saska251

spotykam czasem takich na mieście. Strasznie zapieralają, niekiedy trudno ich dogonić...

Na Ostatnim Groszu widziałem dziś ok. 21szej ze 20 motocykli grzejących w dłuuugiej kawalkadzie jakieś 120/h. Co to było, jakieś wyścigi są organizowane? :cool:

Obydwj dramatyzujecie. A widzieliście skuterek na kołach 10cali, gabarytowo tak mały, ze kolana muszą bokiem wystawać, z silnikiem 125ccm? Facet który to sprzedaje, podobno miał problemy ze sprzedażą małych skuterków na kołach i skuterów śnieżnych 125ccm. Zrobił miksy i sprzedał wszystko. Troche mu nie pasowało mocowanie amorka na karterze, to wziął to wyciął. Został tylko amorek na tym wahaczu pomocniczym z drugiej strony. zapie**ala toto straszliwie. Nawet JA się boję.... W porównaniu z tym potworkiem problemy z seryjnymi Łosiami, Kinroadami i innym szajsem to betka =]

a potem ta ku*wa to właśnie mnie zdejmie drzwiami, jak będę ją mijał w korku....

Tacy Ludzie nie powinni odchodzić.... Kiedy miałem jakieś może 18 lat, po raz pierwszy zobaczyłem knajpę na Bema... Pamiętam ten klimat, kiedy bywały tam setki ludzi na raz, na tych niecałych 20 metrach chyba... Dusza człowiek. Udało mi się kiedyś wysępić od niego zajebisty plakat na ścianę. Czasy były ciężkie, rynek motocyklowy dopiero się tworzył i trudno było o części - o materiałach "propagandowych" nie mówiąc.... Miejsce stworzone przez Griszę było niesamowite. Parking pod białym murem przeciwnej stronie ulicy wielokrotnie był zastawiony do pełna. Koncerty odbywały się na mobilnych estradach zrobionych z naczep TIRów. I te Jego tosty po 2 złote. Niby zwyczajne, ale nigdy więcej i nigdzie indziej nie jadłem takich dobrych... Niesamowicie wygladała tablica z wizytówkami sklepów, warsztatów, adwokatów i dentystów, które ledwo wystawały spod plakietek i emblematów motocykli i blach zlotowych. Każdy czuł się w obowiązku dorzucić coś od siebie... Po przeprowadzce na Tunelową knajpa chyba straciła nieco czaru, choć zapewne też był to znak czasów. Inne czasy - inni ludzie. Ale i tam bywało wesoło. Wyścigi spod dworca do przejazdu, ogniska na trawniku po drugiej stronie ulicy i Afriki Twin, które potrafiły latać.... Szkoda... [*]

a nie masz przypadkiem immobilizera? Jesli masz, to nie bedzie dzialać odpalanie z alarmu. Jesli nie masz, to błąd polega prawdopodobnie na pominięciu stacyjki. Podpiąłeś się pod moduł i przekaźnik rozrusznika, jak mniemam, a powinieneś podpiąć się pod stacyjkę - tak aby zasilana była również pompa.

a z auta ciężko odpalić, bo trudno dzisiaj kupić porządne kable rozuchowe. Te z supermarketów i stacji benzynowych nadają się co najwyżej do zasilania choinki na swięta..

widocznie nie umiesz zmieniać biegów. Robi sie toto nastepujco: lecisz na otwartym gazie, zaczynasz lekko ciągnąć za dźwignię do góry. Kiedy zrobisz tzw. "cofkę" - czyli na ułamek sekundy zamkniesz gaz - bieg sam wskoczy. Ot, cała filozofia... ps. im wyższe obroty, tym łatwiej wchodzi...

o stary, jaki dialog... zmień dilera, albo pal połowę...

Kurcze, nie mam pojęcia.... :icon_razz:

Stalker posiada następujące blokady: "Ślepą kiszkę"" - to taka rurka dospawana do tlumika, trzeba to wyciąć i zaspawać; zwężkę w kolanku na wejściu do cylka, ktorą należy wyłamać np. śrubokrętem, oraz wspomniany wcześniej pierścień na wariatorze. Do zdjęcia tego pierścienia będziesz potrzebaował klucz udarowy (ale z tym chyba nie bedziesz miał problemów :cool: ) No i gazior, a przynajmniej dysza główna. Vanilla, jakbys miała kłopot ze znalezieniem warsztatu (szczyt sezonu) to u mnie w garażu takie rzeczy robią.

Blokad jest kilka. Pierwszy powinien wylecieć gaźnik. Oryginalny ma za mały przelot, należy go wymienić na "większy", lub przynajmniej wymienić dyszę paliwową na większą. Druga z blokad to pierścień na wariatorze, uniemożliwiający - w duzym uproszczeniu - "wrzucenie najwyzszego biegu". No i "ślepa kiszka" na tłumiku - z tym ostatnim nie jestem pewien, czy występuje w liberciaku. Jest jeszcze ograniczenie na cewkomodule, ale to już dalszy etap tuningu.:) Wszystkie te rzeczy wymagają niestety dość wysokiej wiedzy oraz przynajmniej podstawowego zaplecza narzędziowego, więc raczej w warunkach domowych tego nie zrobisz :) A co do oleju, to po prostu co jakiś czas wlewasz butelkę w ten wlew obok akumulatora i tyle. Czerwona kontrolka która się zapala na chwile po przekreceniu kluczyka, to właśnie kontrolka jego stanu. Jak sie zapali w czasie jazdy to należy dolać i tyle.

Nie zbija się biegów na postoju. Koło MUSI się kręcić i kropka. Nie ma w tym żadnej filozofii ani powodów do niepokoju.

taaa, chyba że ktoś ma liberciaka w wersji 4t :cool: Vanilla nie napisała, jaką ma wersję :) Laikowi najłatwiej będzie je odróżnić po ilości wlewów pod siodłem. 4t ma jeden (do benzyny), a 2t dwa wlewy - jeden paliwowy, a drugi (obok akumulatora) do oleju właśnie :) Vanilla - też mam Liberciaka. Wal na PW, jesli coś potrzebujesz.

Dębowe Mocne :flesje:

podejrzewam, ze od spodu - i ze bez śrubaka kątowego sie nie obejdzie :cool:

wydaje mi sie, ze dźwignia się lekko zatarła w deklu

z allegro http://www.allegro.pl/item629470151_przypr...czona_1_kg.html są też opakowania 4kg, ale nie chciało mi sie szukać podobne efekty przynosi wymoczenie w gorącym occie

niedoczekanie :icon_twisted:

ja się boję wjeżdżać na zielonym boję się ze mi się ktoś w dupę wpie**oli jak czekam na światłach że ktoś drzwi otworzy w korku i że zobaczę Yubego w lusterku.. a najbardziej się boję, że w razie wpadki nie zdążę się schować do szafy, ale... ...czego się nie robi dla adrenaliny :cool:

Nie chrzań, miejsce było przecież malownicze :cool: . trza było spytać, mam numery do tego i owego :bigrazz:

zgadza sie, przyjacielu. dokładnie 12 atmosfer ma taki silnik, który stał w szopie 4 lata, zaśniedziałł i zamieszkały w nim pająki, po postawieniu na stole i podłączeniu źródla prądu do rozrusznika do autora - słowo kastrat oznacza silnik kastrowany, czyli przerobiony tak, żeby nie osiągał pełnej mocy. Zjawisko nagmiine w motocyklach targanych od hitlerowców na przykład. A jeśli twój ltd ma 9 atmo, to długo nie pożyje. Kompresje mierzeyłeś oczywiście na odkręconej manetce?

Ja używałem. Generalnie, dają radę.

słabo ci leci ten LTD, jeśli tylko 110 w skrócie membrana służy do otwarcia się przepustnicy, a co za tym idzie, zwiększenia dopływu powietrza i paliwa do komory silnika. pęknięta membrana objawia się zaniżoną mocą tudzież nierówną pracą. Jesli ltd leci tylko 110, zalecam wizytę u znachora, celem dokonania niezbędnych regulacji. ps. chyba że to "kastrat" z niemiec

Jak masz dobrego speca od wałów, któremu ufasz, to regeneruj. Tylko umów się z nim, że założy porządne łożysko. Jeśli nie znasz takowego, to do regenracji powinieneś kupić nową korbę z allegro. Następnie powiększyć diaksem wycięcia na smarowanie łozyska stopy, oraz kupić porządne łożysko do tejże. Łożysko które jest w komplecie możesz na przykład wykorzystać jako magazynek do procy. pozdro