Dzisiaj wracam do domu i na skrzyżowaniu łodygowej z radzymińską w wawie był jakiś dzwon, przejeżdżałem zaraz po bo moto jeszcze na światłach, mało gapiów itp, tylko straż, próbowali wyciągnąć kierownika spod ciężarówki, dziwnie to wyglądało bo motocykl leżał na łodygowej pod prąd jakieś 10m od skrzyżowania, kierowca niedaleko motocykla. Nie wyglądało to dobrze, sporo krwi.