MłodyVFR

dyskusja dyskusja, a glupie wywodu miedzy bajki mozna wlozyc. nigdy nikogo nie wysmiewalem, bo sam jezdze takim sprzetami.

ja natomiast proponuje poczytac slownik ortograficzny. z tym elektrykiem, to nie wszyscy zrobili tak jak Ty - niektorzy uczyli sie na swoich bledach i dlatego teraz maja o tym pojecie.

leeee... ja te wypustki nagminnie szlifuje lub odlamuja sie i to nie na rondzie :mrgreen: najgorzej, jak jade jawa klienta i oddaje lekko stuningowany sprzet i tlumacze, ze teraz bedzie bezpieczniej po winklach :mrgreen: a koles: mi to nigdy nie przeszkadzalo, to jawa sie tak mocno pochyla? :mrgreen: tlumacze, ze sama sie nie pochyli ;)

moga byc, bez rozbiorki i tak sie nie dowiesz. mozliwe, ze wytarty komutator.

no wlasnie masz tak dlugo robic eksperyment az Ci zgasnie wtedy, kiedy bedziesz obserowal i zobaczysz, czy zanikla iskra czy nie. bo jezeli patrzysz caly czas na iskry, jak silnik chodzi ok, to doswidczenie nie ma sensu. mozliwe, ze przyczyna jest taka, ze zaworek iglicowy sie zawiesza w gazniku. ale to tylko gdybanie...

nowy bak do 251 w poznaniu kosztowal kiedys 250 zeta. nie wiem, jak teraz. uzywki chodza od 30 do 100 zeta.

sprawdz polaczenia przy cewkach, zreszta w vt sa 2 swiece na cylinder - powyciagaj po jednej z fajek na cylinder (oryginalne swieczki zostaw w glowicy), wloz jakies dobre swieczki, do masy z nimi, i uruchom. zobacz, czy jak sie ten gar wylacza, to zanika rowniez iskra na tej wyciagnietej swiecy - wtedy bedzie wiadomo - elektryka.

a to to zeberkowe z lewej stron przymocowane do ramy to regler? troszke kiszka, da sie upakowac gdzie indziej?? aha! calosc kozacka, mozna tam ciut dodac, tam ciut odjac, ale to kwestia gustu. no i plug by sie przydal ;)

zagadka!! czemu po przegazowce na wlaczonych swiatalch swieca one jasniej? odpowiedz: bo ruszajac manetka gazu sterujemy akumulatorem, ktory daje wiecej pradu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

jezeli chcesz miec zrobione na super, to trzeba zlac, jak nie: wycisnac ile sie da i wyczyscic z zewnatrz i wepchnc z powrotem. czasem tloczek wyskoczy :mrgreen: ...i trzeba odpowietrzac. u Ciebie jest zajebiscie, nie znam moto oprocz gpz, ktore by mialo 6 odpowietrznikow z przodu :mrgreen:

automat mocowany jest do plastiku z lewej strony moto - tam sie spotykaja ciegna (1 od przedniego hebla i 1 od tylnego) i uruchamiaja stop.

zgadza sie, sam tez pamietam te wypociny. wtedy latwiej bedzie dojsc co padlo. ja bym zaczal szukanie od zmierzenia napiecia na cewce (zacisk 15) czy jest tam +12V wzgledem masy. potem rozebralbym modul i przesledzil sciezki. wyraznie widac (o ile dobrze pamietam), ze czerwony wychodzi na nadajnik przez diode. moze ona walnela? a bialy to nic innego jak brazowy czyli masa ;)

bartek_p i Qler - macie mgliste pojecie o instalacji elektrycznej - poprosilem o naukowe wyjasnienie, a nie gdybanie 1. 2. nie za duzo tych "pewnie"? ad. 1. nie gasnie ad. 2. nie przepalaja sie i nie sa w alternatorze, a w prostowniku aku do instalacji jest podlaczony rownolegle, jak kazdy inny odbiornik energi elektrycznej np. swiatla, cewki, itd. aku ma napiecie mniejsze niz uklad ladowania, to jakim cudem ma prad plynac z aku? po wlaczeniu silnika prad z ukladu ladowania dzieli sie na: prad ladowania aku, prad swiatel, cewek, kontrolek, itd, zgodnie z II prawem Kirchhoffa. w przypadku gdy, obroty silnika spadna na jalowe i instalacja jest malo wydajna wtedy prad idzie z ukladu ladowania i czesciowo z aku (do ukladu ladowania nie wejdzie, bo sa diody) - ale to nie wynika ze sposobu polaczen, czy cudownych wlasciwosci akumulatora, ze on tylko daje prad, a wynika z charakterystyki roboczej alternatora. mowi ona, ze przy niskich obrotach alternator ma mala wydajnosc energetyczna. po ruszeniu manetka gazu napiecie ukladu ladowania jest wieksze od napiecia aku i kierunek przeplywu pradu jest chyba oczywisty - do aku. pewnie chodzilo o doladowywac? i tak jest to bzdura. pomysl sobie, ze aku nie jest wieczne i w koncu by sie rozladowalo, np po godzinie jazdy na swiatalach, a tak nie jest, nieprawdaz? taaaa, a akumulator jest wieczny i nie trzeba go ladowac, bo on JEDYNIE daje prad na cewki jest tak madry, a jak sie wlaczy swiatla na postoju to sie kopie w dupe robaczki swietojanskie, ktore lataja w lampie... a to sobie wkleje jako opis na gg - niech ludzie, ktorzy sie na tym znaja maja beke... a ja jestem... i sie nie bede chwalil, bo od wypisywania tytulow to sa panie w kadrach, a z tytulow sie korzysta, a nie robi posmiewisko pozdro chlopaki

chodzi o mnie? Lezno, czyli jak sie jedzie kartuska z gdanska w strone kaszub, za kokoszkami przejezdzasz przez wiadukt kolejowy i zaraz za nim w prawo do gory - szlifiernia walow i cylindrow. gosc nazywa sie Leman. robi w tym fachu o ho ho i jeszcze troche. nigdy niczego mi nie spitolil.

lub "podjedz" na wulkanizacje i niech Ci odkreca kluczem pneumatycznym. potem potrzeba specjalnego sciagacza (sruba z odpowiednim gwintem i stozkiem na koncu) i po klopocie

moze ktos rzucic jakas liczba? np. w %? moze jakis mechanik? sam jestem ciekawy, a odpowiedzi wyzej to kazdy moze napisac...

wszedzie w zasiegu kabla zaplonowego z wetknieta swieca w fajke - to chyba logiczne? kabelek tez jest dobtm patentem. jest cos takiego jak stopien sprezania i szczelnosc komory sprezania. w przypadku "wypchniecia" mieszanki paliwowo-powietrznej mamy juz do czynienia z mieszanka paliwowo-powietrzno-powietrzno-.....-powietrzna. bardziej tlumaczyc, czy to juz jest "pojmowalne"?

czyli ustalone: max 100 i ani jednej mph wiecej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

nadal aktualne? bo pogoda sie zes*ala... ja bym sie pisal, o ile wyda to jeziorko, a jak nie, to chociaz sie przejechac...

koles sie nie zna. luz wrzuca sie najlatwiej, gdy moto jeszcze sie toczy. w niektorych sprzetach (ze sprzeglem na wale) wrzucenie luzu jest awykonalne. w japoniach raczej bezproblemowe. na czym sie uczysz?