redline Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Jak w temacie.Na początku odpalam i chodzi mi ok 1-2min na ssaniu później je wyłączam i pracuje na biegu jałowym jakies 5min.Gdy wskazówka temp. zacznie się podnosić wsiadam i jade (oczywiście bez szaleństw,nie więcej niż 4000 obrótow).Wszystko w porządku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Pogrzeb w archiwum. Na ten temat było już wiele dyskusji i kłótni :) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrymek Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Ja wsiadam, odpalam na ssaniu i jadę na ssaniu, w trakcie jazdy ssanie wyłączam. Nie wiem, czy dobrze robię, ale jak sobie przypomnę w maluchu i innych starych samochodach, gdzie ssanie było ręczne, też się tak robił :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaszpir Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Mam XJ więc motocykl chłodzony powietrzem. Uruchamiam silnik na ssaniu i tak ustawiam żeby silnik miał ok. 2500 rpm. W miarę nagrzewania zmniejszam ssanie aby utrzymać okolice tych obrotów. Kiedy żebra cylindrów są już tak ciepłe, że praktycznie nie można ich dotknąć bez szaleństw ruszam. Czasu jest akurat tyle, żeby się ubrać i schować blokadę pod siedzenie.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Nie ma co specjalnie stać i grzać silnika na postoju. Jak tylko da się ruszyć bez ssania, to można to robić, tylko ostrożenia z obrotami, powolutku itp. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bekriss Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 silnik znacznie dluzej sie grzej na postoju niz w trakcie jazdy przy obciazeniu (opieram sie tutaj na doswiadczeniach samochodziarza bo motocykla jeszcze nie mam i nie bede mial w tym sezonie) a co za tym idzie szybciej olej nabiera wlasciwej dla pracy temperatury czyli po ktorszym okresie czasu zaczyna smarowac jak nalezy - tak mi sie wydaje wiec moze sie myle. Poza tym nie wolno (przynajmniej tak slyslem) prawnie grzac motocykla, samochodu itd na postoju ze wzgledu na przyrode. Po co ma stac i sie grzac jak moze jechac i sie grzac a moim zdaniem mniej meczace jest grzanie podczas spokojnej jazdy. Bezcelowe zatruwanie srodowiska jest nielegalne :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzejtomecki Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 silnik znacznie dluzej sie grzej na postoju niz w trakcie jazdy przy obciazeniuzgadza sie Ostatnio jak zegnalem sie z laska to moto chodzil gdzies tak z 10 minut na wolnych obrotach bez ssania od czasu do czasu przegazowując. Gdy sie juz pozegnalem, wsiadam i mysle ze moto bedzie juz dosyc rozgrzane a tu zdziwko jak dostal mula na srednich obrotach gdy chcialem przekrecic :? Teraz robie tak ze wlaczam moto, gdy juz jest na tyle rozgrzane aby wylaczyc ssanie(gdzies po minucie) wsiadam i jade, biegi zapinajac bardzo szybko, moto praktycznie po 1km jest juz rozgrzane i mozna pałowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 18 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2005 A ja odpalam na ssaniu, zakładam kask i rękawiczki (wg. mnie w tym czasie silnik dostanie jakieś podstawowe smarowanie), po czym na ssaniu rozpoczynam jazdę (na niskich obrotach i małym gazie). Ssanie po ok. pół minuty mogę spokojnie wyłączyć, a po kolejnej minutcie wskazówka informuje o przyzwoitej temperaturze silnika. Jakąs minutę/dwie później pozwalam już sobie na swobodne kręcenie manetką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
POM Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 jeśli motocykl chłodzony powietrzem szybciej nagrzewa się podczas jazdy niż na postoju to skąd określenie "chłodzony"jeszcze jedno pytanie jak na ssaniu, czyli przy obrotach rzędu 2500 obr/min zapinacie jedynkę to nie denerwuje was odgłos dochodzący ze skrzyni?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wowo Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 U mnie jest tak. Odpalam moto na ssaniu i składam folie (30 - 60sek) wyłączam ssanie. Moto chodzi już równo i gładko na wolnych obrotach przez około 1-2min. W tym czasie załatwie formalności parkingowe i w droge. Oczywiście przez dłuższy czas nie wkręcam powyżej 4tys obr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bekriss Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 jeśli motocykl chłodzony powietrzem szybciej nagrzewa się podczas jazdy niż na postoju to skąd określenie "chłodzony"jeszcze jedno pytanie jak na ssaniu, czyli przy obrotach rzędu 2500 obr/min zapinacie jedynkę to nie denerwuje was odgłos dochodzący ze skrzyni?? to samo mozna powiedzic o chlodzonym ciecza bo takie chlodzenie jest skuteczniejsze. W chlodzonym powietrzem masz tylko do pokonania temp oleju i silnika a w chlodzonym ciecza dodatkowo masz ciecz. Na postoju silnik kreci sie wolno i dlatego zajmuje to wiecej czasu niz podczas jazdy z wieksza predkoscia obrotowa. W kazdym razie nigdy wczesniej nie slyszalem zalecenia zeby stac kilkanascie minut zanim sie ruszy motocyklem. Nawet czytajac testy motocykli :) czytalem: ssanie, start, swiatla, 1 i w droge, a po kilku minutach dzwigienka ssania spowrotem do pozycji off. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 odpalam (ze ssaniem jak zimno lub bez ssania gdy jest ciepło) zakładam kominarkę, kask, rękawice wsiadam i ruszam. Przez pierwsze kilkaset metrów do głównej jadę i tak 20-30km/h później jest około 2km gdzie jadę max 60 bo poruszam się w obszarze gdzie i tak wolno tylko 40km/h. Po przejechaniu tego odcinka wyjeżdżam na droge gdzie moge spokojnie już kożystać z mocy. Po przebiegu 24000km krzywki wałka rozrządu były nadal jak nowe a luzy zaworowe były nominalne :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Po przebiegu 24000km krzywki wałka rozrządu były nadal jak nowe a luzy zaworowe były nominalne :)To tak jak u mnie po 42000 ;) :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zalmen3 Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Ja odpalam na ssaniu i zapinam kurtke, zakladam kask i rekawice jednoczesnie co chwile zmniejszajac ssanie tak by obroty miescily sie w zakresie 2-3 tys. Do czasu jak sie ubiore wskazowka temperatury podnosi sie tak okolo 1/4 skali, wylaczam ssanie siadam i jade - pierwsze 3-5 min spokojnie a potem rura :twisted: Cytuj Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2005 Przed odpaleniem rozklejam sprzęgło na biegu, potem ssanie, rozruch i po kilkunastu sekundach ruszam powoli. Pierwsze 100 metrów do 2000rpm, a potem stopniowe wyłączanie ssania i jazda. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.