Skocz do zawartości

kompan

Forumowicze
  • Postów

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O kompan

  • Urodziny 03/02/1976

Osobiste

  • Motocykl
    CB 500 '01
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Pyrlandia

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia kompan

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - wąchacz spalin

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - wąchacz spalin (14/46)

6

Reputacja

  1. Buu, szkoda :( ale cieszę się, że miałem okazję pojechać na parę szkoleń z Waszym udziałem, było super.
  2. Trzy lata temu było tak: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/119706-dzien-motocyklisty/ Czyli był podział na grupy wg pojemności/szybkości i instruktorzy pilnujący grup. Widzę że teraz doszły ćwiczenia zręcznościowe i kurs pierwszej pomocy - wg mnie warto odwiedzić, jeśli ktoś chce się zaznajomić z torem "na spokojnie" :)
  3. Ale wiesz, na pierwszej fotce wyglądasz jak stereotypowy dziadek na komarku, a na drugiej - jak rasowy ścigant :D Odnośnie dyskusji o postawie: też jeżdżę blisko baku, dźwignie biegów i hamulca "czuję" wewnętrzną krawędzią buta, natomiast w razie głębszego pochylenia odruchowo cofam wewnętrzną stopę "palcami na podnóżek". Mogę jeszcze dodać, że aby uniknąć "opierania się" na kierownicy, oprócz sciśniecia baku kolanami można też lekko pociągać kierownicę do siebie - wtedy odruchowo usztywnimy grzbiet i odciążymy ramiona.
  4. W końcu zamówiłem właśnie tam. Rzeczywiście, sprawna wysyłka, porządnie zapakowana paczka, szybki i uprzejmy kontakt mailem, oraz bez problemu wymienili mi rozmiar gdy okazało się, że (jednak) zamówiłem za duży. Również polecam motofactory.pl.
  5. Bardzo fajny post. Dla mnie jazda autem jest rozleniwiająca, z kolei na moto staram się zachować dużą czujność i przewidywać, co też mogą wywinąć inni uczestnicy. Zwalniać przed skrzyżowaniami, rozglądać się za wyjeżdżającymi z podporządkowanych, trzymać dystans do jadących niepewnie bo mogą gdzieś skręcać itd. Póki co daje radę, a każde takie wykrycie zagrożenia i uniknięcie dzwona to dodatkowa satysfakcja, że mnie jednak ciul nie trafił. Ale na przykład parę razy złapałem się na tym, że hamując za jadącą z przodu puszką, nie wiem czy "w razie czego" mógłbym uciec na sąsiedni pas, bo nie zerknąłem w lusterka parę sekund wcześniej i nie pamiętam kto gdzie jedzie. Albo jechałem za blisko za puszką i za późno zauważyłem dziurę w jezdni, którą normalnie ominąłbym. Potem czytam sobie "Strategie uliczne" i widzę, że wszystkie te przypadki były opisane, tylko trzeba pamiętać i stosować :)
  6. Moto-sfera na Bukowskiej? Wydzwaniam tam od paru tygodni, i wciąż nie wiadomo kiedy będzie dostawa :/ chyba dopiero jak się lato skończy. A kupować spodnie przez neta bez przymiarki trochę głupio, zwłaszcza jak ktoś jest niewymiarowy :)
  7. Po sprawdzeniu przepraszam i zwracam honor, motyw z tym wywiadem na który psioczyłem to był "Dziennik Gazeta Prawna" czyli osobny tytuł, pokręciło mi się. Natomiast odnośnie tytułowego artykułu nadal mam wątpliwości :/
  8. Dramat, ale gdzie adekwatne paragrafy? Tu nie ma, no i tu też nie ma, a tutaj to już w ogóle.
  9. Dym się chyba zrobił od tego wpisu: KLIK i już został zjechany za twórcze naciąganie albo i wysysanie z palca przepisów. Co do samej Gazety Prawnej, to swego czasu opublikowali wywiad z pewnym prezesem banku, który to wywiad okazał się całkowicie wydumany, bo sam zainteresowany zaprzeczył rozmowie, więc wiarygodność gazety jest raczej umiarkowana. Natomiast inne niusiarnie podchwyciły temat, no bo wiadomo, o czymś trzeba pisać a moturzyści to jakże wdzięczny przedmiot wieszania psów. A więc IMHO nie ma się co spinać, bo to niezdrowo w upały :) EDIT: mam na myśli zjechanie owej ekspertyzy pana eksperta, a nie samego artykułu.
  10. Chyba odnośnie tego wypadku: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,9554292,Internetowy_atak_na_Jozefa_K__Po_smierci_Yossariana.html
  11. Cytat z artykułu: Nigdzie w polskim kodeksie ruchu drogowego nie jest stwierdzone, że motocykl nie może poruszać się między samochodami, a w myśl starej zasady prawniczej: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Art. 16 kodeksu drogowego stanowiący jasno: „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa." Przepis ten po raz kolejny potwierdza to, że nie ma wyraźnego zapisu o zakazie przejeżdżania motocyklem między samochodami stojącymi na dwóch pasach ruchu. Nielegalne jest jedynie przejeżdżanie ciągłej linii, jeśli ta akurat rozdziela wytyczone pasy ruchu. Artykuł na ścigaczu tutaj, a skan gazety z wypowiedzią policjanta tutaj.
  12. Aby uniknąć problemów z "szarpiącym gazem" przy wolnych manewrach, możesz spróbować następującego sposobu: - gazu dajesz nieco więcej, aby silnik stale ciągnął, a nie na przemian szarpał i hamował, - lekko przyciskasz tylny hamulec, by utrzymać stałą prędkość jazdy (przedniego hamulca nie ruszasz, bo będzie przeszkadzać w zakrętach), - ewentualnie operujesz półsprzęgłem, ale jak za mocno wciśniesz to przestanie jechać i się obalisz :) Pozycja też trochę ułatwia: - nie patrzysz pod koło, tylko obracasz głowę tam gdzie chcesz jechać za chwilę, - odchylasz się trochę na zewnątrz, a motocykl pochylasz do wewnątrz ósemki, łatwiej wtedy zachować balans w ciasnym skręcie, - trzymasz się baku kolanami, tułów i ramiona rozluźnione. I ćwiczyć, ćwiczyć. Mnie pomogło.
  13. Odkopię dla opisania rozwiązania, żeby było ku pamięci forum. Otóż jeździłem tak sobie dalej po mieście wiedząc o powyższych fochach, bo nie były zbyt uciążliwe. Aż pewnego dnia wracam z trasy, a tu bydlę na drodze zaczyna zdychać :( po odpaleniu przejedzie kilka-kilkanaście kilometrów i znów kiszka. Doturlałem się jakoś w stresach do Poznania, ale sytuacja dojrzała do gruntownego przeglądu u znajomego fachowca. Zrobiona regulacja zaworów, sprawdzenie świec, synchronizacja gaźników, wszystko wygląda dobrze, pali na dotyk, ładnie się wkręca, równo pracuje i ogólnie poprawa. W drodze powrotnej - znowu zdycha! WTF? W akcie desperacji zrzuciłem bak, rozkręciłem kranik paliwa, przepłukałem, przedmuchałem ale wszystko wyglądało na drożne. I kiedy już robiło się ciemno i padało, odkryłem że wężyk odpowietrzający na samym końcu był przytkany błotem spod kół :D Przeczyściłem, pojeździłem i jak na razie problem zniknął! Było dość mylące, że ten efekt czasem się pojawiał, a czasem nie, ale z tego mam nauczkę żeby jednak zaczynać badanie od najprostszych (najgłupszych/najbanalniejszych) rozwiązań. Bo o kłopotach z odpowietrzeniem baku czytałem, ale jakoś nie pasowały mi te objawy... Hehe, dla uczczenia sukcesu ostatnie dni sezonu będę jeździć bez względu na pogodę, o!
  14. Z moich obserwacji na mieście wynika, że znakomita większość samochodziarzy zauważa motocykl jadący w korku i robi miejsce, albo przynajmniej nie utrudnia przejazdu. Na ogół sami trzymają się krawędzi pasa, albo widzą że w wąwozie za nimi czeka moto i zjadą w bok, aby przepuścić. Zdarzało mi się już, że robiła miejsce ciężarówka wyładowana piachem, albo stojący w korku tir z naczepą :D co było bardzo miłe i zawsze starałem się kiwnąć głową w podziękowaniu. Przy czym jeżdżę spokojnie, nie przeciskam się na chama i nie rozpędzam stojących aut przegazówkami. Z kolei najczęściej środkiem jadą SUVy z wielkimi lusterkami - może właścicielom wydaje się, że ich mały czołg nie mieści się na pasie? A złośliwe zajeżdżanie drogi widziałem sporadycznie, może 2-3 razy w sezonie i zgodnie z zasadą, że zapewne kierownik ma jakieś problemy ze sobą, trzymałem się od takich eksponatów z daleka.
  15. Prawda, prawda. Chyba czas założyć zimowe opony, bo na mokrym asfalcie jakoś często tył mi pływa na boki, mimo że jeżdżę kapeluszniczo :icon_eek:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...