Skocz do zawartości

ghollum

Forumowicze
  • Postów

    1073
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ghollum

  1. Ten sam silnik był wykorzystywany nie tylko w DR i niektórych wersjach był z kick starterem, więc jeśli się uprzesz to można go założyć, koło magnesowe i alternator pracują na mokro, wszystkie DRki to 4T, nie było 2T.
  2. " W terenie zazwyczaj tak jak tu wyczytalem siadam prawie na baku" Nie chodzi o to żebyś siedział cały czas na baku, jak pewnie zauważyłeś w wyczynowych maszynach siedzenie począwszy od tylnego błotnika aż po korek wlewu jest niemal płaskie dzięki takiemu ukształtowaniu siedzenia ułatwione jest balansowanie ciałem, zależnie od warunków trzeba dociążyć bądź przednie bądź tylne koło. Schodzimy na bak w zakrętach żeby dociążyć przednie koło na wyjściu dobrze jest dociążyć tył, czasami na sypkiej nawierzchni również konieczne jest dociążenie tylnego koła. Stanie w terenie też nie jest obowiązkiem i jest uzależnione od warunków w jakich się poruszamy, stojąc łatwiej jest balansować maszyną na boki i łatwiej korygować uślizgi, kiedy widzisz kawałek prostej i równej drogi spokojnie możesz usiąść i dać odpocząć nogą i plecom. Ważną rzeczą przy pozycji stojącej jest odpowiednie ugięcie w kolanach i łokciach, kierownica nie służy do trzymania się, wielu początkujących robi ten błąd.
  3. Są części do XR650R, sprawdź i dopiero pisz.
  4. Pompka przyspieszająca sprawna?
  5. Poszukaj tu: http://www.dwa-kola.pl
  6. Jeśli moto stało całą zimę nie odpalane to takie objawy nie są czymś nadzwyczajnym, po prostu paliwo stojące w komorze pływakowej traci swoje właściwości, odparowuje, wytrącają się różne osady, po opaleniu po tak długim okresie zanim silnik wypali to "zleżałe" paliwo może zachowywać się tak jak opisujesz. A jeśli chodzi o skład mieszanki to po pierwsze ustawiamy gaźnik zgodnie z zaleceniami manuala, po drugie do wzbogacenia mieszanki na potrzeby odpalenia zimnego silnika używamy ssania, po trzecie jeśli ustawisz za bogatą mieszankę to silnik będzie się zalewał i na ciepło i na zimno, no chyba że do odpalenia na zimno nie używasz ssania.
  7. No to Masz pewnie śrubę od składu mieszanki wkręconą na maksa, wykręć ją o 1,25 obrotu. Jeśli to nie pomorze to gaźnik do czyszczenia i regulacji. Uprzedzając Twoje kolejne pytanie, czyli gdzie jest śruba składu mieszanki :wink: , zaznaczam ją na tym zdjęciu strzałką http://www.polskajazda.pl/zoom_poj.php?idp...9&idfoto=439446 .
  8. He he, masz fajne problemy żebym ja miał tylko takie było by git :wink: , ale do rzeczy na tym zdjęciu : http://www.polskajazda.pl/zoom_poj.php?idp...9&idfoto=439408 w czerwonym kółeczku masz pokrętło wolnych obrotów, żeby zwiększyć wolne kręcisz zgodnie ze wskazówkami zegara, ot wsio.
  9. To że lagi leją to rzeczywiście nie wielki problem (no chyba że są pokrzywione albo pogięte), ale raczej nie świadczy to dobrze o użytkowniku który doprowadził do takiego stanu, i według mnie w takim przypadku tym dokładniej trzeba sprawdzać pozostałe elementy, bo jeśli o resztę moto dbano tak samo jak o przód to może być nieciekawie.
  10. Nie do końca tak jest, SX450 w latach 2003-2004 miały krótszy korbowód w porównaniu do reszty famili.
  11. He he, najbardziej mnie rozwaliło trąbienie na poprzedzających :biggrin: :notworthy: .
  12. Nie pamiętam dokładnie ale chyba pod deklem alternatora, poszukaj manuala.
  13. W DR125 (nowszych rocznikach) ,masz przy dźwigni zmiany biegów czujnik który zapala kontrolkę luzu, jego drugim zadaniem jest informowanie modułu zapłonowego o zapiętym biegu dzięki czemu na 5 i 6 biegu moduł nie pozwala silnikowi osiągnąć pełnych obrotów (odcina zapłon po osiągnięciu założonych obrotów), coś Ci się posrało pewnie z tym czujnikiem, spróbuj go przeczyścić to samo ze stykami.
  14. Browarny ma rację, sprawdź ustawienie zapłonu i poszczególne jego elementy zwłaszcza kondensatory.
  15. Nie ma takiej możliwości, stany MH i KM przebiegu są zapisywane w pamięci stałej, wyciągnięcie baterii nic nie pomorze, jedyny sposób to wymiana owej pamięci ale taka zabawa nie ma sensu, bo koszty są zbyt wielkie. Taniej wyjdzie kupić nowy licznik.
  16. Zgadzam się z tobą w 100%, ale uważam że dobrze poprowadzona rozmowa telefoniczna może nam dać sporo informacji jeśli połączymy to z własnym doświadczeniem znajomością sprzętu i praktyk miejscowych "kierowników" to może się okazać że zaoszczędzimy sporo na paliwie.
  17. Tak to 4T, wygląd w normie nie widzę czegoś bardzo niepokojącego, przydały by się nieco bardziej aktualne zdjęcia a nie z przed pół roku. Bierz telefon, dzwoń i wypytaj co i jak.
  18. Z tego co się orientuję podobnie jak w DR350, też panewy ,ma to 50KM i 60NM momentu i waży coś około 200kg, jak się sprawuje tego ci nie napiszę bo po prostu nie wiem, poczekaj może zajrzy tu jakiś turysta to ci coś konkretnie napisze.
  19. No i bardzopiątka, a co wybierasz się do Mongolii? :wink: .
  20. He he he, DR125 i wyczynowa jazda zaraz spadnę z krzesła :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: , i widzisz Włochatku znowu nie rozumiesz co próbuję ci przekazać, ja nie twierdzę że DR350 jest blee i do dupy ,twierdzę tylko i wyłącznie że remont tych maszyn jest drogi, owszem jeśli moto jest nowe masz około 30tyś. km bezproblemowej jazdy ale kiedy w głowicy zrobi ci się buba to szykuj się na koszty, i regeneracją tego nie załatwisz. Z XT jest inaczej wystarczy wymienić łożyska które są tanie i po sprawie. Pół biedy kiedy kupujesz DR350 z niemiec gdzie zazwyczaj nie kantują na przebiegu i nie robią rzeźb w stylu regeneracji, kupisz sprzęta z przebiegiem powiedzmy 15tyś.km i wiesz że trochę bezproblemowo polatasz, ale kupowanie u nas DR350 to niezła zabawa, dlatego nie polecam kupowania DRek w naszym pięknym kraju za 3-4tyś. bo na 90% to pole minowe. A z wydymanej głowicy DR350 możesz zrobić sobie popielniczkę, albo oddać do regeneracji, poskładać maszynę i opchnąć jakiemuś frajerowi za 3-4tys. :icon_mrgreen: . Co do jednego masz trochę racji, ja również (tak jak ty :biggrin: ) uważam że XT350 jest u nas niedoceniany :icon_mrgreen: . Dobra Włochaty, propozycja układu pokojowego, ty nie twierdzisz (z uporem maniaka :wink: ) że DRka jest niezniszczalna ja kończę ze sprowadzaniem cię na ziemie, aha no i USPOKUJMY SIĘ WRESZCIE !!!!!! :icon_mrgreen: .
  21. No niestety na takich jak ty nie ma rady, można tłumaczyć grzecznie i spokojnie a ty jak zwykle swoje, Włochatku nie masz żadnego doświadczenia z innymi maszynami poza twoją DRką, a i z nią też mizerne bo przejechanie 4tyś. nie jest żadnym wyczynem (raczej żenadą). To że w twojej DRce jeszcze nie padła głowica zawdzięczasz poprzedniemu właścicielowi który nie uważał DRki za sprzęt terenowy (i miał racje) i poruszał się po asfaltach, i jeszcze jedno pisząc o średniej wytrzymałości panewek w głowicy miałem na mysli głowicę w DR350 a nie w DR125 bo faktycznie wytrzymałość głowicy w DR125 będzie nieco większa a to ze względu na mniejsze obciążenia spowodowane mniejszą liczbą zaworów, poza tym jestem pewien że gdybyś rozebrał silnik to mógłbyś się zdziwić. I nie Włochatku, regeneracja nie załatwi sprawy, co najwyżej pomoże opchnąć padlinę i nie pomoże tu najlepszy warsztat. Nie masz zielonego pojęcia o XT bo ten sprzęt w porównaniu do twojego wozidełka to kosmos, i gdybyś choć raz miał okazję polatać tą maszyną olał byś swoje turladło. Wygląd to sprawa gustu a z nim się nie dyskutuje, ale jak na mój gust to DRki wcale nie są ładniejsze od XT, nie wiem dlaczego się uczepiłeś tego że XT ma słabe hamulce, mogę ci tylko napisać że dużo lepsze niż w twojej DRce i niewiele gorsze niż w DR350, to samo jeśli chodzi o zawias, owszem nieco gorszy niż w DR350 ale jeśli w XT zawias jest gówniany to w DR125 nie ma go wcale. Podsumowując pozujesz na znawce DRek ale prawda jest taka że jeszcze nigdy nie widziałeś rozebranego silnika DRki (obojętnie jakiej), pewnie nie był byś w stanie zauważyć różnicy w pracy silnika w dobrym stanie od takiego z wyrobionymi panewami, zrobiłeś śmieszny przebieg na swojej i upierasz się przy tym że jest niezniszczalna, niech ci będzie oby los nie wyleczył cię z twojego przekonania w zbyt brutalny sposób.
  22. Panowie pisząc że porównywanie tych maszyn nie ma sensu bo są stare popełniacie grzech pychy :wink: , nie każdego stać na sprzęt za naście tyś. większość początkujących ma zwykle do wydania kilka tyś. i dla nich takie informacje i porównania mają wielki sens.
  23. Piszesz że chcesz maszynę do endurzenia a wszystkie wymienione przez ciebie sprzęty to crossy, ja do wymienionych przez ciebie zadań nie wybrał bym żadnego z nich, jeśli chcesz latać po lesie i bawić się w przeprawy to szukaj enduro np. EXC, WR ,DRZ CRFX itd. dlaczego enduro? popatrz parę postów wcześniej tam opisałem dlaczego. Jeśli to koniecznie musi być jeden z wymienionych przez ciebie to brał bym YZF.
  24. Nie do końca jest tak że gość nie wie co sprzedaje, ten ostatni to KTM250EXC RACING, tutaj macie dokładniejszy opis : http://www.mcnews.com.au/NewBikeCatalogue/..._EXC_Racing.htm z resztą na puszce filtra stoi jak wół 250EXC.
  25. Porównując DR i XT wszyscy popełniamy błąd, bo po pierwsze DRek jest sporo wersji różniących się od siebie dość mocno z XT można porównywać najbardziej lajtowe wersje DRki porównywanie np. wersji "N" to czyste przegięcie. Jeśli chcecie równych szans to DRkę trzeba porównywać do TT i wtedy możemy podyskutować, XTek to lajtowe enduro dobre na początek dość lekkie i z niezawodnym silnikiem ale z mizernym zawieszeniem, i jeśli na pierwszym miejscu postawimy zawias to praktycznie każda DRka będzie lepsza od XTka, ale przecież nie każdy początkujący skacze na torze czy popierdziela w trudnym terenie, dla większości początkujących XTek z jego tapczanowym zawieszeniem może być równorzędnym konkurentem DRki właśnie z powodu silnika, jego trwałości i niezawodności i mniejszego ryzyka kosztownych remontów w przypadku zaliczenia miny. Z kolei porównując DRkę nawet w wersji "N" do TT będziemy mieli wyrównaną rywalizacje ze wskazaniem na TT moim zdaniem. Poza tym dostanie XTka w normalnym stanie za 4,5tyś to żaden problem a kupienie DRki za te same pieniądze to cholerne ryzyko, i tu dochodzimy do kolejnego nieporozumienia, DRka (w normalnym stanie) i XTek to inny przedział cenowy. Aha i Włochatku dbanie o olej nie koniecznie jest lekiem na wszystkie bolączki i mankamenty DRki, problem w tym że choć byś nie wiem jak często wymieniał olej to panewki w głowicy i tak się zużyją i dzieje się to przeważnie w okolicy 30tyś. przebiegu a regeneracje to coś w rodzaju Gripexsu, czyli leczenie objawów a nie przyczyny. Głowica i tak będzie do wymiany, i nie chodzi tu o to że panewki są do dupy i mają mniejszą trwałość niż łożyska toczne, bo wcale tak nie jest, wręcz odwrotnie, cały haczyk w tym że łożyska toczne wymienia się częściej ale są tanie i bardziej odporne na pracę bez smarowania a operacja ich wymiany to żaden problem i mamy po sprawie, łożyska ślizgowe (czyli panewki) mają większą trwałość tylko kiedy się zużyją to do wymiany powinna iść cała głowica razem z pompą oleju, a regeneracja to typowo polski wynalazek, wiem że Ty jesteś fanem przez duże "F" DRek i będziesz wałczył do upadłego o swoje racje ale twierdzenie które Ty prezentujesz czyli "jeśli ktoś naprawde dbał o DRe (zwłaszcza chodzi mi o olej) to niema szans zeby siadła głowica" nie jest prawdą, w każdej DRce prędzej czy później padnie głowica, bo każde łożysko toczne czy ślizgowe kiedyś się zużyje i częsta wymiana oleju i "dbanie" o niego (co kolwiek to by nie miało oznaczać) temu nie zapobiegnie. Nie zrozum mnie źle, ja nie ma zamiaru kłócić się z tobą za każdym razem kiedy Ty zaczniesz wychwalać DRkę, chcę ci jedynie zwrócić uwagę na to że poglądy prezentowane przez ciebie nie do końca są słuszne, owszem DRki to fajne maszynki, fajne puki wszystko jest w dobrej kondycji bo kiedy DRka zaczyna się sypać to można zbankrutować i dostać sraczki na tle nerwowym. Pozdro ghollum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...