Skocz do zawartości

spiwor

Forumowicze
  • Postów

    2338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez spiwor

  1. A propo's piwa, będziesz niedaleko, tylko nie wiem czy to działa - browar w Nachodzie - zwiedzanie z przewodnikiem, można chmielu z worów nabrać do kieszeni, fajne szyszki, na koniec dawali za darmo dwa piwa, bylem dawno, może cos się zmieniło, ale samo zwiedzanie - polecam. Zdaje się, że to byl Primator - jedno z ich piw jest naprawdę smaczne. foresst - wycieczka na 1 dzień z Dusznik: https://maps.google.pl/maps?saddr=Duszniki-Zdr%C3%B3j&daddr=50.1759793,16.5624929+to:50.1673407,16.6407915+to:Osiedle+to:Mi%C4%99dzyg%C3%B3rze+to:Bystrzyca+K%C5%82odzka+to:Stronie+%C5%9Al%C4%85skie+to:Z%C5%82oty+Stok&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.308638,16.707458&spn=0.548155,1.234589&sll=50.161945,16.682053&sspn=0.137462,0.308647&geocode=FbwbAQMdKRn6ACn95PEcYWwORzEPNi21GYMIag%3BFeuf_QIdPLn8AClT_Nzt1gcORzFfeMhfUXq4lg%3BFSx-_QIdF-v9ACk1gnfwPgcORzEEdG7kipMMUQ%3BFQVQ_QId6kH-AA%3BFYR1_gIdWNb_ACnBZlFVNAIORzGBbXqcVSddQw%3BFdOA_wIdAu_9ACnp4gsNPwUORzGa77RJsF-_iw%3BFZ1y_wId4nkBASkprqgRo-IRRzEzLJe366ZlQQ%3BFS65AQMdBIEBASkjlvTsFB8ORzG-DGmKaX0Azg&oq=zloty&gl=pl&mra=dvme&mrsp=1&sz=12&via=1,2&t=m&z=10 Od Dusznik do Stronia Śląskiego to powinna być obowiązkowa trasa każdego motocyklisty. Świetna droga praktycznie wszędzie, widoki zabijają, długie łuki, jest bosko. Przeznacz 1 dzień na tą traskę, bo jak nie, to ominie Cię coś pięknego w życiu :) W Dusznikach trasa zaczyna się od zabytkowej papierni, można też tak zakończyć na Dusznikach. Po drodze Miedygórze - wodospad.
  2. Nie, coś jak zwykle zamieszałem :) Szczeliniec jest fajny bo wchodzisz przy parkingu i wracasz całkiem inną drogą znów przy parkingu, takie przejście jednokierunkowe. Potem trzeba podjechać do Błędnych bo to jest dość daleko, ale blisko, nie wiem jak to powiedzieć :) . Warto, naprawdę warto :) Wiem co zamieszałem - do Błędnych jest dość daleko od asfaltu, dobrze dojechać górską drogą jak czynna w lecie.
  3. I jeszcze mnóstwo czasu zostanie. Szczeliniec szybko się robi, polecam po schodach się nie zatrzymywać. Na czworaka iść, ale iść :) , na górze jest schronisko, tam kupuje się bilety i przez coś podobnego, jak Błędne schodzi się na dół. To jest coś podobnego do Błędnych ale w Błędnych trzeba być bardziej wygimnastykowanym i chudszym ;) Nie wiem jak teraz, byłem w zimie, ale do Błędnych była dość długa droga żeby dojść, ale fajna. Podejrzewam, że w lecie można bliżej podjechać, bo była tam droga. Tak p.s. na kotlinę kłodzką, tydzień na zwiedzanie to mało :) , a jeszcze dochodzą okolice :)
  4. Można wejść a nawet łódką popływać. A jak Złoty Stok to i w Kamieńcu można zamek zobaczyć. A ze Złotego drogą na Lądek Zdrój się przejechać, w dużej części wymienili asfalt i jest bajecznie. Z Lądka - Stronie Śl - Bystrzyca Kłodzka, w dużej części fajna droga. W okolicach Kletno i jaskinia niedźwiedzia... Jest jeszcze twierdza Kłodzka, po drodze na Duszniki w Ząbkowicach krzywa wieża, i tam można odbić na Srebrną Górę, urocze miasteczko(opinia subiektywna, bo tam prawie mieszkałem tak fajnie) i koniecznie zwiedzić w Srebrnej fort. Jeśli to by nie było w niedzielę to nie zostawiać moto na parkingu a podjechać pod sam fort, nigdy nikt się nie czepiał. W schronisku po drodze, można też dobrze czas spędzić - strzelanie, wspinaczka, jazda konna, zjazdy na linie ze starego wiaduktu...
  5. Droga Radków-Kudowa Zdrój, po drodze wejść po schodach na Szczeliniec, można odwiedzić Błędne Skały, choć jak jesteś z brzuszkiem to nie ma sensu, można się zaklinować, ale ogólnie jest super. W Błędnych Skałach cholernie uważać. Ze znajomym kiedyś pomyliliśmy szlak i wyszliśmy ponad 10 km od parkingu, koleżanka płakała :( , na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
  6. Co do tego wyludniania, zauważyliście, że coś dziwnego może stać się z miastami? Coraz więcej ludzi z kasą wyprowadza się na obrzeża miast, młodzi emigrują. Choć z drugiej strony jakby mieli wrócić wszyscy co wyemigrowali, to mógłby być dramat. Brak pracy itp.
  7. Herdi w Miedziance naprawdę nie ma po co się zatrzymywać, może tylko na chwilkę zadumy, trzeba mieć ostrą wyobraźnię żeby widzieć tam miasto, ale okolice... Bajka... W Miedziance odbiłem w boczną drogę, nagle miałem wrażenie, że jestem w Bieszczadach. Prawie, że identyczna wioska nad rzeką-potokiem. Wrażenie zepsuł most, bo nie jest drewniany, ale przez chwilę jakbym się przemieścił w czasoprzestrzeni. Później powrót na Trzcińsko, Łomnicę, Mysłakowice, Kowary - przepiękna panorama gór. Dzień żeby tam pobujać w pięknych okolicznościach przyrody to mało.
  8. Fazera widziałem, nie zachwyca wyglądem. A z tą soczewką coś w stylu 749/999 ? Bo jakby mieć wolne tak z 20.000 zł, można by zrobić na "oryginała" tak by zawstydzić fabrykę. No spójrz na kształt tej owiewki, do tego upsy na przodzie i jak zajebiście wygląda krata ramy z pod owiewki. Można by bezczelnie zerżnąć kolorek z jakiegoś wcześniejszego sportowego suzuki, oczywiście barwy biało-niebieskie, albo nie - malowanie w pralkę gsxr 750 rocznik '96 Reszta to już pikuś - kierunki, lusterka, stelaż tablicy. Oczywiście łamane klamki, frezowane podnóżki, tylko ta lampa... Myślałem nad cbr 600 rr lub daytoną 675 ale to już by śmierdziało podróbą. To dopiero byłby lans mając takiego małego nak*rwiacza. p.s. A może lepiej biało-niebieskie :)
  9. W poszukiwaniu ciekawych widoków, jadąc z Janowa Wielkiego w kierunku Marciszowa znajduje się niepozorna wioska - dosłownie kilka porozrzucanych domów, chyba nawet 10 nie ma, a przy drodze wśród drzew kościół, gdzie w niedzielę zjeżdżają się samochodami wierni na mszę. Tak naprawdę nie ma po co się zatrzymywać, bo nic nie ma: W głębi widać kościół: Brama do lasu: Jakaś ruinka: Widać z oddali piersi Saby z "Miłość, szmaragd i krokodyl" . Zawsze te dwie góry z tym mi sie kojarzą. Czy jest ktoś w stanie uwierzyć, że tu było miasteczko tętniące życiem? cyt.: To było prześliczne miasto, najpiękniejsze na Śląsku. Najstarsi ludzie, ci co pamiętają Kupferberg (przedwojenna nazwa Miedzianki, przypis autora) mówią, że najpiękniejsze na świecie. Niewielki rynek otaczały kamieniczki z podcieniami, na środku tryskała wodą rzeźbiona w kamieniu fontanna. Nocą odbijały się w niej światła gazowych latarni. Były w tym miasteczku dwa kina, dwa kościoły, dom kultury, apteka, sklepy kolonialne, restauracja, dwa bary, jadłodajnia górnicza, kawiarenki, hotele, punkty usługowe, słowem wszystko co potrzebne do życia. Mógłby ktoś pomyśleć - II wojna była okrutna, nie takie miasta znikały z powierzchni, ale działania wojenne ominęły Miedziankę. Wojna znana była tylko z gazet i odpowiednio spreparowanych wiadomości. Wejście armii radzieckiej dla mieszkańców(Niemców) było szokiem. Nie było żadnych walk. Zgubą Miedzianki była ziemia, a dokładniej bogactwa w niej zawarte. Już kilkaset lat wcześniej poszukiwano tu srebra, miedzi, złota... Jednak ostatnią kopalnię zamknięto w 1927 roku. Po wojnie, Polacy pod zarządem radzieckim ponownie otworzyły kopalnie. Sprowadzano i zatrudniano ludzi, chętnych było wielu bo płacono duże pieniądze. Co górnicy wydobywali było tajemnicą. Dziś już wiemy. To był uran. Warunki były ciężkie. Praca w pyle bez masek, twarze szczypały od uranu, cały czas narażenie na promieniowanie a także na kulkę w tył głowy za nieostrożność w mowie czy czynach. Pod Miedzianką powstały niezliczone tunele, niczym twór gigantycznego kreta... Nie wiadomo do końca czemu slużyła decyzja zrównania z ziemią Miedzianki. Stopniowa degrengolada miasta została przypieczętowana zakazem remontów domów, następnie mieszkańców wysiedlono i przeniesiono na Zabobrze, dzielnicę Jeleniej Góry a domy zostały zrównane z ziemią. Trudno sobie wyobrazić co czuli mieszkańcy, którzy zostali przekwaterowani w takie miejsce: Dziś trudno uwierzyć, że było tu piękne miasto. Ponoć najbardziej podobna jest Srebra Góra, takie porównanie miejsc. Dzisiejsza Srebrna Góra i dzisiejsza Miedzianka: Kto chce wiedzieć więcej: http://interpolonika.com/2011/05/miedzianka-%E2%80%93-miasteczko-widmo-kolo-marciszowa/ http://michalmonko.blogspot.com/2006/01/guag-miedzianka.html A jakby ktoś był w okolicy, warto przejechać się do Trzcińska, Karpnika, Łomnicy, jest tam pięknie.
  10. Jak dla mnie jazda na filmiku ma zły wpływ na życie kierowcy. Ślepe winkle, zbyt niskíe obroty. W razie 'w' można zadławić moto.
  11. Plus taki, że miałbys zajebisty,indywidualny motocykl, minus - brak konkurencji. A w tej sv z 16 to się zakochałem, z przodu chyba by pasowała wyglądem lampa z gsxr rocznik 2001
  12. Czad. Jakby coś takiego z fabryki wyjeżdżało, to mogło by być coś (oczywiście z lampami, kierunkami, lusterkami) sv650 er6
  13. Niestety byłem tylko na dwóch wyścigach ale i tak zajebiście było, ten zapach paliwa dwusuwów od którego kręci się w głowie, ten wyścig supermono/twin gdzie od grzmotów wszystko się trzęsie... A teraz wolniej - Kawasaki er6 i MZ scorpion: Tak na marginesie, do SV650 i ER6 są dedykowane owiewki czy zawodnicy dorabiają z innych moto? Zajebiście te wyścigówki wyglądają w porównaniu do seryjnych motocykli.
  14. Za długo jeździsz, może to nie to ale kiedys spotkałem w Polsce Czecha, który miał problem z odpaleniem dużego DL, okazało się, że zapomniał, że ma włączony bieg, może też przy upadku się włączył?
  15. Przepraszam was bardzo za jeszcze brak relacji ale nie wiem czemu a brakuje non stop czasu, a to zawsze chwilę trwa tak więc kilka zdjęć: Tak przy okazji dziekuję Wam za wiadomości co zobaczyć i szczególne podziękowania pani Grassowej za duchowe i nakierowujące wsparcie na pw. ) Licheń, bazylika ociekająca złotem, ale warto tam pojechać, zobaczyć ten pomnik katolickiej rozpusty, ale w tym wypadku jak najbardziej wskazanej, napradę jedno z miejsc w Polsce, które warto zobaczyć, szczególnie w środku i np. całun turyński i inne rzeczy: Tężnia Ciechocinek. Naprawdę super miejsce gdy w upale wędrujesz w jej cieniu a kropelki slonej wody spadają na ciebie: Próba dojechania do radioteleskopów od strony pól (nieudana): Powróćmy na chwilę do Tężni, uwaga, właśnie zaoszczędzam wam 5 zł, no chyba was stać, widok po wejściu na tężnię: Wracamy do Torunia: Kopernik(przyłapany na patrzeniu na piersi pani obok, a usta w ciup, niby z ukrycia przyłapany): Toruńska straż pożarna: Prawie, że naręczny zegar słoneczny: Dzwon, akurat bez serca, ale obok jest z sercem i oczywiście nie byłbym sobą gdym w niego nie zadzwonił. Masakra, jest taki sam jak na zdjęciu, ale przez chwile miałem wrażenie, że jest zrobiony z gliny i po uderzeniu tym w środku zaraz sie rozleci, plecam uderzyc sercem dzwonu: Jeden z wielu domów Toruńskich, jedziesz sobie osiedlem takich domów, choć dużo jest wkomponowanych nowoczesych, ale nie zauważając tych nowoczesnych masz super klimat w głowie: I na koniec dzisiejszego dnia - planetarium. Ciekawostka - widać na zdjęciu poloneza, jak pan wyjeżdżał uszkodził dwa samochody i wkomponował się w dostawczaka stojącego po drugiej stronie ulicy z dostawą do sklepu, po czym uciekł wśród śmiechów ludzi stojących w kolejce :) Tak p.s. Planując wizyte w planetarium (kino dokumentalne sufitowe gdzie okrągły jest sufit), geodium (gdzie interaktywnie można wybuchnąc wulkanem, choć troszkę zawiedziuje) i orbitarium (super sprawa, z cassidy pośrodku) trzeba kupić bilet dzień wcześniej. Tak jak i w muzeum piernika. Niestety nie mogę nic napisać o muzeum piernika bo składałem przysięgę u mistrza piernikowego, ale stworzyłem własnego piernika i dostałem po łapach łyżką jak kazał z glinianego naczynia wziąźć pędzela a ręka podeszła do drewnianego, a tam szpatułki :) ). Zajebista faza jak olać cały świat i znów być dzieckiem :). Jedyne zdjęcie - przyprawy do piernika, wiecie, przysięga :)
  16. spiwor

    Polatamy?

    Sprawdzałem też kilka prognoz i ma być we Wrocku super, w Horicach lekki deszczyk ale nic poważnego. Jakby co umawiamy sie o 8 rano jutro na forum? Proponuję taką trasę w jedną stronę, tak żeby nie wracać sie tą samą: https://maps.google.pl/maps?saddr=Aleja+Karkonoska,+Wroc%C5%82aw&daddr=50.6190591,16.1131831+to:Ho%C5%99ice,+Czechy&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.661649,16.342163&spn=1.088147,2.469177&sll=50.629429,16.088791&sspn=0.136113,0.308647&geocode=FdMhCwMdQVYDASmTqlvYyMMPRzE5vA4ggJEJIQ%3BFbNiBAMdH971ACkTD9hbEV8ORzENBqLG1Kju2g%3BFYmGAAMd4IXuAClDFhsefpsORzFAEBVmD68ABA&oq=wroc%C5%82aw+karko&mra=dpe&mrsp=1&sz=12&via=1&t=m&z=9 Ewentualnie propozycje. Jakie prędkości używamy jak jedziemy? :) Tankujemy do pełna w Wałbrzychu czy powrocie ? W Czechach drogie paliwo. edit: Już wiem, że jadę.
  17. Wiadomo, że pierwsze moto się kupuje oczami. Ważne żeby było w dobrym stanie żeby za tę samą kasę można było odsprzedać. Tak z czasem ciekawe ile osób sie przyzna, że to pierwsze moto to było to ;) Ktoś wspomniał GSR na pierwsze moto. Wiem, kwestia gustu i upodobań. Jeździłem kilkoma sześćsetkami i uważam, że gsr to ostatnie co może być na pierwsze moto. GSR jeżdżąc normalnie strasznie dziwnie się prowadzi, pokonując wolne, miastowe 90 stopni miałem wrażenie, że zaraz się przewróci, pozatym trzeba mu w winklach pomagać. Ale jak już wejdzie się na prędkości dawno zapomniane przez kodeks drogowy, a do tego długie łuki to bajka, w czym pomaga genialny silnik. Według mnie to moto żeby dawało frajdę potrzebuje doświadczonej, ostrej ręki. I tej która ma jakieś porównanie.
  18. spiwor

    Polatamy?

    I jak tam, jedziemy jutro? Szczerze pisząc nie bardzo mi się ušmiecha ze względu na pogodę. (Marnotrawstwo zakrętów po drodze na przykład :) )
  19. Czy do łańcucha 530 można używać zębatek 520/525 ?
  20. Właśnie używam Castrola (promocja w Biedronce) i nie jest wcale zły, ale super też nie jest. Jak na razie u mnie prowadzi biały Bel-Ray i Motul w czarnej puszce no i dobry byłby xceramic gdyby tak nie syfił. Nie powrócę do Ipona, suchego Wurtcha i jest jeszcze jakiś.
  21. spiwor

    Polatamy?

    Nie do końca, szkoda, że się nie dogadaliśmy, wczoraj wieczorem nie miałem dostępu do neta. A właśnie niedawno wróciłem. Byłem na wszelki wypadek na BP, nikogo nie było to szybki strzał - 238 km, 2.45 godz., motocykli na trasie mnóstwo, padało delikatnie tylko od Trutnova do Lubawki. Numer zapisuję, to dogadamy się na łikend.
  22. Madafaka czemu nie startujesz, albo ekipa ? Co ze sprzętem?
  23. Zapominałem dodać, czytałoby się " łetdog "albo " dogłet ".
  24. spiwor

    Polatamy?

    W niedzielę cholernie niepewna pogoda. Nie wiadomo czy szykować się na jazdę czy w sobotę na bibę. Jakby co to w niedzielę o 10.30 na BP na wylocie na autostradę. Ale jutro tak kolo 17 trzeba by się zgadać czy jedziemy.
  25. Ja bym to nazwał "Mokry Pies". Zaczyna się od trzęsienia kierownicy na boki, potem przechodzi przez środek i kończy trzepać na ogonie. Jak już się otrzepie, to ok, można zapieprzać dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...