-
Postów
1503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
kupowanie używanego cylindra AWO Sport
HD1940 odpowiedział(a) na wojtek425 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Czy uda ci się kupić "nowy" czy tylko inny cylinder to zupełnie dwie różne kwestie. Te pierwsze racze nie występują w przyrodzie. Te drugie, czyli używane do szlifu, charakteryzują się różnym stopniem zużycia. Musisz zmierzyć średnicę otworu w cylindrze suwmiarką i określić w ten sposób jaka jest różnica w stosunku do nominału. Trzeba szukać jak najbardziej zbliżonego, w którym nie występują wżery, rysy podłużne lub poprzeczne itp. uszkodzenia na gładzi. Jeśli wiesz jakie są średnice nad wymiarowych tłoków, to szukasz cylindra o ok. 0,1 mm mniejszej średnicy niż któryś z tłoków nad wymiarowych. O przydatności dla twoich potrzeb decydować też może stan zewnętrzny cylindra, tzn. czy nie ma ułamań żeber itp. A tak z ciekawości, nie masz żadnego cylindra czy nie nadaje się do regeneracji? -
Strzelanie z wydechow gsxr 1100w
HD1940 odpowiedział(a) na Playerkidd temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Sprawdź poziom paliwa. Prawdopodobnie jest za niski i przy większych obrotach jest za mało wachy w komorze pływaka, przez co mieszanka się zubaża i występować mogą strzały w wydech. Jesli nie to to trzeba by sprawdzić zapłon. -
Nie porównuj złomowisk dalekich stref północnej Polski z tymi zachodnimi, zwłaszcza Śląskiem. Tam ludzie odziedziczyli wiele sprzętów po Niemcach, sami byli bogatsi i kupowali motocykle i motorowery już w latach 50-tych, kiedy na twoich terenach luksusem był rower. To cała prawda o cudach. Bogaci więcej mają i w końcu więcej wyrzucają, a Granat to wyciąga i upycha po kątach. :clap: :notworthy: :icon_evil:
-
Standard rex sport 350ccm prośba o informacje
HD1940 odpowiedział(a) na termin21 temat w Weterany/Klasyki
Motocykl powojenny, z1953 r (świadczą o tym numery silnika). W zrobienie wsadzisz 2-6 tysięcy, w zależności jaki chcesz osiągnąć efekt (cywil droższy, wojak tańszy), co zrobisz sam (czy np. pomalujesz go własnoręcznie, czy oddasz do specjalisty), a co zrobią inni. W ten egzemplarz sporo rzeczy wsadzono "na sztukę": gaźnik, przednie siodełko, obudowa skrzyni biegów (wymaga wymiany bo ma uszkodzone mocowanie akumulatora), licznik. Czy za te pieniądze warto, to tylko kwestia twoich możliwości finansowych, umiejętności i zapału. Tu musisz sam się ocenić. Powiem tylko, że w granicach 12-16 tysięcy można kupić osła zrobionego z papierami. -
Wszystko prawidłowe i zgodne z zasadami poruszania się motocykla z wózkiem. :lalag: Trzeba trochę pojeździć aby poczuć i wyczuć zachowania zaprzęgu w różnych sytuacjach, ale to zarzucanie przy hamowaniu i ciągnięcie przy ruszaniu to właśnie samo sedno idei pojazdu niesymetrycznego. Sprawę załatwia napęd na koło wózka, ale to już inna bajka.
-
Moim skromnym zdaniem do tego motocykla podchodzisz zbyt empirycznie. Osobiście stwierdziłem, że technikę radziecką najlepiej reguluje się na "oko", zresztą tak jak produkowano te sprzęty. :icon_razz: Moja metoda na wózek (kiedy jeszcze miałem swoją K750) była następująca. Motocykl bez obciążenia. Najpierw ustawienie zbieżności. Do tego służyły 2 rurki przyłożone do kół. Ustawienie tak by koła się schodziły, ale nie o konkretną wartość (bo to dobre w BMW gdzie wszystko do siebie pasuje), ale tylko tak by nie stały równolegle. Jak trzeba regulowałem mocowaniem tylnego przegubu w wózku. Tu ważne, by rama kolaski stała równolegle do podłoża, czyli metrówką pomiar z przodu i z tyłu by osiągnąć taki sam wynik. Wbrew pozorom, skośne ustawienie (pochylenie dziobu gondoli do dołu) wpływało na zachowanie zestawu. Następnie przejażdżka i jeśli przy prędkości 40-60 km/h moto nie ciągnęło w którąś stronę, to było ok. Jeśli ciągnęło zwiększałem zbieżność tylnym przegubem. Następnie ustawiałem wózek względem pionu, tak by był lekko odchylony na zewnątrz (regulując długością zastrzałów). I to wszystko. Motorek jeździł prosto zarówno bez jak i z obciążeniem. Niestety, ponieważ jak każdy rusek wymagał stałego zaglądania, regulowania itp. poszedł do rajchu a ja przesiadłem się na BMW, którym jeżdżę już 4 rok, bez oglądania się na technikę sowieckich ludzi. :lalag:
-
Tu masz instrukcję do R65-R80-R100: http://www.boxer-motor.com/index.php?optio...id=55&Itemid=42 Co prawda to nie twój model, ale z tego co się zorientowałem gaźniki były takie same, tylko o innych wartościach przepustowości dysz.
-
Tu masz schematy: http://www.mototec.pl/etk.php Tu dane: http://www.bmbikes.co.uk/specpages/R45.htm Serwisuwki szukaj w necie (ja nie znalazłem do twego modelu).
-
Drogi kolego, to co opisałem to nie poemat liryczny lecz wiedza oparta wyłącznie o praktykę rejestracji mojego Harleya WLD (w którym fabryka nigdy nie nabijała numerów), oraz o przeprowadzoną teraz rozmowę (aby zweryfikować moją wiedzę sprzed 2 lat) z kolegą diagnostą ze stacji okręgowej, która zajmuje się nabijaniem numerów i wydawaniem tabliczek zastępczych. Być może opinia pomoże, ale nie jest tu najistotniejsza, bo musi być zachowany tryb postępowania administracyjnego w których stronami jest urząd (miejski lub powiatowy) i petent . To urząd w drodze wydawanych decyzji administracyjnych określa, jakie warunki muszą być spełnione aby dokonać nabicia numerów na ramie.
-
Rzeczoznawca nie ma tu nic do rzeczy, a przekonywanie kogoś do czegoś to już poletko dla CBA. Po pierwsze rama musi być kupiona legalnie, czyli albo faktura, albo umowa kupna + dowód rejestracyjny poprzedniego pojazdu w którym jeździła lub dowód odprawy importowej (karta SAD) lub inny legalny dokument w którym zawarte są dane umożliwiające zidentyfikowania części. Rama jako główny element pojazdu musi mieć numery (w odróżnieniu od silnika). Jeśli ta którą masz nie miała ich fabrycznie musi to być wyraźnie napisane w dokumentach. Potem zwracasz się do właściwego do miejsca zamieszkania wydziału komunikacji z prośbą o nabicie numerów lub jeśli takowe są, o zmianę danych w dowodzie. Wówczas naczelnik wydziału komunikacji wydaje decyzję administracyjną o skierowaniu pojazdu do właściwej stacji diagnostycznej gdzie numery są nabijane i wydawana jest tabliczka znamionowa zastępcza. Dostaje się tam też odpowiednie zaświadczenie, które służy zmianie danych w dowodzie rejestracyjnym. Jeśli jednak masz ramę i stare papiery to najprościej kupić lub pożyczyć numeratory i samemu wykonać to co radzi kolega TYSON. Nie jest to zgodne z prawem, ale ułatwia życie. Pozostaje też nutka niepewności, że dociekliwy diagnosta zauważy niewłaściwy sposób nabicia, inny niż trzeba krój cyfr i liter lub po prostu krzywe ich wykonanie. Tylko gdzie takiego znaleźć w naszym kraju :icon_question: :icon_mrgreen:
-
Być może właśnie w tym krzywym detalu tkwi przyczyna złej pracy silnika. Z doświadczenia wiem, że wszystkie krzywo dociskane elementy w przerywaczu lub aparacie zapłonowym, bardzo łatwo rozregulowują się w czasie pracy silnika. Wystarczy, że w wyniku nagrzewania, płytka o której mówisz, zacznie się wyginać w taki sposób, że przerwa zmieni swoją wartość, a z ustawiania zapłonu będzie totalna d...pa. Takie części nie mogą być naginane, ściskane czy w inny sposób odkształcane po regulacji. Tam musi wszystko idealne pasować. Nie znam konkretnego rozwiązania w twoim moto, ale zdecydowanie musisz ten detal dopracować, bo inaczej będziesz dalej szukał przyczyny nieprawności po omacku, jak dziecko we mgle.
-
Dam ci dobrą radę. Wystaw to co masz na allegro, dorzuć te 300 zł i kup sobie coś zrobionego, np:http://moto.allegro.pl/item725822723_wsk_125_na_chodzie.html lub http://moto.allegro.pl/item718758432_wsk_125_tanio.html ew. to http://moto.allegro.pl/item725364154_wsk_1...rym_stanie.html Fundusze które masz pozwalają jedynie na zrobienie jak to nazywam motocykla "5 metrowego", czyli takiego, który z tej odległości "jakoś" wygląda. Przy bliższym spojrzeniu wyłazi brak funduszy. A co do wydatków, to wystarczy jak pójdziesz do sklepu z łożyskami i spytasz się o koszt wszystkich łożysk i uszczelniaczy do silnika. Gwarantuję, że będzie to przedział 60-120 zł, o ile oczywiście nie pokusisz się na chińskie g..., które w momencie kupna nadaje się tylko na złom. Ale oczywiście możesz próbować zmieścić się w swoim budżecie, chociaż z twoich słów wynoszę, że do super mechaników nie należysz i będziesz musiał posiłkować się specjalistami, a ci tani nie są. :icon_exclaim:
-
Widocznie w dzierewni u konstruktora nie było swarocznego apparatu (spawarki) a jedynie kątówka, bo inaczej doklejono by jeszcze coś z IŻa, Jawy a może nawet i Moskwicza. :icon_mrgreen: :icon_razz: A duma wpełni uzasadniona, dzieło godne budowniczego.
-
Standard rex sport 350ccm prośba o informacje
HD1940 odpowiedział(a) na termin21 temat w Weterany/Klasyki
Za te pieniądze to bierz i się nie zastanawiaj. To unikatowa marka, mało znana w Polsce a technicznie z najwyższej półki. Ceny gotowego Standarta będą znacznie, znacznie wyższe. -
Ramę kupisz, ale papiery do niej niekoniecznie. Jak masz komplet to na prawdę lepiej naprawić, niż bawić się w przeszczepy. Niestety ale widzę, że koledzy to tylko kupują nie naprawiają. :icon_twisted:
-
Mówisz o sytuacji urywania się główki, a ja dalej twierdzę, że w motocyklu WSK w którym zostało pęknięcie zespawane nic się nie stanie. To co jest obecnie nienaprawialne (np. we współczesnych motocyklach z cienkościennymi przestrzennymi, odlewanymi ze stopów aluminium ramami) kiedyś nie stanowiło aż takiego problemu. W wielu WSK-ach i to zwłaszcza serii M06, występowało (i dalej występuje) pękanie ceowników górnej belki. Po pospawaniu zgodnym ze sztuką, taki motocykl jest w pełni sprawny i na 100% przy normalnej eksploatacji nic się nie stanie. Na WSK nie robi się stopie i welle i dla tego nie da się przeciążyć ramy tak by się coś urwało. Pęknięcia mogą wystąpić, ale w porę usunięte, stają się niegroźne. Oczywiście jeśli ktoś jest skrajnie nieodpowiedzialny, nie zwraca uwagi na uszkodzenia i w dodatku eksploatuje motocykl nie zgodnie z przeznaczeniem, to doprowadzi do sytuacji gdy może się coś urwać. Tu jednak mamy do czynienia z detalem naprawionym i twoja teza, że rama nadaje się na złom jest absolutnie nieprawdziwa. :icon_exclaim:
-
Błotniki raczej były takie same, ale na 100 % to może ktoś z tej witryny ci pomoże: http://www.motocyklewsk.com/index.html , http://www.wsk_fenix.republika.pl/ Co do główki ramy to jeśli naprawa została zrobiona prawidłowo, to w tak ekstremalnym sprzęcie jak WSK 125, która w porywach rozwija 80 km/h, wielkich niebezpieczeństw stwarzać to nie powinno. To nie 100 konna maszyna o masie 250 kg. Ale warunek jest taki, że spawy wykonano właściwie. Zresztą w WSK pękanie ram przy główce, przy mocowaniu wahacza i pod silnikiem to standard, związany z brakiem kultury technicznej kierowców, notorycznie nie dokręcających tego co trzeba, przeciążających motocykle jazdą po 3-4 osoby po pijaku na wiejskich zabawach, czy też próbowaniem jazdy terenowej tym wykonanym z marnych de facto materiałów sprzętem. Jak PRL długi naprawiano takie uszkodzenia i jeżdżono dalej. Co do cen piaskowania nie wypowiem się, bo nie wiem. Poszukaj w swojej okolicy firm to robiących i się spytaj.
-
Podwozie raczej zgodne z rocznikiem, na pewno przód, rama, lampa przednia z licznikiem, puszki narzędziowe, kierownica, koła. Nie oryginalna (też WSK ale lata 80-te) tylna lampa. Siodełko (te czerwone) możliwe że odpowiednie, ale potrzebne by były fotki od dołu i z boku. Silnika nie widać, ale powinien być z aluminiową , oddzielną pokrywką magneta i wysprzęglika. Gaźnik z tego co widać OK. Filtr powietrza powinien być siatkowy, okrągły, mocowany bezpośrednio na gaźniku. To z grubsza tyle.
-
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=725099097 Ciekawe jakie dragi brali, motor i jego twórca. :eek:
-
To przynajmniej zrób takie zdjęcia na których będzie coś jeszcze widać poz ciemnymi plamami. Z tego co dałeś nie da się niczego ocenić. :banghead:
-
Skontroluj też stan łożysk w główce ramy, stan przedniej opony (zwłaszcza jej wyważenie) oraz czy amorki z przodu nie są już padnięte.
-
http://moto.allegro.pl/item723504925_motor...ci_komplet.html No ma człowiek fantazję i dobry humor, bo cena faktycznie unikatowa :banghead:
-
Sprawdź po zatrzymaniu się nagrzanego silnika, działanie przerywacza. Może pod wpływem temperatury zaciera się i przerwa zmniejsza się do minimum. Możliwe, że nieprawidłowo działa regulator kąta wyprzedzenia zapłonu. Warto też wstawić inną cewkę (niekoniecznie oryginalną, może być i od MZ lub Jawy). W cewkach może po nagrzaniu występować ich przebicie i zanik iskry. Sprawdź też czy do gaźnika dociera odpowiednia ilość paliwa. W nagrzanym gaźniku może zawieszać się pływak i drastycznie zubażać przez to mieszanka. Tak czy inaczej trzeba sprawdzić wszystkie punkty silnika, które mogą zmieniać swoje parametry pod wpływem temperatury.
-
Jak się wszyscy chwalą to i ja nie będę gorszy :icon_razz: Oto mój nowy konik http://www.odkrywca-online.com/forum_pics/...23/100_3652.jpg Nie jest to jakieś wielkie "aj waj" ale taki trochę nostalgiczny motorek, nawiązujący do pierwszego sprzętu z początków mojej motocyklowej zabawy. Wtedy (Boże to już ponad 25 lat temu) była to WSK M06 Z2 z 1959 r. Teraz to WSK M06 z 1957 r, wyciągnięta z podlaskiej wiejskiej stodoły. :biggrin:
-
Mi zajeło to 5 sekund :icon_razz: ale się nie obrażaj, tak tylko napisałem. Tu masz to czego szukasz: http://moto.allegro.pl/item715705258_iz_56...frezem_tyl.html