jonaszko

Jakiś nr konta trzeba tu podać, bo jak inaczej cokolwiek można mu przelać?

To opowiadaj jak było?

Lagi są produkowane do różnych modeli. Poszukaj po wymiarach a na pewno coś znajdziesz.

Z własnego doswiadczenia. Mój pierwszy, własny pojazd na dwóch kółkach z silnikiem, to był komar z 1974 roku. Był to funkiel nówka, prosto z gieesu, sklepu żelaznego bo tam wtedy sprzedawano takie cuda. W czasie pandemii z nadmiaru czasu, doszedłem do wniosku, że warto by go było odnowić. Komar przeszedł całkowitą renowację. O ile wiele rzeczy, takich jak silnik, zawieszenie, montaż demontaż robiłem sam, to ogólny koszt wyniósł prawie 7 tyś zł. Robiłem wszystko na częsciach oryginalnych a nie podróbkach chińskich. Najdroższe dziś są wszelkie chromowania, np felg. Oczywiście, można kupić gotowe obręcze chińskie, za ok 50 zł i zapleść nowe szprychy. Wyjdzie to dużo taniej. Można pomalować ramę szprejem a można wypiaskować i pomalować proszkowo. Na fb jest opis gościa, który robił sam dla siebie Kadeta. On podaje całkowity koszt ponad 12 tyś. Więc wszystko zależy jak i dla kogo, coś jest tanie czy drogie. Teraz chyba wezmę się za WSK, tzw dwurukę z 1963 roku. To był mój drugi motocykl. Silnik zrobiłem w niej jakieś 5 lat wstecz ale reszta w dość kiepskim stanie. Koszt części, wtedy wyniósł mnie ok 500zł. Mam jeszcze Junaka i Jawe 250 z 1962 roku oraz MZ Jaskółke. Aż się boję myśleć o kosztach.

Króto. Nie!

Jednaj nadal masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego a teraz nawet nie rozumiesz co dam napisałeś. Nie chodzi o przecinek.

pojazdem historycznym jest pojazd zabytkowy Chyba odwrotnie Pojazd historyczny, nie musi być zabytkowym. Ale pojazd zabytkowy, każdy, jest pojazdem historycznym.

Ale wtedy nie będziesz mogl nim jeździć.

Oprócz zaciskow jest jeszcze pompa. Ale jak, kupiłeś dziś motocykl w częściach i już złożyłeś? To jakieś puzzle były?

Dobrym sposobem na rozklejenie sprzęgła, jest jednocześnie wcisnąć klamkę i mały, krotki ale energiczny ruch manetką gazu.

Raczej nie w tym problem. Przecież naciskając lewarek, uruchamiali się też sprzegło. Lewarek do zmiany biegów, służył jednocześnie za kopkę. Problem raczej w skomplikowaniu całego mechanizmu i brak takiej potrzeby we współczesnych motocyklach.

Dlatego pisałem o umiejętnej zmianie. To nie tak, że odcina w sportowych. Jeżeli nie ma założonego quick shiftera, to nic nie odcina. QS, można założyć do każdego motocykla. Wtedy, zamiast odjęcia gazu przy zmianie, robi to quick shifter, odcinając na moment zapłon. Spadają obroty silnika i bieg wchodzi bez sprzęgła.

No, nie jest tak. Umiejętna zmiana bez sprzęgła, wcale nie niszczy skrzyni. Na pewno jest lepsza, niż nie umiejętna zmiana biegów ze sprzęgłem, co często widzimy a raczej słyszymy.

Jest możliwa.

To zależy. Jak są np padnięte szczotki albo tuleje, to takie ruszenie silnikiem czasami pomaga. Minimalny ruch przestawi komutator i może zakręcić. Tak czy owak, widzę robotę przy rozruszniku.

Prawidłowa kolejność sprawdzenia, powinna być taka; skoro odzywa się przekaźnik, to trzeba sprawdzić jeszcze, czy wychodzi z niego prąd na rozrusznik. Jezeli wychodzi, to wtedy trzeba się przyjrzeć masie i samemu rozrusznikowi. W motocyklach w większości nie ma bendixu tylko jest sprzęgiełko jedno-kierunkowe. Najczęstszą oznaka padnięcia właśnie jego, jest praca samego rozrusznika bez obracania wałem silnika.

Cyka, więc prąd dochodzi do przekaźnika. Po ruszeniu na biegu, ustawia się też rozruch. Rozrusznik na warsztat.

Tam gdzie cyka.

Szkoda? Mnie???

Czyli... Afryka!

Wyczuj, jak głęboko je włożyć. Może wystarczy tylko jedną membraną? One mają w środku taki pusty kanalik.

Zgoda. Nie tylko. Więc przedsmak jest[emoji6]

Przeciez z Tarify, widać Maroko więc o co chodzi?

Nie piankowe i nie z masy Alpine są zrobione z takich dwóch membran. Do tego mają specjalny sztyft, ułatwiający zakładanie.

Buber, nie piankowe. Ja, też byłem długo zrażony do zatyczek bo znałem tylko piankowe i mnie wnerwialy. Teraz piankowych, to tylko do koszenia trawy używam