Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. Ona była jałowa od początku. I obyśmy nigdy nie przekonali się czy ja miałem rację czy ktokolwiek inny pozdr
  2. Znam te strony. Z całym szacunkiem, ale to nie są badania. To są po prostu czyjeś stwierdzenia. Mnie interesuje to jak przeprowadzono badanie, jak wygląda dokumentacja (no cóż, zboczenie zawodowe) . Można łatwo znaleźć także stronki mówiące coś zupełnie przeciwnego. Jest coś takiego jak "Koalicja na rzecz niejeżdżenia na światłach". Stwierdzenie "powinno zmniejszyć liczbę zabitych w wypadkach z udziałem dwóch pojazdów o 20% - to 303 osoby uratowane" wcale nie oznacza że faktycznie tak się stanie. To są pobożne życzenia autorów strony. W jaki sposób to policzono? Skąd wiadomo, że jakiś wypadek, którzy się zdarzył przy wyłączonych światłach nie zdarzyłby się również przy włączonych (albo odwrotnie). Dla mnie niepokojąca jest część dotycząca stanu ustawienia świateł. Nad tym powinniśmy pracować: pozdr
  3. Nie o to chodzi. Mam po prostu swoje zdanie, które uzasadniam. Tak, jak mówię - nie widziałem żadnych poważnych badań na poparcie tezy "Włączone światła w dzień = mniejsza ilość wypadków". Gdzie widać to na liczbach? Statystyka wypadków to konkret z którym nie da się dyskutować a nie subiektywne odczucia czy, co gorsza, polityczna poprawność. Bez liczb dyskusja jest jałowa i nic z niej nie wyniknie. Co do Skandynawii to, powiedzmy sobie szczerze, tam znacznie częściej niż u nas pogoda uzasadnia włączanie świateł. pozdr
  4. No, zwiększa wpływy do budżetu z tytułu akcyzy na paliwo. To przynajmniej można obliczyć i udowodnić. pozdr
  5. No, widzisz go 1km przed Tobą i co? Tak, będę politycznie niepoprawny i przyznam się, że od marca do października nie używam. To prawda. Nie wiem, czy nie zauważyłaby też gdybym jechał na długich i halogenach naraz. Niezauważenie pojazdu wynika raczej z niezauważenia go w ogóle. Skoro bym już ją puknął to musiałbym być kilkanaście metrów od niej. Czy miałbym włączone światła, czy nie, niczego by to już nie zmieniło. Ani Ty ani ja nie jesteśmy w stanie udowodnić czy ona zauważyłaby ten samochód, czy nie. Nikomu to się jeszcze nie udało. Zgadzam się w 100% :crossy: pozdr
  6. Ja również jestem przeciwny używaniu świateł mijania przez puszki za dnia (jeśli jest pogoda). Dlatego choćby, że nie odnotowano w statystykach zmniejszenia ilości wypadków spowodowanych "nie widzeniem drugiego pojazdu (co więcej - nie ma takich statystyk). Druga sprawa - piszesz - "dzieki światłom puszek widzisz je wcześniej" - fakt widzisz je nawet z odległości 2 km i co z tego wynika? Nic, bo owo nieobliczalne zachowanie jeśli ma Ci jakoś zaszkodzić to musi wydarzyć znacznie bliżej Ciebie a nie kilometr przed Tobą. Ponadto nieobliczalne zachowanie to zachowanie, którego nie można przewidzieć a co za tym idzie nie można się na nie przygotować. Czy myślisz, że jak będziesz "nie za bardzo skoncentrowany" to widok samochodu z włączonymi światłami coś zmieni? Nic. Nie zwrócisz nań uwagi, bo już dawno uodporniłeś się na ten bodziec, jak większość kierujących. Być może puszki były bardziej zauważane kiedy wprowadzono ten przepis. Teraz ludzie przyzwyczaili się, że wszystko wszędzie świeci i oświetlony samochód i tak niczym nie wyróżnia się w tłumie innych nie mówiąc już o motocyklach, które już w ogóle nikną w feerii świecących punkcików. Co do używania świateł to jestem za bezwzględnym karaniem "ślepowronów", pojazdów ze źle ustawionymi światłami oraz za nieużywanie świateł w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Myślę, że byłoby z tego więcej pożytku niż z bezsensownego świecenia z przekonaniem własnej doskonałej widoczności. pozdr
  7. Mój znajomy ma Almere 1.4 od prawie 12 lat. Nic się nie zepsuło, nie bierze oleju. Nie można ferować wyroków na podstawie jednego samochodu w dodatku, jak piszesz, ostro traktowanym. Pracowałem w branży samochodowej przez kilka lat i nie mieliśmy nigdy żadnych problemów z Nissanami. Niestety jak sam kupiłem Nissana (Primera P11) to mam z nim same problemy i częściej jestem w warsztacie niż z 18-letnią Renault 11. Jak widać nie ma reguły. Wydaje mi się, że najwięcej zależy od użytkownika a nie od samej marki czy modelu. pozdr
  8. Nie przeczę. Ja jednak prędzej wyciągnę wnioski i jakąś naukę z przypadków opowiedzianych przez znajomych czy opisanych przez forumowiczów (po wypadku Greedo zacząłem bardziej zwracać uwagę na niby-czekające puszki). Są bardziej realistyczne i bardziej przemawiają do wyobraźni. W skrajnych przypadkach dotykają nas samych. Te wszystkie filmiki i zdjęcia publikowane masowo w sieci (oj są ludzie, którzy po prostu lubią sobie popatrzeć wystarczy przykład potrąconego niedawno, gdzie tłumek stał i patrzył jak człowiek umiera) są zbyt drastyczne aby mogły być jakimkolwiek przykładem dydaktycznym. pozdr
  9. Ona jest trochę wysoka w kłębie. Moja żona nie dosięga nogami do ziemi. pozdr
  10. Może i pipa, a może koleś jest tam pierwszy czy drugi raz... pozdr
  11. Nie raz już wypowiadałem się na ten temat, ale powiem jeszcze raz. To jest bez sensu. Nikt nie wyciąga żadnych wniosków z cudzych tragedii. Jest takie powiedzonko, że człowiek uczy się na błędach. Dodać należy, że na własnych. pozdr
  12. Niby tak, ale motocyklizm to dla wielu także pewien styl życia i styl sam w sobie. Ja osobiście najlepiej czuję się w czarnej skórze. Myślę, że nie jestem w tym osamotniony. pozdr
  13. Ja w niedzielę rozruszałem motka. Głownie jednak spędziłem popołudnie na czyszczeniu i smarowaniu łańcucha po moich ostatnich styczniowych jazdach; pokrył się nalotem rdzy :banghead: Generalnie paranoja "styczniowe jazdy".... :notworthy: pozdr
  14. Tak dla rozluźnienia... A gdyby tam staruszka przechodziła do domu starców, którego wczoraj tam jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to on by staruszkę przejechał tak?!
  15. Stronka fajna, mam nadzieję, że przeczyta ją jak najwięcej osób i weźmie sobie cokolwiek do serca. Jest trochę nieścisłości w kilku tekstach, ale to nie ma zupełnie znaczenia. Liczy się chęć zrobienia czegoś pożytecznego. pozdr
  16. Taka mała prowokacyjna dygresja. Jedziecie po mediach jak po łysej kobyle, a ja pytam - po co to czytacie? Ja przestałem słuchać wiadomości i czytać gazety jakiś czas temu i nie wydaje mi się, żebym coś wartościowego stracił. Bo ja tak naprawdę mam poważne wątpliwości czy to, co gazety i TV nam prezentują to jest prawda, czy jakaś wydumka mająca na celu jedynie podniesienie oglądalności... pozdr P.S. Może lepiej to przenieść do "Piwa" :) ?
  17. Dzisiaj pomiędzy Czosnowem a Łomiankami minęło mnie duże BMW. Koleś był oblepiony śniegiem. Droga śliska jak diabli. Czy to ktoś z forum? :crossy: pozdr
  18. A ja bym polemizował. Ubezpieczalnia wypłaci poszkodowanemu z Twojej polisy OC, ale potem będzie dochodzić od Ciebie kwoty wypłaconego odszkodowania, gdyż poruszałeś się pojazdem bez wymaganych uprawnień - pojazd nie był dopuszczony do ruchu. pozdr
  19. Eee tam. Niejednokrotnie spędziłem tydzień na rowerze namiotem w deszczu w temperaturze poniżej 10 st i bynajmniej nie po to aby komukolwiek czy sobie coś udowadniać. Żadne twardzielstwo zapewniam. Zresztą sam na początku piszesz, że nie wiesz co gość udowadnia i nie wiesz komu udowadnia a więc najzwyczajniej w świecie nic nikomu nie udowadnia. Dla mnie koleś wporzo. Złapał go śnieg po drodze i jakoś wrócić musiał. pozdr
  20. Ja dzisiaj się bałem jechać. Zresztą jadąc puszką przyjąłem na przedni słupek sporą gałąź. Jakby to mnie walnęło na motku to pewnie bym leżał. Mimo to widziałem dziaś dwóch motocyklistów. Jeden na Afice Twin a drugi na czymś lekkim i starym, ale za daleko było :lalag: pozdr
  21. O mnie ostatnimi dniami powiedziano, ze zrobilbym furore wsrod psychiatrow. No do cholery, przeciez jest cieplo, o co im wszystkim chodzi? pozdr
  22. No, szczególnie jakby to była Twoja fura, którą gówniarstwo ukradło, to spisanie blach naprawdę dużo da. O czym my mówimy. Debilizm kierującego, który przyczynił się do śmierci kolegi to jedno, a sama bezsensowna śmierć młodego człowieka to drugie. pozdr
  23. Ale kicha... Może zapisz się w innym mieście? pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...