Skocz do zawartości

fxrider

Forumowicze
  • Postów

    583
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fxrider

  1. tak przy okazji zapytam - jak długo idzie taka paczka ?
  2. fxrider

    Hajłej tu Hel.

    coś kombinisz?a ja nic nie wiem... :icon_question:
  3. z takim nastawieniem i budżetem to kupisz co najwyżej ładną skarbonkę, którą będziesz mógł podziwiać w garażu. Koszt benzyny to ledwie połowa kosztów eksploatacji japończyka - serio, i tego nie przeskoczysz. A strój nie służy do tego żeby śmiesznie czy nie wyglądać tylko do tego, aby zostawić mniej skóry na asfalcie podczas szlifu. Zresztą jak sam pisałeś nie masz jeszcze kat. A (której koszt zdobycia, jak również wspomniałeś, również musisz odliczyć od budżetu), więc masz czas aby coś uzbierać więcej. W przeciwnym wypadku po odliczeniu wszystkich REALNYCH kosztów : jakichkolwiek ubrań, prawka, egzaminu, kosztów transportu, pierwszego serwisu 'pokupnego', zarejestrowania, ubezpieczenia motocykla i powiedzmy baku benzyny masz do dyspozycji właśnie ok. 1500 - tak więc wcześniejsze porady są zupełnie na miejscu. pozdrawiam, Adam
  4. podłączę się z pytaniem, bo w sumie temat podobny: w jaki sposób nieinwazyjnie zdjąć łożyska z wałka rozrządu? (TE610) pozdrawiam, Adam
  5. ad.1 - może gumy zabieraka się wyrobiły(ew. ośka lub jakaś tulajka)? Minimalny luz w tym miejscu może się zdarzać. ad.2 - podejrzewam, że to kwestia techniki - ile kkm już przejechałeś ? ad.3 - nie mam konkretnego pomysłu, jedynie drobna uwaga, że pisze się 'hamować' pozdrawiam, Adam
  6. w którymś MOTOCYKLU było o tym wspomniane - i faktycznie jest to zrobione celowo.
  7. tu masz linka do serwisówki (XTZ 660): http://xtzclub.pl/weblinks.php?cat_id=1 pozdrawiam, Adam
  8. nie. Prawdopodobnie nieujęcie gazu przed wyprostowaniem motóra uchroniło go przed glebą. Jeśli był już mocno ustawiony bokiem (tak wnioskuję z opisu) to odjęcie gazu spowodowałoby, że złapałby przyczepność i przeżuciłoby go na drugą stronę - nazywa się to high side o ile pamaiętam. Gratuluję opanowania :biggrin: pozdrawiam, Adam
  9. Mógłbym prosić o bardziej obszerne wyjaśnienie tej kwestii ? Czy chodzi o to że z racji większego obwodu koła hamulce nie są w tym przypadku tak skuteczne ? pozdrawiam, Adam
  10. oukej - a teraz moja wersja - gdybyś miała większe doświadczenie to byś wyhamowała i skończyło by się tylko na nerwach. Czy ja bym sobie poradził w tej sytuacji? Szczerze - wątpię. Ale teraz chodzi mi tylko o to, aby nie oszukiwać samego siebie i dać do myślenia. I o tym właśnie pisałem kilka postów wyżej. Tak więc - owocnych przemyśleń. P.S. Warunków w których będzie źle się działo też się nie wybiera
  11. mhm... czyli BEZPOŚREDNIĄ przyczyna wypadku(i obrażeń) nie było zajechanie drogi tylko wyłożenie się przy hamowaniu ?
  12. ja bym dodał np. jeszcze ewakuację z motóra, ale nie wiem czy w tym przypadku dałoby to coś, więc odpuszczę sobie gdybanie. oukej, więc zahamowałaś awaryjnie - jeśli motór dzięki temu nie trzasnął w BMkę to znaczy, że wszystko się udało i jest ok ?
  13. dlatego trzeba też umieć zareagować w ostatniej chwili - żeby nawet jak akcja się zacznie umieć się wybronić/wyjść z tego jak najmniejszym kosztem. Niestety tu ważna jest praktyka :bigrazz: I tu dziękuję konikkonik-owi za pomoc w uświadomieniu sobie tego faktu, a kilku innym osobom za demonstrację tego w praktyce :buttrock: pozdrawiam, Adam
  14. Ja, 3letni mitas E-08 - a w gumie już pęknięcia do kordu + delikatny łuczek na wilgotnym asfalcie. Są kijowe opony i tyle (np. jeszcze te montowane w chińskich czoprach) zdaje się, że śmiagasz na dokładnie na tym samym modelu który opisałem wyżej ? kpl. takich nowych - 400 pln :icon_razz: pozdrawiam, Adam
  15. Hej, na razie zauważyłem, że bardziej akcentujesz wątek asfaltowy - przy takich założeniach (1000km/dzień) singiel niestety odpada - zwłaszcza, że wspominałeś jeszcze o 2os i bagażu (to już by podpadało pod endurance :bigrazz: ) Tak więc pozostają 2cylindrówki - 10k to wbrew pozorom sporo kasy i można mieć za to ładnego trampka, XTZ albo afrykę - przy czym starszy rocznik tej ostatniej to wręcz zaleta. Jeśli chodzi o takie przeloty poleciłbym XTZ 750 - po prostu silnikowo jest do tego najbardziej odpowiednia. Spalanie musiałbyś liczyć ok 6. litrów przy załadowanym motocyklu z przelotową 100-120. Inna sprawa jeśli tym samym motocyklem chcesz śmigać po lesie - jeśli ma służyć za wygodny środek transportu, wypadało by zmienić co najmniej opony - ale nadal pozostanie to kawał kloca z owiewkami, którym aby się sprawnie poruszać trzeba mieć trochę wprawy i (przy dłuższych jazdach) krzepy. Tutaj optymalnie sprawdziłoby się jednocylindrowe enduro pokroju xt600 (dr650/nx650/ itd...) - ale za takie nijak się nie nadaje do wspomnianych przez Ciebie dłuższych tras (dla czepiantów - owszem jest to WYKONALNE, ale czy PRZYJEMNE ?). Wszystko więc zależy od Twoich piorytetów - jeśli musisz mieć jeden motocykl do obu tych zadań polecałbym kompromis w postaci trampka lub AT 650, z jakimiś pseudo-terenowymi oponami (w stylu mitasa E07) (jest jeszcze KLE 500 - nie mam styczności z tym modelem, więc pomijam go w rozważaniach - daję znać tylko, że jest takie też) Mam nadzieję, że nie narobiłem Ci tym postem zbyt dużo zamętu w głowie :( Jeśli byłbyś poważniej zainteresowany XTZ 750 zapraszam na http://xtzclub.pl pozdrawiam, Adam
  16. wybrane kraje z listy światowego rankingu subiektywnego zadowolenia mieszkańców poszczególnych krajów. http://www.le.ac.uk/users/aw57/world/sample.html pzdr, Adam EDIT : no i się spóźniłem.. :notworthy:
  17. Powtórzę to co kiedyś już Ci pisałem : dla każdego japońskiego enduraka z gatunku tych których szukasz 2,5k obr na 5tym biegu to zarzynanie silnika (czy to singiel czy afryka czy xtz 750) - tym się po prostu inaczej jeździ niż CZ. Mam wrażenie, że próbujesz te moto wcisnąć do własnej filozofii :biggrin: -a się ni da. Pojeździsz i sam zobaczysz :biggrin: Tymczasem życzę owocnych poszukiwań i pozdrawiam, Adam
  18. niestety ten klucz do głowicy ma trochę za wysoki zakres - sam o nim myślałem - a wg. katalogu niższych zakresów YATO nie ma. pzdr, Adam
  19. i skręcił też? :bigrazz: wiesz do czego w ogóle taki klucz służy ? pzdr, Adam
  20. hej, póki silnik jest jeszcze ciepły to odpalenie go nie z pychu nie jest jeszcze tak tragiczne trudne - trzeba wrzucić 2kę/3kę, rozpędzić na sprzęgle i po nabraniu prędkości dociążyć (wskoczyć na) kanapę puszczając sprzęgło - powinien zrobić jeden/dwa obroty wału - to wystarczy, zdrowy, ciepły silnik powinien załapać. Jakaś górka wybitnie pomaga w procedurze :icon_mrgreen: Generalnie im mniej cylindrów ma silnik tym trudniej odpalić go na pych - ja np. nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś odpalił na pych coś co ma mniej niż jeden cylinder :wink: pozdrawiam, Adam
  21. tak - głównie dotyczy to spodni(2006). Kurtka lepsza, choć trochę zastrzeżeń mam. Miałem też problem z uznaniem gwarancji - tzn. musiałem płacić za naprawę (przynajmniej tanio było) - pomimo, że teoretycznie przysługiwała mi gwarancja na spodnie - zresztą potem znów się rozlazły więc więcej wygłupiać się z naprawami nie będę. Za to muszę przyznać, że przy przygodzie ciuchy dobrze mnie ochroniły i prawie nie było na nich śladu po tym. Było o retbike kilka tematów na forum. Generalnie firma stara się wciąż poprawiać swoją produkcję, jednak moi znajomi którzy jeździli dłuższy czas w retbike'ach entuzjastycznych opinii im nie wystawiali. P.S. Ze względów finansowych nadal planuję jeździć w kurtce retbike, tylko dobrać do niej jakieś lepsze spodnie.
  22. a orientowałeś się ile kosztuje AC na kilkuletnie moto ? :lalag: tak, trzeba mieć 2 zabezpieczenia, możesz poszukać alarmów z odcięciem zapłonu (rozpiętość cenowa duuża) - nie wiem czy TU mają jakieś wymagania co do klasy alarmu. Ja wybrałem trochę nietypowy sposób zabezpieczenia - moto którego nie opłaca się kraść :) pozdrawiam, Adam
  23. hmm... ja od 3 miesięcy codziennie śmigam motórem do pracy (no, 5 dni było, że z różnych powodów - np. imprezy :icon_biggrin: nie mogłem) i nie widzę w tym nic dziwnego :icon_razz: Codziennie jakieś 50 kmów, często w okolicach północy - grunt to się odpowiednio ubrać. Zwykle rano po przyjechaniu do pracy przedniej oponie brakuje 5 mm do zamknięcia ;) pozdrawiam, Adam
  24. a tak a propo łamania plastików - miałem okazję serwisować takiego duka i byłem pod wrażeniem tego jak te plastiki się uginają - więc rysy może tak, ale połamać chyba już nie tak łatwo. pozdrawiam, Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...