Gawron

Może i troszkę bedziesz musiał poczekać aż pojawi się do sprzedania jakiś sensowny exc 400 ale warto. Jako pierwszy motor to jeżeli chodzi o moc i małą masę była by ekstra taka ćwiareczka sxf. Skądś się jednak wzięła ta różnica cenowa między EXC a SX :) Ja jestem zdania że lepiej kupić starszego EXC który przecież nadal jest całkowicie wyczynowym i wysilonym motocyklem niż 3 letniego crossa i to jeszcze w czteropaku małej pojemności.

a co sądzicie o tym moto?: http://www.allegro.pl/item653352114_suzuki...01r_krakow.html 2001 i 61 000km za 8900zł Czy taki przebieg to nie za dużo dla tego silnika? Jak tak patrze na allegro to wiekszość ma po 30-40 tys km. Nigdy wcześniej nie orientowałem się w motocyklach drogowych no ale w samochodach to wiem ze dosłownie każdy licznik sprowadzonego auta jest cofany. Może te 61 000 to właśnie realny przebieg. wychodzi po 7600km rocznie. Ogolnie motorek wygląda na zadbany a co najważniejsze jest zarejestrowany i nie daleko mojego domu :) co o nim sądzicie?

stara crossówka to nie bedzie tylko problem typu zmiana korby tłoka i łożysk.. Zaraz się okaże że jeden z karterów w gnieździe łożyska jest pęknięty, po nicasilu zostało już tylko wspomnienie a jego miejsce zastąpiły wszechobecne mikro pęknięcia na powierzchni całej gładzi cylindra nie mówiąc o wylatanym gaźniku który będzie ciągnął lewe powietrze zewsząd.. Mam to juz na szczęście dawno za sobą :) Na tą chwile nie kupił bym starszej crossówki 2t niż 2001 aczkolwiek od 98r większość marek wprowadziła nowe generacje motocykli. Teraz wole nie mieć chwilowo motoru niż kupić właśnie w moim mniemaniu stary wyczynowy motor. Wolę poczekać choć by to miało trwać do końca sezonu dozbierać i kupić konkret. Wam też tak radze :)

Jaskiniowiec dobrze pisze. W japońskich samochodach od początku lat 90 można lać jakie się paliwo chce dlatego bo one same sobie po kilku taktach silnika dopasowują przyśpieszenie lub opóźnienie zapłonu. W tak prostej konstrukcji jak silnik 2t nie ma tego motywu i zapłon można ewentualnie przyśpieszyć (wyprzedzić) sobie samemu (mechanicznie). I raczej nic nie powinno dać lanie benzyny np v-power 100 oktan jezeli motocykl ma w specyfikacji napisane 95 bo tak naprawdę trzeba by przyśpieszyć troszkę zapłon. Inna sprawa ze ciekawe na ilu stacjach 95 ma faktycznie 95 oktan a 98 ma 98 :)

Ten temat jest "stary taki jak to forum" :) Rzecz w tym ze problem się pogłębia. Przez ostatnie 2 lata spotkałem gdzieś na trasie na pogawędce przynajmniej z 30 osób które chwaliły mi się że piecem przelecieli przez Las Wolski (ścisły rezerwat przyrody w Krakowie) pokazując zbulwersowanym spacerowiczom faka... A jakie było ich zdziwienie na moją negatywną reakcje... Dłuższy czas temu w ŚM był artykuł w którym mowa była mniej wiecej o tym że prawdziwy motocyklista to nie ten który z garnituru przebiera sie w motocyklowe ubranie, nie ten co zakłąda odblaskową kamizelkę i nie ten co jezdzi 50 w obszarze zabudowanym tylko ten co jezdzi w czarnej skurze i "sieje postrach na drogach" czyli prawdziwi motocykliści jak na filmie "easy rider" Może i tak ale na ulicy bo ona jest przeznaczona dla pojazdów zmotoryzowanych ale nie w naszej tematyce enduro gdzie to My wkraczamy na nie nasz teren. Spacerowiczom należy sie szacunek i to oni mają wieksze prawo w lesie niż my.

Wszedłem na forum dziś po jakieś rocznej chyba przerwie albo i nawet dłuższej. Strzasznie mi miło czytając takie słowa :) A dlaczego już tu coraz rzadziej zaglądam (nie zaglądam)?? Bo za stary chyba już jestem na odpowiadanie na w kółko te same pytania na które są setki odpowiedzi na forum... Słabo mi się robi jak czytam dyskusję na temat jaki motor kupić i gość pisze że chce KTM EXC a tu mu tłuką do głowy ze lepsza będzie DR 350 z 93r albo że XR 600 ważąca 140kg jest hard enduto dużo lepszym od tego EXC... Nie mówiąc o ciągłych pytaniach o utrzymanie jakiegoś "FULL CROSSA 125" cokolwiek to jest... To niestety jest smutna prawda... Aktualnie nie mam motocykla z czym jest mi bardzo bardzo zle. Staram sie uzbierać na jakiegoś sensownego 4t (oczywiście KTM) ale przy obecnych zobowiązaniach i wydatkach finansowych jest to bardzo trudne. 4 kółka są mi potrzebne do pracy a że stało się to moją kolejną pasją (sportowe samochody) pochłania to straszne fundusze. Podział na marki był bardzo złym pomysłem. Niechęć Pana Dominika do powrócenia do poprzedniego stanu wiąże się zapewne z podobną niechęcią do forum jak moja spowodowaną wieloletnim obcowaniem w temacie jak i obecnym stanem wypowiedzi na forum... takie przynajmniej jest moje prywatne odczucie. PS. hehe ale nie jest tak zle bo widze ze Piasek (pozdrawiam!) dalej próbuje zbawić świat odpowiadając na pytania o nicasil :biggrin:

moja ćwiartka SX KTM miał zasięg 70 km na baku... Trzeba było mieć kanister?? RAFAŁ! Kupiłeś motor i ja nic o tym nie wiem!?!?!!!! :biggrin:

samo założenie tego tematu może świadczyć o niewielkim doświadczeniu itp w temacie :) Się jeździ od dawna to sie zna ludzi z takimi motorami a co za tym idzie zna sie te motory... Generalnie 300 jest po po prostu znacznie mocniejszym motocyklem niz 450. Jeżeli chodzi o niskie obroty to ja osobiście między 450 a 300 różnicy specjalnej nie widze. 300 będzie lżejsza niż 450 ale będzie paliła 10l i trzeba na stacjach lać olej do baku (co nie jest bez znaczenia jak reszta po zatankowaniu czeka) a 450 7l. Jestem na etapie prawie takiego samego wyboru. Albo 450 albo 250 lub 300 2t z młodszego rocznika. Pozdr!

od nowszego do starszego nie będzie problemu bo zakłada się cienką ośkę do piasty na grubą ośkę poprzes odpowiednie tulejki które z resztą ktm ma w swojej ofercie. jednak próba założenia do młodszego KTM z grubszą ośką koła na cienką ośkę nie uda sie z logicznych względów :)

grubość ośki :) od 2003 mają grubszą ośkę.

bez znaczenia. Byle po 98r a za tą kase to spokojnie 2003-2004 wyrwiesz.

To faktycznie spora zaleta ale pod warunkiem ze mowa o enduro EXC. SX ma tytanowe zawory (droższe, wrażliwsze na wszelkie odchylenia od normy) tak samo jak Yamaha i Honda. bez paniki. Jeżeli już to na pewno po jakimś wiele dłuższym niż "parenascie km" przebiegu i jak na razie nie jest to żadną regułą.

W polsce ceny KTM są z deka "zawyżone" w porównaniu do innych krajów. Podejrzewam ze jak to motos sprowadzony to go po prostu bardzo tanio kupił. Ten rocznik i za tą cenę nawet jeżeli ma silnik w rozsypce to spokojnie za 2000zł załatwisz sprawę i będzie na tip top a cena nawet po dołożeniu tej kasy nadal będzie bardzo atrakcyjna. Jak by to był 4t to bym się bał ale z 2t to sie nie ma co zastanawiać

najczęściej a raczej w 99,9% przypadków łamie lub wygina sie tylko klamka. Nie znam nikogo kto uszkodził by w jakikolwiek sposób (nie mówie ze to nie możliwe) zbiorniczek z pompką :) Dla mnie jest to w ogóle ostatnia rzecz która by przeważyła szale czy kupić jakiś motor czy nie.

Wynalazki?? KTM od 99r robi hydrauliczne sprzęgła. Różni sie to tylko tym ze nie masz linki tylko płyn tak jak w klamce hamulca a zamiast dźwigienki ciągniętej linkom w przegrodzie magneta masz tłoczek. Koszty regeneracji nie są duże.

Patentów brak :D Chłodnice od zawsze i na zawsze są z miękkiego aluminium. Mozesz jedynie poszukać osłon na chlodnice bo wiekszość z nich jest mocowana do tych samych otworów co plastiki. Tyle ze jak to zwykle bywa dziwne pieniądze chca za tego typu "bajery" :bigrazz:

tez jestem Ciekaw losów tego sprzeta :D Generalnie gwarantuje Ci ze nie kupisz zadnej czesci do tego motoru. Miałem ktma z 93r który był znacznie młodszy od Twojego i nie dalo sie do niego kupić kompletnie nic oprócz takich bardzo typowych cześci jak klocki itp. Katalogi z cześciami do KTM zaczynaja sie od 94r wczesniej jestczarna dzióra :bigrazz: Sprzedaj go lepiej na częsci o ile juz teog nie zrobiłes. Wyczynowy motocykl z tych lat nie ma prawa byc sprawny a jak doprowadzisz do stanu sprawnosci to zaraz co innego padnie :)

hehe wszedłem na forum chyba pierwszy raz od roku albo i wiecej. Widze temat o podnośniku i myśle wrzucę mój rysunek według którego sam kiedyś robiłem! hehe a tu juz mnie wyręczyli :) Jak nie masz materiałów to bardziej opłaca sie kupić oryginalny niż robić.

Witam. Tak jak w tytule :( mam do sprzedania KTM 250 Enduro. Jestem pasjonatom tematu. Wiem jak dobrze dbać o wyczynowy motocykl i jak często wymieniać podzespoły silnika, prać filtr i zmieniać olej. Silnik naprawdę w bardzo dobrej kondycji. Korba, tłok i łożyska mają przejechane ok 10mth!! Dlatego tak mało ze kompletnie nie mam czasu jezdzić... Praca, uczelnia i znajomi zajmują mi cały wolny czas... Wszystko sprawne na 100% Sprzedaję bo chcę kupić SUPERMOTO na którym będę mógł jezdzić na codzień zamiast autem :) Cena do negocjacji :) zdjęcia: http://www.bikepics.com/members/trtyjetyjgdhjdtjd/98250sx/ Pozdrawiam!

ja też :icon_mrgreen: i nigdy nie miałem problemu z tego powodu więc to na pewno nie przyczyna. Mam kumpla co ma YZF w miare świerze i też ciągle albo korba albo zawór. Naprawdę nie ma reguły... wystarczy ze egzemplarz poprzez zaniedbanie np przez poprzedniego właściciela ma jakąś krzywiznę na prowadnicy zaworu lub mikromatycznie skrzywiony wał. Przy max obrotach takie mikromatyczne odkształcenia stają się bardzo groźne a są one w zasadzie nie do wykrycia. stąd się biorą trefne egzemplarze...

tamten wątek jest nie aktualny. Powodem spadania opony nie był mus tylko pęknięty drut w oponie przez co ta kompletne straciła sztywnosć. Pękł mi już wcześniej jak wielokrotnie wracałem na kapciu. Potem kupiłem nowego mitasa i jezdziłem z tym musem i było wszystko w porządku. Nie pisze tego dlatego ze chce sprzedać tego musa (bo mam juz innego) tylko po to zeby ludzie sie musów nie bali. Nowy jest pierońsko drogi ale naprawde warto! Nie wolno tylko kupować musów Pirelli bo one po jednym sezonie właśnie się ubijają i psują opinie musów. Ja osobiście polecam i na pewno nie wrócę już do dętek...

heh Dzięki :crossy:

oto link do aukcji: http://www.allegro.pl/item397660450_mus_wy..._cr_yz_sx_.html mus naprawdę jest w bdb stanie ma dosłownie tylko kilka bardzo małych, lekkich i nie groźnych rozcięć od łyżek. Rewelacyjnie się na nim jeździ no i ten komfort psychiczny że z dala od domu nie złapiesz kapcia :rolleyes: Za ile sie wylicytuje za tyle go sprzedam wiec na prawdę za grosze możecie kupić coś bardzo przydatnego :icon_biggrin: Kiedyś miałem przygode którą opisałem na forum ze spadająca oponą. Przyczyną nie był ten mus tylko jak sie okazało pęknięty drut w oponie przez co straciła ona całkowicie sztywnosć. Pozdrawiam!!

Moj były motorek Honda MTX 125r miała w dowodzie wpisane "Honda JD05" ;) hehe i top były pierwsze numery ramy. Jakiś inteligent w urzędzie tak kiedyś wpisał i tak zostało. Możliwe ze ta 7 u Ciebie to jakiś podobny przejaw niedbalstwa. :)

wygląda na zadbaną :) A tyle było pisania na forum żeby sprawdzać w trakcie kupna rocznik po numerze :wink: ale co tam ważniejszy stan niż rocznik. Która selekcja tłoka?? Jaki olej dał Ci sprzedający??