Skocz do zawartości

ghollum

Forumowicze
  • Postów

    1073
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ghollum

  1. LC4 620 jest trochę lżejszy jeśli go porównać do TT600R bo pozostałe wersje TTki np. TT600E to już klocki, za 8-9tyś. coś już można wychaczyć choć kilometrów trzeba natrzaskać i nieraz ma się tego szczerze dość, zwłaszcza po obejrzeniu kolejnej "igiełki" która okazała się padliną.
  2. Były KLR600 dławione do bodajże 27KM tak zwane "reduced effect" to w połączeniu z podciśnieniowym gaźniorem może spowodować spory "spadek formy" :wink: , miałem kiedyś klr600 i po szlifie miała niezły wygar niewiele ustępowała XL600 choć XL lepiej reagowała na gaz bo tak jak Nitomen pisze miała mechaniczny gaźnik.
  3. Zasadnicze pytanie brzmi: za ile :wink: , ale jeśli myślisz o tego typu maszynach zakładam że masz +-8tyś. i jeśli moto ma być w góry to masa ma tu podstawowe znaczenie i dla tego DRZ400E jak na moje.
  4. No fakt różnica nie tak duża :biggrin: ,"same as above" oznacza "to samo co wyżej", czyli chodzi o maszynę z pełnym zbiornikiem osłoną silnika, i osłonami na ręce.
  5. Mało daje i jest zdecydowanie nie wskazane tutaj górą jest 4T gdzie hamowanie silnikiem znacznie ułatwia sprawę na zjazdach i pozwala nieomal zapomnieć o tylnym heblu w 2T długi zjazd i hamowanie silnikiem to recepta na kłopoty.
  6. No i co w związku z tym? TE450 to wyczynowe enduro i jej masa jak widać dość mocno odstaje od konkurencji i bliżej jej do DRZ400 niż do EXC450 czy WR450 :bigrazz: .
  7. Nieco opasła jak na wyczyna :biggrin: , prawie jak DRZka.
  8. Włochatemu to i DR125 paliła 6L :icon_mrgreen: , ale tak poważnie to XT350 w normalnych warunkach (lekki teren, polne drogi, trochę lasu) nie powinien wypić powyżej 5L.
  9. Za parę dni powinienem mieć pomiary SX525 z 2003r. i WR426 z 2002r. może Husqvarne TE410 z 2000r. też.
  10. Na czym to Ty teraz jeździsz hmm.... a na XT600 :biggrin: ,napiszę Ci tak: do nauki jazdy na torze się nada do endurowania na pewno (w końcu to EXC :biggrin: ) ale po XT600 który z racji tego że jest 4T i jest słusznej pojemności ma spory moment obrotowy na niskich to na takim 125EXC będziesz odczuwał pewien niedosyt. Szybko zauważysz że mimo że 125EXC ma wyraźnie większy moment obrotowy niż crossowa seta to do XT600 mu daleko, owszem niska masa i kosmiczne zawieszenie w porównaniu do XT600 ale braki dołu szybko zaczną Cię wkurzać. Jeśli Byś szukał czegoś na pierwsze enduro to EXC125 jest świetnym wyborem, ale po moto większej pojemności i to w 4T to tak średnio, sporo plusów dodatnich ale całkiem nie mało plusów ujemnych :icon_mrgreen: . Ja na Twoim miejscu szukał bym jednak EXC200, to tyle mojego marudzenia :wink: .
  11. W manualu do XL600R stało że w warunkach drogowych wymiana oliwy co 3000km, a w terenie 1500km jako że silnik XR to praktycznie ta sama jednostka to myślę że jeśli więcej latasz po drogach powiedzmy tak 50% droga 50% teren to bez większego strachu możesz wymieniać olej co 2000km i analogicznie im większy udział jazdy drogowej w ogólnym przebiegu tym zmiany mogą być rzadsze.
  12. Jeśli kupisz w dobrym stanie sprzęcior i przyjmując że będzie to rocznik 2004-2007 w których zawory były tytanowe to dla bezpieczeństwa wypadało by wymienić zawory, bo mimo sprawdzenia podana przez mnie metodą tytanowe zawory mają tendencje do urywania się, wynika to ze zmęczenia materiału i takie zawory wymienia się zwykle co 2-3 sezony. W ich miejsce spokojnie można wsadzić stalowe, różnica w pracy silnika będzie taka że będzie odrobinę wolniej się wkręcał na obroty wynika to z różnicy w masie stalowych i tytanowych zaworów jak również stosowania innych sprężyn, tutaj warto zwrócić uwagę na sprężyny zaworowe które bezwzględnie wymieniamy razem z zaworami do tytanowych stosuje się stożkowe a do stalowych podwójne. Podstawową przewagą dla amatora zaworów stalowych jest znikome ryzyko urwania się takiego zaworu jeśli przypilnujemy ich stanu to możemy być spokojni. Metodą podaną przez mnie kontrolujemy ich stopień osiadania w gniazdach zaworowych i zazwyczaj jest to dość miarodajna metoda, oczywiście przy każdej rozbiórce silnika zawory poddajemy drobiazgowym oględzinom. Główną przyczyną poważnych awarii tych silników jest olewanie stanu zaworów, tytanowe po pewnym czasie urywają się a stalowe osiadają w gniazdach i w pewnym momencie dźwigienki zaworowe zaczynają bić w podkładkę trzymającą zabezpieczenie zaworowe, ta po pewnym czasie pęka, zabezpieczenie puszcza, zawór wpada do silnika i ......... . Komplet zaworów stalowych razem ze sprężynami można dostać za około 600PLN do tego zwykle wymienia się łańcuch rozrządu +-200PLN, czasami do wymiany kwalifikuje się ślizg napinający ten łańcuch +-50PLN, sprawdzamy stan tłoka i jeśli konieczne wymieniamy +-600PLN choć przy przebiegach rzędu 100MH rzadko występuje konieczność jego wymiany, jeśli mamy rozbebeszony silnik do kontroli idzie także korba, jeśli nie ma widocznych uszkodzeń mechanicznych czy przebarwień nie ma wyczuwalnych luzów wzdłużnych to spokojnie można na takiej korbie latać, korbowód podobnie jak tłok są dość trwałymi elementami w tych silnikach, oczywiście kontroli poddajemy także stan łożysk i wymieniamy jeśli potrzeba. Poza tym standard, olej, filtry, regulacja zaworów, warto wyczyścić gaźnik i wymienić świecę. Tutaj mogę jako ciekawostkę przytoczyć przykład mojego Kapiszona w którym siedziała nominalna świeca założona w fabryce miała siedem lat i choć wyraźnie widoczne były wżery na elektrodach to silnik pracował na niej bezproblemowo, piszę to żeby rozwiać pojawiające się mity o padających świecach w tych maszynach. Podsumowując jeśli po zakupie zapakujesz stalowe zawory i zrobisz rozpoznanie w silniku to nawet w przypadku konieczności wymiany tłoka czy łańcuch rozrządu 1500PLN powinno wystarczyć, oczywiście osobną kwestią są łożyska w kołach, łożysko główki ramy czy łożysko na PDS albo stan napędu ale te problemy można wykryć w czasie oględzin i w razie ich wykrycia zbić trochę z ceny. No i jak zwykle wyszedł mi elaborat :icon_mrgreen: .
  13. Tu kolego Modest tu: " Rady które dajecie byłyby słuszne jakby gość spytał "jak nigdy nie nauczyć się jeździć w motocrossie" Niestety żeby rozpocząć ten sport trzeba mieć minimum 10k zł (z czego nowe ochraniacze z ciuchami da się kupić za 1,5-2k, tylko trzeba trochę poszukać i pomyśleć) a sprzęty które doradzacie to najlepsza droga aby nabrać złych nawyków i nauka podstaw zamiast sezonu zajmie 3 sezony. Niestety taka jest prawda, każdy kto daje rady w stylu DT czy DR w motocrossie nigdy na poważnie nie jeździł. " Widzę że dla ciebie jazda w terenie to absolutna konieczność rywalizacji, czy dopuszczasz do siebie myśl że niektórzy chcą uprawiać ten sport dla zabawy i relaksu, nie trzeba od razu startować w zawodach żeby zobaczyć co to prawdziwe enduro stosujesz rozumowanie zero jedynkowe, czyli albo pakujesz kupę kasy i bierzesz sie za to na poważnie, albo wy******laj na rower. I tak masz chyba racje pomyliłeś fora bo to nie jest forum tylko i wyłącznie o motocrossie.
  14. Dorobić podnóżki dla pasażera można, pamiętaj jednak że tego typu maszyny nie są przewidziane na dwie osoby i stelaż podtrzymujący siedzenie może nie wytrzymać ciężaru dwóch osób.
  15. W wyliczanki nie będę się z tobą bawił bo to nie piaskownica, powtarzam jeszcze raz że nie neguje pozytywnego wpływu crossu na technikę jazdy ale twierdzenie że aby rozpocząć przygodę z terenem potrzebne jest 10tyś. i koniecznie trzeba tą przygodę rozpoczynać na torze nie jest zgodne z prawdą. Poza tym plączesz się w "zeznaniach" bo sam już jednego takiego zawodnika wymieniłeś: Tadeusz Błażusiak, z twoich wypowiedzi wyraźnie widać że nie masz zielonego pojęcia na czym polega prawdziwe Enduro.
  16. Wiesz 10tyś km na motorower to sporo i trzeba by dokładnie sprawdzić silnik bo może się okazać że jest znacznie zużyty, pod względem wizualnym bez zastrzeżeń. Sprawdź najpierw jaka jest dostępność części zamiennych do tego silnika , jeśli nie będzie z tym problemów to myślę że warto.
  17. Z tego co pisze Modest wyłania się obraz enduro które jest bezsensowną gonitwą po lesie niczego nie uczącą i na dodatek tak wielce ryzykowną że właściwie powinno to być zakazane, wiesz kolego że swego czasu w Szwecji był projekt żeby całkowicie zakazać poruszania się jednośladów po drogach? coś mi się wydaje że autorem tego projektu byli ludzie Twojego pokroju dla których istnieje tylko jedyna słuszna droga. Enduro i cross to dziedziny pokrewne i bujdą jest twierdzenie że tylko na torze można nauczyć się prawidłowej techniki, owszem jest to bezpieczniejsze bo dzieje się w kontrolowanych warunkach ale tor nie nauczy elementów techniki enduro które nie jest bezmyślną popierdalanką przez las i moim zdaniem bliżej mu do trialu niż do crossu. To że ktoś nauczy się na torze pokonywania zakrętów za pełnym gazie nie oznacza łatwiejszego startu w enduro, wręcz przeciwnie to zazwyczaj ludzie którzy mieli tylko i wyłącznie kontakt z torem popierdalają na maxa przez las bo wydaje im się że to to samo co tor, tylko drzew więcej :icon_mrgreen: , Ty też masz mylne pojęcie o enduro, w Enduro nie chodzi o ściganie saren czy dzików po lesie na pełnym gazie :icon_mrgreen: (no chyba że jesteś prekursorem nowego typu kłusownictwa :icon_mrgreen: ) tylko o jak najbardziej sprawne pokonywanie przeszkód terenowych, enduro przez to że odbywa się w zmiennych warunkach uczy szybkiej reakcji, panowania nad maszyną, pozwala opanować sztukę kontrolowania uślizgów, balansu ciałem, wyrabia kondycję i wbrew temu co Ci się wydaje uczy zdrowego rozsądku. I zazwyczaj jest tak że dobry jeździec enduro bez większych problemów radzi sobie na torze, crossowców chcących rozpocząć zabawę z enduro czeka zwykle dłuższa droga. Ps. Matką wszystkich motocyklowych sportów terenowych jest enduro a cross,trial czy hill clinbig są jego odłamami.
  18. A co tu dużo pisać zajebisty sprzęcior :icon_biggrin: , trafić tylko na zadbany egzemplarz i będziesz happy. Generalnie przy oględzinach obczajasz to co zwykle, łożyska, łuzy, itd. Wiadomo słynne odgłosy sprzęgła KTM to w zasadzie norma i to jest tak naprawdę podstawowa wada tych silników poza tym silniki z pojedyńczym wałkiem rozrządu to bardzo udane jednostki. Warto wykręcić napinacz i sprawdzić ile jeszcze rozrząd pociągnie, jeśli sprzedający będzie skory do współpracy :biggrin: to można się pokusić o wstępne sprawdzenie zaworów ssących, ściągamy siedzenie i zbiornik odkręcamy dekielek zaworowy od ssaków ustawiamy tłok w GMP i wtykamy między podkładkę zaworową i dźwignie szczelinomierz jeśli wchodzi bezproblemowo 0,30-0,40 to nie jest źle jeśli mniej niż 0,15 to zawory do wymiany od ręki, warto przy okazji dokładnie obejrzeć czy podkładki zaworowe nie mają przebarwień i pęknięć. W ten sam sposób można sprawdzić wydechy ale do tego konieczne jest zdemontowanie chłodnic, i choć brzmi to problematycznie to zdemontowanie ich to cztery śrubki i pięć opasek czyli 5min. roboty (choć wątpię żeby sprzedający się na to zgodził :icon_mrgreen: ) . W tych silnikach zawory ssące lecą szybciej niż wydechy i można założyć że jeśli ssaki będą w dobrym stanie to i wydechy też. Dobrym pomysłem jest sprawdzenie śrub od naciągu łańcuch napędowego, lubią się zapiekać. Werdyktu nie będę wydawał, sam go musisz wydać na swoje potrzeby :wink: .
  19. Wszystko prawda ale co do tych 86kg YZtki to niedawno ważyłem RM125 brata i wyszło że z 4L paliwa ważyła 102kg a mój Kapiszon z podobną ilością paliwa 116kg, wiadomo że YZ125 z 2005 będzie lżejsza niż RM125 z 1998r. ale mimo wszystko dane katalogowe nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. W praktyce zdziwił bym się gdyby różnica w wadze między EXC200 a YZ125 przekroczyła 10kg, tyle ode mnie. Pozdrawiam.
  20. Czyli planujesz coś w stylu cross country, myślę że idealne rozwiązanie podał Marcin1989 czyli EXC200, jeśli nie to crossowa seta co prawda idealne nie będzie ale powinna dać radę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...