazji zobaczyć radioteleskopy, posmakować trochę astronomii, spróbować oryginalnego piernika... Po prostu w tamtym kierunku ciągnie. Jak masz jakies wskazówki dawaj :) , jeszcze tylko miesiąc (chyba, że ulewy to na Boże ciało). Na pewno jak będę na miejscu będę też pytać, wiadomo, ajk to na odległość jest, więcej wyobraźni niż praktyki :)
  16. To już jest zabytek. I tak powinien być traktowany ten motocykl. czyli odrestaurowany do cieszenia oka. Co sprawdzić: Instalację elektryczną bo może się rozlatywać w rękach. Tylny amortyzator czy nie cieknie albo czy już nie jest pusty. Tylny stelaż czy jest prosto bo przy glebie lubi się wykrzywiać. Mocowanie silnika to ze śrubą czy nie jest urwane. Przy główce ramy u góry czy nie są delikatne marszczenia. Dobrze by było rozebrać silnik czy tłoki nie są popękane (u mnie każdy był). Czy tarcze hamulcowe nie są powyginane. Wciąga olej to normalne. W porównaniu do dzisiejszych motocykli, przykro mi to pisać, ale nie ma żadnych zalet, oprócz tego,że jest zajebistym zabytkowym motocyklem sportowym. Nie, no, w sumie fajne ma upside downy na przodzie :)
  17. spiwor

    wycieczka

    Kiedyś po 60 km kapnąłem się, że nie mam telefonu, wyjazd 3-4 dniowy to nie chciało mi się wracać. A jak nie bylo telefonu to i też nie miałem zegarka. Po przyzwyczajeniu, a ciężko się przyzwyczaić, zaczęło się robić całkiem ciekawie, życie bez czasu. Jesteś głodny - jesz, robi się ciemno - śpisz. Rano dziwnie. Budzisz się, jest jasno i totalnie nie masz pojęcia, jaka pora dnia może być, czy jest wcześnie i możesz sie jeszcze poobijać, czy jest późno i musisz się zbierać bo jakiś tam plan zwiedzania jest, czy zamknąc oczy i spać bo jest jeszcze barbarzyńska pora a to było chwilowe przebudzenie... Zrobiłem najlepszą rzecz jaką mogłem zrobić - leżałem i odpoczywałem :) Przyznam się szczerze, że dobrych ładnych godzin później przyłapałem się, stojąc w kolejce po zakupy, jak podglądam gościowi na rękę, na zegarek :) Nie wiem jak kiedyś ludzie mogli żyć bez mierzenia czasu ;) To jest ta nocka bez zegarka, nad jeziorem gdzie mnie atakowały wodne zwierzęta, na totalnym odludziu :) http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/107726-szlakiem-tragedii/?hl=%2Bszlakiem+%2Btragedii
  18. Na takie chorowałem, to było tylko jakieś 7 miesięcy oszczędzania ;) http://www.ebay.co.uk/sch/i.html?_trksid=p2047675.m570.l2632.R2.TR12.TRC2.A0.H0.Xlotus+eli&_nkw=lotus+elise&_sacat=9801&_from=R40
  19. spiwor

    wycieczka

    Jak planować to musisz sobie samemu odpowiedzieć, ilu ludzi tyle gustów. Jak dla mnie gdzie spać to drugorzędna sprawa. Nigdy do końca nie wiem ile w danym dniu kilometrów się zrobi i gdzie się wyląduje. Np. w tamtym roku kto mógł przewidzieć, że rozłożę namiot i spędzę nockę na boisku szkolnym jakiejś podstawówki w jakimś dużym mieście, w sumie to nawet nie pamiętam gdzie to było. Podstawą na wyjeździe są pieniądze na paliwo, nóż, widelec, łyżka i śpiwór, reszta to już luksusy ;) , choć przydaje się kuchenka, garnek i zupka chińska czy makaron do zalania :)
  20. W 2007 roku kupiłem anglika za równowartość 4500 zł, w Polsce ten sam samochód na mniejszym wypasie kosztował 13000 zł. Podejrzewam, że co chwilę będzie się spotykać angliki na drogach, bo można jeździć furkami na jakie wcześniej nie było stać. A, że są niebezpieczne przy ruchu prawostronnym to fakt.
  21. Piękny. Kiedyś słyszałem takiego w Opolu, też czerwonego, co to był za dźwięk... - wszyscy ludzie się oglądali, bajka.
  22. spiwor

    wycieczka

    szkudnik osobiście zapisuję sobie ciekawe miejsca na karteczkach, czytam legendy i podania związane z miejscem gdzie jadę, a później wyruszam do pierwszego punktu wycieczki i pełen spontan. Nie ustalam dokładnej mapy bo na miejscu wszystko totalnie się zmienia. A to po drodze jest jakieś interesujące odbicie w boczną drogę, a to ktoś zasugeruje ciekawe miejsce a w ogóle fajnie jest się zgubić. Gdzie planujesz pojechać? Kiedyś zanocowałem z dala od cywilizacji a rano moto nie chciało odpalić i tak do rozładowania akumulatora. Po prostu świetnie się pchało moto po polnej drodze, takiej dwa ślady a w środku trawa, i to jeszcze nie równej a góra - dół :) W końcu dopchałem do wioski w środku lasu, niesamowicie klimatycznej, pięć domów na krzyż, z podwórkami kury, pies na łańcuchu :) , wszystko to na piasku i tam poprosiłem o pomoc.
  23. spiwor

    wycieczka

    Wiem o co chodzi :) Z butem w ręce na łabędzia leciałem :) A tylko zapomniałem chleba schować :) Też nie lubię komarów. Wredne suki.
  24. Lubię takie klimaty. Dzięki, wszystko zapisuję i nie mogę się doczekać :) Dawajcie wszystko co do głowy przychodzi 4 dni mam na pewno zaklepane. choć 1 dzień to będzie na pewno dzień Kopernika i kosmosu :)
  25. spiwor

    wycieczka

    Monter ty się śmiej ale pierwszą nockę gdzieś na zadupiu to podobnie chciałem zrobić, przeszło przez myśl, żeby zaczepić linkę o koło i nogę :) Jak chcesz jeździć po Polsce, to spałem w różnych dziwnych miejscach z dala od ludzi i nigdy nie było problemu, że ktoś chce ukraść. Blisko ludzi to zaczepiają - wszystko w porządku? Ale osobiście mam fazę na dzikie zwierzęta, zawsze. Leżysz sobie w namiocie, gdzieś na polanie w środku ciemnego lasu, dopada cię totalna cisza a w tej ciszy nagle zaczynasz słyszeć odgłosy różnych zwierząt... I wyobraźnia zaczyna działać... Przenosisz się świadomością poza namiot i z odgłosów natury tworzysz zwierzęta - sto metrów z lewej trzask gałązki, do tego dziwny dźwięk - to może być wilk... Ale las to pikuś w porównaniu co dzieje się w lesie nad wodą. Plusk w jeziorze zbliżającego się węża wodnego, który na pewno chce ci się wślizgnąć do ciepłego namiotu i rano się obudzisz z wężem w śpiworze... Krzyk Pelikana, który tylko czeka aż zaśniesz i w swoją wielką paszczę wsadzi twoją nogę prawie po kolano i tak się obudzisz... Jak chcesz tego uniknąć, ewentualnie mieć w małym procencie i w bezpiecznym miejscu proponuję pola namiotowe, odbierają trochę wolności ale jest kibel i prysznic a do tego ceny mogą mile zaskoczyć. Np. na Roztoczu płaciłem 10 zł za dobę, szok. W Białowieży 20 zł, bajka. W Mucznem w Bieszczadach, podszedłem do Hotelu? i zapytałem czy można rozbić namiot u nich na trawniku,pani odpowiedziała 10 zł za osobę i poszła sobie. Czekam 5 minut, 10, nie ma jej. No to rozbiłem namiot z myślę, że zapłacę rano, a rano to już totalnie nikogo nie było i było bezpiecznie, legalnie i za darmo... No i na wyjeździe namiot to podstawa. W łóżku to możesz się w domu wyspać :) No chyba, że to hotel w Warszawie na ulicy Annopol, z którego mam zajebiste wspomnienia i nocka kosztuje (kosztowała) 37 zł - z winem w ręku spokojnie się dojdzie do Starego Miasta (albo wróci w nocy narąbany jak atom z kina pod chmurką :) ). A i jeszcze jest opcja pytania ludzi we wioskach, akurat tak nie pytałem ale pytanie starsze osoby o dwa jajka i cebulę zawsze działa. Miło się porozmawia i gratis można się załapać np.na marchewki :) , bo witaminki są dobre :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...