-
Postów
1503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Do centrowania jeszcze nie doszedłem, ale na pierwszy rzut oka wyglądają nie gorzej niż oryginalne. Jawa ma inny rozmiar więc na bank nie są to te same felgi. Jak zdobędę wiedzę po wycentrowaniu na pewno się nią podzielę.
-
Witam, ponieważ właśnie prowadzę remont kół swojej WSK M06 z 1957 roku, pragnę podzielić się doświadczeniem związanym z zastosowaniem nowych felg chromowanych produkcji chińskiej. Są one powszechnie dostępne na Allegro i w sklepach motocyklowych. I jak to bywa, niby ładne, niedrogie i przede wszystkim proste, ale w przypadku modeli M06 z bębnami stalowymi może wystąpić pewien specyficzny problem. Polega on na tym, że felgi są inaczej wykonane niż oryginalne. Mają bowiem inaczej skierowane otwory w przetłoczeniach na nyple. Jak każdy zapewne wie, otwory te są wykonane w 2 rzędach względem wzdłużnej osi symetrii felgi. Dodatkowo otworki są w każdym rzędzie ukierunkowane tak by nadać szprychom właściwy kierunek i splot. W oryginalnej feldze (tak jak i w innych) bazą do rozpoczynania splotu jest otwór na wentyl. Po położeniu felgi na płasko na ziemi, względem otworu na wentyl otwór w górnym rzędzie skierowany jest w lewo a w dolnym w prawo. W feldze chińskiej jest na odwrót. W konsekwencji splot musi być inny niż w fabrycznym kole, bo siłą rzeczy szprychy są albo ukierunkowywane w niewłaściwą stronę albo są za długie. Dotyczy to szprych o długości 185 mm. Aby zapleść koło tylne trzeba zastosować szprychy o długości 170 mm po jednej stronie (od bębna hamulcowego) i 220 mm po stronie przeciwnej. W przypadku koła przedniego ten problem nie występuje, ponieważ po stronie bębna są wykonane wyłącznie otworki i szprychy można tak ustawić, że daje się je zapleść identycznie jak w oryginale. W tylnym kole wykonane są natomiast powiększenia otworów ułatwiające zaplatanie. Przy oryginalnych długościach szprych, łeb musiałby znajdować się nie w gnieździe a właśnie w tym powiększonym otworze, a i tak szprycha okazuje się za długa. Jeśli więc ktoś chce zastosować felgi współczesne musi za w czasu zaopatrzyć się w odpowiedniej długości szprychy czyli na koło przednie: 18 szt o długości 220 mm i 18 szt. o długości 185 mm, zaś na koło tylne 18 szt. o długości 220 mm i 18 szt. o długości 170 mm. Jak uda mi się zrobić fotki, to zamieszczę je, bo wiem, że wzrokowo najłatwiej jest spostrzec na czym polega problem. Pozdrawiam Świątecznie i Nowo rocznie wszystkich wyplataczy i życzę im by miej mieli problemów niż ja.
-
Szprychy - czy zrobię to sam?
HD1940 odpowiedział(a) na Dariadal temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
W przypadku anodowania, materiał musiał by być goły czyli trzeba by usunąć stary chrom a powierzchnię trzeba by wypolerować. Inaczej efekt będzie tragiczny. Pomalować to się da, ale myślę, że nikt tego nie zrobi a gdyby się podjął, to ty za to nie byłbyś w stanie zapłacić :notworthy: Aby wykonać to o czym mówisz trzeba by specjalną taśmą zabezpieczyć najpierw felgę, aby pomalować piastę ze szprychami, a potem zakleić każdą szprychę oddzielnie, tak by pomalować samą felgę. Wymagało by to ogromnego nakładu czasu, a i taśma do tanich nie należy. Tak więc zapomnij o takim sposobie. Jeśli już chcesz malować proszkowo, to całe koło na jeden kolor, albo po rozszprychowaniu każdą część oddzielnie. W tym wypadku zdecydowanie nie polecam jednak malowania szprych bo będą duże problemy z ich montażem, a pomalowanie nypli to już kompletna zabawa, szczególnie jak chce się zabezpieczyć gwinty. Taniej będzie kupić nowe koło chromowane. :icon_exclaim: -
Dla wielbicieli małych bzyków: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=848849377 Najciekawszy według mnie jest opis, który ja klasyfikuję w kategorii "wkręt dla łosia" :icon_mrgreen: :icon_razz: :eek: . Tu bardziej precyzyjne informacje o motorku: http://mo-ped.se/werke/miel54a.htm
-
Tu masz ładne rysunki szczegółów kosza http://mz-forum.com/viewtopic.php?f=3&t=27439&start=0 http://www.starikotaci.hr/forummz/viewtopi...226f314ca498df9
-
Tu pierwszy: http://moto.allegro.pl/item845757326_stoye...bk_ifa_awo.html a tu drugi: http://moto.allegro.pl/item834737869_zabyt..._przyczepa.html
-
Najwyraźniej doznałeś bliskiego spotkania II stopnia z uczestnikami XI International Rally - Rodowo 2009 organizowanego przez Oldtimer Club Poland.
-
Co tam Sokoły, WFM to jest siła: http://moto.allegro.pl/item838069779_wsk_w...d_oryginal.html :eek: :eek: :eek:
-
Błotnik jest odkręcany, a w ramie zostaje tylko wytłoczka go trzymająca. Wszystkie części niedemontowalne były malowane jako pojedyncze detale farbami tzw.piecowymi, a następnie poszczególne zespoły montowano w całość. Nie widzę tu nic nadzwyczajnego i problematycznego. Jeśli stan blach jest OK, to po wypiaskowaniu można wszystko pomalować proszkowo i potem poskładać w całość.
-
Kosz, tak jak silnik i koła, jest z Urala.
-
http://www.allegro.pl/item834571105_bmw_r_12.html i http://moto.allegro.pl/item834595243_inny_iz_350.html Dla wszystkich wielbicieli wschodniej techniki motocyklowej. Niby "rusek" a nie rusek :biggrin: :icon_razz:
-
Pewnie nie wiesz, bo jeszcze ciebie nie było wówczas na świecie, ale pierwszy widlaste junaki powstały ok. 1985 roku. Można je było podziwiać na złocie Widlak 1986 organizowanym przez środowisko łódzkich Harleyowców. Tu fotki: http://lh3.ggpht.com/_5mZL15W3kzQ/Rg2Dnuob.../Image00028.jpg http://dzikijunak.org/gallery/RandyT/V_ka2 http://dzikijunak.org/gallery/RandyT/Junak_V
-
Chyba czegoś takiego jak "pierścienie zaworowe" to nie ma :icon_razz: . Jeśli zaś chodzi o pierścienie tłokowe to wg. instrukcji dla Urala M63 luz na zamku powinien wynosić 0,25-0,45 mm, a dla M67 0,25-0,5 mm. Przy wielkości przekraczającej 0,7 mm pierścienie trzeba wymienić, sprawdziwszy uprzednio, czy i tłok mieści się w przewidzianych wymiarach.
-
Albo od MZ produkcji polskiej. W mojej BMW R80RT chodzi lepiej niż oryginał, a kosztował podobne pieniądze. Jak mówi spot reklamowy, skoro nie ma różnicy to po co przepłacać :icon_exclaim:
-
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=826783898 Grunt to odpowiednia ideologia, a klienci sami przylecą. :banghead: :eek: :icon_razz:
-
Przede wszystkim sprawdź zaworki iglicowe. Pewnie są nieszczelne i paliwo przelatuje w czasie postoju do komór pływaków i następnie rurką przelewową wycieka na zewnątrz. Następnie uszczelki w komorach pływaków, jeśli są muszą być w dobrym stanie, jeśli uszczelnienie jest tylko poprzez styk powierzchni metalowych, to wszelkie wżery, nierówności itp, spowodują wycieki. Po trzecie sprawdź czy szczelne są kraniki, bo często tamtędy przedostaje się paliwo, a człowiek potem wini gaźniki.
-
Zapraszam do odwiedzenia muzeum motoryzacji i techniki w Białymstoku: http://www.motoretro.org.pl/index.php Może to nie to samo co Otrębusy, ale zawsze coś ciekawego można zobaczyć. Poza tym w okolicy jest wiele ciekawych i unikatowych w skali kraju atrakcji, np. Supraśl, Białowieża czy Szlak Tatarski. :lalag:
-
Kartery od silnika DKW serii SB. Pojemność od 200-350.
-
Malowanie proszkowe a chromo-molibden
HD1940 odpowiedział(a) na Dominik Szymański temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Bogiem to on nie jest. Wygrzewanie stali w temperaturze 180-220 stopni C przez 30 minut nie spowoduje jakichkolwiek problemów z ramą. Co najwyżej zlikwiduje naprężenia wewnętrzne, co jest akurat pozytywne. Być może w czasie wytrawiania w środkach przygotowujących do malowania (roztwory soli fosforowych) mogą powstawać jakieś reakcje, ale z tego co wiem to tylko pozytywne, zabezpieczające przed korozją. -
O ile pamiętam, lewy cylinder ma dodatkowy natrysk oleju na gładź. Do puki tłok nie rozgrzeje się, pierścienie nie nadążą zbierać nadmiaru oleju i będzie występowało dymienie. Ponadto, szczególnie teraz, przy zimnej pogodzie, to co bierze się za dymienie, może być po prostu intensywnym skraplaniem się pary w zimnych tłumikach. Być może takie zjawiska jak też wycieki oleju z okolic ataku w dyfrze denerwują, ale w tym sprzęcie są nieusuwalne i lepiej się z nimi pogodzić. To też specyfika marki, a przede wszystkim jakości wykonania i użytych materiałów. :icon_idea:
-
Mimo podobieństw to dwa różne warianty o innych wymiarach poszczególnych części. Potwierdza to tezę o przeróbkach, nie o pochodzeniu fabrycznym. Co do wspólnej wizji, to trzeba by przejrzeć stare egzemplarze "Motoru", "Młodego Technika", "Horyzontów Techniki" czy innych wydawnictw technicznych z przełomu lat 50-60. Wówczas często zamieszczano w nich tego typu patenty, mające poprawić komfort, usprawnić przestarzałe fabryczne rozwiązania lub po prostu ułatwić eksploatację pojazdów.
-
Według mnie jest to samodzielna modyfikacja właściciela, polegająca na dorobieniu nowych lag o większej średnicy niż oryginalne i zastosowaniu innych tulejek, tak by uzyskać większą sztywność widelca. Wyraźnie widać, że idea oryginalnego układu przodu została zachowana. Brak osłony gumowej powoduje, że zanieczyszczenia z drogi wpadają wprost na powierzchnię ślizgającą się po tulejkach umieszczonych w goleniach. W żadnej literaturze nie spotkałem się z taką modyfikacją, gdyż zmodernizowana WSK od 1959 roku miała już zupełnie inny typ widelca, a wcześniej stosowano standardowy z WFM.
-
Zupełnie normalne zachowanie zaprzęgu. Trzeba do końca dociągnąć amortyzator kierownicy (możliwe, że konieczna jest wymiana okładzin). Koła dobrze jest wyważyć statycznie, bo są ciężkie i jeśli niewyważenie jest duże, może znacząco wpływać na komfort prowadzenia. Zmniejszenie bicia kierownicy na boki można osiągnąć poprzez właściwe ustawienie geometrii zaprzęgu, ale jak pisałem w innym miejscu, niekoniecznie trzeba to robić zgodnie z danymi w instrukcji. Raczej trzeba motocykl ustawiać doświadczalnie trzymając się 2 zasad: koła wózka i motocykla muszą się zbiegać, koło wózka przy motocyklu ustawionym w pionie musi być odchylone w płaszczyźnie pionowej lekko na zewnątrz. Ponieważ geometria ramy i zawieszeń w motocyklu i zwłaszcza w podwoziu wózka przez lata bezpardonowej eksploatacji na pewno zmieniła się w stosunku do założeń projektantów, więc trzymanie się wartości podanych w książkach nie ma sensu. :icon_razz:
-
Prawdopodobnie zużyte są pierścienie, występują przedmuchy ciśnienia z cylindra do karteru i dla tego przez odmę wyrzucany jest olej. Dla sprawdzenia albo trzeba zdjąć głowicę i pomierzyć tłok i cylinder, albo zmierzyć ciśnienie sprężania. Jeśli całkowicie przytkasz wlot do gaźnika a silnik dalej pracuje to ewidentnie zasysa lewe powietrze.
-
Znam jeszcze trzecią przyczynę (z autopsji w BMW R80RT). Tą przyczyną może być pęknięta miseczka w miejscu gdzie siedzą pestki zabezpieczające sprężynę zaworową. Pęknięcie wzdłuż stożkowego otworu powoduje po pierwsze osłabienie mocowania, a to zmienia częstotliwość drgań własnych układu i zawór zaczyna zamykać się z zupełnie inną prędkością. W konsekwencji bardzo łatwo może spotkać się z tłokiem, szczególnie przy ciasnym ustawieniu luzów. Zanim doszedłem co jest 2 razy musiałem wymienić zawór na nowy. :banghead: Niestety, zwraca się uwagę na sam zawór i sprężynę a taka drobnostka ucieka uwadze.