Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,8890123,wiadomosc.html
  2. Zgadza się, jednakże ponieważ Vmax Rivera to 170km/h - na pewno będę jechał wolniej. Poza tym nigdzie mi się nie spieszy - jednego dnia zrobię 600, drugiego 600 i jestem na miejscu. pozdr
  3. Mój tłuczek (Cagiva River) nie powala osiągami, ale jest MEGAWYGODNY. Miałem okazję przejechac się ostatnio poczciwym GSem 500 - niby podobna pozycja jazdy, ale po 300km bolała mnie dupa i niesamowicie nadgarstki. Niedługo będę jechał do Austrii i zastanawiałem się czy nie pojechać GSem (bo z owiewką), ale chyba pojadę Riverem - trochę wolniej ale zdecydowanie wygodniej. pozdr
  4. Zgadza się ostatnio wyprzedzałem 2 jadące za sobą TIRy, kiedy zacząłem, manewr okazało się, że są 3 a nie dwa. Podjąłem decyzję o wyprzedzeniu wszystkich, bo ryzykownie było wciskać się pomiędzy 1 a 2 kiedy moja prędkość byłaby znacznie większa od ich prędkości. Gdy już kończyłem wyprzedzać tego środkowego na przeciwległym pasie pojawiła się ciężarówka, która musiała była wyjechać z jednej z hurtowni po lewej. Miałem jeszcze miejsce więc spokojnie kontynuowałem wyprzedzanie choć zdawałem sobie sprawę, że nie ma tam dużego zapasu. Koleś z tego IVECO czy czegoś takiego oczywiście włączył długie i napierdala na mnie zamiast po prostu zdjąć nogę z gazu; nawet jakby dodał to i tak bym zdążył. Już nie mówię, że gość mógł prostu popatrzeć dokładnie co robi i poczekać aż cała kawalkada przejedzie, bo włączał się do ruchu. Wyjeżdżał z posesji. To nie było skrzyżowanie. Po co ludzie robią takie rzeczy? Nie pojmę nigdy. Oczywiście na pewno opowiedział, że rano widział dawcę jadącego 200km/h. pozdr
  5. Popatrz na dane statystyczne z ostatnich lat KLIK jest dokladnie odwrotnie. pozdr
  6. Spoko, mnie dzisiaj tez dopadnie burza wieczorem. Ostatnio ciągle jeżdżę w burze - też jakiś chrzest w sumie... Sorry za off top. pozdr
  7. Ciekawe ile by mi naliczyli punktów gdyby cały czas za mną jeździli. Jeżdżę w zasadzie przepisowo, ale jakby tak pojeździli ze 3 - 4 godziny to napewno bym prawko stracił. pozdr
  8. Faktycznie... No w sumie dobrze, że go nie zastrzelili jak tam się pokładał w tym błocie... pozdr
  9. Ja to ssanie włączam dosłownie na 5 sekund, żeby zaskoczyło. Potem wyłączam, bo się dusi. Zimą tak z 15 sekund ssania wystarcza. Oczywiście pierwsze 300 metrów jadę spokojnie na dwójce pozdr
  10. Eeee.... Piszą że jechał 200, ale na filmie tego nie ma zresztą piszą również, że dostał mandat za przekroczenie o 50km/h czyli co? Tam 120 ograniczenie było? pozdr
  11. Masz tę część z danymi motocykla? Nazwa właściciela, numery ramy itp? Tę większą, górną? pozdr
  12. Dobrze gada. Dać mu wódki. Mimo, że jestem już zaliczany do starych na tym forum, uważam się za ostrożnego, mój tłuczek to nie sportowy przecinak, też lubię konkretniej pierdnąć spod świateł i przyznaję się z tym większą satysfakcją jeśli przebijając się na pole position dostrzegam samochody, które mnie wcześniej wyprzedziły :crossy: hehehe pozdr
  13. Muszą mieć wideorejestrator. Prędkościomierz samochodowy nie jest urządzeniem homologowanym do pomiaru prędkości innych pojazdów. Informacja sprawdzona i wypróbowana w praktyce :icon_razz: pozdr
  14. Ja zauważyłem tylko, że dotknięcie nogą ziemi bardzo źle wpływa na równowagę motocykla. Jeszcze na kursie nauczyłem się aby natychmiast po ruszeniu (jak tylko motek drgnie) dać nogi na podnóżki i zdjąć praktycznie po zatrzymaniu. Tak jest zdecydowanie łatwiej (dla mnie). pozdr
  15. Chodziło chyba raczej o "niestety". Nie powinno się nikomu życzyć śmierci. pozdr
  16. Trajka nie jest jednośladem więc chyba można :biggrin: pozdr
  17. Czy ów Polak jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą w zakresie obrotu motocyklami? pozdr
  18. No to jesteśmy zgodni :wink: YEEAAAH!!! :banghead: pozdr
  19. gawlik.bartek, na drodze wszystko jest względne i jasne jest, że zawsze wydarzy się coś czego nie przewidzisz. Pomoże tylko doświadczenie - technika (tego jeszcze nie mam, bo za krótko jeżdżę motkiem) i obycie an drodze (to na szczęście mam bo trochę kaemów nakręciłem). Reszta to mieszanka refleksu, trzeźwego umysłu, inteligencji i farta. A co do wyprzedzania na dwupasmówce za dobry przykład może służyć przykład w poście Barnaby'ego powyżej. Takie rozmowy można ciągnąć w nieskończoność, bo mnogość sytuacji jakie mogą zaistnieć jest ogromna. Zauważ też, że są ludzie którzy nie mieli żadnego wypadku przez 40 lat swojej kariery jako kierowcy nawijając bardzo duże przebiegi roczne i są tacy, którzy co roku zaliczają jakąś przygodę. Część z nich zawsze ma wypadek nie ze swojej winy - to wymyka się prostemu rachunkowi prawdopodobieństwa, nie? Tak więc rozwagę i skupienie na drodze polecam wszystkim. pozdr i szerokości
  20. Małą karteczkę zabrała właścicielka i wysłała do UK-ejowskiego urzędy. Ja dostałem tę większą połówke. Umowę miałem po polsku, bo właścicielką była Polka. Najlepiej zadzwoń do swojego urzędu i się dowiedz, bo wiasz jak to u nas jest. W jednym urzędzie powiedzą, że jest OK a w drugim co innego. Ja po prostu opisałem swój przypadek. pozdr
  21. No tak. Ja pisałem o swojej żonie ;) i jej błędach właśnie. W trasy z nią nie jeżdżę więc nie wiem co tam wyrabia. pozdr
  22. Doprecyzuję zatem. Chodziło mi o ścinanie podczas skręcania przez skrzyżowanie: 1. skręcając w lewo i ścinając można zahaczyć o samochód stojący na linii zatrzymania po naszej lewej (sytuacja powszechna na małych skrzyżowaniach równorzędnych) 2. na skrzyżowaniach wielopasmowych (np. dwa pasy skręcają w lewo) ścinanie zakrętu powoduje wjeżdżanie na cudzy pas (ten bardziej lewy) - można przytrzeć samochód skręcający razem z nami a będący w martwej strefie. 3. Co do ścinania samych zakrętów (bez skrzyżowań) to jeśli widać cały łuk to nic się nie stanie, ale jeśli zakręt jest ślepy to np na lewym łuku możemy zdjąć np motocyklistę jadącego z przeciwka, który wchodząc w prawy łuk będzie to robił po swojej zewnętrznej czyli po linii środkowej pozdr
  23. Widząc samochód na poboczu z kierowcą wewnątrz zawsze zbliżam się do osi jezdni. Nie pomoże w 100% ale znacząco zmniejszy szansę, że ślepiec we mnie wjedzie nawej jeśli wtoczy się na jezdnie. No, jeśli wyprzedzasz samochód przez skrzyżowanie to faktycznie nie zachowałeś nawet minimum ostrożności łagodnie mówiąc, dodatku popełniłeś wykroczenie. Samochód skręcający w lewo nie ma obowiązku (głupie, wiem, ale logiczne mając na względzie zakaz wyprzedzania przez skrzyżowanie) upewniania się, czy coś go nie wyprzedza (Wyrok SN) pozdr
  24. To ja napisałem. Napisałem, że to przyjemne (nie, że rozsądne). Oczywiście przyjemne dokąd się nie walnie w coś baniakiem. pozdr
  25. Nikt nie mówi, że debili i frustratów nie brakuje, ale takie przykłady nie są argumentami w dyskusji, bo ja też mogę podać przykład, kiedy kierowca VW Transportera nie mógł przeżyć, że wjechałem przed niego na pole position i jak się zapaliło zielone to z picholem ruszył. No cóż i tak powąchał tylko dym. Ja nie rozpamiętuję takich sytuacji, bo jak się jedzie puszką to chamstwa i buractwa spotyka się co nie miara. Na motocyklu jednak bardziej jest to odczuwalnie - i psychologicznie, bo jesteśmy ci inni i podświadomie czujemy się wyobcowani z otaczającego nas środowiska, no i fizycznie jak coś się nie daj boże stanie. Abstrahując od opisów takich sytuacji nadal uważam, że jest lepiej niż rok temu. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...