Arcer

Mam dokładnie takie samo marzenie: Firebird Trans Am, silnik 350 lub ewentualnie 305, z lat 1982-89... Mmm.. :-) Kiedyś przynajmniej jeden taki musi stanąć w moim garażu (o ile się zmieści :-)). Sam dźwięk po prostu powala. BTW, small-block Chevroleta brzmi bardzo podobnie do kombajnu Bizon :-)

Żałujcie Ci, którzy nie kupiliście :crossy: A nie mówiłem, że nowy właściciel zaraz się pojawi? :cool: Widzę, że nie myliłem się, spodziewając się zadowolenia u Vitu. Maszyna na pewno nie raz da powody do radości, gwarantuję. Szczególnie pod względem spalania, bo tyle co GPZ, spalał mi też heniowany Chart :cool: Planowałem w tym roku (wiosną) jechać GPZ-tem do Częstochowy na Rozpoczęcie Sezonu, ale nie wypaliło z powodów technicznych u niedoszłego współtowarzysza podróży :P - moze w przyszłym roku plan się powiedzie, więc zapraszam. Tylko że ja pewnie będę leciał z Warszawy, może jeszcze przez Lublin. Nie myślałem, że mam taką prezencję :clap: Ja się nie znam na rzeczy, ja po prostu staram się utrzymać każdą maszynę w dobrej kondycji. Jak widać, ma to więcej dobrych stron, bo i ze sprzedażą nie ma problemu :lalag:

No właśnie, mnie spala nieco poniżej 6 l/100 km przy turystycznej jeździe. Ale jak napisałem, osiągi w pełni to usprawiedliwiają.

Mój post nie był odpowiedzią na twojego, po prostu napisałem, bo czułem potrzebę :-). Spalanie jest dość spore, ale w sumie te osiągi je usprawiedliwiają. Będzie prawie 6 l/100 km :D

Pisałem już o tym w dziale "Chwalę się" - od tygodnia ujeżdżam XJ 900. Bardzo wygodna maszynka, i jak na razie nawet krytykowane seryjne zawieszenie daje radę. Jedynie spalanie troszeczkę mnie zaskoczyło :flesje: , ale sama jazda jest bardzo przyjemna. Co za maszyna :(

Kilkadziesiąt minut wcześniej :-). Nowy właściciel pewnie niedługo zawita na forum w poszukiwaniu informacji, z ktorych tak naprawdę większość mu się nie przyda. Maszyna była w bardzo dobrej kondycji. Ale jednak, produkowane przez Krausera. W dodatku, nie miałem jeszcze okazji ich wypróbować, a centralny jest w rzeczywistości bocznym Kappy :banghead: Ale Dywersja jest naprawdę fajną maszynką... Jest nieziemsko wygodna, w wiraże wchodzi jak rowerek :banghead:, przyspiesza jak lokomotywa... no, i spala też podobnie :bigrazz:. Niestety, zawieszenie jest wygodne, więc niezbyt dobrze trzyma w nierównych zakrętach. Albo przywyknę, ale zrezygnuję :biggrin:

Drodzy moi, zakupiłem ja dziś śliczną Diversion 900. Co tu dużo gadać - wygoda, kardan, kufry. Aha, i wygoda! :-). Foteczki ciągle z ogłoszenia, ale wrzuciłem na BikePics, o, tutaj.

Wreszcie doczekaliśmy się wzmianki o moto na forum :-). Ja już gratulowałem, i nawet śmiganie już zaliczyliśmy, więc się powtórzę - piękny sprzęt, i cudowny dźwięk :-)

Proszę fachowców o pomoc - czy w tym motocyklu hamulce są oryginalne? Widziałem zdjecia RS z tego rocznika i miały już przednie zaciski dwutłoczkowe... Jak sprawują się w ogóle hample w takiej konfiguracji? Fajne moto, ale obawiam się o skuteczność hamowania. Jeżdżę GPZ 500.

Co do zębatki, to zapytaj z Intermotors - ja kupowałem tam komplet do NS-1, tylna ma właśnie 3 otwory, więc pewnie ten sam ich rozstaw. Co do ilości zębów, to nie pamiętam dokładnie, ale moja miała na pewno mniej niż 48 zębów. O ile wiem, mają dostępnych kilka rozmiarów.

"Swoje V5C" to bym dostał, rejestrując go w Anglii - chyba nie dostanę angielskiego dowodu, rejestrując moto w Polsce ;-). Dowiem się więcej szczegółów i jeszcze popytam na forum. Jeśli ktoś jeszcze wie coś na ten temat, proszę o informację.

Mam skan tego dowodu i wszystko jest tak jak napisałem. Wpisywałem numer VIN w kilku darmowych serwisach sprawdzających historię pojazdu, ale jeszcze nie próbowałem opcji płatnej. Chyba wersja darmowa też powinna pokazać nieprawidłowości typu pojazd skradziony, itp. ?

Dzięki, wyjaśniło mi to sporo wątpliwości!

Żeby nie robić nowego tematu o sprowadzaniu z UK, zapytam tutaj (z tych podanych w przewodniku ten jest najbliższy mojemu problemowi). Chcę kupić motocykl, który Polak kupił w Anglii. Jest tu jednak trochę komplikacji. Maszyna posiada angielski dowód rejestracyjny, w nim w części 5. "Registered Keeper" jest wpisany jeden Anglik, w części 6. "New Keeper" inny anglik (kolejny właściciel, kupił maszynę jakieś 3 lata po zarejestrowaniu przez tego angilka z pola 5), a ten Polak posiada (jak twierdzi) umowę kupna-sprzedaży z tym drugim angolem. Moje wątpliwości wynikają z tego, że w dowodzie nadal jest część 11. "Notification of Permanent Export", w dodatku pusta. Jak się domyślam, oznacza to, że motocykl może być nadal zarejestrowany w GB. Czy jest w ogóle możliwe zarejestrowanie takiego motocykla w Polsce? Czy potrzeba odsyłać część 11. na własną rękę, czy po prostu ją wyciąć i tak oddać do Wydziału Komunikacji? Sprzedawca mówi, że pytał w urzędzie i wszystko jest OK, ale to standardowe gadanie sprzedającego. Kto pomoże?

To którym w końcu jeździłeś? Bokserem czy rzędówką?

Reflektor jak w Speed Triplu :clap: Linkę lepiej by było jedna wymienić, bo smarowanie jest złudnym rozwiązaniem problemu - oliwa zbiera więcej syfu i linka szybciej się zużywa. Do zobaczenia na trasie! :icon_biggrin:

To w takim razie kto wyprzedzał na awaryjnych wszystko co się ruszało w drodze powrotnej z Radzynia i pstrykał fotki co kilka chwil? :icon_idea: Aha, więc to twoja Hondzia - piękny motocykl, a salwa z czterech wydechów dawała z tyłu popalić moim uszom ;) Ale największym twardzielem był ten, który Junakiem wyprzedzał część parady gdzieś na wioskach w drodze powrotnej, zahaczając o pobocze :)

Dla odmiany ja mam co nieco z parady (no, raczej z powrotu, kto był taki mądry, żeby puścić paradę o godzinę wcześniej?). TRochę niewyraźnych, bo fotograf chciała uwiecznić jak najwięcej i nie zawsze wychodziło :smile: http://picasaweb.google.pl/arcer2/XMotoPik...WkaPodlaska2008

Takie małe wtrącenie: karta pojazdu kosztuje 70 zł. Owszem, kosztowała 500 zł, ale to ponad 2-3 lata temu.

Podatek od czynności cywilno prawnej, jaką jest kupno-sprzedaż, musisz zapłacić zawsze przy zgłaszaniu zakupu w Urzędzie Skarbowym, oprócz tych umów, które opiewają na kwotę poniżej 500 zł (czy moze 1000 zł - niech ktoś obeznany mnie poprawi). Natomiast pojazd można sprzedać w dowolnej chwili - jedynie w przypadku, gdy w ciągu 6 miesięcy sprzedasz pojazd drożej niż go kupiłeś - wtedy płacisz (chyba) podatek od różnicy między tymi kwotami (ale stawka jest wyższa).

Ja używam takich sakw Metro, mocowanych na paskach do stelaża siedzenia (praktycznie przeciągam paski dookoła całego zadupka po obu stronach). Wygląda to mniej więcej tak (fotki na dole) - nie robiłem jeszcze zdjęcia, jak to wygląda z ładunkiem, ale przejechałem jak dotąd z pełnymi sakwami i torbą na baku (oraz pasażerem) jakieś 120 km :-). Wnioski: koniecznie muszę obkleić zadupek folią, bo lakier sie zniszczy (widać smugi, które jednak na razie znikają po przetarciu szmatką). W planach mam wypad z podobnym ładunkiem (i pasażerem) na dystansie ok. 1300 km (w ciagu 2 dni jazdy), zdam z niego relację za dwa tygodnie, o ile dojadę zdrów i cały.

Nigdy nie byłeś czysty, chudy i zgrabny? Kompleksiki wychodzą? :) Tja, NTV do turystyki. Może jeszcze bez szyby. Oczywiście, XJ i lepsze hamulce. GPZ i archaiczny zestaw wskaźników. Same prawdy objawione. :) Nic tak nie poprawia poziomu dyskusji jak wtrącenia niedomytego chłopca z zawodówki. :)

Mimo wszystko nadal czekam na odpowiedź kogoś z Pantery lub związanego z organizatorami, lub po prostu zorientowanego w temacie :-).

Czy ktoś może sprecyzować, o której godzinie będzie parada (bo dzień, to jak przyuszczam, sobota)? Na całym zlocie być nie mogę, to chociaż na lans wpadnę :-). Rok temu bylem na czas wg planu i musiałem gonić stawkę na całym odcinku do Parczewa :-).

Ale to tylko na skrzyżowaniach, na których znam pauzy pomiędzy zielonym światłem na poszczególnych dojazdówkach. Nie jestem aż tak tępy, spokojnie :crossy: