Skocz do zawartości

Fiery

Forumowicze
  • Postów

    246
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Fiery

  • Urodziny 09/08/1974

Osobiste

  • Motocykl
    Intruder M1500
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    7584604
  • Telefon
    695 277 774
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Otwock

Osiągnięcia Fiery

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - naciągacz łańcuchów

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - naciągacz łańcuchów (15/46)

0

Reputacja

  1. Tak, to w pewnym sensie reklama, ale w dobrej wierze, bo myślę, że warto. ------------------------------------------------------------------------------------ Kilka słów od Redakcji i Autorki: „Kobieta na motocyklu” Anny Jackowskiej to pełna humoru i wrażliwości relacja z podróży motocyklowej, liczącej 10 tys. kilometrów, z Polski, przez Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię, Turcję do Syrii i Jordanii. To opowieść o kobiecie, przedstawicielce współczesnej cywilizacji zachodniej, podróżującej samotnie na motocyklu po egzotycznych szlakach, które przed wiekami przemierzały karawany. To historia przekraczania granic geograficznych, przekraczania barier pomiędzy ludźmi różnych kultur i przekraczania własnych ograniczeń. To historia poznawania świata i odkrywania siebie. "(...)Czy mogę być w tej podróży kobietą? Zeszłoroczny pobyt w Maroku, pokazał mi, że lepiej nie. Przez szacunek dla tamtejszych zwyczajów oraz dla własnego komfortu i bezpieczeństwa. Złoty środek? Koniecznie pamiętać, że się kobietą jest, ale zapomnieć o tym, że można kobiecość manifestować. W zachodnioeuropejskim znaczeniu tego słowa. Tak podpowiada rozum. Z emocjami trochę gorzej. Mimo racjonalnego podejścia, w środku się gotuję. Cholera, kolejne lato bez sukienek, dekoltów, odkrytych ramion (...)". Książkę będzie można znaleźć w większych księgarniach, Empikach, na merlinie i oczywiście na stronie wydawnictwa Pascal.pl. ------------------------------------------------------------------------------------
  2. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=735704054
  3. "Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi." Msz - nic dodać nic ująć. Przede wszystkim - bezmyślność. Bez względu na płeć, wiek, etc etc etc Ehh...
  4. zrobiłeś co uznałeś za słuszne, i nic mi do tego :notworthy: ja kiedyś w podobnej sytuacji odczekałem, aż puszka z babą nawijającą przez komórę stanie zablokowana w korku żeby mieć pewność, że nie będzie mogła ruszyć (i np. znów mnie zepchnąć), podjechałem cichutko i przegazowałem. co prawda nie puste wydechy, ale... baba podskoczyła a komórka spadła pod fotel. oczywiście też nie zrozumiała, ale co tu tłumaczyć, tu trzeba lać :icon_twisted: pozdro
  5. dzis policjant prowadzacy sprawe zadzwonil do mnie i bardzo uprzejmie rozmawial. Maja dane i zeznania drugiego uczestnika wypadku. Poniewaz jego zeznania sa rozbiezne z moimi, sprawa oprze sie o raport ekipy sledczej. Niestety nie dowiedzialem sie co jest w tych zeznaniach. Warto by bylo znalezc swiadka wypadku. Zdrowie najwazniejsze, na razie czekam na operacje, najpierw musi zagoic sie skora. Dzięki wszystkim bardzo! Pozdro
  6. dzięki wszystkim :) Jutro od policji postaram sie wszystkiego dowiedziec. Jestem w tym wypadku uznany jako poszkodawany. Tir - niestety zadnych szczegolow nie kojarze. Wypadek mial miejsce na wysokosci Nowej Suchej ale na trasie nr 2. Godzina okolo 22:15, 12.07. Pozdro
  7. puszka chyba nie zwiala, nie wiem. Policja zebrala moje zeznania dzisiaj. Oferowali mandat ale nie przyjalem. Ponoc sprawa chyba trafi do sadu ale na pewno to nie wiem, i policjant chyba tez nie wiedzial.
  8. Policja była na miejscu. Ale nic ode mnie nie chcieli. Policjant tylko powiedział, że pozbierają moje rzeczy i będą do odbioru na komisariacie. Zapytał też czy ma kto się zająć moto. Ponieważ tel mi nie działał, to powiedziałem, że nie. Powiedział, że sholują na parking policyjny. I tyle dowiedziałem się od policji na miejscu zdarzenia. Od tamtej pory (z wyjątkiem wybitnie niemiłej wizyty w szpitalu) - cisza.
  9. W nocy z niedzieli na poniedziałek (12.07.2009), około 22:30, miałem wypadek na trasie Łowicz - Sochaczew. Jechałem w kierunku Sochaczewa. Minąłem po lewej stronie zajazd Dukat. Kawałek dalej, ze sznura samochodów nadjeżdżających od strony Sochaczewa na mój pas wyjechał samochód - skręcał w swoje lewo (czyli w moje prawo). Próbowałem odhamować, ale było za blisko. Spróbowałem ominąć go z lewej strony ale nie udało mi się - uderzyłem w jego prawy tył. Zawinęło mną i od razu w szlif, na szczęście nadal prawym pasem. Pamiętałem, że jechał za mną tir. Zatrzymałem się na środku prawego pasa. Chciałem się odczołgać, ale prawa noga była bezwładna od kolana w dół. Przturlałem się i stoczyłem do rowu. Tir wyhamował, bo widziałem, że stał. Ale stał na mojej wysokości więc nie wiem czy bym nie skończył pod jego kołami. Przy okazji - jeśli ktoś ma znajomych wśród kierowców tirów, może mógłbym spróbować znaleźć do tego kolegi kontakt? Z mojego punktu widzenia jest najlepszym świadkiem - wszystko widział ze swojej wysokiej kabiny. --- Na miejscu wypadku byłem unieruchomiony. Oczywiście zatrzymały się samochody, ktoś wezwał pomoc, ktoś przyniósł mi moje rzeczy. Natomiast mimo moich próśb nikt nie spisał danych samochodu, w który uderzyłem, ani tira. Tir zresztą zaraz odjechał, a może tylko zrobił miejsce dla karetki. --- Mam zamknięte złamianie odłamkowe piszczela, zwichniętą rzepkę, ułamany kłykieć uda. Wszystko prawa noga. Poza tym zupełnie nic. Skórzane ubranie z ochraniaczami zdało egzamin. Nawet zadrapania nie mam. Motocykla po wypadku nie widziałem. Ostatni raz widziałem jak szlifował obok mnie sypiąc iskrami. --- Policja do tej pory nie zebrała ode mnie zeznań. W noc wypadku do szpitala w Sochaczewie przyjechał policjant, spisał moje dane z dokumentów i próbował uzyskać ode mnie potwierdzenie, że to była moja wina. Stwierdził, że skoro się nie przyznaję, sprawa będzie skierowana do sądu grodzkiego. --- I tu pytanie do znawców tematu - na jakiej podstawie mogą domniemywać/stwierdzać moją winę? Czy mogą w ogóle nie spisywać moich zeznań? Uważajcie na siebie. Pozdro Fiery PS dostęp do neta mam ograniczony, wszelkie konkretne wskazówki proszę na maila: [email protected]
  10. choć nie było do mnie, to zaproszenie przyjęte :icon_twisted:
  11. dobre są te drogi na których jest wyznaczony pas dla prawdziwych motocyklistów :wink: :bigrazz: z reguły jest między lewym pasem i lewym pasem przeciwnego kierunku, dość wąski, ale nawet laczek 200 się mieści między tymi dwiema białymi liniami :icon_twisted:
  12. to są burgmany dla straży miejskiej. ale i tak, na cholere im.
  13. chodziło mi o to, że w drugim przypadku nie ma potrzeby definiować kiedy są wyjątki od reguły, czyli kiedy jednak możnaby jechać między innymi pasami ruchu niż wskazanymi w "zasadzie".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...