Skocz do zawartości

robik64

Forumowicze
  • Postów

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez robik64

  1. Trochę przesadzacie z tym zawieszeniem CeBulki. Może i rozwiązanie jest przestarzałe, ale przy normalnej jeździe wystarcza. Jest łatwe do serwisowania(łatwy demontaż i montaż amortyzatorów) i regulacji. Do zachowania można sie przyzwyczaić. Zaliczyłem tego sezonu trasę Wrocław- Mrągowo(Piknik Country)tam i z powrotem z pełnym obciążeniem(pasażer, wypełnione trzy kufry, namiot),dopuszczalnym przez producenta(chyba je nawet sporo przekroczyłem) i motocykl zachowywał się poprawnie. Napięcie wstępne sprężyn oczywiście na ostatnim ząbku. Zresztą w CBF-ie tą kwestię poprawiono, jednak kosztem przepastnego schowka kryjącego się pod kanapą CB. Silnik nawet nie jęknął, a jego moment i moc wystarczyły do sprawnego pokonywania trasy. Jeśli chodzi o kwestię jazdy zaraz po odpaleniu silnika, to wsiadam i jadę, podobnie jak pisali poprzednicy. Z początku obroty do 3,5-4tys. potem, po zagrzaniu już bardziej dynamicznie. Wszak każdy silnik najszybciej nagrzewa się podczas pracy, a nie biegu luzem. Ssanie wyłączam gdy tylko silnik zaczyna pracować stabilnie. Pozdrawiam! :crossy:
  2. Chyba za bardzo wczułeś się w dwusuwy, bo tam owszem, podobnie słychać pierścienie. W tym wypadku potwierdzam przypuszczenie poprzedników. Wyreguluj dokładnie zawory, a stuki powinny zaniknąć. Pozdrawiam!
  3. Miałem CB 400N Super Dreams. O ile się nie mylę CM 400 ma ten sam silnik. Lałem tam FUCHS-a COMP4 10W-40. FUCHS-a lałem i leję do obecnej CB 500 ze względu na dobre przełożenie cena/jakość, więc nie sugeruj się nazwą producenta. Honda zaleca do tych silników olej SAE10W-40 i taki zalej. Ważne aby był to olej motocyklowy do czterosuwów z mokrym sprzęgłem o specyfikacji podanej wyżej. Czy to będzie FUCHS, SHELL, czy Castrol o tych samych parametrach ma drugorzędne znaczenie. Do miski olejowej powinno się wlać 2,3l oleju, o ile również wymieniasz filtr, a myślę, że to konieczność. Bez wymiany filtra 2,2l. Filtr jest pod prostokątną użebrowaną pokrywką przykręconą do prawej spodniej strony miski olejowej. Przed wymianą radzę zaopatrzyć się w nowy o-ring pokrywki, gdyż na starym , stwardniałym może wyjść przeciek, a dokręcanie na siłę spowoduje tylko pourywanie gwintów. Pozdrawiam
  4. Tak czy siak za bogata mieszanka paliwowo-powietrzna/wg wyglądu świec/. Albo jazda krótkimi odcinkami i przez to niedogrzany silnik, albo długa jazda na ssaniu, potem krótka bez i gaszenie motocykla. Inna możliwość to niedomykanie ssania/zacinająca się lub zardzewiała linka/, lub paprochy pod tłoczkiem zamykającym ssanie w gaźniku/akurat ten przypadek przećwiczyłem/. Jednak przy zwiększonym ssaniu nie powinno być problemów z jazdą na zimnym silniku, za to po zagrzaniu może go zalewać/może dymić i grzać się/. U mnie po wyczyszczeniu gaźnika i wymianie linki świece miały wygląd jasnobrunatny, więc z mieszanką było ok, choć zjawisko niedoboru mocy na zimnym silniku występowało przez cały okres eksploatacji. Z moich kontaktów z użytkownikami motocykli z tymi silnikami wynikało, że jest to zjawisko normalne, potwierdzali zjawisko z mocą na zimnym, toteż nie było ono dla mnie problemem, toteż trochę dziwnym wydaje się, że akurat motocykl Twojej znajomej ma inaczej. Cóż, widocznie pod kobietą kaprysy zmieniają się :)) Pozdrawiam!
  5. Potwierdzam, że roczniki 94, 95 miały wadę konstrukcji napinacza. Zacinały się, i dopiero wyjęcie napinacza poruszenie elementami, ewentualne rozebranie, podszlifowanie zadziorów i nierówności powodowało ponowną jego pracę. Miałem z tym problem i wymiana na nowy(nowszej, poprawionej konstrukcji) pozwoliła mi spokojnie spać. Pozdrawiam
  6. Mam podobny efekt gdy za szybko zamknę ssanie. Być może za szybko chcesz jechać bez ssania, a silnik go jeszcze potrzebuje. Mogę doradzić sprawdzenie termostatu, może jest uchylony na zimnym silniku i stąd długi czas potrzebny do dogrzania silnika. Jeżeli jeździsz w upalne dni zjawisko może nie wystąpić gdyż już w momencie odpalenia silnik jest ciepły i ma 25-30'C. Pozdrawiam!
  7. Do niedawna miałem Hondę CB 250 ,,Two fifty''. Miała ten sam silnik co Rebelka 250 i siłą rzeczy te same kaprysy. Gaźnik jest prostą konstrukcją i jego obsługa polega na okresowym czyszczeniu, sprawdzeniu i ewentualnej regulacji poziomu paliwa w komorze pływakowej. Miała takie samo zjawisko. Po dokładnej regulacji i sprawdzeniach zgodnych z firmową serwisówką w dalszym ciągu zjawisko nie ustępowało. Spróbowałem podnieść poziom paliwa w komorze jednak odbiło się to czkawką. Motocykl zachowywał się jak na ssaniu. Gdy był zimny, owszem jechał, ale po zagrzaniu zaczynał dymić na czarno(zbyt bogata mieszanka paliwowo powietrzna), świece po wykręceniu były czarne, miałem wrażenie, że jest niewspółmiernie gorący. Wróciłem do ustawień fabrycznych. Po prostu, dopiero dobrze nagrzany silnik w tym motocyklu jest ,,ruchliwy'' i trzeba się do tego przyzwyczaić. Można pobawić się z wymianą dyszy na większą, lecz obawiam się, że zaskutkuje to znowu jakimiś niespodziankami typu np:zwiększone spalanie, przegrzewanie. Teraz gdy są duże upały, czas rozgrzewania nie stanowi raczej problemu, jedynie chłodne dni mogą zmusić do wydłużonego użycia ssania. Ten typ tak po prostu ma, za to może odwdzięczyć się trwałością i małym spalaniem Pozdrawiam! Robert
  8. Moim zdaniem podśniedziały złącza w kostce pod stacyjką. Spróbuj parę razy rozłączyć i złączyć wielowtyk, psiknij w styki spray-em(np.Kontakt-do nabycia w sklepach z podzespołami elektronicznymi) do zaśniedziałych instalacji(rozpuszcza tlenki osiadłe na złączach narażonych na działanie wilgoci). Jeżeli masz wątpliwości można poprawić zaprasowanie przewodów w końcówkach poprzez zlutowanie. Powinno pomóc. Pozdrawiam
  9. Najmniejszy koszt wg mnie który powinien załatwić sprawę to wymiana pierścieni. Koszt niewielki, a o ile gładź cylindra nie jest porysowana powinno w znacznym stopniu pomóc. Dojdzie jeszcze koszt uszczelek, ale to groszowe koszty. GN ma prosty silnik,więc zdjęcie głowicy, cylindra i ponowny montaż wraz z regulacją zaworów nie powinno nastręczać trudności.
  10. Czujnik załączający wentylator chłodnicy jest wkręcony w boczny zbiornik chłodnicy. Czujnik wskaźnika jest wkręcony w obudowę termostatu. Być może tylko spadł Ci przewód z czujnika wskaźnika. Jeżeli termostat działa prawidłowo, nie ma wycieków, pompa wymusza obieg i układ elektryczny wentylatora chłodnicy jest sprawny, to silnika nie zagotujesz. Układ będzie działał prawidłowo. Nic się nie stanie, poza tym że nie masz kontroli nad ciepłotą silnika. Jednakże brak takowej kontroli nie upoważnia do normalnego jeżdżenia i traktowałbym jazdę bez wskaźnika temperatury jako ewentualny dojazd do domu czy warsztatu celem naprawy usterki. Wystarczy drobna usterka w postaci np. wycieku płynu i przegrzewasz silnik nawet o tym nie wiedząc. Pozdrawiam!
  11. Z odpalaniem ,,na pych'' to ostrożnie. Jeżeli przeskoczy łańcuszek rozrządu na zębatce to możesz mieć pozamiatane nie tylko ładowanie, ale i tłok z zaworami, o zmianie faz rozrządu i zapłonie już nie wspominając. Staraj się odpalać wykorzystując jednak rozrusznik. Pozdrawiam!
  12. Jeżeli usterka wystąpiła w tej samej ladze, to być może spowodowane jest to zwiększonym luzem na tulei ślizgowej, powoduje to gorsze doleganie wargi uszczelniacza z jednej strony i z kolei wyciek. Może laga pracowała kiedyś na sucho lub na bardzo starym/zużytym oleju/ co mogło być przyczyną przyspieszonego zużycia tulei. Pozdrawiam
  13. Wymieniałem przewód i końcówki w swoim moto, a to dlatego, że założyłem wyższą, turystyczną kierownicę i standartowy przewód był za krótki. Zakupiłem na allegro przewód Goodridge'a i kątowe końcówki 15' do samodzielnego złożenia. Wraz z końcówkami otrzymujesz instrukcję montażu. Ważne aby zachować czystość i precyzję montażu. Układ funkcjonuje drugi sezon i jest ok. Zmniejszył się skok klamki, ponieważ przewód w oplocie stalowym nie puchnie. Tak jak napisał ,,monter'' ułóż przewód i dopiero skręcaj końcówki tak, aby wężyk w czasie pracy zawieszenia nie załamywał się, bądź dziwnie nie zwijał się. Jeżeli kupisz przewód w stalowym oplocie i w dodatkowej ochronnej koszulce, to musisz usunąć koszulkę na długości około 3cm od końców wężyka, bo nie założysz na wężyk nakrętek skręcających. Usuniesz koszulkę z oplotu ostrym nożem do tapet i po obcięciu dookólnym, potem wzdłużnym zdejmiesz zbędny płaszcz. Na oplot zakładasz nakrętkę, pomiędzy oplot a rurkę teflonową mosiężną tulejkę, w rurkę teflonową wciskasz końcówkę, całość skręcasz mocno, ale z wyczuciem żeby nie złamać/zgiąć stalowej rurki końcówki. Koniecznie załóż nowe podkładki pomiędzy końcówkami a śrubą drążoną i obudową pompy, a także obudową zacisku(4szt. fi 10), bo na starych, ułożonych pod inne płaszczyzny może cieknąć. Ot, wsio. Pozdrawiam!
  14. Przy tym przebiegu pokusiłbym się dodatkowo o wymianę oleju w lagach i wymianę płynu chłodniczego(producenci zalecają wymianę płynu co 2 lata) Pozdrawiam :crossy:
  15. Dzięki, wszystko wiadomo. Do zobaczyska!
  16. W jaki sposób tworzona będzie lista uczestników, ewentualne zapisy i wpisowe? Nie natrafiłem na wskazówkę dotyczącą tej kwestii, a wiadomo, że wszystko, także organizacja takiej imprezy kosztuje. Pozdrawiam Robert
  17. Tak jak napisał WUESKA. Pozostaje dodać jeszcze tyle, że powinieneś zastosować przewód hamulcowy o jak najmniejszym współczynniku ,,puchnięcia''. Dodając długości, powierzchnia wewnętrzna przewodu standartowego na którą działa ciśnienie wydłuża się, więc przy naciskaniu klamki, jej skok może się znacząco zwiększyć. Zrekompensujesz to stosując odcinki przewodów sztywnych wzdłuż np.ramy lub stosując przewody w ciasnym stalowym oplocie(np. Goodridge)
  18. W granicach 100zł zmieścisz się, kupując wężyk Goodridge w dodatkowej osłonie-1m 49zł, wraz z końcówkami do samodzielnego zarobienia 2x25zł. Wszystko masz na Alledrogo. Wystarczy trochę technicznej żyłki, czystości i staranności, a masz dobry przewód hamulcowy który sam robisz na miarę taką jaką potrzebujesz. Mam taki przewód którym musiałem zastąpić oryginalny, gdyż po wymianie kierownicy na turystyczną oryginał po prostu nie starczał. Pozdrawiam
  19. Jeżdżę już drugi sezon na FUCHS-ie i zapewniam, że nic złego się nie dzieje. FUCHS w mojej firmie ma dobrą opinię(jeżdżą na oleju Fuchs-a, Titan10W40 wszystkie autobusy w firmie). Gdy zauważyłem w ich biurze bańki z olejami motocyklowymi skusiłem się i nie żałuję. Nie widzę różnicy w pracy silnika i skrzyni w porównaniu z Castrolem na którym wcześniej toczył się mój motocykl, za to różnica ceny warta grzechu.
  20. Dopóki linki były oryginalne posiadały teflonową powłokę, nie bawiłem się w smarowanie. Jednak po oznakach zużycia(wytarcia w okolicach wyjścia z pancerza i pęknięte niektóre druty linek), powymieniałem je dla spokojnego snu, lecz zamienniki(kupione na allegro) wyglądają jak zwykłe linki do MZ, corocznie ,,zalewam'' je HIPOLEM. Póki co nic się nie dzieje, jeżdżę. Przy oznakach zużycia tychże znowu wymiana. Pozdrawiam
  21. No proszę, zostałem zbesztany przez Piotra za lanie przestarzałego ATF-a do lag, a tu mowa o wiekowym amortyzolu. Lałem to 25 lat temu do lag mojej TS-ki, o ATF-ie nawet nie śniłem. Czyżby stary poczciwy wyrób jednak przewyższał parametrami olej do skrzyń automatycznych, pomimo tego, że zalecany jest przy wymianie olejów w lagach przez serwisówki pierwszoligowych wydawnictw(np.Haynes)?
  22. Do swojej Hondy wlałem ATF(olej do automatycznych skrzyń biegów). Tak zresztą zalecała do wymiany instrukcja serwisowa. Jest ok. Lagi japończyków to podobne lub takie same konstrukcje, produkowane przez jednego, dwóch producentów, więc to co lejesz do Hondy raczej innemmu nie zaszkodzi. Pozdrawiam!
  23. Poczytałem temat który ukazał się równolegle do mojego: http://forum.motocyklistow.pl/Yamaha-R1-al...or-t126121.html Jest tam Twoja dobra rada i spostrzeżenie, aby poszczególne fazy prądnicy(wiem, nie alternatora. Alternator woził się w mojej poprzedniej kultowej MZ-ecie), zabezpieczyć bezpiecznikami 10A. Takie proste, a skutecznie chroni uzwojenia statora przed przegrzaniem w razie awarii regulatora. Sam na to nie wpadłem, a nigdzie też na to nie trafiłem, a jaka oszczędność kosztów zwiazanych z ewentualną naprawą. Pozdrawiam!
  24. Wielkie dzięki, schemacik prosty więc dam radę. Rozumiem, że podany komparator reaguje na zmiany napięcia, czyli może zaistnieć takie zjawisko, że przy wyładowanym aku i pracującym silniku, kontrolka nie zgaśnie od razu, tylko będzie tak długo świecić, aż na zaciskach akumulatora nie pojawi się napięcie 13,8V? Podana stronka również arcyciekawa, a w szczególności schematy regulatora trójfazowego(który po awarii musiał zostać zastąpiony zamiennikiem-też nie tanim). Jestem elektrykiem, nie elektronikiem jednak schemaciki są tak proste, że nawet zamiennik regulatora można sklecić samemu. Szkoda, że zenery D5, D7, D9 są bez oznaczeń, ale to zapewne tajemnica firmy. Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie tematem Pozdrawiam! Robert
  25. Witam wszystkich posiadaczy którzy mięli już kłopoty z ładowaniem w swoim motocyklu. Tak się stało, że w zeszłym sezonie zaliczyłem przymusowy dłuższy postój w trasie z powodu braku ładowania, co za tym idzie proszeniem o pomoc o doładowanie aku u przygodnego gospodarza i dalszą jazdę z odłączonym modułem ładowania, z wyłączonymi światłami tak aby dojechać do celu, aby prądu starczyło na zasilenie modułu zapłonowego i iskrę. Udało się dojechać, chociaż nie obyło się bez zatrzymania przez stojący patrol drogówki. O dziwo wykazali zrozumienie i pozwolili jechać dalej, przestrzegając przed jazdą po zmierzchu. Zwracam się z prośbą w szczególności do wytrawnych elektroników na tym forum o to czy jest możliwe skonstruowanie modułu kontroli ładowania opartego na klasycznej kontrolce(świeci-brak ładowania, nie świeci-jest ładowanie), chciałbym wykorzystać kontrolkę podpórki bocznej do podwójnej funkcji, aby uniknąć mocowania opcjonalnego woltomierza na kierownicy. Nie znalazłem tematu w archiwum dotyczącego takiego zagadnienia, więc jeżeli już jest proszę o nakierowanie mnie i wywalenie tego tematu do śmietnika historii. Pozdrawiam! Robert
×
×
  • Dodaj nową pozycję...