Skocz do zawartości

robik64

Forumowicze
  • Postów

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez robik64

  1. Stawiam na przełącznik kierunkowskazów. W nim najczęściej sniedzieją styki. To częsta i raczej typowa usterka przełączników Denso. Nie są hermetyczne stąd woda i wilgoć penetrują wnętrze i mosiezne styki po prostu pokrywają się śniedzią. Jeżeli byłaby to lampa kierunkowskazu, to migałaby druga lampa bez oczekiwania tyle, że ze zmienioną częstotliwością(szybciej). Rozbierz przełącznik i przeczyść styki sprayem do styków elektrycznych(np:elektrosol lub podobnym). Kupisz w każdym sklepie z elementami elektronicznymi. Sprawdź sprężynki dociskowe tych styków i czy styki przełącznika dolegają do siebie.
  2. Tak jak ktos wczesniej napisał, poczysć złącza i załóż przekaźniki, a sam zauważysz ile energii traciłeś na złączach. Generalnie jazda na światłach jest mniej obciażąjaca dla regulatora niż bez. Regulator nadmiar mocy musi odprowadzać na masę, stąd prędzej go przypalisz jazdą bez oswietlenia.
  3. Aczkolwiek trochę rozebrana ta maszyna :)) Chcielibyśmy zobaczyć ją w całości!! :clap:
  4. Jeżeli moto nie jest na wtrysku, generalnie nie ma katalizatora to przy tak małym przebiegu(5km) nic nie powinno się stać, poza niewielkim nagarem, który przy późniejszych jazdach na czystej benzynie zniknie. Staraj się dobrze wygrzać motocykl, a po częściowym zuzyciu tego paliwa rozcieńczaj je czysta benzyną. W gruncie rzeczy silniki zużyte, biorące olej, mają o wiele gorsze warunki pracy(olej silnikowy nie przystosowany do spalania), też od razu nie wybuchają :))
  5. Ja zalewam tanim Nowym Borygiem. Pewnego dnia porównałem specyfikację i skład płynów ,,lepszych stricte motocyklowych'' i ,,normalnych samochodowych'' i jakos wyszło mi że płacę za .....firmę i jej nalepkę na opakowaniu. Zrezygnowałem z kupowania ,,markowych'' drogich płynów i przerzuciłem motocykl na eksploatację na krajowym płynie z Boryszewa(NoweBorygo). Nie widzę żadnej różnicy w osiąganiu temperatur lub ich utrzymywaniu w stosunku do zalecanych motocyklowych(he,he ten sam skład)płynów. Jezdżę już tak od pięciu lat i motocykl nie wybuchł. Szanowni państwo nie pakujmy kasy tam gdzie to nie potrzebne. Jeżeli masz sprawną pompę, termostat, czystą chłodnicę i odpowietrzony układ to każdy płyn poradzi sobie z odprowadzeniem ciepła. Problemów raczej szukaj po stronie mechanicznej, zanieczyszczeń, odpowietrzenia.
  6. Nezer ma rację. Po co wymieniać klasyczne kierunki na LEDy skoro podłączasz do nich rezystory które dają obciążenie równe żarówce. Wydajesz kasę na LEDy, rezystory i nic na tym nie zyskujesz. Cała idea zastosowania LEDów w technice oświetleniowej to oszczędności na energetyce. Przy okazji oszczędza się na przewodach(mniejsze przekroje) ze względu na mniesze pobory mocy przez elementy oświetlenia. Jedyne na czym w tym wypadku zyskasz to bezwładność świetlna LED w porównaniu z zarówką, no i może na wyglądzie. Jeżeli zakładasz LEDy to bez oporników, ale za to z przystosowanym do takiego oswietlenia przerywaczem elektronicznym. Wtedy chociaż zyskasz parę watów energii. Pozdrawiam
  7. Łożyska kół, łożyska toczne mocowane w wahaczach tylnych smaruję smarem do łozysk tocznych ŁT43, części trące oparte na tulejach np. z brązu np. tuleje wahacza tylnego lub przedniego pchanego, smarem do wielowpustów wałów napędowych (praca powierzchni trących) o nazwie S3. Główka ramy łożyskowana łożyskami tocznymi to smar molibdenowy. Smar miedziany to sruby układu wydechowego, a wazelina techniczna do połączeń srubowych akumulatora.
  8. Jezdżę swoją CeBulą na Heidenauach K63 i nie widzę katastrofalnej różnicy w przyczepności na mokrym czy suchym w porównaniu z wcześniejszymi Bridgstone-ami, co pozwala wywnioskować, że są to opony dobre jakościowo, a stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry. Będąc w Niemczech co drugi dobrej klasy motocykl widziałem właśnie obuty w Heidenau-y(nawet parę BMW Gs 1100). Znajomy jeździ na nich swoim Drag Starem, również nie narzeka. Sam miałem wątpliwości gdy ,,skończyły'' się opony supermarkowe(przy okazji superdrogie). Zamiast za zalecanego Bridgstone-a w cenie 700zł/szt, zapłaciłem za Heidenau-a o identycznych parametrach 210złszt wyprodukowaną w roku sprzedaży, czyli praktycznie prosto spod formy. Może nie jest to światowa marka, ale napewno jest dobrą marką europejską, a skoro Niemcy znani z przestrzegania wszelkich procedur ją stosują powszechnie, to raczej jest dobrą i bezpieczną alternatywą dla marek wypasionych. Ja swój komplet kupiłem na wrocławskim Oldtimerbazarze od firmy z Radziszowa będącą dealerami producenta Heidenau. Mam ich wizytówkę. Wiem że wysyłają również pocztą. Ich strona internetowa: www.motorad.pl Kontakt mailowy: [email protected] telefon: 012/275 11 43
  9. To zależy czego oczekujesz. Dobieranie przełożeń to przeważnie sprawa indywidualnego dostrojenia układu napędowego do warunków w jakich chcesz użytkować motocykl. Zwiększenie przełożenia ma duży wpływ na moc i moment na kole. Określ sobie czego oczekujesz od maszyny. Stosunek ilości zębów na zębatce napędowej i odbiorczej, potrzebne długości łańcucha po zmianie kół zębatych i uzyskane dzięki temu osiągi, możesz określić według tabeli przełożeń: http://www.gearingcommander.com/ Pozdrawiam
  10. Fakt. Przyznaję rację. Silnik Two Fifty jest cały zabudowany na łożyskach tocznych. Jedyne łożyska ślizgowe jakie miała to ułożyskowanie na wałku rozrządu. Ten sam silnik 250cm(dokładnie 234cm) oraz bliźniaczy silnik pojemności 125cm był montowany w Rebelkach, uznanych jako dobre motocykle tej klasy. Co do singli licencyjnych CG w Rometach i Junakach niestety nie wiem jak są łożyskowane. Tomku, może lepiej rozejrzeć się w tym wypadku za tańszymi chińczykami z silniczkami twin(licencyjnymi z Rebel125) pojemności 125cm. Pozdrawiam
  11. Bez przesady. Miałem w swojej szkole Hondę CB250 TwoFifty i dawała radę. Silnik dawał radę, właśnie dlatego, że był najprostszym z dwucylindrowych twinów Hondy. Sprzedałem ją po 4 latach mordowania na nauce z przebiegiem 76tys.km. Jeżeli trzymasz interwały zmian olejów i czyszczenie smoka(tzn filtra siatkowego) to nic się nię będzie działo. Silniki Rometa i Junaka to stare sprawdzone konstrukcje HondyCG należące do odpornych na poczynania kursantów. Bardziej martwiłbym się o osprzęt motocykla, gdzie chińska jakość może powalić na kolana. Junak pomimo, że chiński, jest jednak lepiej wykończony niż Romet. Pozdrawiam
  12. Tomku, obydwa motocykle mają licencyjny silnik pochodzący z wczesnej Hondy CG 125. Z tego co wiem CG nie mają filtrów wymienialnych. Mają filtr siatkowy na smoku pompy olejowej, który okresowo(zgodnie z planem przeglądowym) zdejmuje się i myje w nafcie. Jest z tym o tyle kłopot, że każdy przegląd zmusza Cię do zdjęcia dodatkowo kapy sprzęgła, gdyż pod nią kryje się pompa i jej smok. Jednak nie dyskwalifikowałbym tego rozwiązania pod kątem nauki jazdy. Do niedawna posiadałem w swojej szkole dwucylindrową Hondę CB 250 TwoFifty, z takim samym rozwiązaniem i nie było z nią kłopotów. Silnik był praktycznie bezawaryjny. Mankament, to właśnie czsochłonny przegląd zwiazany z wymianą oleju i oczyszczeniem siateczki smoka. Nie mam pojęcia jak licencyjne silniki Hondy, jednak już chińskie, spiszą się na nauce, ale myślę że dadzą radę. Pozdrawiam!
  13. Sprawdź przewód masowy akumulatora, to znaczy jego połączenie z ramą. Jest przykręcany na śrubę do ramy. Tak się dzieje gdy sruba się poluzuje.
  14. Raczej nie. Sprężynka równoważy siłę napędową talerzyka(moment obrotowy) pochodzącą od koła. Bez niej wskazówka nawet przy 10km/h pokazywałaby max wychylenie. Lepiej przy niej nie grzeb, bo jeżeli ją rozciągniesz licznik będzie pokazywał inne prędkości niż w rzeczywistosci i raczej nie uda Ci się powrócić do pierwowzoru. Mechanizmów precyzyjnych, liczników i zegarów nie traktuje się się WD. Można spróbować wymyć zgęstniały smar naftą oświetleniową i potem raz w sezonie kroplą nafty smarowac miejsca obrotu osi wskazówki.
  15. Potwierdzam! Plecy Larka 35AT są przykrecone na stałe do uchwytu na kierownicę. W ,,plecach'' nawigacji są cztery stałe punkty zasilania(coś a'la bolce) Do ,,pleców'' na stałe podłączony jest przewód który można rozłączyć za pomocą gwintowanego, hermetycznego złącza znajdującego się na kablu jeżeli zachodzi potrzeba zdęcia uchwytu z motocykla. Po rozłączeniu część pozostałego przewodu pozostaje podłączona do aku, przy kierownicy pozostaje końcówka przygotowana do podłączenia. Zdejmując czy zakładając nawigację z ,,pleców'' w motocyklu nic nie potrzeba dzieki temu rozwiązaniu podłączać. Inaczej ma się sprawa gdy chcemy tę nawigację zamontować w aucie. Plecy w uchwycie samochodowym są bardzo podobne jednak nie są wyposażone w bolce do szybkiego podłączenia navigacji. Po zamocowaniu navi musimy ją podłączyć do gniazda zapalniczki poprzez ładowarkę z końcówką miniUSB lub korzystać z akumulatorka. Pozdrawiam
  16. Witam! Wszystko zależy od tego jaki to motocykl. Po pierwsze czy producent przewidział go do tego aby mógł pracować w zaprzęgu. Chodzi głównie o wytrzymałość ramy, jej podatność na siły skręcające i zwichrowania. Jeżeli jest to motocykl z ramą nieprzewidzianą do montażu wózka, należy ją wzmocnić, aby motocykl po jakimś czasie nie roszedł się lub rama po prostu nie pękła. Montaż wzmocnień i przy okazji uchwytów mozesz przesledzić na podstawie galerii opartej o dostosowanie wózka do CB 750 Seven Fifty: http://www.sidecar-cz.com/clenove/reznik/Honda_cb_750.html Druga sprawa to dobranie wózka. W polskich i czeskich warunkach do nowszych motocykli dobiera się najczęściej wózki typu lekkiego np:Velorex 562 (65kg) i jego pochodnych, a także wielu jego wariacji produkowanych na jego wzór, rzadziej trochę cięższe wózki Superelastik prod NRD stosowane w motocyklach MZ: http://www.mmt.com.pl/st/uslugi_index.php Trzecia sprawa to ustawienie geometrii wózka w stosunku do motocykla, tak aby było bezpiecznie, aby motocykl nie ściagał i nie darł opon: http://www.sidecar.com/Files/German%20SC%20HAK%20English%20.pdf http://chudzikj.republika.pl/Wozek/Velorex-instrukcja-montazu.pdf http://chudzikj.republika.pl/Wozek/wozek.htm Sklep z uniwersalnymi elementami do montowania wózka Velorex do innych niż Jawa motocyli: http://www.jawaczesci.pl/velorex-sidecar,110.html Często koniecznym staje się montaż tłumika skrętu kierownicy. Inna kwestia to nauka jazdy z takim wózkiem. Nie wyobrażam sobie abyś zaraz po zmontowaniu zaprzęgu, bez praktyki posadził w wózku dziecko. To zupełnie inna technika jazdy. Musisz poćwiczyć i przyzwyczaić się do zupełnie innych odruchów niż przy motocyklu solo. Pozdrawiam i powodzenia!
  17. Dzięki bart_b. Już po ptakach. Kupiłem Larka. Jednak nie w Norauto(tam w cenie 190 zł były tylko samochodówki). Dałem 386zł. Na razie jestem w trakcie rozpracowywania mapy Copernicusa. Menu samej nawigacji podobne jak w mojej poprzedniej 35.3. Automapa która funkcjonowała w 35.3 podana tym razem na karcie microSD uruchamia się bez problemu. Całość wyglada zachęcająco. Pozostała jeszcze próba wody, ale obawiam się mimo wszystko :icon_rolleyes: Chociaż szczerze mówiąc poprzednia samochodowa 35.3 doznała takiej próby w ulewie i przeżyła. Co prawda osłonięta była szybą motocyklową, więc deszcz nie walił w nią bezpośrednio, jednak mokra była cała. Zobaczymy jak nówka spisze się na motocyklu, ale to dopiero w przyszły sezon, a póki co pozostaje ćwiczyć ją w aucie.
  18. Dzieki za info. Chyba się skuszę. Jestem przyzwyczajony do niewielkiego ekranu więc przekątna 35' nie stanowi problemu. Problem zawsze stanowił ekran małowidoczny w czasie słonecznej pogody, no ale faktycznie za tą cenę nie ma co szukać wodotrysków. Po części słabo widoczny ekran mam nadzieję zrekompensują komunikaty poprzez Bluetoth, czego moja poprzednia nawigacja(Lark35.3) nie miała. Konieczne były słuchawki i przewody dołączane do GPS. Starczało na krótko, bo przeważnie przy zsiadaniu z moto zapominałem druciarstwo odłączyć i wiadomo, w dalszej podróży komunikatów już nie miałem. Cieszę się że nawigacja widzi mapy wgrane w kartę, bo o to mi chodziło. W pamięć wewnętrzną nie będę wchodził, bo w tym wypadku nie ma takiej potrzeby. Miałem swego czasu w ręku jakąś inną nawigację Larka(samochodową) i niestety miała blokadę, nie widziała map innych producentów niż MapaMap nawet wgranych na kartę. Stąd było moje pytanie. Jeżeli chodzi o cenę 190zł podaną przez poprzednika, to też nie chce mi się wierzyć aby to była wersja AT, ale cóż mam niedaleko do Norauto więc podjadę sprawdzić. Pozdrawiam!
  19. Jeżdżę z nawigacją typowo samochodową Lark 35.3, produktem który był nowoczesny jakieś 3-4lata temu i nie mam jej dużo do zarzucenia, poza tym że szybko umarł akumulator podtrzymujący jej funkcjonowanie bez zasilania. Najbardziej zawodny w niej był produkt MapyMap czyli mapy. Niestety, zdarzyło się parę razy, że mapa wpuściła mnie w drogę gruntową lub szutrową pomimo nastawień aby tego nie robiła(objeżdżałem okolice powiatu Jeleniogórskiego). Nie byłoby problemu gdybym jeździł na enduro, ale przy szosówce obawiałem się o niski kolektor wydechu pod silnikiem. Zarzuciłem ten program i wgrałem AutoMapę. Na razie nie ma problemów. Brakuje mi w Automapie funkcji prowadzenia poprzez system dużych strzałek kierunkowych(prawie na cały ekran) na kontrastujacym tle. Funkcja bardzo przydatna w bardzo słoneczne dni, gdy widoczność ekranu jest znikoma. Tę funkcję miała MapaMap, jednak błędy w samej mapie zdyskwalifikowały ją. Zauważyłem, że pojawiła się nowa nawigacja Larka 35.AT za nieduże pieniądze i robiona z myślą o motocyklu. Jest możliwość przesylania komunikatów za pomocą Bluetotha. Widzę że dużą zaletą może być możliwosć szybkiej wymiany akumulatora. W dotychczasowej 35.3 takiej mozliwości nie ma i trzeba bawić się lutownicą uprawiając druciarstwo. Tu mam pytania do użytkowników: czy spełnia Wasze oczekiwania? Czy widocznosć ekranu w słoneczne dni jest wystarczająca(czy ten daszek nad ekranem spełnia swoją funkcję)? Jak się ma sprawa oryginalnego programu map załadowanego w pamięć do rzeczywistości(błędy, funkcjonalność). Czy nawigacja ma sim-loka, tzn, cz bez problemu załaduję np. AutoMapę? Pozdrawiam
  20. Nie wiem dlaczego wpisałeś ten post w mechanikę motocykli 2T(dwusuwy). YBR125 to przecież czterosuw, więc piszesz go tam gdzie jego miejsce czyli w dział ,,Mechanika Ogólna Motocyklowa" Z tym uziemieniem chodzi o to aby podczas kręcenia w celu rozprowadzenia po ściankach oleju, silnik nie odpalił oraz aby było mu lżej kręcić tłokiem z zalanym olejem. Olej jest cieczą nieściśliwą więc uszczelniony wkręconą świecą cylinder z tłokiem mógłby spowodować szkody w układzie korbowym. Nie wkrecaj świecy w głowicę, podłącz do niej przewód wysokiego napięcia i dotknij częścią gwintowaną tej świecy do części metalowej(głowicy, cylindra, karteru) silnika. Wtedy zakręć parę obrotów silnikiem. Chodzi o to aby zapłon nie pracował bez obciążenia, bo może to być szkodliwe dla cewki zapłonowej(teoretycznie moze przebić). Po tej czynnosci wkręć świecę w głowicę, załóż fajkę i to wszystko. Jeżeli zalejesz cylinder olejem, to nie odpalaj co jakiś czas motocykla bo to traci sens. Odpalaj dopiero gdy będziesz rozpoczynał nowy sezon. Zresztą odpalanie w zimie jest szkodliwe dla silnika, i jeżeli nie masz zamiaru porządnie go obciążyć i dogrzać(musiałbyś się przejechać paręnaście kilometrów) to zrezygnuj z tego zamiaru. Niech stoi sobie grzecznie w garażu do czasu pierwszych jazd w nowym sezonie. Odłącz akumulator i okresowo doładuj go najlepiej ładowarką automatyczną. Jeżeli masz taką możliwość to spuść paliwo z komory pływakowej gaźnika (w spodniej części komory pływakowej być może masz spust otwierany śrubokrętem). Zalej zbiornik do pełna i czekaj na wiosnę, umilając dlugie wieczory polerowaniem lakieru, chromów itd :) Pozdrawiam
  21. Niekoniecznie. Tak jak piszesz dzieje się w samochodach. W motocyklach często czujniki wkręcane są w obudowę termostatu, a on niekoniecznie zamontowany jest w lub przy silniku. Przeważnie termostat umieszczony jest ,,na wężach''z płynem pomiędzy silnikiem a chłodnicą. Ma to jeszcze jedną wadę. W razie utraty płynu np. poprzez pęknięty wąż, wskaźnik może nie zareagować na podnoszacą się temperaturę silnika.
  22. Dzięki za poparcie, bo byłem przerażony, że jednak ze mną coś nie tak :)) W dalszym ciągu podtrzymuję tezę, że przesadzamy z tymi temperaturami. Nie mieszkamy w Jakucji tylko w Polsce, a tu skrajne temperatury do jazdy na motocyklu dochodzą do -10' i praktycznie tylko garstka motocyklistów się w tej temperaturze porusza. Większość z nas odstawia motocykl gdy jest około 0' lub nawet wyżej, a to są temperatury przy których silniki nie ,,wybuchną'' jeżeli ruszysz na niedogrzanym, oczywiście bez szaleństw.
  23. A ja mam przesłoniętą chłodnicę i muszę Wam powiedzieć że zauważyłem poprawę. Przed przesłonięciem wskaźnik temperatury ledwo co ruszył się z pola oznaczającego niedogrzany silnik(niestety nie mam zakresu temperatur, tylko zaznaczone pola)-Saska też tak ma, więc wie o co chodzi. Obecnie wskazówka ładnie wchodzi na pole normalnej pracy silnika, jest ciut niżej niż w lecie, ale to i tak spora poprawa. Chłodnicę zasłoniłem w 3/4 powierzchni, pozostawiłem od góry odsłonięte 3 rzędy lamelek chłodzących. Przesłonę wyciąłem z cienkiej plexi i przymocowałem trytytkami do siatki osłaniającej chłodnicę pozostawiając przestrzeń ok. 2 cm pomiędzy chłodnicą a zasłoną. To pozwala na swobodny przepływ powietrza w razie załączenia wentylatora. Nie ma raczej groźby przegrzania silnika, jezeli sprawny jest układ wentylatora, i pozostawiony odstęp pomiędzy osłoną a chłodnicą pomagającej w cyrkulacji powietrza po włączeniu wentylatora. Ważne jest, aby osłona nie dolegała bezpośrednio do powierzchni chłodnicy, ponieważ załaczony wentylator przyciągnie osłonę do chłodnicy zamykając sobie przepływ powietrza. W zeszłym roku jeździłem bez osłony, silnik miał poważne problemy z nagrzaniem co również zasugerowało mi awarię termostatu. Po sprawdzeniu okazało się że jest sprawny i po prostu taki urok, że motocykl nie lubi zimy. Nie wiem jak w R-1, ale u mnie czujnik wskaźnika jest wkręcony w obudowę termostatu nie głowicę, więc może u Ciebie jest podobnie. W chłodnicę wkręcony jest czujnik załączjacy wentylator.
  24. Ok, przesadziłem z tymi obrotami, chodziło mi o sytuację gdy silnik pracuje tak czy siak na podwyższonych obrotach, jest zimny, a my czekamy nie wiadomo na co aby się rozgrzał. W dalszym ciągu podtrzymuję tezę, że lepiej silnik nagrzewać gdy pracuje z niewielkim obciążeniem niż na jałowych obrotach wydłużając w nieskończoność czas nagrzewania. Zwiększona ilość paliwa na ssaniu doprowadza do szybkiego zmywania oleju z cylindra i pierscieni, a więc jest szkodliwa. Należy w miarę szybko doprowadzić silnik do temperatury pracy. Rozgrzewam silnik w sposób taki jak opisałem wcześniej, nakulałem na nim 85tys, nie ma stuków, nie dymi, nie bierze oleju, stopień sprężania 14atm(fabryczne) a więc jaki argument może mnie przekonać, że powinienem zmienić sposób postepowania?
  25. Ta śruba to prawdopodobnie trzpień prowadący zacisk, wkręcony w jarzmo zacisku, na który nałożony jest gumowy element zapobiegający uderzeniom elementów metalowych o siebie podczas pracy zacisku. Aby wymienić płyn musisz odkręcić pokrywę zbiorniczka na pompie hamulcowej, zdjąć kapturek na odpowietrzniku, poluzować odpowietrznik wcześniej założywszy igielitową rurkę na końcówke odpowietrznika. Drugi koniec rurki musisz zanurzyć w pojemniczku(naczyńku wypełnionym płynem). Pompując pompą obserwujesz ubywanie płynu w zbiorniczku pompy i dolewasz świeżego nie dopuszczajac aby pompa zassała powietrze. Wsio.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...