Skocz do zawartości

CosmoSquig

Forumowicze
  • Postów

    1541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O CosmoSquig

  • Urodziny 01/30/1983

Informacje profilowe

  • Lubię
    Moto, mjuzik
  • Skąd
    Kraków!

Osobiste

  • Motocykl
    DRZ400E, F800S
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.kurs.bass.pl

Osiągnięcia CosmoSquig

MOTONITA - głaszczący manetkę

MOTONITA - głaszczący manetkę (27/46)

1

Reputacja

  1. Otóż to :) A z innej beczki, uważam że te pościgi z videorejestratorami to kretynizm. Niebiescy narażają siebie i innych. Ich auta i umiejętności często nie nadają się do jazdy z takimi prędkościami po zwykłych drogach. Ostatnio mojego brata kręcili jak jechał autem. Jak już ich zauważył w lusterku i się zatrzymał, to wyskoczyli na niego i zaczęli krzyczeć, że na jednym z zakrętów omal się nie zabili przez to jego piratowanie. Tylko co to za pomysł gonić po zakrętach sportowe auto skodinką??
  2. Dużo zależy od tego, na jakiego lekarza trafisz. Jeden będzie się czepiał o -1, a drugi w ogóle nie spyta. Mnie badali dość dokładnie, miałem -0,75 i dostałem bezterminowe.
  3. Ludzie mają narobione w głowach... Firma, w której pracuję, ma siedzibe w typowo przemysłowej dzielnicy. Firm są tam setki... Oczywiście znalazło się paru głąbów, którzy zwietrzyli interes życia, bo trafili jakieś kilka arów pomiędzy tymi firmami za małe pieniądze i postawili na nich domy. Ostatnio moja firma zdecydowała się na rozbudowę jednego z biurowców z 2 pięter do 5. Mieszkańcy tych domków zaczęli słać protesty, że ten "gigantyczny" biurowiec nie dość że przesłoni im słońce, to jeszcze nie będą się mogli opalać w ogródkach, bo będzie ich widać z biur. Wcześniej prostestowali też, że w okolicy jeżdżą ciężarówki od 5 rano. Nie kapuję, że ktoś może budować dom obok tabliczki "strefa przemysłowa" (tak, tam jest od lat wydzielona strefa ekonomiczna z przeznaczeniem pod lekki przemysł), po czym żalić się, że w okolicy tenże przemysł faktycznie jest.
  4. S też ma do bani skrzynię ;) Luz pomiędzy 4 i 5 znacznie łatwiej znaleźć, niż tam, gdzie być powinien.
  5. Zaniżania średniej ciąg dalszy - 25 lat (acz już niedługo) :)
  6. Generalnie żaden problem - jedynie serwisowanie przed zimą warto zaplanować tak, żeby nie bujać się śniegu... Jeszcze niedawno krakowscy posiadacze beemek jeździli do najbliższego serwisu do Bielska-Białej (ok. 100km). Odnośnie samego motocykla - F650GS to świetny wybór. Nie oszczędzaj na ABSie!
  7. Do wzięcia DRZ400E 2007 w bardzo dobrym stanie. Zarejestrowany (kit w pudle w komplecie z motocyklem). Co do ceny - czekam na sensowne propozycje. Mogę się wymienić na F650GS Dakar lub XT660R z rozsądnego rocznika.
  8. Jedyne prawdziwie oryginalne i "tru" BMW to takie ciemno zielone, z koszem z boku wyposażonym w karabin maszynowy i ze swastyką wygrawerowaną na ogniwach łańcuszka rozrządu :) Zelig, masz w swoim LT karabin? Może dałoby się założyć taką wieżyczkę z tyłu, nad bagażnikiem - coś jak w starych bombowcach? Plecaczek mógłby szczelać do niegrzecznych katamaranów i użytkowników podrabianych beemek :) Przy okazji mógłbyś dorzucić wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych i granatnik. Różnica w wadze motocykla pewnie i tak nie była by odczuwalna ;) Skądinąd zdolne chłopaki pracują w dziale marketingu bmw, skoro skonstruowali coś tak fajnego jak np. F650GS Dakar. W wielu japońskich firmach całym sztabom inżynierów nie udało się przez lata skonstruować tak udanego motocykla. Ciekawe co by było, gdyby tenże dział marketingu zabrał się za konstruowanie nowego dużego GSa? :cool: PS. Zelig, z tym 'nie mylić z enduro' trochę Ci się pomyliło. Chyba że dla Ciebie enduro to to samo co cross, tylko z lampką z przodu i dwukrotnie dłuższymi okresami między przeglądami, wówczas faktycznie - jedyne sensowne enduracze to EXC. PPS. RT to chyba Race Turbo, nonie?
  9. Drodzy, Nabyłem w zeszłym roku DRZ400e (kilka lat wcześniej latałem na 400s). Poupalałem trochę po okolicznych bezdrożach, jednak doszedłem do wniosku, że coś co mnie znacznie bardziej kręci, to terenowa turystyka (np. Karpaty, czy 'okolice Mongolii'). Chciałbym doprowadzić ten motocykl do stanu umożliwiającego bezstresowe i legalne nawijanie kilometrów w terenie i na szosach. Moto jest zarejestrowane. Teoretycznie ma 'kit homologacyjny', ale ten kit jest do kitu (nie wierzę, żeby np. to badziewne lusterko przeżyło jakikolwiek wypad dłuższy niż 500km; brakuje światła stopu i takich tam). Ponadto wydech jest kompletnie nielegalny (bo pusty), przez co 'tubylcy' reagują nań niekiedy agresją. Co będzie najsensowniejsze? - wymienić sprzęta na wersję S, lub na jeszcze inne moto - zdobyć stosowne akcesoria i przerobić drz na turystę Pytanie przy okazji, czy silnik wersji E da radę przejechać np. 5000km bez serwisu? Gdzie szukać gadżetów do przerobienia sprzęta na turystyka? (nie chodzi mi o kufry, bo tu mam sensowne namiary, ale właśnie o graty w stylu solidne kierunki, stop, licznik, stacyjka, itp). Dodam jeszcze, że nie chodzi mi o turystykę w stylu motocykli takich jak transalp itp. Mam na myśli dość solidne grzebanie się w błocku i kurzu, ale z dala od domu i z kuframi :flesje: ps. Jeśli ktoś chciałby wymienić swojego offroadowego turystyka na moje drz, to jestem bardzo otwarty na propozycje. Np. KTM 640 Adv mnie zdrowo interesuje.
  10. No to polatałem. Smerfy przejechały się za mną z kamerą. Żadnego dramatycznego wydarzenia nie było, ale jechali na tyle długo, że zebrało się punktów akurat na moje prawko (wliczając wcześniejszą kolekcję). Mandatu nie przyjąłem, bo wg. mnie kilka razy policzyli jedno wykroczenie w kilku kategoriach (np. wyprzedzanie na linii ciągłej - to przekroczenie dwukrotne linii ciągłej + złamanie zakazu wyprzedzania + stwarzanie zagrożenia na drodze jednocześnie??). Niemniej prawko zatrzymali. Zaproszenie do sądu na składanie wyjaśnień mam na koniec czerwca... Shit.
  11. Na południu to samo niestety. Można sobie przejechać z KRK do Zakopca świetnym offroadem i nie spotkać żywej duszy po drodze. Ale można też wyskoczyć w niedzielne popołudnie na szlak pieszy na Turbacz, który jest wówczas zatłoczony jak korytarze nowo otwartej galerii handlowej. I niech dzieciaki wieją spod kół, niech widzą prawdziwego twardziela.
  12. Sęk ju :wink: DeeRZeta daje radę :) Wersja E będzie co prawda wymagała trochę pracy w celu dostosowania do turystyki, ale za to w terenie jest nie do zatrzymania. Fakt też, że prędkości przelotowe offroad trochę mi się zmieniły :) F800 już prawie po dotarciu. Pomimo słabej aury, braku wolnego czasu i beznadziejnym remontom chyba wszystkich okolicznych dróg (jak nie ma remontu, to jest budowa osiedla i cała okolica i tak jest w błocie)...
  13. Frem, tak bardziej serio podchodząc do Twojego pytania o łykanie beemek - na dwupasmowej szybkiej drodze trzeba naprawdę mocnego sprzęta, żeby być szybszym od samochodów. Po pierwsze ile aut teraz ma 130KM? Kompaktowe służbówki często są mocniejsze. Na każdym kroku masz passaty 150KM (i więcej), a beemka czy merc z tak słabym silnikiem to przecież obecnie rzadkość. Jeśli w miarę mocne auto ma Vmax 220km/h, a szosowa 500tka nowa wykręci 180km/h, to czego się spodziewasz? Powyżej 160km/h moto będzie się już ledwo rozpędzać, a taki przeciętny firmowy golf TDI przy tej prędkości jeszcze nieźle cakiem kręci. A przecież przeciętny dresmobil obecnie to chyba co najmniej jakiś podstarzały civic type r, do którego służboweo kompakty mają się nijak? Poza tym jeśli na drodze będzie dziura czy piasek, to autem po prostu przejżdżasz i najwyżej bluzgasz na drogowców. Na motocyklu przy tej prędkości finał może być tragiczny. W mieście ze świateł taką 500tką praktycznie każde auto spokojnie odstawisz daleko z tyłu, ale potem lepiej sobie odpuść. Szkoda życia. Jak potrzebujesz sobie dodać wiary w siebie, to idź do psychologa - taniej i bezpieczniej. Z przypalonymi samochodziarzami i tak nie wygrasz (słyszałeś może o przypadku, jak urażony kierowca wyprzedzony przez motocyklistę staranował tegoż na następnych światłach? I kto był pierwszy?). Mnie kiedyś omal nie zabił jeden pajac, bo tak bardzo nie chciał dać się wyprzedzić, że jak już byłem obok niego, to zaczął spychać mnie z drogi. Jechałem z dziewczyną... I jedyne co w takiej sytuacji możesz zrobić, to grzecznie zwolnić, odpuścic i najlepiej pojechać w inną stronę na najbliższym skrzyżowaniu. Mając potrzebę 'łykania' beemek tym bardziej powinieneś zacząć od niezbyt mocnego motocykla.
  14. No to przy takich priorytetach pozostaje CBR lub R1.
  15. Wymieniałeś sprężyny sam, czy kupiłeś już z takimi? Pytam, bo ciekaw jestem porównania fabryki z akcesoryjnymi. Zauważ natomiast, że bardzo wiele osób modyfikuje zawiechy w Vstromach/KLV. O czym to świadczy? Oczywiste jest, że większy skok zawieszeń, miękkie ich zestrojenie i większe koła to czynniki poprawiające wybieranie nierówności. Zwróciłem natomiast uwagę na fakt, że przez samo nazywanie się turystycznym enduro moto nie staje się bardziej komfortowe. I jak pisałem wcześniej - IMO kluczową rolę odgrywa jakość elementów wykorzystanych w zawieszeniu, jak i jakość jego zestrojenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...