Adam M.

Rosomak twoj model oparty jest o pozniejszy silnik VFR a to zupelnie inna bajka niz starsze modele VF ktore rzeczywiscie mialy podwojne tarcze z przodu, ale za to gorsze zawieszenia i zaciski niz twoja Magna. Tak naprawde dopiero Magna z lat 90 tych jest motocyklem bezproblemowym - odwrotnie niez Magny z lat 80 tych.

Czesc Geosmol, Nie nie sadze ze ktos robiL takie zestawy do Hond V4 w Polsce, to tak stare motocykle i chyba corraz rzadziej uzywane tak ze rynek zbytu nie bylby za duzy. Jezeli twoj egzemplarz prawidlowo dziala to nie widze potrzeby robienia tej przerobki teraz, wiekszosc motocykli ktora dotrwala do obecnych lat miala wymienione kiedys walki rozrzadu i dzwigienki zaworowe i daje rade. Jesli silnik chalasuje to najprawdopodebnie jest to wina napinacza lancucha, ktory jest automatyczny ale po jakims czasie wyrabia sobie stale miejsce z ktorego juz nie chce sie posunac do przodu. Efektem jest zbyt luzny lancuch rozrzadu. Aby utrzymac silnik w dobrym stanie trzeba po prostu uzywac dobrego oleju ( syntetyk ktory jest bardziej odporny na temperature i zgniatanie przez kola zebate skrzyni ) i pilnowac terminow refularnych wymian tego oleju. Mysle ze to wystarczy.

Motorek, dobrze ze tutaj tylko kilka osob mialo cos do czynienia z ukrainska mysla techniczna, gdyby na forum ( tak jak dawniej ) byla spora grupa uzytkownikow tych sprzetow komentarzy byloby wiecej i pewnie bylyby ostrzejsze. Niestety taki "odremontowany" silnik to wielka niewiadoma, bo oryginalne ukrainskie czesci sa zwykle bardzo slabe jakosciowo i materialowo, wiec uzytkownicy ruskow ratuja sie jak moga, rzemioslo, przerobki itd. Jakosc kazdego remontu jest rozna i wiele zalezy od inwencji i wiedzy remontujacego.

Boje sie ze trzeba do tego zdjac pokrywe sprzegla i napedu pierwotnego, po czym sprawdzic jak wyglada ustawienie tarczy wyciskowej sprzegla, tzn czy jest ona centrycznie ustawiona do kosza sprzeglowego. Jesli to stary motocykl to przy okazji rozebralbym cale sprzeglo zeby sprawdzic stan podzespolow, glownie czy tarcze cierne nie sa spalone, przekladki tak samo a kosz i zabierak nie zuzyte.

Silnik najlepiej odpalic i docierac w jezdzacym motocyklu. Odpalenie samego silnika to dosc ryzykowna zabawa.

Ja natomiast absolutnie sie nie zgadzam z tymi opiniami. Suzuki z serii GS sa dalej dostepne za zachodnia granica, a sa to motocykle nie do zajechania. Tyle ze mozliwe ze w Polsce ciezko trafic zadbana sztuke. Taki GS750 z 81r jezdzi u mjego bylego szwagra do dzisiaj i jest to motocykl spory wygodny i w miare szybki, w kazdym razie nic mu nie brakuje w codziennym ruchu. Troche pozniejszy model z 83/4 roku jest mocniejszy, ( 84KM) zgrabniejszy, szybszy i stanowi w mojej opinii najlepszy mozliwy UJM z tamtych czasow. Jezdzi, skreca i hamuje nie gorzej od Zephyra, czy Hondy Boldor, a jest o wiele bardziej odporny na glupote od takiej Hondy. Jesli ja potrafie jezdzic w normalnym ruchu na anglikach z lat 60 - 70 tych to jazda stara japonia nie przedstawia zadnego klopotu. Raz zrobisz i potem nie dotykasz palcem oprocz obslugi. Inna mozliwoscia jest motocykl ktory ja ujezdzam jako drugi - to jest mala cegla BMW K75 - tani jak barszcz, calkowicie niezawodna i prawie bezobslugowa. W obu przypadkach trzeba kupic motocykl w dobrym stanie technicznym.

KZ1100 jest OK jako motocykl turystyczny jesli wal jest w porzadku ( potrafil sie przesunac na czopach ), poza tym mialy malo wytrzymaly altek a wlasciwie stator.. Motocykl z lat 80 tych wiec prowadzenie i hamowanie takie sobie, ale naped na wal jest plusem. 650 mniejsza kopia duzego i raczej zaden z nich nie bedzie wartosciowy. Osobiscie z tych lat wole Suzuki GS 750 do 1100 bo lepsze zawoeszenia i hamulce i mocniejsze silniki. Honda z 74r jaka, bo modeli bylo troche.

Warto by bylo zakupic nowe pierscienie i przehonowac cylinder - wieksze prawdopodobienstwo wlasciwego dotarcia, nawet jesli obecne pierscienie maja jesxcze wlasciwy luz na zamkach. To tez zreszta trzeba sprawdzic ( zmierzyc szczelinowierzem ). Po honowaniu bardzo dokladnie umyc woda z mydlem ( nie rozpouszczalnikiem czy benzyna ) wnetrze cylindra, wytrzec do sucha, naoliwic kawalek szmaty i wytrzec nia cylinder. To caly olej ktory jest potrzebny do zlozenia cylindra z tlokiem. Zlozyc na polsucho, czyli tylko po kropli oleju na plaszcz tloka z kazdej strony pod sworzniem. Warto by bylo rowniez sprawdzic w jakim stanie sa zawory i prowadnice, ale do tego trzeba miec scisk do zaworow, ktorego pewnie nie masz.

Mozeszx spokojnie zostac przy 10W40 bo to silnik chlodzony ciecza, ktory ma woeksza stabilnosc temperatury od silnikow chlodzonych powietrzem. Do nich normalnie stosujemy 10/15/20W50.

Zaciagnal wode do komory spalania. Co sie teraz dzieje ciezko powiedziec ale na twoim miejscu zrobilbym rozbiorke co najmniej gory silnika.

Wyglada jakby ktos odkrecil / odnitowal srodkowa i koncowa czesc tlumika. Zaloz nowy fabryczny tlumik. Czy filtr powietrza jest fabryczny, czy pudlo w kyorym siedzi jest nie przerabiane i szczelne?

Generalnie moje stare motocykle na przelotowych wydechach nie strzelaja. Wszelkie staraly dla mnie powoduje nieszczelny wydech, a ze japomczyki maja podwojne rury to nie zawsze nieszczelnosc latwo znalezc. Najbardziej typowe to przy wejsciu w glowice ( zuzyta uszczelka, wypalona czy zgnieciona ) i na polaczeniu rury tlumik, ale sadze ze nieszczelnosci wewnetrzne daja ten sam efekt.

Mysle ze gdyby byl lewy gwint to bylo by to zaznaczone w instrukcji warsztatowej. Moze byc tak ze ta sruba jest sklejona fabrycznie i trzeba ja podgrzac przed odkreceniem. No ale mozr ktos cos wie o tym gwincie i mnie skoryguje.

Ten srodek jest lepszy od oleju silnikowego i mieszanki olej / smar molibdenowy, specjalnie jesli zbliza sie zima i nie bedziesz od razu codziennie uzytkowal motocykla. Pamietaj o posmarowaniu krzywek a specjalnie podstaw walka rozrzadu. Jesli w podstawie walka sa zbiorniczki na olej to trzeba je napelnic olejem silnikowym.

Tak trzeba zrobic gore silnika, silne dymienie przy zwiekszeniu obrotow mowi ze pierscienie sa zuzyte. W zimie trzeba rozebrac, pomierzyc i sprawdzic co dokladnie trzeba wymienic.

A my tu o angielskie okreslenia techniczne sie spieramy. 🙂

To napewno, pytanie w jakim stranie sa prowadnice zaworow. Z ktorego roku ten silnik?

Ktos nieumiejetnie tlumaczy angielski opis ze slownika Merriam-Webster: "especially : an alternator with permanent magnets used to generate current for the ignition in an internal combustion engine" "Alternator z magnesami stalymi uzywany do generacji pradu dla zaplonu w silnikach spalinowych", czyli iskrownik: ) Albo wygooglaj sobie haslo: "iskrownik in english" i zobacz co ci wyjdzie. Ale bez napinki bo to tylko slowa czyli semantyka.

Dzieki za dzialania i informacje.

Magneto to angielska nazwa iskrownika. Kolo magnesowe ktore autor watku sciagal z walu to ruchoma czesc pradnicy.

Pytanie bylo zadane z ciekawosci wiec odpowiedzialem jak to wyglada. Podgrzanie - chyba zle mnie zrozumiales, uszczelke po wyjeciu z motocykla i oczyszczeniu grzeje sie do koloru cherry red, czyli ciemnoczerwona wisnia i potem chlodzi. Robie to od czasu do czasu w swoich starych anglikach, gdzie koszt takiej uszczelki jest dosc pokazny. Najlepszy spsob to specjalny piec, drugi w kolejce to barbeque rozgrzane na max + palnik gazowy.

Jesli jestes ciemny z mechaniki to oddaj ja do warsztatu na sprawdzenie i ew naprawe. Co za problem?

Widze ze jestes z tych co sami na wlasnym grzbiecie musza sprawdzic prawdziwosc niektorych stwierdzen, zaluz pojezdzij i sam zdecyduj. Gdybys mial pewne klopoty ze skrecaniem to to jest ta trudnosc o ktorej pisalismy.

Odpowiadajac na pytanie o uszczelki pod glowica, miedziana jest wielokrotnego uzytku ale musi byc "odpuszczona" przed powtornym zalozeniem, czyli rogrzana do cerwonosci i ochlodzona w wodzie lub na powietrzu. Robi sie to dlatego zeby ja uplastycznic przed zalozeniem. Kazde zdjecie glowicy wymaga wymiany uszczelki gdy jest ona zrobiona z utwardzanego drutem klingierytu, aluminiom czy kompbinacji tych mterialow.

Wyglada ze to byl twornik alternatora zdejmowany w ten spsob. Na przyszlosc naciagasz sciagaczen czyli dokrecasz srube do pelnego oporu a potem uderzasz szybko i "krotko" w leb sruby sciagacza i powinien zeskoczyc. Zeby spawac i obrabiac potrzebny jest przyrzad do ustawienia walu zeby zabezpieczyc go przed skrzywieniem potem obrobka koncowki i tez nie wiedomo czy spaw wytrzyma jako ze twornik stanowi obciazenie jednego czopa walu na jego koncu i nie jest podparty lozyskiem. Jakakolwiek nieprawidlowosc spawu czy nieosiaowosc spowoduja odlot tej koncowki z ta czesci karteru, a zrobienie naprawy porzadnie bedzie kosztowalo spore pieniadze. Najtansze i pewne wyjscie to kupienie dobrej uzywki.