Skocz do zawartości

Sherman

Forumowicze
  • Postów

    2111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    Windsurfing
    Thrash metal
    Rajdy samochodowe
  • Skąd
    Piaseczno/Wawa

Osobiste

  • Motocykl
    Fajna sprawa
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    https://www.facebook.com/sixsixisixracing/

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Sherman

ADEPT MOTOCYKLIZMU - kreślący na asfalcie

ADEPT MOTOCYKLIZMU - kreślący na asfalcie (29/46)

68

Reputacja

  1. Kup sobie crossówkę albo minibike i przekonasz się, że gleba na motocyklu to naprawdę nic strasznego - przeciwnie, przeważnie to fajna sprawa i temat do wielu wspomnień (do dziś pamiętam co lepsze akcje, po których "szedłem w dachy" - pomimo tego, że wiele razy byłem mocno poobijany :) ). Dodatkową zaletą pojeżdżenia w terenie jest obycie z poślizgami. Uwierz mi, po kilku latach w terenie wsiadasz na motocykl drogowy i się cieszysz, że asfalt jest zimny. Nauczysz się hamować 2 hamulcami, dostawiać sobie tył motocykla gazem i hamulcem. Przestaniesz się bać piasku na ulicy albo tego, że popadało. Generalnie same zalety. Jazdy na pitbike też podobną są niezłą alternatywą, forumowy Satori organizuje je regularnie i na pewno coś może doradzić. To zawsze dużo taniej niż crossówa. Pozdrawiam!
  2. Jak coś to w najbliższy weekend zapowiada się ładna pogoda i właściciel zaprasza do Serok - tor ma być kompleksowo wyrównany. Tak było tydzień temu, upalałem całą sobotę i niedzielę, ogólnie polecam bo idealny warun był. Skoki tam słabe są, ale z dwojga złego lepsze niskie i bijące z prędkości niż rampy "a'la freestyle", które walą z zawieszenia w kosmos. Także jak coś to dajcie znać, można się ustawić. Poza torem MX wyrównana była cała pętla cross-country. Zabawa jak flat-track, tylko miejscami strach się bać, bo dobrze wykręcona czwórka i drzewa wydają się być bliżej siebie ;)
  3. Uwielbiam takie tematy. Gość sam nie wie czego chce, a piętnaście osób próbuje podrzucać mu propozycje ni z gruchy ni z pietruchy i dzień pracowy jakoś leci...
  4. Przyczepka w stanie idealnym, garażowana od nowości, zarejestrowana. Znikomy przebieg (ok. 3000 km?) z uwagi na to, że była traktowana tylko awaryjnie do przewozu lekkiego motocykla crossowego, jak nie miałem do dyspozycji busa. Wszystko sprawne, nie wymaga żadnego wkładu finansowego. Bardzo lekka (95 kg), ładowność 400 kg. W komplecie oryginalny najazd. Odbiór tylko osobisty (aktualnie nie mam samochodu z hakiem) pod Warszawą (Zalesie Górne). Cena 1500 zł Kontakt: 606 618 262
  5. Na przekrzywiający się wentyl jest kilka patentów. Przede wszystkim trzeba dobrze założyć i dokręcić trzymak (na dwa razy, żeby nie zerwać gwintu). Druga sprawa to montować oponę na płyn do mycia okien, który szybko wysycha i nie powoduje ślizgania się opony na obręczy. Trzecia sprawa to ustawiać wentyl w położeniu lekko przekoszonym w odwrotną stronę, niż się będzie przekaszał podczas jazdy. No i czwarta sprawa: nigdy nie dokręcać nakrętką wentyla, żeby mógł się swobodnie przekosić bez wyrywania dętki. No i wiadomo, montować tylko dętki grube > 3,5 mm i jeździć na ciśnieniu >0,8 bara (ja jeżdżę na 1,2 bara i ani jednego kapcia od kilkuset godzin). IMHO dętki najlepsze, bo musy wychodzą drogo i dają słabe czucie w motocrossie. Może do lasu tak, ale w MX idzie się na większej dynamice i mało ludzi używa musy. Tubliss dobry patent, ale bardzo drogo wychodzi. No i wymiana dętki to moment, a wymiana musa albo tublissa to trochę gorsza zabawa i jebanie się w smary.... nie polecam.
  6. Zgadza się, jak puszczasz gaz to zmienia się obciążenie łożyska główki ramy i stąd problem. Jeżeli nie nie haczy mechanicznie (osłony chłodnicy, linki...) to twardy punkt opory może wynikać tylko z łożyska główki ramy. Koszt niewielki, wymiana krótka - szkoda więcej kminić na ten temat. Jeszcze z ciekawości Ci powiem, że niektórzy próbuję "uspokoić" motocykle z tendencją do shimmy poprzez mocniejsze skręcenie łożyska główki ramy. Robiłem tak w Hondzie, bo tam nawet seryjny amor skrętu nic nie dawał ;)
  7. W większości przypadków regulację obrotów wykonuje się tą samą dźwigienką, która służy do ssania. Ssanie włączasz/wyłączasz poprzez wyciągnięcie/wciśnięcie dźwigienki, a obroty zmieniasz, kręcąc nią w lewo/w prawo.
  8. 1500 obr./min na biegu jałowym to wartość z serwisówki dla tego modelu.
  9. Odnośnie kosztów eksploatacji używanego motocykla przytoczę Ci 3 historię, które miałem okazje przerabiać: - Suzuki RMZ 250 2012 kupiony z przebiegiem 60 mth: po zrobieniu niecałych 10 godzin konieczny remont silnika, bo rozleciały się łożyska na wale (łącznie 3500 zł po znajomości, bo szlag trafił obie pompy oleju i kilka innych rzeczy). Niecałe pół roku później padła skrzynia biegów, znów 2000 zł (wymiana kół zębatych 3. biegu). - Honda CRF 450 2015 kupiona z przebiegiem 70 mth: zero problemów, cały sezon przelatany i tylko remonty na bieżąco. - Yamaha YZF 450 2015 kupiona z przebiegiem 85 mth: po 10 godzinach jazdy pękł tłok, więc szybki remont za 1200 zł. Po następnych 10 godzinach padła skrzynia biegów, więc konieczny grubszy remont na łącznie 3500 zł. Ciekawostka: każdy remont w Hondzie i Suzuki zajmował minimum tydzień. W Yamasze niezależnie od problemu wstawiam motocykl rano, a odbieram po południu :) Jak widać, można trafić lepiej i gorzej, ale jak jeździsz na crossówce, to licz się z kosztami. Wiadomo, że nadal jest to 10 razy tańsze niż wyścigi po asfalcie, ale jednak tak zupełnie tanie to to nie jest...
  10. Prawie każda maszyna jest inna i inaczej osadzona w ziemi. Im grusze rury, tym "trudniejsza" bramka, więc do treningów proponuję zespawać zwykłą ramkę z okrągłych rur o średnicy ok. 6-8 cm (średnia trudność) połączonych płaskownikami/kątownikami. Odległość między jedną a drugą rurą to około 40-45 cm. Na niektórych torach maszyna startowa leży cały czas, więc można regularnie trenować starty (np. Dębska Wola, Ostrowiec Świętokrzyski, Warszawa-Mysiadło, Stryków, Lipno).
  11. Pamiętaj, że wysokość siodła podawana katalogowo mierzona jest jak motocykl stoi pod własnym ciężarem. Jak na niego wsiądziesz, to zawias siądzie (szczególnie w enduraku, który ma z definicji mniej kołkowaty zawias). Niższy wzrost i bardziej "krępa" budowa ciała w terenie to duża zaleta i mniejsza podatność na kontuzję, także się nie przejmuj. No i też radzę 250 4T, najbardziej uniwersalna i przyjazna dla użytkownika pojemność w tej chwili.
  12. Potwierdzam zdanie kolegów. Gadanie o remontach w crossówkach ma sens tylko w przypadku, gdy można czarno na białym stwierdzić co i kiedy było robione, w dodatku przez kogo. Zazwyczaj problemy związane z nieodpalaniem to kwestia zaworów, co może być bardzo kosztowne, zwłaszcza w starym motocyklu. Niezależnie od tego, co kupisz i tak będziesz musiał przeznaczyć jakiś "pakiet startowy", także niech przynajmniej w momencie zakupu sprzęt odpala i pracuje tak, jak powinien.
  13. Odnośnie dostępności części mogłem to pisać ja, bo miałem przez jakiś czas Huskę i inne motocykle, do których był problem z częściami (np. Suzuki i to wcale nie jest dowcip). Osobiście zdecydowanie polecam zakup motocykla, który jest w Polsce popularny, zatem do lekkich zabaw terenowych Yamahę WR albo jakiegoś świeższego KTM-a, ewentualnie Hondę CRF z homologacją. Jazda w terenie oznacza permanentne serwisowanie motocykla i wygląda tak, że praktycznie co chwilę trzeba coś wymieniać. A im większy wybór części, tym niższe ceny, nie mówiąc o dostępności, co oznacza możliwość serwisowania motocykla na bieżąco.
  14. Tak patrzę na tą całą dyskusję i zastanawiam się, że skoro ktoś nie ma pojęcia czego chce albo chce wszystko na raz, to może lepiej zamiast motocykla kupić dobry komputer i kilka gier. Ostatnio wyszło MXGP 3, jest bardzo dużo serii związanych z wyścigami MotoGP, można sobie pojeździć na quadzie... a wszystko to jednego dnia, bez potrzeby niekończących się rozkmin na temat tego, czy lepsze 2T, czy 4T, 1 czy 2 cylindry a może 4, pojemność 125 a może 250 a może 500 albo w sumie lepiej 660... Polecam!
  15. Moim zdaniem po prostu zagotowałeś tak silnik, że sporo płynu wywaliło i tyle. Zalej powoli cały układ, wlewając powoli płyn przez otwór w chłodnicy. Potem nie zakręcaj korka, tylko odpal silnik i zobacz, co się dzieje. Jeżeli przy zwiększaniu obrotów płyn zacznie Ci wywalać z chłodnicy (jeszcze przy zimnym silniku), istnieje ryzyko, że masz przedmuch (wypalona uszczelka, pęknięta głowica itd.). Ogólnie nie panikuj, bo ruch płynu jest naturalny przy zwiększaniu obrotów z powodu zwiększania obrotów pompy - chodzi o to, żeby odróżnić naturalne "falowanie" poziomu płynu od sytuacji, w której idzie ciśnienie (czasem widać wtedy bąbelki i płyn się pieni). Obstawiam, że wszystko będzie ok. Pamiętaj, że crossówki tym się różnią od enduraków, że są bardzo podatne na gotowanie. Nie mają wiatraków i są zaprojektowane do ciągłej jazdy, więc wszelkie zabawy typu topienie, rzeźba w błocie, podjazdy, wąwozy itd. to proszenie się o problemy. Crossówki trzeba wyłączać przy każdym postoju - większość osób często wtacza motocykl na bramki startowe i odpala dopiero jak widzi, że wszystkie są zajęte i sędzia przygotowuje się do pokazania tablicy "15 sekund" do startu właśnie po to, żeby nie ugotować silnika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...