Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. Chłopie wyluzuj. Ja kiedyś też prowadziłem dyskusję typu "co wolno według kodeksu drogowego" przytaczając opinie biegłych, wyroki Sądu Najwyższego. Byłem już dość zmęczony kiedy padł argument, że: "Każdy ma prawo do własnej interpretacji przepisów" :crossy: . W tym momencie dałem sobie już spokój. Beknie jeden z drugim po mandacie za którymś tam razem, i zaraz przestaną interpretować. :) pozdr
  2. Chyba nie zrozumiałeś mojej ironii, ale mniejsza z tym. Na Żoliborz jak najbardziej i dzięki temu udaje mi się czasem pojeźdzć pociągiem do domu. pozdr
  3. Ja dziś widziałem motocykl jadący między pieszymi wzdłuż po pasach. :icon_mrgreen: pozdr
  4. W sumie racja, ale co to znów za wycieczka: Stokłosy -> Ursynów czy inny Imielin. Rzadko tam bywam, a jak już jestem to zawsze się zgubię ;) Straszna dzielnica. :) Jeździłem swego czasu do Centrum Onkologii. Byłem tam kilka razy i tak co któryś raz nie trafiałem :icon_mrgreen: Tam wszystko jest takie samo. pozdr
  5. hmmm.... metro w WAW ma zasadniczą wadę - jest trochę... hmmmm.... jak by to rzecz... mało rozgałęzione...? pozdr
  6. Rozumiem, że to taki żarcik. Dobrze, ale Ty wypłacasz w gotówce różnicę pomiędzy 9 zł a dzisiejszą ceną piwa każdemu z uczestników spotkania :D pozdr
  7. A mnie się jednak cały czas wydaje, że podniesienie cen alkoholu nie uderzy w pijaństwo, tylko w normalnych ludzi, którzy po prostu piją alkohol, bo im smakują napoje alkoholowe a nie dlatego, żeby się nawalić. Takich jak ja, zapewne Ty i wielu innych. Moja żona spędziła dłuższy czas w Norwegii, gdzie, zapewne jak wiesz, ceny alkoholu są naprawdę zaporowe, a skelpy z alkoholem oddalone od siebie o wiele kilometrów. Wygląda to tak, że w większości gospodarstw pędzi się po prostu bimber w dużych ilościach, a skandynawowie znani są z tego, że jak tylko opuszczą swój półwysep, chlają na umór. Nie jestem nigdy za rozwiązaniami typu "cel uświęca środki", bo łatwo jest wylać dziecko z kąpielą. pozdr
  8. No to pięknie, k****a, pięknie! Ja mam to samo. Jak się w garażu pojawił motocykl, to się żona zaczęła do niego przymierzać, a że jest malutka, a moto ma siodło na wysokości 81 cm jest dla niej zdecydowanie za wysokie. Na wiosnę muszę się rozejrzeć chyba za jakąć virażką :bigrazz: pozdr
  9. Stary, zaczynasz popadać w jakąś paranoję. Dlaczego ja, 32 letni facet, mam płacić 9 złotych za najtańsze (jak rozumiem) piwo w sklepie tylko dlatego, że rodzice nie potrafią dbać o swoje dzieci i pozwalają, tak, nie bójmy się tego powiedzieć wprost, pozwalają im pić? Przymykają oczy na fakt, że synuś czy córeczka przychodzą nawalenie co drugi dzień z dyskoteki. Najtańsze piwo 0.5l w Niemczech kosztuje 0.40 EUR, czyli 1.60 zł. W hurcie pewnie jeszcze mniej. Już dostrzegam tu złoty interes :biggrin: Myślę, że ograniczenie sprzedaży alkoholu nieletnim powinno się odbywać z pomocą sprzedawcy, który w chwili udowodnienia mu popełnienia przestępstwa (bo sprzedaż alko nieletnim jest przestępstwem) natychmiast traciłby koncesję, co naprawdę walnie go po kieszeni. Trzeba częstych kontroli, podstawionych klientów itp. Kiedy byłem w USA na początku wkurzało mnie, że kiedy zamawiałem w knapie piwo ciągle chcieli ode mnie paszport. Potem się przyzwyczaiłem i odbierałem to jako komplement. Myślę, że to wcale nie było takie głupie. I proszę Cię XJ 600 n zmień ten tekst w podpisie, bo nie wiem, co o nim myśleć, a wręcz czuję się nim dotknięty. Tak nota bene chyba całkowicie odeszliśmy od tematu czeskich mandatów. :bigrazz: pozdr
  10. Nie znam się na grafice i nie potrafię jej ocenić obiektywnie. Chodzi mi o klimat tych prac. Mnie się bardzo podoba. pozdr a ja właśnie to... ;) może przez te lata coś się zmieniło?
  11. A kto by to czytał? Szeroka gawiedź żądna jest krwi i sensacji a nie opowieści o kolesiach, któryz pojechali sobie motocyklami... ja wiem... do Janowa Podlaskiego koniki pooglądać. Media istnieją, żeby zarabiać pieniądze. A pieniądz bierze się z czytalności i oglądalności a tu przyciągnie tylko sensacja, krew, nieszczęście i tragedia ludzka. pozdr
  12. Jesteś idealistą. Kto będzie chciał dobrowolnie pozbawiać budżet pieniędzy? Wiem, o co Ci chodzi, ale mimo wszystko uważam, że największa skuteczność wyniknie na zasadzie czegoś w rodzaju umowy społecznej: "my Wam drogi, ale Wy pokażcie, że umiecie z nich korzystać Czy tego checmy czy nie, alkohol to część naszej kultury i tradycji. Polacy zawsze pili i to dużo. Ostatnio widzimy pozytywne jak i negatywne zmiany na polu patologii - zmniejszenie spożycia alkoholi wysokoprocentowych, ale zarazem wzrost spożycia u nieletnich i obniżanie się wieku "inicjacji alkoholowej". Nie zmienią tego żadne kampanie choćby nie wiem ile kosztowały. Dopuki rodzice nie będą interesować się swoimi dziećmi, dopuki alkoholo będzie obecny w domu przy każdej okazji i wreszczie dopuki nie zaoferuje się młodzieży jakichś zajęć i rozwoju ich zainteresowań doputy problem będzie istniał. Skłonny jestem zatem przypuszczać, że państwo przeznacza niewiele pieniędzy na walkę z negatywnymi skutkami spożywania alkoholu, skoro wydaje się to kompletnie bezskuteczne. pozdr
  13. Wydaje mi się, że jesteś w błędzie i "drogi" i "edukacja" chyba były procesami niezależnymi od siebie. Drogi w Niemczech zawsze były dobre. Przed wojną istniały tam już betonowe dwupasmówki, kiedy u nas szczytem osiągnięć była brukowana trylinką droga Brześć - Pińsk. Sieć dróg i kolei była tam także znacznie bardziej rozbudowana co widać na mapie Polski (granice dawnych zaborów i Prus). Co do edukacji, to Niemcy są bardzo karnym narodem i zawsze byli. Polacy wręcz przeciwnie - "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", no i potem ciągle pod jarzmem zaborcy i okupanta. Łamać przepisy za cara znaczyło być patriotą. No a nasza polska wszchewiedza czasem aż poraża: Prosty przykład - spróbuj przetłumaczyć tacie mojego kolegi, że dojeżdżanie na luzie do świateł jest pozbawione sensu ekonomicznego i zarazem niebezpieczne. pozdr
  14. A ja jestem zdecydowanie przeciwny eskalacji kar. Czy naprawdę myślicie, że rząd wprowadzając wyższe ceny mandatów kierowałby się dobrem (dbałością o bezpieczeństwo) kierowców??? Chodzi wyłącznie o wyższe wpływy do budżetu i to wszystko. Zadbać o bezpieczeństwo kierowców, to zadbać o jakość dróg i infrastrukturę przede wszystkim. Wyższe kary - tak, ale tylko wtedy gdy państwo zapewni bezpieczne i efektywne warunki podróżowania. Debile zawsze będą jeździć jak debile, a wyższe kary uderzą przede wszystkim w tych, którzy tylko trochę (w granicach rozsądku) łamią przepisy, bo tych ludzi jest najwięcej. pozdr No świetnie, a to spowodowałoby ponowny wzrost przemytu alkoholu. Przypomnij sobie, że odniżenie akcyzy na alkohol kilka lat temu zaowocowało znacznym spadkiem tego procederu. Aby wydać taki sąd należały jakoś wyliczyć co nam (krajowi) się bardziej opłaca. pozdr
  15. Ależ nikt Ci nie będzie kazał na pierwszej jeździe jechać szybciej niż 40 km/h. Zresztą i tak możesz max 50km/h więc nie taki diabeł straszny... Adrenalina nie wspomaga myślenia. To hormon strachu i ucieczki adrenalina wspomaga szybkie ale instynktowne reakcje. Powodzenia, pozdr mały ;) Ihriel, wejdz sobie na jej stronkę (znajdziesz w profilu) to dopiero powala :) pozdr
  16. Dobrze, ze nic Wam się nie stało. A apropos licznika, to kiedyś miałem przyjemność wystawić fakturę VAT klientowi o nazwisku Szatan i po przeliczeniu należności z EUR na złotówki oraz dodaniu 22% VAT wyszło 666 zł i ileś tam groszy. :) :) :evil: pozdr
  17. Też tak myślę. On chciał tylko tak zażartować, ale skurwielowi "nie wyszło". Mnie jednak przeraża coś innego. Przecież na Googlu ten film umieścił pasażer, który z tym towarzystwem jechał... Ciekawe czy można jakoś dojść w ten sposób do autora filmu? Widzieliście komentarze oglądających? pozdr
  18. Nieeeee no... Tak nie mów. Coś musisz z tym zrobić i już. pozdr
  19. No słuchaj, to jest forum motocyklistów, więc w sumie to co najważniejsze załatwiłeś. A co do stanu technicznego pojazdu egzaminacyjnego to nie skomenuję tego. Tak czy tak gratulacje :) pozdr
  20. Nerwy trzymaj na wodzy. Stres to Twój największy wróg podczas egzaminu. Nie martw się o szczegóły. Skoro mówisz, że umiesz jeździć, to znaczy że możesz to pokazać tylko wyluzuj się. Powodzenia, pozdr
  21. Głównym problemem z jakim spotyka się uczący jest nieumiejętność przekazania wiedzy. Można zajebiście jeździć, czy zajebiście grać na instrumencie a "nasz" uczeń jakośc nie daje sobie rady z najprostszymi rzeczami. Wiem, że szkoły jazdy w Polsce uczą tylko tego jak zdać egzamin więc w obliczu tego, rady kolegów mogą okazać się jedynymi wartościowymi informacjami. Temat rzeka... pozdr
  22. Weź sobie też wydrukuj to, co Ryży przykleił. Dałem to żonie jak dostała służbowy samochód i pomyka gdzieś dalej. Sam też przeczytałem z niekłamanym zainteresowaniem. pozdr
  23. Zgadzam się. W pamięci zostaje nam jedno nieumyślne zajechanie drogi, w którym dopatrujemy się celowości, a zapominamy już o kilku puszkarzach, którzy zobaczywszy nas z daleka, ułatwiło przejazd pomiędzy pasami i takie tam. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...