Skocz do zawartości

moto psoto

Forumowicze
  • Postów

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Legionowo

Osobiste

  • Motocykl
    Honda CB 500 S
  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

347 wyświetleń profilu

Osiągnięcia moto psoto

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. moto psoto

    Nordkapp 2020

    Jeżeli termin będzie mi pasował, mogę jechać 🙂
  2. moto psoto

    Gruzja 2020

    Ja też jestem wstępnie zainteresowany. Można więcej szczegółów na priv?
  3. 36 zł? Ja znajduję komplet po 70-90 zł. 40-50 zł kosztuje jedna linka, a tam są dwie, zgadza się? Szczerze mówiąc, wolę nie wywalać oryginałów dopóki działa :) Który zestaw naprawczy posiadasz?
  4. Dzień dobry. Czy wg Was takie uniwersalne zestawy naprawcze linek np. Oxforda przydają się do CB500? Podaję przykłady: https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-do-linki-gazu-i-sprzegla-oxford-6708958716 https://allegro.pl/oferta/uniwersalna-linka-sprzegla-gazu-zestaw-naprawczy-7996679146 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-linek-motocyklowych-wyprzedaz-7229568028 https://allegro.pl/oferta/ir-zestaw-naprawczy-naprawa-linek-sprzegla-7354512414 I wiele innych. Czy te uniwersalne linki i nyple będą pasować do CB500 czy trzeba sobie znaleźć odpowiedni zestaw z odpowiednimi nyplami? A może wg Was nie ma sensu tego kupować i lepiej zaopatrzyć się w całe gotowe linki na zapas? Jadę niedługo w trasę 4500 km i zastanawiam się co lepsze :) Wiadomo, zestaw w pudełeczku zajmuje mniej miejsca i jest tańszy niż gotowe linki. Ale z drugiej stroni linki szybciej wymienić i może są pewniejsze. Linkę sprzęgła i prędkościomierza mam już wymienioną. Została mi tylko ssania i gazu. Doradzicie coś? Ktoś naprawiał linki tymi uniwersalnymi zestawami?
  5. Dzień dobry. Mam wyciek z przedniej pompy hamulcowej. Prawdopodobnie przez to również zapowietrza mi się układ. W ciągu roku odpowietrzałem 3 albo 4 razy, ale niewiele to daje i po jakichś 2 tygodniach zapowietrza się ponownie. Skuteczność takiego zapowietrzonego hamulca to gdzieś 1/3 tego co normalnie powinno być. Płyn sączy się w miejscu gdzie klamka naciska na czujnik stopu. Pytanie: czy istnieje jakiś zestaw naprawczy, którym to naprawię czy trzeba szukać innej pompy? Czy warto kupować używkę taką samą jak jest (nówki pewnie niedostępne albo w zaporowych cenach) czy lepiej szukać od innego moto? Może przy okazji będzie skuteczniejszy hamulec? Pytanie przy okazji: Honda CBF 500 (następca CB 500) miała z przodu identyczną jak u mnie tarczę ale 3-tłoczkowy zacisk (u mnie 2-tłoczkowy). Czy dałoby się założyć taki zacisk do mojej CB? Wydaje mi się, że 3 tłoczki miały tylko wersje z ABS i czy taki zacisk będzie pracował poprawnie u mnie bez ABSu? Na logikę tak, ale wolę się dopytać :) A pytam dlatego że może razem z pompą udałoby się wyrwać taki zacisk w rozsądnych pieniądzach i poprawić dodatkowo skuteczność hamulców.
  6. Dzień dobry Mam delikatny wyciek z kranika paliwa w Hondzie CB500 S z 1998 roku. Rozbierałem już niedawno i zauważyłem, że w środku ktoś wcześniej musiał grzebać. Wg schematu brakuje plastikowej rurki z siatką, która jest jednocześnie filtrem paliwa. Na dole tej rurki powinien być oring, który uszczelnia miejsce gdzie króciec ze zbiornika wchodzi w kranik. U mnie nie ma ani tej rurki z filtrem ani wspomnianego oringu. Zamiast tego ktoś zastosował uszczelkę miedzianą, która zaczęła puszczać. Rurka z filtrem i oringiem kosztuje 100-200 zł. Cały nowy kranik trochę więcej. Być może dałoby się zastosować zestaw od Hondy Shadow (widziałem za 90 zł) ale nie wiem czy będzie pasował. Pytanie: czy jest sens to kupować? Czy dać nową uszczelkę miedzianą a filtr założyć przepływowy gdzieś na przewodzie?
  7. Dzień dobry Mam delikatny wyciek z kranika paliwa w Hondzie CB500 S z 1998 roku. Rozbierałem już niedawno i zauważyłem, że w środku ktoś wcześniej musiał grzebać. Wg schematu brakuje plastikowej rurki z siatką, która jest jednocześnie filtrem paliwa. Na dole tej rurki powinien być oring, który uszczelnia miejsce gdzie króciec ze zbiornika wchodzi w kranik. U mnie nie ma ani tej rurki z filtrem ani wspomnianego oringu. Zamiast tego ktoś zastosował uszczelkę miedzianą, która zaczęła puszczać. Rurka z filtrem i oringiem kosztuje 100-200 zł. Cały nowy kranik trochę więcej. Być może dałoby się zastosować zestaw od Hondy Shadow (widziałem za 90 zł) ale nie wiem czy będzie pasował. Pytanie: czy jest sens to kupować? Czy dać nową uszczelkę miedzianą a filtr założyć przepływowy gdzieś na przewodzie?
  8. Wyczytałem, że takie akumulatory nie są polecane do motocykli starszych niż 1986 rok produkcji, ponieważ ich układy ładowania dopuszczają spadek poniżej 14,4 V i wzrost powyżej 15V. Co prawda moja CB 500 jest z 1998 roku, ale wywodzi się ze starszych modeli Hondy i może właśnie te układy (regulatory napięcia?) tak pracują. Na zagranicznych forach piszą coś o regulacji mechanicznego regulatora napięcia, ale CB 500 posiada elektroniczny - zgadza się? Wyżej kolega pamoz wspomniał o diodzie prostowniczej, ale jest różnica czy da się ją przed czy za regulatorem?
  9. Za bardzo się na tym nie znam, ale planuję kupić któryś z tych dwóch: http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzA3MDAzNw== http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzA3MDExNA==&bid=3441
  10. Pozwolę sobie odświeżyć temat, ponieważ minęły 2 lata od ostatniego postu i technologia trafia pod strzechy :) Padł mi akumulator w CB 500 i muszę kupić nowy. Od dawna zapowiadałem sobie, że jak padnie to kupię litowo-jonowy. Niedawno kupił mój kolega do Horneta i jest zadowolony. Ale jest taki problem: przy większości tego typu akumulatorów jest adnotacja, żeby napięcie ładowania nie przekraczało 14,9 V, natomiast w Service Manualu Haynes'a do CB 500 jest napisane, że prawidłowe napięcie ładowania zawiera się między 14,0 a 15,5 V przy 5000 RPM. I u mnie tak jest, zwykle ok. 14,8-15,1. Regulator napięcia mam nowy (zrobione ok. 2-3 kkm) - polecany na różnych forach Ducati Energia, a więc nie byle co. I teraz pytanie: jak myślicie czy mogę bez obaw zamontować taki aku? Czy wybuchnie i urwie mi jajca? Kolega w Hornecie (o ile pamiętam ten sam regulator co w CB500) nie sprawdzał jeszcze jakie ma ładowanie, zainstalował w ciemno i śmiga. Używa ktoś z Was takiego akumulatora?
  11. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Jutro kolejne latanko :) Życzę wszystkim tyle samo lądowań co startów :) Pozdrawiam LwG
  12. Tak, masz rację, rozumiem, ale jeszcze wolniej? Ja ogólnie jeżdżę dosyć spokojnie i zachowawczo, zwłaszcza z dziewczyną i po terenach wiejskich gdzie zawsze może coś wyskoczyć czy wyjechać, poza tym są nierówności, powiedzmy jadę 80-90 na prostej, zwalniam do prawego zakrętu do 40 km/h, ponieważ zaczyna się las i na wejściu nie widać wyjścia, widzę kamyki, zwalniam jeszcze bardziej i przejeżdżam go praktycznie w tempie spacerowym i to jest chyba najrozsądniejsza opcja, zwłaszcza że samochody tam często gęsto ścinają zakręt, więc najeżdżając przednim czy nawet tylnym kołem na piach/kamyk gdy z naprzeciwka będzie jechał samochód, praktycznie centralnie się w niego wpakujemy. Zauważyłem też, że w takim momencie odruchowo usztywniam ręce choć wiem, że powinienem mieć luźne. Mając je usztywnione blokuję swobodne wężykowanie przedniego koła i zwiększam ryzyko jego podcięcia. Reasumując: trzeba się liczyć z tym, że ktoś jadąc za Tobą czy przed Tobą puszką pokona taki zakręt szybciej i nie próbować być superbohaterem na drodze, a w ryzykownych miejscach po prostu odpuścić. Lepiej niech puszkarz pomyśli "jedzie jak pipa" :) niż się wyglebić, zwłaszcza z pasażerem. Bo jak się wyglebisz i tak będziesz "pipa", więc lepsza cała pipa niż połamana pipa :)
  13. Patrząc przed koło jedzie się kwadratowo. Mi nie chodzi o szybką jazdę dla adrenaliny tylko o zwyczajną jazdę rekreacyjną z dziewczyną terenami pozamiejskimi gdzie właśnie często spotykam piasek, żwir, kamyki na zakrętach. Najeżdżając w pochyleniu przednim kołem na taki kamyk ono potrafi nieźle przeskoczyć i gleba gotowa. Często te kamyki są na całej szerokości jezdni albo przynajmniej pasa, a wiadomo, że na zakręcie nie będę jechał pod prąd. Niektóre z tych dróg prowadzą przez las więc to dodatkowo zmniejsza widoczność tego piachu i kamieni i żeby je zauważyć zwalniam do nawet 20-30 km/h, podczas gdy samochodem można spokojnie przejechać 40-50 km/h. A jak jedzie za Tobą samochód a Ty jedziesz przed nim motocyklem 20 km/h no to wiadomo, obciach trochę ;) Dlatego chciałem wiedzieć jak sobie radzą z tym inni, czy też zwalniają do takiej prędkości aby bezpiecznie ten zakręt przejechać bez ryzyka uślizgu i gleby czy jadą z myślą "jakoś to będzie" :) Byłem na 2-dniowym kursie doszkalającym jazdę, ale tam miałem tylko manewry parkingowe.
  14. Witam. Chciałbym podpytać bardziej doświadczonych motocyklistów ode mnie jak sobie radzicie z jazdą po zakrętach na których są naniesione kamyczki lub piach? Nie chodzi o długie łuki tylko o "krótsze" zakręty. Zgodnie ze "sztuką" (za Motocyklistą doskonałym) powinniśmy patrzeć daleko, w miejsce gdzie chcemy jechać ("patrz gdzie jedziesz, bo jedziesz gdzie patrzysz"). Kiedy jadę w ten sposób rzeczywiście pokonuję zakręty szybciej, pewniej, płynniej. Jednak w zakrętach na drogach gdzie ostatnio jeżdżę są naniesione kamyczki, piach. Dojeżdżając do takiego zakrętu spodziewam się tego, więc zamiast patrzeć daleko, spoglądam tuż przed koło czy aby przypadkiem nie ma tam jakichś kamyczków lub piachu. A wtedy zamiast pokonywać zakręt płynnie i szybko, przednie koło mi dość mocno wężykuje, jadę "kwadratowo". Skupiam uwagę na tym, żeby się nie wysypać. Kiedy kilka razy przejechałem taki zakręt patrząc daleko i powtarzając sobie "na pewno nie ma piachu, jedź śmiało" to akurat piach był i zaliczyłem uślizg tyłu :/ Jak sobie z tym poradzić? Patrzeć daleko i ryzykować najazd na piach -> uślizg -> ewentualna gleba? Czy patrzeć przed koło i jechać kwadratowo jak pipa? :) Pewnie najlepiej byłoby szybko rzucić okiem przed koło czy nie ma piachu a potem patrzeć daleko, ale mi to jakoś nie wychodzi, cały czas spoglądam przed koło, obawiając się, że gdy spojrzę daleko to przeoczę coś. A może nawet gdybym się wyglebił na takim piachu to nie jest to takie straszne? (wiadomo szkoda motocykla) Dodam, że w 95% jeżdżę z plecaczkiem, dlatego muszę uważać jeszcze bardziej, bo odpowiadam nie tylko za siebie. Chcę doskonalić swoje umiejętności dlatego liczę na poważne odpowiedzi i porady.
  15. Problem rozwiązany. Interkomy, które zamówiłem standardowo miały mikrofony na pałąku do kasków otwartych, ja zamówiłem na aukcji gdzie dodatkowo dodawano mikrofon na przewodzie do kasków integralnych. Te mikrofony zamontowałem jako pierwsze i okazały się zbyt mało czułe, przynajmniej jeśli chodzi o rozmowę interkom - interkom. Bo do rozmów interkom - telefon nikt nie miał zastrzeżeń. Wczoraj to wszystko zdjąłem i zamontowałem te mikrofony na pałąku i różnica jest spora. Przy połączeniach telefonicznych jest tak jak było, a przy połączeniu interkom z interkomem jest ok. 2 x głośniej. Pierwsze testy w domu wypadły obiecująco, w weekend przetestujemy na drodze. Jakby ktoś miał wątpliwości czy mikrofony na pałąku przeznaczone do kasków otwartych zmieszczą się w integralnych - w naszych dwóch bez problemu. Dodatkowy plus jest taki, że można go odciągnąć przy zakładaniu i zdejmowaniu kasku, a po założeniu przybliżyć do ust, czego nie można zrobić z mikrofonem przyklejonym na stałe. Jakby ktoś chciał zamawiać taki zestaw to najtaniej jest chyba na gearbest (z mikrofonem na pałąku), ja zamawiałem z aliexpress ze względu na aukcję z dodatkowym mikrofonem na przewodzie (który to jak wyżej wspomniałem okazał się zbyt mało czuły). Salata123, po 1 to miałeś inny zestaw i inne słuchawki, więc nie powinieneś tak porównywać. Po 2 ja, jak i 2 osoby, którym dawałem posłuchać też były zadowolone z jakości dźwięku, po 3 być może mamy inne wymagania albo po prostu inaczej słyszymy :) W każdym razie dla mnie jakość dźwięku jest wystarczająca i jestem z niej zadowolony, nie jest tak, że włączam muzykę i się wkurzam, jak np. przy niektórych tańszych słuchawkach do telefonów. Jeśli chodzi o baterię to na razie interkomy na trasie były włączone przez jakąś godzinę, może 1,5 h + testy w domu (jakieś 0,5 h) i w jednym ubyła jedna kreska baterii, a w drugim jeszcze nie ubyło. Jak tylko będę wiedział coś więcej o zużyciu baterii na pewno dam znać. Postaram się też zrobić test zasięgu na otwartej przestrzeni i w gęściejszej zabudowie. Na opakowaniu mojego zestawu producent podaje 800 m, ale słyszałem, że te wartości (nawet markowych interkomów) należy podzielić przez 2 albo nawet przez 3. Sprawdzimy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...