Buber

A to nie powinno być CB750K? W każdym wypadku jest to na necie do ściągnięcia...

Nooo, ja zakładam że jak autor pisze że wykluczył kranik/zaworki, to wie o czym pisze, nie?

HAhaha... się śmiejcie - ja miałem 3 razy sytuację gdy koleś wziął taksówkę do Marrakeszu i ledwo sie wyrobił z powrotem bo po drodze szczelił kozę, których masa się po drogach pałęta. Rozumiem Klaudiusz, że zrobiłeś x tysięcy kilometrów w Maroku, tak? Bo ja dla odmiany zrobiłem ich trochę (nie motocyklem). Mam na myśli to co napisałem - bo to prawda. A nie życzyłbym sobie żeby nowożeńcy wyglebili przez jakieś zwierzę domowe....

To jesteś ona czy on? A w temacie - a ile paliwa ci bierze? Po w takim razie powinno więcej, a jeżeli gaźniki są OK, to w takim razie złe wieści - trzeba zdjąć głowicę i cylindry i obejrzeć pierścienie - bo to jedyna droga żeby paliwo do oleju się dostalo...

Zatkane odpowietrzenie komory pływakowej gaźnika, albo zaworek iglicowy ci puszcza. Cza gaźnik zdjąć i zbadać....

Ok, Aśka ląduje przed kominkiem, Browarny przed domem :smile: Wolkan - spoko pod dachem miejsce znajdziemy - mam nadzieję że erupcji nie będzie? :wink:

Hmmm, moja lepsza połowa zdała tam od pierwszego podejścia, bez żadnych problemów...... W szkółce gdzie cię ucza powinni wiedzieć co jest na egzaminie. Wszak cały ten kurs to nie nauka jazdy, tylko nauka zdawania egzaminu....

Ucio, spoko, bo jak będziemy tak ograniczać to w końcu tylko 2 motocykle pojadą. Cebe - no szkoda wielka. Już instalowałem kamerę do podglądania w sanitariacie, a tak to muszę ją wymontować.. ;) Browarny - jak cebe nie ma i jesteś sam to sie spoko w chałupie zmieścisz. A co z resztą? Kto gdzie chce?, bo cza miejsca klepać!

NIe wybieraj za żonę! Ja o mały włos bym staracił motocyklistke w ten sposób. Chciałem ja wsadzić na co innego a ona usiadła na kilku i stwierdziła "ten albo żaden" a po 1,5 roku zmieniła na lepszy model. Daj zonie spróbować co jej bardziej pasuje. Jak się przyzwyczai i pojeździ, nabierze ochoty to wtedy dopiero wybierze "właściwie". Niech bierze co chce - aby tylko jeździła! :icon_evil:

Fajna traska! uważajcie na kozy na drogach - poważnie!

Znaleźć znajdę, ale wspominałeś coś o pokojach - czyli co, mam rezerwować czy nie? Toolman - spoko, jesteś mile widziany!

Dobra. WAŻNE!! Czas na konkrety: Wstępnie Arkadiusxmoto, Greedo, Wojanek, Wolkan, Peterek, Bury wilk, BartekGawlik, Lysy600, Kropelka 350 +1, Harnaś 100% Browarny(se załatwia nocleg), Ucio, Aśka, Rejvoy +1 (u mnie), Cebe450 +1 (u mnie), Saska 251, Barnaby+3(pokoje) Czas finalizować sprawy - W Borowiku (naprawdę dobry standard, 60zł za osobe ze śniadaniem) jest miejsce na 6-8 osób w pokojach 2-3 osobowych (ew. studio 3+3 ze wspólną łazienką). Obok mnie (sąsiadka) są 2 pokoje za jakieś 20-30zł za twarz, bez wyżywienia, ze wspólną łazienką. też do 6 osób. Na namioty miejsca skolko ugodno - jest też podłoga w chałupie od której mam klucze, ale tam nie ma prądu - jakkolwiek na podłodze spać się da i to też jest za friko. U mnie w chacie jest jeszcze miejsce na 2 osoby-osobno. Proszę wszystkich zainteresowanych o dopinanie decyzji, zwłaszcza w temacie pokoi - po prostu trzeb aje zarezerwować, bo inaczej nie da ich się zagwarantować. Ci co chcą spać pod namiotem ew. śpią u mnie muszą się tylko pojawić. Dla przypomnienia plan imprezy w skrócie: W piątek dojazd i ognisko testowo/nieoficjalne dla tych którzy dojadą w piątek. W sobotę o 9.00 NAJPÓŹNIEJ wyjazd w traskę krajoznawczo-wycieczkową dookoła Karkonoszy. Powrót nie szybciej niż o 3 bo dużo ładnych miejsc do zobaczenia a poza tym nie będziemy się ścigać - za dużo zakrętów. Należy posiadać ok 100 koron/moto na opłatę na wyjazd na Przełęcz Karkonoską. Może być karta, bo w Spindlu są bankomaty. No i tankowanie w Czesji jest tańsze, także po 20 kilometrach od startu na trasę mamy czeski CPN (jakby kto chciał planować). Jakby kto miał szczegółowe pytania, to pytać. Sobota po południu grill z ogniskiem i pogaduchy ogólne. W niedzielę, z bólem serc, nastąpi pożegnanie i rozjazd. Wszyscy co się deklarują na 100% dostaną na PW dokładne instrukcje jak do mnie dojechać i moją komórę. Ja od 15.30 w piątek (wychodzę z roboty) jestem w stanie zbierać Was z trasy - jakby co. No i to chyba wszystko. I w kwestii formalnej - 18 letnie moto nie jest moto 20 letnim, więc raczej się nie łapie. Tzn. pierwszeństwo ma STARA japonia, a młokosy w drugiej kolejności. Nikogo nie wywalę czy nie pogonię - nie o to chodzi, ale też PODKREŚLAM, że nie chcę "typowego" zlotu. Chcę normalnych pogaduch i fajnej przejażdżki w fajnym, dojrzałym towarzystwie. To tyle. Potwierdzać się!!!

A wystarczy tak.. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?ac...hlite=wakuometr Albo nawet tak... http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=78321 Takie to proste - wystarczy użyć szukajki, a i tematy będą świeższe niż 2006... :)

A tą wiedzę masz czym poprzeć? Bo wybacz, ale nie masz racji. Wiesz, oleje syntetyczne to tez marketing był swego czasu, tak samo jak świece platynowe, itd. Kiedyś na innym forum to tłumaczyłem, oto cytat: No to w bardzo dużym skrócie - chodzi o to aby iskra była jak najlepsza - czytaj najsilniejsza, czyli miała w sobie jak najwięcej energii. Bo wtedy lepiej przelatuje przez sprężoną mieszankę, ma wyższą temperaturę, ma dużo energii przy małym napięciu (odpalanie moto) Najwięcej energii miałaby iskra lecąca pomiędzy elektrodami jak najmniejszymi, idealnie, jak igiełki. Problem w tym, że takie elektrody zużyły by się w tempie błyskawicznym. A o to nie chodzi . Normalna świeca ma elektrodę o średnicy ok 2 mm. I z takiej powierzchni ma wyskoczyć iskra. Żeby było lepiej, istnieją świece typu V (ngk) gdzie druga elektroda ma wcięcie od wewnątrz - to służy temu żeby iska "miała ochotę" bardziej skupić sie na krawędzi tego wycięcia. Na tym opiera się idea side-gappingu stosowana kiedyś w sporcie: http://performanceunlimited.com/documents/...idegapping.html Pokrótce jest lepsza iskra, ale świeca szybciej się zużyje - bo iskra będzie skakać cały czas pomiędzy tymi samymi miejscami. No więc ludzkość szukała twardszego matariału i stąd były świece platynowe, a teraz są irydowe. Iryd (tak właściwie to jest to tylko sama końcóweczka spawana laserowo, i jest to jakiś stop irydu) jest BRADZO twardy i odporny na erozję, stąd można było stworzyć elektrodę która będzie służyć nawet dłużej od normalnej świecy, ale o średnicy 0,6 albo i mniejszej. I tu jest sprawa - z takiej "igiełki" iskra jest silniejsza - ergo lepsze spalanie, lepsze odpalanie, większa odporność na zalewanie, lepsze samooczyszczanie, itp, itd. Jak to szpik englisz to w tych linkach jest to bardzo dokładnie opisane. Denso ściga sie z NGK (NGK robi 0,6, Denso 0,4, i NGK udowadnia, że 0,6 jest tylko ciut gorsze, a starcza 2 razy dłużej, takie tam....) http://www.spark-plugs.co.uk/pages/technic...spark_plugs.htm http://www.ngkspark.com.au/pages/bulletins/T01-7.htm (swoją drogą tutaj jest jeszcze parę innych, ciekawych artykułów dot. świec...) I na koniec - wiem, brzmi to wszystko jak jeszcze jeden drogi gadżet, ale jeżeli kupi się te świeczki w USA (jak ja zrobiłem bez ŻADNEGO problemu, nawet żonka sama sobie wkręciła, bo XJ to jej moto ) to cena jest całkowicie porównywalna (~20zł) do ceny normalnych świec. Znaczy cr8, bo nie wiem dlaczego, ale są one droższe od np dr8. Egal. Efekt taki, ze za naprawdę niewiele więcej, albo za tyle samo ma się świece o dobre 2 klasy lepsze. Doświadczenia? na razie zacząłem, ale już widzę że lepiej odpala na zimnym, ale ja znalazłem tylu ludzi na forach którzy sobie chwalą, + argument techniczny powyżej, że dla mnie to wystarczy. Inny post: Małe odświeżenie tematu: Ponieważ się ciepło (powyżej zera i lodu już nie ma pod domem!! ) zrobiło, ostatnie parę dni wyjeżdżałem do pracy, w okolicę, itp. Założyłem irydki (tanio kupione na ebayu, 20zł/szt) i jakie różnice widzę - zaznaczam że moto mam długo i go dobrze znam... 1. odpalanie - największy plus świec. Sytuacja prawdziwa - odpalam moto po 2 dniach w nieogrzewanej szopce, tem w nocy ponizej zera, start 7rano. Normalnie musiałbym go trzymać na dużym ssaniu przez pierwsze 500-600m, potem mniejsze, itp. Normalna procedura na takie warunki, generalnie "jak co dzień". Z irydkami - odpał, 200m na ssaniu, po 500m, ssanie WYŁĄCZONE i moto się kula na wolnych obrotach poniżej tysiąc, ale stabilnie. Do tego pierwsze 3 km mam z górki, więc albo w ogóle nie odpalam (lato) olbo tylko sobie pyka i się toczy. W zimie tak jak teraz, silnik nie ma prawa sie zagrzać (chłodzony powietrzem) i normalnie mi zdychał, dopóki nie zacząłem normalnie jechać (po płaskim). teraz kula się na sam dół na wolnych obrotach, nie zdycha, no po prostu DZIAŁA! 2. Silnik się lepiej wkręca na obroty - bez 2 zdań, lepsza praca. Kontynuujac doświadczenia, u mnie po prostu moto ciuteczkę lepiej chodzi i ciuteczke ma lepsze spalanie. To nie czary - tak po prostu jest. Tak więc w kwestii rad - kup irydki, to motocykl ci podziękuje, a wtrysk czy gaźnik nie ma ABSOLUTNIE żadnego znaczenia. Aha - irydki NGK są zawsze oryginalne, bo nie umieją ich jeszcze podrabiać. Aha - last but not least - wpisz "irydowe" w szukajkę i poczytaj..... powodzenia.

Ahem, w kwestii formalnej to ta Genova jest we Włoszech, po polsku sie mówi Genua, a twoja mapka pokazuje coś dalej, a konkretenie francuska granicę. Genua jako miasto jest raczej średnia - brudno i pełno imigrantów. Co do trasy - na temta 1 nie moge się wypowiadać, na temat drugiej to tak, bo zdarza mi się tak jeździć, tylko że - bez sensu to zaplanowałeś. jedzie się szybciej (i fajniej) przez Worcław, Pragę, Pilzno, regensburg, Monachium i Brenner. Wtedy przez Austrię to raptem 100km i można bez winietki prześmignąć. I wtedy możesz nawet zjechac z autostrady i przejechac Alpy przez garmisch albo nawet grossglockner. A generalnie - to strasznie nudna przelotówa. Wpadasz na autobanę i lecisz i lecisz i lecisz...... aż do wyrzygania. Ale szybo jest. W zeszłym tygodniu zrobiłem Rzym-jelenia (puszką) w 14 godzin z przerwą na pizzę. także generalne pytanie jest czy ma być szybko czy ładnie? Bo jak ma byc ładnie to od Monachium zjeżdżaj z autostrady i po bocznych drogach aż do Genui (czy gdzie tam chcesz dojechać...) Powodzenia.

Nie pijany japończyk, tylko jak goni sie w pogoni za każdym jednym kucykiem (jakby to miało co zmienić... 130 czy 135...) to takie efekty są. Są Toyoty w których do wymiany swiecy trzeba silnik poruszyć. W takich sprzętach fabryka zakłada irydki. Chcesz mieć po byku motunga, to masz po byku problemy.. :icon_razz:

A jaką masz gwarancję że tłoczki równo się wysuwają, tzn, że dobrze chodzą? Bo brzmi tak jakby po prostu coś nie puszczało tłoczka. A to jak jest połączone nie powinno mieć znaczenia. Hydraulika to załatwia - tzn płyn pójdzie tam gdzie najmniejszy opór.... Może zamień tłoczki miejscami?

I tu bym nie był taki pewny. Jak hamerykańce czy knight to zdobywali to wielkie halo. A jak Tadek im dupska skroił (pierwszy występ w zeszłym roku i kolosalna różnica na mecie) to cicho było. Chyba że tym razem PR KTM zrobi jakąś robotę i coś gdzieś doniesie. Oby tak było! P.S. No i jednak: http://www.passionperformance.ca/motorcycle/articles/1413/ Jedno zdanie o Tadku a o drugim niemiaszku cały akapit o tym jaki bohaterski był.. ale to niemiec pisał...

A buuuuu... :P a aqrat znaleźliśmy z małżonką, nową (dla nas) dróżkę po czeskiej stronie - no bajka asflat i widoki.... W każdym wypadku jak będzie mieli wolny weekend to dajcie znać - w końcu co innego w weekend robić jak nie jeździć na moto po ładnych okolicach?

Dziwny temat. Chwalisz się, czy się żalisz? Jak chcę pojeździć w grupie, to wykonuję 3 telefony, każdy następny wykonuje następne 3 i po 3 godzinach jedzie 10 moto. Nie widzę problemu. Nie możesz oceniać w ten sposób ludzi całkowicie obcych. Zresztą - masz radość z jeżdżenia moto, czy z przemieszczania się grupą 20 osobową?

Ahem, panowie Desmo-club... I co teraz?????? Jeden Stoner wiosny nie czyni....

A właśnie w czwartek wieczorem tamtędy jechałem (mmmmniammm pizza...) i tak widzaiłem grupy młodzieńców... No i tak. Będzie GP w Mugello. :icon_eek: Doktor!

Ale jaki jest sens (poza lansem) kupowania samochodu za taką kasę do jazdy po mieście? Bo wtedy masz zasięg zbiornka od domu - dalej to boli bo palisz normalne paliwo.... Jeżeli CNG będzie tak dostępne jak LPG to wtedy to ma sens. W Polsce. Bo w innych krajach już tak różowo nie jest...

Jakby tak było toby zawodnicy tak nie robili. http://www.thermotec.com/technology/faq/faq.html Gorętsze gazy szybciej przepływają przze wydech, przez co poprawiają opróżnianie komór spalania. Stąd pewne małe zyski na mocy. Ale - jak zwykle - tylko przy jeździe wyścigowej, czyli na pełny gaz. W codziennym zyciu rzadko się zdarza. Ale technicznie rzecz biorąc, zysk jest.

A ja z kolei, miałem kiedyś opony "szczypiące" dętkę. Opona miała pęknięcie od wewnątrz, które w końcu "wyszczypywało" dziurkę. Pewnie to nie to, ale gdyby.... ?