Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. No, szkoda tylko że ta autostrada nie dochodzi do Wawy :icon_rolleyes: Na Białorusi autostrada dochodzi do stolicy :) pozdr
  2. Art 22. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. nic więcej na ten temat nie znajdziesz. vide to co podałem wyżej :icon_rolleyes: Chodzi o to, że rondo to zwykłe skrzyżowanie (bo Ustawa nie rozróżnia rond i skrzyżowań i obowiązują na nich te same zasady). Jeśli za skrzyżowaniem chcesz dalej jechać drogą poprzeczną położoną z lewej strony to sygnalizujesz to za pomocą lewego kierunkowskazu. Nie ma wówczas znaczenia czy to jest krzyżowanie "normalne" czu o ruchu okrężnym. Co masz na myśli? Skręt warunkowy czy sygnalizator S-3 (kierunkowy)? pozdr Przecież ja od początku mówię, że ta interpretacja nie jest logiczna we wszystkich przypadkach... :) aczkowiek znam skrzyżowanie (nie rondo) gdzie schodzi się 5 dróg: jedna to ta, którą nadjeżdżam, druga jest w prawo, trzecia na wprost oczywiście i dwie w lewo (zaczynają się kilka metrów od siebie. No i jak jednoznacznie zasygnalizować w którą lewą pojedziesz? W pierwszą, czy w drugą? Po prostu dajesz lewy i wjeżdżasz w jedną z nich... Przykład ronda z wieloma wlotami tak naprawdę nie stwarza problemu i nie stoi w jakiejś szczególnej sprzeczności z tym, co staram się przekazać. Przykład na najprostszym skrzyżowaniu: czy jest jakaś różnica w sygnalizowaniu skrętu w lewo i zawracaniu? pozdr
  3. Filon, są ankiety takie i takie. Respondent może dać jedną odpowiedź, kilka, może też dać kilka nadając im priorytet (np w skali 1 do 5) itd. Metod zbierania danych jest mnóstwo. Nie zmienia to jednak mojego odczucia, że te 49% bojących się motocyklistów to jakaś bzdura. Nie wydaje mi się, żeby ludzie w ogóle rozważali motocykl w swoich przemyśleniach na jakikowliek ogólny temat. Cały czas motocyklistów jest za mało by istnieli jako znaczące zjawisko w świadomości społecznej. Wydaje mi się, że to jakaś taka manipulacja w stylu "filmy zawierające brutalne sceny, przemoc, wulgarny język i seks". Seks - rzecz jak najbardziej miła i pozytywna, a także jak najbardziej normalna (fizjologiczna) - jest stawiana w grupie wraz z patologią co nadaje mu zabarwienie pejoratywne. Prawdopodobnie pytania tej ankiety były tak sformułowane, że sugerowały że motocykle to taka sama kategoria patologii jak mordowanie ludzi, kradzieże, narkomania i stręczycielstwo. pozdr
  4. No akurat pan Kotowski to biegły, na opiniach którego opiera swoje swoje wyroki Sąd Najwyższy... Pozwolę sobie więc stwierdzić, że jego zdanie powinno być dla nas jakościowo lepsze niż zdanie instruktora. Zgadzam się, że jest to kwestia interpretacji, ale podważanie prof. Kotowskiego przez instruktora ze szkoły jazdy jest mało poważne, przyznasz. Nie zmienia to faktu, że każdy jeździ po swojemu. Tak naprawdę najważniejsza jest jedna reguła, która nie jest w ogóle zapisana wprost, a w niej zawiera się wszystko: Mieścić się między poboczami i nie uderzać w inne pojazdy czego sobie i wszystkim życzę :icon_rolleyes: pozdr
  5. Ja nie miówię przecież że to ma sens - syganalizowanie przed rondem. Mówię o tym co jest napisane w Ustawie. Powtarzam: sam tak nie sygnalizuję (kwestioa przyzwyczajenia). Daję tylko prawy przy zjeżdżaniu. Nie można jednak mówić, że to jest prawidłowe i zgodne z prawem i nie można dawać takich rad. Jak widać najlepiej niech się każdy zapyta tam gdzie zdaje i nie będzie problemu. Jak widać co WORD to inne zwyczaje. pozdr
  6. Wiecie co? Kłóćcie się dalej beze mnie. Mnie nic do tego. Mówię wam jak jest bo się pytałem w WORD, przeczytałem komentarze. Zrozumcie, że nie dyskutujecie ze mną czy z ze sobą tylko z ustawą i to co Wam się wydaje nie zmieni tego, co jest napisane w ustawie. Chciałem być pomocny, ale jak widać nie o to chodzi, żeby się na forum czegoś dowiedzieć tylko prowadzić debatę. pozdr No właśnie. Tak uczą w PZ Mocie. A wg Prawa o Ruchu Drogowym rondo to skrzyżowanie. No comments... pozdr
  7. Błąd. Prawo o rucho drgowym nie rozróżnia skrzyżowań (rond) wielo i jednopasmowych rozważając sposób syganlizacji skrętów. Na podstawie Art 22.1 nie można wysnuć takich wniosków. To, że ktoś zdał w taki sposób czy inny, że jeden egzaminator chciał tak a drugi inaczej świadczy tylko poziomie wiedzy naszych egzaminatorów i bujnej radosnej twórczości instruktorów. pozdr
  8. Cieszę się, że dyskusja doprowadziła do poważnego rozstrzygnięcia. :) Mam nadzieję, że dzięki temu kilku "naszych" nie da się uwalić za nic. :icon_rolleyes: pozdr
  9. Nie potwierdzaj tylko przeczytaj co o tym mowi kodeks drogowy. Jeśli tego mało poczytaj komentarze ekspertów. 1. Jeszcze raz powiem: Art 22.1 Kodeksu Drogowego mówi o włączaniu kierunkowskazów w celu zasygnalizowania zamiaru zmiany kierunku ruchu. Dojeżdżając do skrzyżowania dajemy lewy kierunek gdy chcemy skręcić w lewo. Kodks drogowy nie nadaje jakiejś wyjątkowości skrzyżowaniu o ruchu okrężnycm (rondu) tak więc ta dyspozycja ma także zastosowanie w przypadku ronda. Dojeżdżając więc do ronda z zamiarem skręcenia w lewo dajemy kierunek w lewo, objeżdżamy wysepkę i sygnalizujemy zjazd prawym. 2. Wypowiedź Drogowca prezentuje praktykę i logikę. Z logicznego punktu widzenia bez sensu jest taka sygnalizacja (w lewo), bo przecież i tak zaczynemy jechać w prawo. Pokazuje to tylko, że w życiu przepisy swoje, a logika i sens swoje. Osobiście także nie sygnalizuję tego w sposób, który opisałem w p. 1, tylko dokładnie tak jak robi to Drogowiec. Nie zmienia to faktu, że zgodnie z prawem i opiniami autorytetów w dziedzinie PoRD (Kotowski, Drexler) nie jest to prawidłowe postępowanie. Dodam jeszcze, że znak "nakaz jazdy w prawo" (czy w lewo) także nie zwalnia nas z obowiązku sygnalizowania zmiany kierunku ruchu. Bez sensu, wiem, ale taka jest wykładnia prawa. Nie jest nigdzie napisane, że "w przypadku bla...bla...bla kierujący pojazdem nie musi włączać kierunkowakzu". Jedynym zapisem jest ten właśnie z artykułu przytoczonego już wcześniej w tym wątku. pozdr
  10. Nie musisz mieć przy sobie skoro nie jedziesz. Możesz sobie stać przy moto, grzebać, palić fajka... itd. Na jakiej podstawie? Możesz sobie siedzieć na moto po wypiciu flaszki. Dopuki nie jedziesz, lub nie usiłujesz jechać możesz być naj****ny w 3 du*y. Buraki i tyle. Potrafią tylko babcię z czosnkiem spisać, a jak się menele naparzaja pod nocnym to nikogo nie ma. pozdr
  11. 100% popieram!!! Nie ważne dlaczego. Ważne, że nasz chłop!!! Trzymam kciuki. :icon_rolleyes:
  12. Bo egzaminator też tak jeździł. pozdr
  13. No, czasem i tak bywa... Nie zaprzeczysz chyba :icon_rolleyes:
  14. Niekoniecznie wypadek, ale nigdy nie ma tak, że wszystko bedzie cacy. Jak to mówią brydżyści "miej nadzieję na najlepsze, przewiduj najgorsze" ta maksyma sprawdza się nie tylko przy zielonym stoliczku z cygarem i lampką koniaku. Myślenie i przewidywanie na drodze baaaaardzo pomaga w unikaniu wypadków, ale wypadek to też kwestia prawdopodobieństwa i chodzi o to aby je zminimalizować... pozdr
  15. Och, żeby tylko zazdrościli to byłoby OK. Mnie się wydaje, że tutaj działa mechanizm typu: nie znam czegoś = boję się tego boję się tego = sprzeciwiam się temu pozdr
  16. Nie, nie. Na III go to wyprzedzanie innego wyprzedzającego. A takie środkiem to po prostu wyprzedzanie. W Austrii np są szerokie jednojezdniowe drogi (takie jak u nas z utwardzonym poboczem, ale pobocza nie ma tylko sama jezdnia), jest znak LINKS FAHREN! i środek jest wolny więc się wyprzedza bez problemu, zgodnie z przepisami. U nas jest pobocze czyli obszar na którym w myśl prawa o ruchu drogowym może odbywać się postój pojazdów, mogą poruszać się piesi, rowery, pędzone bydło :) i generalnie jakiś syf, a nie puszki. U nas pobocze co jakiś czas zanika, linia robi się ciągła, są tam dziury, kałuże itp. A przede wszystkim ruch pojazdów powinien odbywać się po jezdni a nie po (nawet tylko wyrysowanym) poboczu. pozdr
  17. Też miałem coś takiego. Tak się wystarszyłem, że musiałem gwałtownie hamować. Zatrzymując się finalnie na przeciwległym pasie ruchu (było ślisko). Skończyło się na niczym, bo jak policjant zaczął o moich przewinieniach to ja mu na to, że napiszę skargę, że patrol powoduje zagrożenie na drodze poprzez nagłe wtargnięcie na jezdnię (stali w krzakach na łuku drogi). Skończyło się na niczym. Przekroczyłem o 30km/h. pozdr
  18. Wyprzedzanie na 3go to wyprzedzanie pojazdu, który też wyprzedza więc 50cio konnym autkiem jest raczej trudno. Ja miałem inną metodę. Miałem takie 2 lata kiedy jeździłem 18-letnią Renault 11 (brutalna przesiadka z 2.0 Mondeo) i jak jeździłem do Konina wybierałem inną trasę - nie poznańską właśnie po to aby zaoszczędzić sobie nerwów, a czasowo wychodziło i tak bardzo podobnie. Do Gdańska też nie jeździłem Gdańską tylko przez Sierpc, Radzyń i dalej żółtymi. Wyprzedzanie to suwerenna decyzja kierowcy. Nikt nikomu nie każe wyprzedzać, ale zmuszanie innych (jadących z przeciwka), żeby zjeżdżali na pobocze BO JA WYPRZEDZAM (a może nie mogą zjechać, bo widzą coś, czego wyprzedzający nie widzi) jest karygodne i stwarza wielkie niebezpieczeństwo. pozdr
  19. W jaki sposób? Zmusić panią w okienku??? Czy może miałeś na myśli kontakt telefoniczny czy mailowy z kierownikiem WORD? pozdr
  20. Teraz też tak jest. No, przykro. Egzaminator po prostu po swojemu interpretuje przepisy. W WORD w Wawie by Cię uwalili. I najlepiej nie dyskutować, tylko w tej sprawie zerknąć do komentarzy do kodeksu drogowego Kotowskiego albo Drexlera. Między sobą możemy dyskutować, ale jest to jałowa gadanina. Z ustawą nie da się dyskutować. pozdr
  21. Kurde, no jak można tak katować motórka :lalag: pozdr
  22. Też tak uważam, aczkolwiek jeśli jest to połączone z jakimś finezyjnym driftem to już jest na co popatrzeć... pozdr
  23. Tja.... Ja raz chciałem skręcić w lewo na takim świetle z czujką. Byłem puszką. Niestety, chyba coś się zj****ło, bo po kilku minutach oczekiwania (przeleciał jeden kawałek w radiu) zmuszony byłem, przy zachowaniu zaj*****ie szczególnej ostrożności, nie zastosować się do dyspozycji sygnału świetlnego zabraniającego mi na wykonanie upragnionego manewru. :lalag:
  24. Karola daj spokój, bo znowu zrobi się kolejny wątek o tym zasrzelonym biedaku. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...