Skocz do zawartości

spiwor

Forumowicze
  • Postów

    2338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez spiwor

  1. Nie lubię być zawalidrogą, jeszcze jak się ciśnie na maksa na prostej start-meta mając na budziku 240km/h poskładany za owiewką a nagle wyprzedza cię rakieta ziemia-powietrze jakbyś stał w miejscu to uczucie jest co najmniej dziwne :)
  2. No ale grupa C jest chyba dla totalnych amatorów, którzy chcą zobaczyć jak jest na torze, lub raz w roku się totalnie wyżyć.
  3. Jak macie jakieś dojścia weźcie załatwcie żeby w C można było na winklach wyprzedzać. Osobiście jak widziałem kogoś szybszego w lusterku to przepuszczałem ale jak masz kogoś przed sobą a nie można powalczyć i próbować łyknąć, to jest to beznadziejne.
  4. Niestety są trzy powody dla których nie mogę pójść: - Mam 'żniwa' w pracy i nie mam kiedy pójść. - Nie wiem jak wygląda badanie ale podejrzewam jakieś tomografy czy coś innego i przez przypadek może wyjść jakaś inna zaraza, a lepiej żyć w niewiedzy. - Raz w tygodniu odwiedzam zawodowo cyganów z koczowiska, te dzieciaki mnie tam rozbrajają: proszę pana a do czego to służy, proszę pana a co to, keszkereszkesz panu, one są wtedy wszędzie... jak dzieci nie lubię te są zajebiste, no i na forum są nieźle jechane, także są komentarze, że ludziom się nie podoba, że są leczone na ich koszt jako podatników, tak więc nie chodząc do lekarza, oddaję swoje podatki na cygańskie dziecko. A to działo się tylko przez dwie godziny, później przeszło. Nie pierwsza gleba i nie ostatnia :) shuy najbardziej raz mnie rozbroiło jak był lament żeby w pewnym wieku byly obowiązkowe badania co pół roku, przecież to kręcenie bata na samego siebie, my też kiedyś będziemy starymi ludźmi. Na staruszków nie można narzekać bo to tak jakbyśmy narzekali na siebie w przyszłości, za to na młodych można ile wlezie bo to nie wróci :)
  5. Fakt, uderzenie było dość mocne, aż się zdziwiłem, że aż tak odczułem mocno mimo kasku. Ale do lekarza się chodzi jak się samo nie chce wyleczyć albo ketonale przestają działać. Pytam bo pierwszy raz w życiu coś się takiego przydarzyło. Jak jest fajna kręta droga to wpada się w taki trans, że nic nie istnieje dookoła, tylko kolejny zakręt do zabicia. i właśnie jak zacząłem wpadać w trans następował reset systemu. Niebezpieczne bardzo jak nagle przy dużej prędkości przed zakrętem pieprzy się wszystko przed oczami. Innym objawem było tylko, że się totalnie odechciało jeść. Kiedyś jak pewną dziewczynę na moto jakiś gość zepchnął z drogi, zatrzymała się też pani lekarz. Pamiętam do dziś jej słowa: nawet jak czujesz, że nic Ci nie jest, do przyjazdu karetki leż na ziemi lub przynajmniej siedź, mimo, że Cię nosi.
  6. Dziwna rejestracja, ten pierwszy to Francuz? Jak tak to dobrze obejrzyj. Oglądałem kilka motocykli z Francji i nasuwa się wniosek, że Francuzi w ogóle nie szanują motocykli i jak już jest zniszczony i zajechany to sprzedają żeby kupić sobie następny.
  7. W tamtą sobotę miałem male zdarzenie drogowe na śląsku. Jechałem sobie mniej więcej z pod zamku w Będzinie do Ogrodzieńca albo od Ogrodzieńca do Kluczy, nie pamiętam w każdym bądź razie było odbicie w prawo a na tabliczce jakby z nazwą ulicy Góry jakieśtam kojarzam się Dymarskie ale... nie pamiętam. No i tam skręciłem. Droga prowadziła wąskim asfaltem do góry, na szczycie było kilka domów, w sumie ciekawie sobie ludzie zamieszkali. No ale u góry skończył się asfalt. Oczywiście jako podróżnik nie wracam tą samą drogą i zacząłem zjeżdżać drugą stroną. Nagle wpadłem do około metrowego wąwozu i oczywiście się wypieprzyłem, tylko, że wypieprzenie się w wąskim klaustrofobicznym wąwazie to była dla mnie nowość. Nie było gdzie uciekać, pieprznąłem plecami o ścianę wąwozu, motocykl przygniótł mi nogę a najważniejsze, że huknąłem z całej siły tyłem kasku o korzeń drzewa znajdujący się gdzieś na wysokości 0,5 metra. Oczywiście burze i pioruny ukazały się przed oczami, w sumie nie nowość i trzeba było się pozbierać, a podnieść moto będąc jednocześnie przygnieciony to nie taka prosta sprawa. Ale w końcu się udało. Pół motocykla w błocie i moje pół ubrania w błocie i boląca głowa. Ogarnąłem się po chwili i jazda dalej. A dalej był fajny asfalt i zakrętasy. No to mimo bolącej głowy ogień. Gdy zacząłem się zbliżać do granic swoich możliwości i wejścia w pełną koncentrację stało się coś dziwnego. Nagle nie widziałem nic na oczy, Tak jakby zacięcie zamazanego obrazu. Odrazu zwolniłem i uznałem, że wydawało mi się. Więc znowu ogień. I dojście do maksymalnej koncentracji. A tu ta sama sytuacja. Wszystko zaczęło się pieprzyć przed oczami. I tak przez minimalnie 2 godziny, dopóki głowa bolała. Co to mogło być? Pozatym wszystko było dobrze.
  8. Trochę zły przykład bo pierwsza Hajka i zzr też nie miały tych ulepszaczy. Inaczej się jeździ psychicznie z ulepszaczami a inaczej bez. A przeszkadza mi świadomość, że jest coś przez co nie muszę z mózgu nerwami poprzez palce u rąk i dalej po przewodzie hamulcowym przez zaciski do tarczy i dalej do styku gumy z asfaltem wyczuwać granicę do ilu można sobie pozwolić. To samo z manetką i stykiem tylnej gumy z asfaltem. Po prostu nie lubię jak ktoś robi coś za mnie. Powiem szczerze, że czytając to, podniosło się ciśnienie: http://motormania.com.pl/newsy/nowosci-rynkowe/2014-ktm-1290-super-duke-r-oficjalne-zdjecia-i-dane-techniczne/ To w tym kierunku zmierza świat? To tak jak by mu usunęli zęby jadowe.
  9. W czasach superbike 750 i Ducata 916 takie pomagacze nie były potrzebne a były to motocykle uznawane za ostre hardcory. Nie mówiąc już o późniejszej klasie litrów. Może troszkę zbyt emocjonalnie podszedłem ale marzy się taka bestia bez elektronicznych pomagaczy. I chyba te motocykle nie służa do normalnej jazdy. Śmiem twierdzić, że te urządzenia robią z nas ludzi upośledzonych. Kiedyś to nie było potrzebne i dochodziło się do tego własnym doświadczeniem, mimo,że potrzebowalo się na to czasu. edit: fazerką nic się nie da spieprzyć, chyba, że podejściem, że jest się mistrzem świata.
  10. Widzieliście ten filmik?: Na początku się zakochałem, ale jak oni mogli zepsuć taki motocykl? ABS Kontrola trakcji Jakiś bloker w manetce To jest jakiś pieprzony Ken z obciętymi jajami albo bezzębny tygrys. Czy już nie wrócą czasy gdy liczyły się czyste niczym nie skażone umiejętności do opanowania dzikiej bestii?
  11. Nie odbiegacie od tematu tylko katujecie męską część społeczeństwa, za każdym razem jak czytam cewnik to mój mały czuje ból. W takim razie, jak personel robi to dla swojej wygody to można się nie zgodzić na te tortury czy nie ma się nic do gadania w takim przypadku? (nigdy nie byłem w szpitalu, nie znam zasad)
  12. Sorry za offtopa ale to zdjęcie po prostu miażdży: Śmiem twierdzić, że nie ma piękniejszego motocykla, wygląd działa jak piękna kobieta :)
  13. Reklama ale nie da się ukryć, że ceny atrakcyjne i dobrze wiedzieć o takich miejscach. Tak jak np. w Warszawie o hotelu Annopol, w dobrej lokalizacji i atrakcyjnych cenach.
  14. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    Nikt nie wie co jest Mindal? Znalazłem. To takie dziwne orzechy:
  15. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    Zazdroszczę. Co to jest Mindal ten ze snickersa? Jak zapłaciłeś za wypaśny obiad 13 zł to ile kosztowała na polskie jagodzianka z ziemniakami a ile jagodzianka z ziemniakami i mięsem? Spróbowałbym takiej jagodzianki, to musi być ciekawe doświadczenie :)
  16. W tamtym roku miałem ślizga na prawą stronę, i tak sobie sunąłem za motocyklem i z racje tego,że nie miałem co robić póki zapieprzam na dupie po asfalcie i się nie mogę zatrzymać, obserwowałem co się dzieje z moto. Moto tak sunęło po asfalcie w kierunku rowu po skosie pod górkę. Nagle przednie koło złapało przyczepność, moto wyskoczyło w górę i spadło na lewą stronę na owiewkę i kierownicę, przekaturlało się i spadło spowrotem na prawą stronę, wykonało pełne 360 stopni. Gdybym tego nie widział nigdy bym nie zgadł dlaczego lewa strona jest w takim fatalnym stanie.
  17. Wiecie ale nie powiecie bo to tajemnica :) (albo nie chcecie się przechwalać :) ) Kiedyś dawno temu w motocyklu pisało, że na wyścig Paweł Szkopek zakłada slidery lekko starte z treningu żeby móc mocniej pochylić motocykl.
  18. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    No wkońcu dotarłby do internetu. Daj znaka.
  19. Ostatnio jechałem Radków-Kudowa i jest to świetna droga. Może wymienili asfalt. Przy okazji fajnie wdrapać się na Szczeliniec. Inne fajne zakręty to Pieszyce - Nowa Ruda. Szkoda tylko, że od szczytu droga jest fatalna. Za to widoki pierwsza klasa.
  20. Ostatnio miałem małą przygodę z gsxr750'04 i to moto aż się prosi o mniejszą zębatkę z przodu. Wrzucenie większej to byłby jakiś masochizm.
  21. Zgadzam się, całkiem niezła. Pirat się nie zatrzymał żeby popatrzeć na niunię jak się porusza, co sugeruje, że piratem jest gej albo po prostu kobieta... :)
  22. Też myślałem, że dostała palpitacji serca, siatki się rozerwały, bulki porozrzucane po całej drodze,mleko się wylało.... a tu taki lajt.
  23. W moto przejeżdżam coś około 7 tyś. km rocznie: Opony raz na dwa lata 1200zł, zawory co 42 tyś. 250zł, gaźniki 250 zł co 2 lata, pali średnio 7 ltr benzyny, raz w roku olej filtry + świece około 280 zł. Co dwa lata klocki hamulcowe - około 240 zł. Napęd 550 zł raz na w pip czasu. Jakoś tak dużo się nie wydaje. Autem około 13 tyś. km, nie mam czasu żeby obliczyć koszta ale możesz miec rację, choć w skali roku to i tak twierdzę, że moto jest tańsze ;)
  24. FZS 600 - jeden ząbek mniej z przodu. Prędkość jazdy turystycznej z przyjemnym dźwiękiem silnika spadła ze 160-180 do 140-160. Pali 0.6 ltr. więcej. Prędkość max była 240 km/h przed czerwonym polem, i ani grama więcej nie pojechał. Co dziwne czy to było pod górkę czy z górki. Teraz 230-235 jest mocno na czerwonym polu. Nie mogę go dokręcić do 240, może też przez dołożony deflektor na szybie? Przyjemność z przyspieszania warta jest tego 0.6 ltr bajury. Kiedyś gdzieś tam czytaem, że przy skracaniu przełożenia lepiej dać z tyłu +3 niż z przodu -1, ponoć chodzi o jakieś siły działające na wałek. Nie mogę znaleźć źródła, może też ktoś o tym słyszał czy to bzdura?
  25. Do swojego moto założyłbym tylko nowy zestaw, jednak to część dość istotna w motocyklu, ale tak się zastanawiam - jak ktoś nie traktuje motocykla poważnie i potrzebuje np. tylko na 3-5 tyś km, to czemu miałby nie zaoszczędzić i kupić używany? Różnica jest 125 zł, a za 125 zł to można sporo paliwa kupić, a dla kogoś co nie ma pieniędzy to fura kasy. Rezygnować z marzeń bo coś jest za drogie a presja społeczna jest, to chyba trochę głupie. U mnie samochód jest droższy. Samo OC w porównaniu do OC motocykla to jakiś kosmos. Do tego zawias trzeba od czasu do czasu robić, kompletny rozrząd z pompą wody, na myjni trzeba więcej wydać itp., nie mówiąc już, że więcej pali. A jak w moto coś w silniku padnie to za 1500 zł można samemu w jeden dzień wymienić silnik, a w samochodzie problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...