Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Ostatnia wygrana jurjuszi w dniu 24 Listopada 2011

Użytkownicy przyznają jurjuszi punkty reputacji!

2 obserwujących

O jurjuszi

  • Urodziny 03/03/1974

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    Kresy
  • Skąd
    Warszawa

Osobiste

  • Motocykl
    Sieczkarnia ST2
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    52932
  • Telefon
    500269380
  • Skype
    jurjuszi
  • Strona www
    http://www.jurjuszi.net

Ostatnie wizyty

1210 wyświetleń profilu

Osiągnięcia jurjuszi

MOTOCYKLISTA - znikający punkt

MOTOCYKLISTA - znikający punkt (38/46)

120

Reputacja

  1. Sprawdź, czy łożysko główki ramy nie jest wybite. Luz na łożysku nie jest tragedią, bo tylko stuka i wk****ia. Skasowanie takiego luzu powoduje, że najczęściej okazuje się, że wybita jest bieżnia łożyska i kiera przyblokowuje się w pozycji na wprost. Efekt jest taki, że motocykl przy małych prędkościach będzie się walił raz na lewo, raz na prawo (tzw. myszkowanie), bo koło nie ma możliwości weżykować aby utrzymać prawidłowy tor jazdy. Po mojemu to jest tak - miałeś luz na łożysku główki ramy, w warsztacie, przy wymianie koło Ci go skasowali, żeby zrobić Ci dobrze. To jest najczęstszy scenariusz, z jakim się spotykam. Co do shimmy z plecaczkiem, bez plecaczka, powyżej 200, poniżej 200 to sprawdź jeszcze raz koła, jak pisze Buber. Zakup używki to często średni pomysł, szczególnie, że zapie****lasz, jak widzę. pozdr
  2. Po co odpowiadasz? Pytanie retoryczne nie wymaga odpowiedzi. :) Swoją drogą nie takie rzeczy można znaleźć w zaciskach hamulcowych. pozdr
  3. Ja na Twoim miejscu przesiadłbym się do komunikacji miejskiej... :icon_rolleyes: bez urazy. pozdr
  4. Nadal niczego nie rozumiesz, więc ja Ci wyłuszczę. Zakładam, że jadę sobie na rowerze ścieżką rowerową i ktoś mnie potrąca powodując moją wywrotkę. Następnie spie**ala. Ja mam niegroźnego siniaka na kolanie i trochę boi mnie ręka. Wystarczyło się zatrzymać, zapytać czy wszystko okej, przeprosić... No cóż zdarza się, nie? Ale ja już jestem wku**ny i żądny zemsty. Dzwonię do swojego bardzo dobrego kolegi neurologa, u którego się leczyłem na kręgosłup i on mnie wciąga na oddział do szpitala na 7 i więcej dni... Co się wtedy dzieje? Ano zaczynają istnieć podstawy, aby ścigać gościa z art. 177 kk, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dotarło? pozdr
  5. Osobiście kupiłbym zestaw naprawczy za 350 zeta. Kurde, to w końcu hamulec. Ja jak już muszę oszczędzać to wolę na czymś innym niż hamulcach. Jak na takie hamulce 350 zeta to nie jest jakaś tragedia... pozdr
  6. Dla mnie to jest kolejna "urban legend". Ja kiedyś rozmawiałem z prawnikiem specjalizującym się w dochodzeniu odszkodowań, czyli generalnie ekspertem także z dziedziny prawa o ruchu drogowym. Zapytałem go, czy można pić alkohol w samochodzie zaparkowanym na parkingu. Odparł że jak najbardziej, co więcej zimą można nawet sobie odpalić silnik (oczywiście popełnia się wtedy wykroczenie, bo w terenie zabudowanym podczas postoju silnik musi być wyłączony). Dlaczego? Ano dlatego, że: (wyr. z 18 III 2003 r., III KKN 390/01, OSNKW 20) (Komentarze A. Zoll) Tu od razu mamy odpowiedź na postawione przez Olsena pytanie. pozdr
  7. Logika w tym jest. Wydałem 178 zł na gówno, którego mi nie szkoda jak je trysnę smarem i mi nie przemaka. Kolega zakładający temat kupił SIDI i narzeka że mu przemakają. Kto ma lepiej? BTW - oglądałem fajne Daytony za 910. No ale jak zaczną przemakać to szkoda będzie mi je opierdolić smarem, nie? Panowie, krótka piłka - ja jeżdżę bardzo często w deszczu i syfie, bo więcej czasu na jeżdżenie mam na wiosnę i na jesieni, a jak jest sucho i pogodnie to na ogół nie mogę. Mój wybór - tych gównianych butów - był jak najbardziej celowy. A to jak wyglądają nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. pozdr
  8. Dwa sezony w nich przelatałem i naprawdę nie mam na co narzekać. Wiem że są ch****we i co z tego? pozdr Silikonowy nie daje rady. Zgadza się. pozdr
  9. Jakie zalety? Po prostu jest, kurcze, ładnie. W dzisiejszych czasch wszystko ma byc proste i praktyczne i dltego jest brzydkie, a ja lubie sobie pooglądać świat, kiedy jadę i uwielbiam wąskie zadrzewione drogi, gdzie korony drzew tworzą jakby tunel. Jest wtedy pięknie i doddaje to 100 punktów do przyjemności jazdy motocyklem. To dla mnie naprawdę ogromna zaleta takiej drogi, która przyćmiewa wszystkie mniej lub bardziej wyimaginowane wady. pozdr
  10. Bo to zupełnie inna teza. I. Samochód oświetlony jest lepiej widoczny - to jedno (i z tym się zgadzam) II. Światła to bezpieczeństwo - to drugie (i z tym się akurat nie zgadzam) pozdr
  11. Ja też nie lubię jak mi jakoś szczególnie zjeżdżają. Niech po prostu stoją normalnie, lub jadą prosto. Wszelkie nagłe ruchy (zazwyczaj jak jestem już na wysokości maski) są kompletnie bez sensu i może jest to miły gest, ale tylko gest. Ja sobie poradzę, byle mi nie przeszkadzać. pozdr
  12. Skoro Ty stawiasz taką tezę, ciężar dowodu jej prawdziwości spoczywa na Tobie, kolego. pozdr
  13. Ja mam buty Probiker za 178 zł. Przed deszczem traktuję je przezroczystym smarem do łańcucha. Nie ma bata, żeby przemokły :icon_twisted: pozdr
  14. Chłopie. Sprawa jest prosta jak budowa cepa. W styczniu w godzinach porannego ruchu słońce jest nisko nad horyzontem, cienie są dłuższe i ciemniejsze stąd oświetlony pojazd łatwiej dostrzec. W lipcu o tej samej godzinie słońce jest już wysoko i nie ma już takich dużych kontrastów. To tyle o różnicach, które sa faktem. Żeby było jasne uważam przepis świecenia cały rok za zbędny (choćby z uwagi na powyższe). Faktem jest także, że oświetlony samochód widzimy już z odległości ponad kilometra, tylko, do choloery, jakie to ma znaczenie? Z samochodem, który jest tak daleko nie zachodzą żadne interakcje, a z bliska będzie go i tak widać czy będzie świecił, czy nie. My jako motocykliści na pewno tracimy na tym, że świecą wszyscy - temu też ciężko zaprzeczyć. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...