Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. Jak? Egzaminator odebrał im posiadane przez nich dokumenty??? Na jakiej podstawie? Prawo jazdy może zatrzymać tylko policja, a odebrać sąd, a nie jakiś fajfus z ośrodka szkolenia kierowców. Ja zdawałem B w 1994 i o niczym takim nie słyszałem, a kumpel równocześnie ze mną zdawał C i D i o niczym takim nie wspominał. pozdr
  2. No chodziło mi generalnie o skarb państwa. Zgadzam się. pozdr Mysle, ze na SVce też byś nachapał się znacząco... pozdr
  3. Muszę Cię zmartwić. Pieniądze z mandatów nie idą na konto Policji tylko Urzędu Skarbowego. Policja choćby zarobiła na mandatach i 10.000.000 zł dalej będzie pisać na 20 letnich maszynach do pisania w brudnych i zapyziałych komisariatach. pozdr
  4. always look on the bright side of life.... :buttrock: pozdr
  5. Ja też nie lubię tej ulicy nawet puszką. Mimo, że dwupasmówka to jest tam wąsko, wysokie krawężniki po obu stronach, pełno przejść, ludzie przebiegający na czerowne do przystanków, kilka niewidocznych wyjazdów z parkingów odgrodzonych barierkami, które skutecznie ograniczają pole widzenia, tramwaje, i te "eski" przed wysepkami. I co z tego, że jest 50km/h jak wszyscy jadą minimum 80... Straszna tragedia... pozdr
  6. To skożysaj ze słownika też czasem... pozdr
  7. Też tak pomyślałem w pierwszym momencie, ale wcale nie jest dobrze. Neutralnie byłoby, gdyby motocykliści stanowili 10% populacji kierowców, a nie stanowią pewnie nawet 1%. Znaczy to, że zostali ponad 10x częściej ukarani niż przeciętny puszkarz. <1% kierowców zapłacił 10% mandatów. To ku***sko daleko od OK. pozdr
  8. Z jednej strony żartuję, a z drugiej strony taka właśnie jest definicja motocyklisty wg słownika języka polskigo :banghead: Kodeks drogowy także nie rozróznia motocyklisty i 'motocyklisty'. pozdr
  9. Nic Cię ma nie obchodzić oprócz obserwacji pojazdów i drogi. Skup się na ruchu i technice i słuchaj rozkazów. No i nie dyskutuj :banghead: :banghead: powodzenia
  10. Łojant, a na rowerze się nigdy nie wywaliłeś? Możesz nie pamiętać, ale na moto jest większa prędkość i masa, stąd i obrażenia większe. Osobny temat (nie raz i nie w jednym wątku poruszany) to uliczny survival... Ale chyba nie jest aż tak tragicznie. Przecież nikt nie opisuje na forum udanej przejażdżki, nie? pozdr
  11. no niestety ma, bo motocyklista to po prostu kierujący motocyklem. :biggrin: pozdr
  12. A po co? Pierwsza gleba może się zdarzyć po kilkunastach latach "bezglebnej" jazdy. Nie ma sensu tego zakładać ani oczekiwać. pozdr
  13. Bo takie drogi są po prostu piękne. Tak. To jest mój argument, bo jestem estetą. Pewdnie idiotyczny argument, ale mnie to naprawdę relaksuje i dobrze nastraja w trasie - jak mam piękny widok podczas jazdy. Ponadto taki drogi kojarzą mi się z czasami dzieciństwa, kiedy to z rodzicami jeździło się na wczasy i marzyło o tym, żeby samemu pokierować. Teraz ja jeżdżę ze swoim dzieciakiem i kieruję i mam takie miłe przeświadczenie o tym, że coś się spełniło. Gwoli jasności jestem egoistą (co już Guzik tu stwierdził na tym forum) i raczej nie przedstawiam zrgumentów typu "dobro ogółu" "dobro środowiska" itp. tylko dobro moje. Dlatego, co napisałem powyżej, oraz dlatego, że ten "statystyczny" argument nijak nie przystaje do problemu. Nikomu nie chodzi o wycinkę drzew jak o taką tylko o wycinkę drzew przy drogach. Częściej ludzie giną w zderzeaniach z samochodami, więc..... no? :( A może po prostu umiesz jeździć i tyle? Masz pewnien dystans, pokorę, której zabrakło Kuligowi mimo umiejętności. Bo widzisz, mnie się wydaje, że umiejętności to jedynie podstawa do jeżdżenia, reszta (ta ważniejsza) jest jakaś taka mniej uchwytna. Wielu kierowcom brakuje nawet tej podstawy... To tak jakby każdy, kto nie fałszuje nadawał się na piosenkarza (nie dotyczy Polski) PS. mam nadzieję, że równie gorąco protestujecie przeciwko budowie obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy :) tam chcą bezpowrotnie zniszcyć przyrodę, bo komuś nie chce się przeprojektować drogi tak, żeby szła przez pola kapusty. Tak nawet ankietę podpisałem :) pozdr
  14. No, no. Gratulacje. Mam nadzieję, że pokażesz mamie te wszystkie posty :) pozdr
  15. :icon_mrgreen: Tak jest. W EU wycofano się z tego pomysłu już jakiś czas temu, bo nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. pozdr
  16. Lista Twoich argumentów jest wporządku, ale to o choince to bzdura. Choinki specjalnie hoduje się po to aby je wyciąć. A teraz serio. Zagrożenie jest wtedy, kiedy wylecisz z tej drogi za sprawą niedostosowania prędkości do warunków jazdy. Zdecydowana większość kierowców jest zdolna pokonywać przez całe życie zalesione drogi bez dzwonów w drzewa. Że zima nas zaskakuje to wiem, ale że jesień? Zgadzam się. Refleksy utrudniają obserwację drogi. Zgadzam się, drzewostan przy drodze należy pielęgnować. Spójnie nie jest dobrym przykładem, bo stała przy 3 pasmówce zajmując "na chwilę" jeden pas. Co do wyburzania budynków przy drodze będących reliktem starej zabudowy niemieckiej czy pruskiej, w perzynę obróciłbyć wszyskie wsie na Mazurach i miasteczka na Dolnym Śląsku. Na drzewach nie giną tysiące ludzi. Chyba we wsystkich wypadkach śmiertelnych w zeszłym roku zginęło 1500 osób. Raczej nie wszyscy na drzewach. I ostatnie: Nie chodzi o priorytety. Może po prostu szukamy winy gdzie indziej, bo winienie drzew za śmierć ludzi jest trochę dziwne. To nie są jacyś Entowie, którzy wychodzą na środek szosy. Mój 3 letni dzieciak, kiedy się uderzy o drzwi, wali w nie pięścią ze złością. To mniej więcej traka sama reakcja. W Niemczech i Szwajcarii na starych, zadrzewionych, lokalnych drogach są ograniczenia prędkości, do których kierowcy się stosują. Odnoszę też wrażenie, że tamtejsi kierowcy są po prostu rozsądniejsi od naszych. Tu jest problem moim zdaniem. Yoss, nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie: Dlaczego Ty nigdy nie wybierałeś (i prawdopodobnie nie będziesz musiał) pomiędzy drzewem a wariatem z przeciwka. Jest wbrew pozorom istotne w tej kwestii. pozdr
  17. Bezwzględnie zakazać instalowania elektrycznych szyb w samochodach! Co jest ważniejsze? Potencjalne życie jednego człowieka, który wpadł do rzeki czy wygoda kierowcy? pozdr
  18. Taki temat już był, bodaj w lipcu. Nie chce mi się drugi raz pisać tego samego. Generalnie uważam: nie wycinać dla samego wycinania. Przypomnę tylko, że pomysł zrodził się w sejmie stosunkowo niedawno i był silnie lobbowany przez właścicieli tartaków na Mazurach. Nie ma to więc wiele wspólnego z bezpieczeństwem tylko nabijaniem kabzy kolesiom. Proponuję też zwrócić uwagę na fakt, że drzewa rosnące w skrajni jezdni (bo chyba o takich rozmawiamy) są w znakomitej większości na starych, wąskich i krętych drogach. Tam raczej nikt rozsądny nie pałuje. Prędkość trzeba dostosować do warunków, a nie odwrotnie. To tyle w tym temacie z mojej strony. pozdr
  19. Topole to faktycznie nic nie warty, kruchy chwast, ale idąc dalej tym tokiem rozumowania należałoby wywalić wszystkie latarnie przy drogach, bo na nich też giną ludzie. Zakopać rowy, bo w nich też zdarzają się wypadki. A idąc jeszcze dalej należałoby zlikwidować elektryczne sterowanie szyb w puszkach, no bo jak ktoś wpadnie do rzeki i nie będzie mógł się wydostać bo elektryka siądzie? Yoss, zastanów się, dlaczego nie musiałeś (i pewnie nigdy nie będziesz musiał) wybierać pomiędzy drzewem przy drodze, a wariatem z przeciwka? pozdr
  20. No więc możesz wyluzować :bigrazz: pozdr
  21. Jeździć trzeba tak, aby jak najmniej się działo (mówię o sytuacji kiedy dokądś jedziemy, a nie wyszliśmy poszaleć). Tzn kiedy wszyscy jadą szybko, jedziemy szybko. Proste i banalne. Często jeżdże w Niemczech autostradą nr 9 Berlin Monachium. Tam nie można jechać mniej niż 140 bo robi się nieprzyjemnie nerwowo. Zbyt dużo się zaczyna dziać. Jak dociśniemy do 160 robi się spokój. Coś w tym jest... pozdr
  22. Kierowcy w większości nie mają nawyku patrzenia w lusterka. Tu jest problem. Są zaaferowani tym, co się dzieje z przodu, zaaferowani, bo cały czas kombinują, jak tu zmienić pas, jak tu przycwaniakować, jak tu zajechać, żeby ktoś nie miał łatwiej, a wszystko w imię o 3 minuty skróconego czasu jazdy. Znacznie mniej się dzieje, jeśli pojazd jedzie jednym pasem a nie ciągle zmienia: a bo ten z lewj teraz jedzie szybciej, a teraz jedzie szybciej ten, w którym przed chwilą byłem, a teraz ten z prawej i tak naokrągło. Suma sumarum na najbliższym rondzie i tak stoi się w towarzystwie tych samych samochodów. Mózg nie jest w stanie przetwarzać takich ilości informacji no to gdzie jeszcze chwila na analizę obrazu w lusterku? pozdr
  23. No i to jest właśnie nie fair :) pozdr
  24. Popieram. I wtedy każdy mógłby z czystym sumieniem powiedzieć, że to tylko i wyłącznie jego prywatna sprawa, jak jeździ. pozdr
  25. O...to...to. Właśnie tak to się najczęściej kończy. Miałem taki nawyk z roweru i moto to szybko zweryfikowało. Nawet instruktor na kursie mnie za to opierdalał. :icon_biggrin: Też tak sądzę. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...