-
Postów
583 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez fxrider
-
jak już będę wiedział to dam znać :bigrazz: ja generalnie mam takie podejście, że wolę sprawdzić - najwyżej sie przewrócę ;) - ale będę wiedział :bigrazz: pozdrawiam, Adam
-
jest to możliwe - tylko potrzebne jest doświadczenie (czyt. praktyka) - i jest to moim zdaniem bardzo cenna umiejętność. Niestety nie wszystkiego można się nauczyć z teorii... pozdrawiam, Adam
-
brutalnie pisząc miałem styczność z kilkoma tenerkami mających problem z poceniem się w okolicach rozrusznika, w tym jedną z której wręcz się lało, ale problemów z kręceniem raczej nie miały... nastawiałbym się na inną przyczynę - ale bez dobrania się do rozrusznika raczej się nie obejdzie :lalag: Spr. jeszcze podłączyć zasilanie bezpośrednio do rozrusznika i zobacz jak kręci. Może kabel rozruchowy(+) (który jest długi i jest niezbyt fortunnie poprowadzony) został uszkodzony i ma za duże opory. pozdrawiam, Adam
-
Z doświadczenia zdecydowanie wolę przywalić na moto, coby mnie katapultowało, niż ryzykować ślizg z przyfasoleniem w motocykl/przeszkodę. Miałem taką sytuację i po strzale przy ok 60-70 km/h w samochód i ładnym locie z turlaniem byłem tylko trochę poobijany - co w tej sytuacji uważam za cud- z motóra mało zostało... pozdrawiam, Adam P.S. totalnie się nie zgadzam, że kładzenie motocykla pomaga - na pewno drogi zatrzymania nie skraca. Podobnie blokowanie tyłu - wydłuża drogę hamowania (po co?) i powoduje dodatkową zabawę z tańczącym tyłem - faktycznie, przy braku wprawy i czasu na reakcję wyłożyć się wtedy nietrudno.
-
hmm, a próbowałeś podłączyć kable bezpośrednio do ro rozrusznika ? i czy zaczęło się to nagle, czy też stopniowo ? Możliwe, że proste przeczyszczenie sporo by pomogło - może szczotki są zużyte ? pozdrawiam, Adam
-
hej no i wpadłem i reaguję :icon_mrgreen: pomysł jest zajebiaszczy, szczerze to już od jakichś 2 tygodni kombinuję coś takiego. W poniedziałek miał się pojawić post inauguracyjny na tym forum, no ale widzę, że okazja zweryfikowała moje plany :biggrin: Tak więc do rzeczy: Zapraszam wszystkich do nowopowstałego XTZclub.pl :icon_mrgreen: pozdrawiam, Adam P.S. dodam, że wszystkim chętnym mogę zaoferować konto pocztowe @xtzclub.pl (prawie 5gb) :icon_mrgreen:
-
BMW F800GS, F 800 GS
fxrider odpowiedział(a) na CosmoSquig temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
hmm, piszesz że rotax nie produkuje już singli 650? a co z nowymi g650? Zdaje się że to praktycznie ten sam silnik, a dopiero co na rynek weszły? pozdrawiam, Adam P.S. ciekawe ile czasu potrwa zanim ktoś opatentuje metodę 'odtykania' '650' :D -
BMW F800GS, F 800 GS
fxrider odpowiedział(a) na CosmoSquig temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
podobuje mnie sie :D nawet bardziej niż 1200gs i poważnie zastanawiam się nad takim. Póki co jestem ciekaw kilku szczegółów, takich jak pojemność baku, możliwość zamocowania normalnych gmoli, ochrona przed wiatrem, mam też cichą nadzieję że będzie brzmiał lepiej niż rodzina z tym samym silnikiem;) Cena z tego co udało mi się wyszperać ma oscylować w granicach 40k. Przyznam, że spodziewałem się 19" z przodu - mam nadzieję, że nie będzie takiej opcji bo miałbym straszny dylemat ;) Pożyjemy zobaczymy. pozdrawiam, Adam P.S. Z tego co właśnie wyszukałem będzie też mniejsza wersja 800 - 650 ( f650gs - twin!) http://www.motorcyclenews.com/MCN/News/new...af650gsr1200gs/ http://www.motoblog.it/galleria/big/modell...-bmw-motorrad/5 -
hej, tak chciałem tylko sprostować informacje n.t. 750 - wersja dakarowa to był model yzt - z xtz 750 poza ideą i (podobnym) silnikiem wiele wspólnego nie miał :biggrin: A propo obrotów - poniżej 3k mało się dzieje, przy 6k dostaje niesamowitego kopa, wibracje jakoś nie dają mi się specjalnie we znaki (zresztą i tak są o wiele delikatniejsze niż w singlach). Szarpanie łańcuchem przy zbyt niskich obrotach nie występuje(co nie znaczy że silnik to lubi) Spalanie - ganiając moją codziennie po mieście do pracy pali mi 6,2-6,3 litra, jak nie mam humoru/ślisko jest to wychodzi poniżej 6. W spokojnej trasce 5,5/100. Choć tu wiele zależy od egzemplarza, bo wiem że spory odchyłki bywają. Podobnie z hamulcami jest - raz są tragiczne, raz zupełnie przyzwoite - moja ma średnie, ale stoppie da się zrobić :) Wczoraj licznik pokazał mi 79kkm - silnik trochę się poci, sprzęgło wymaga dopieszczenia, żadnej tragedii. Oleju znika mniej niż 0,1l/1000 - ale nie wiem czy go spala czy wypaca :biggrin: W każdym razie po przesiadce z singla jestem zachwycony (nie muszę ciągle mieszać biegami) ;) pozdrawiam, Adam
-
A mi się wydaje, że gmol to jest tylko gadżet
fxrider odpowiedział(a) na mir temat w Cruiser/Chopper
sorry, za OT, ale biorąc udział w "lajtowej przejażdżce II" (wypady->warszawa) widziałem w sobotę Twojego intrudera jak jechał z nowym właścicielem do Wawy :clap: Już qrcze z daleka jakoś tak znajomo wyglądał.... :lalag: pozdrawiam, Adam -
hmm z tego co słyszałem, to w harley'u rozwiercanie 833 na 1200 (i więcej) to norma. Dla przykładu bardzo podobny silnik (do VT) w AT rozwierca się z 750 do 840 cm^3 - więc dać się da. Pozostaje kwestia ekonomiczna, bo w japończyku taka zabawa zazwyczaj po prostu nie opłaca się. Co nie znaczy, że podyskutować i popróbować nie można :clap: pozdrawiam, Adam P.S. ze zwiększenie skoku tłoka to faktycznie ciężka sprawa, ale na razie z tego co wyczytałem jest mowa o samym rozwiercie
-
A mi się wydaje, że gmol to jest tylko gadżet
fxrider odpowiedział(a) na mir temat w Cruiser/Chopper
hej, akurat jeżdżę dużym endurakiem, więc jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy rozpatrywać gmoli pod względem estetycznym :icon_biggrin: Za to bardzo się przydają - gdyby nie one plastiki w moim motórze były dużo bardziej zmasakrowane. Ale pies z plastikami - bez też można jeździć. Rok temu gmol uratował mi nogę - dosłownie. Przydzwoniłem w samochód przy ok. 60-70 km/h właśnie (tylko) gmolem, który przyjął na siebie cały pierwszy impet dzięki czemu zdążyło mnie katapultować. Gdybym go nie miał tą funkcję przejełaby moja noga. Pozdrawiam, Adam P.S. gmol wyrwał i pogniótł ładny kawałek ramy, po czym wbiło go pod bak, za blok cylindów - taki obrazek na żywo daje do myślenia P.S.2 nie, nie jechałem 'jak wariat' - to taksówkarz (z naprzeciwka!) nagle zajechał mi drogę, próbując zawrócić na zakazie - zdążyłem odruchowo tylko odbić w prawo, przez co nie przydzwoniłem przodem, a gmolem właśnie -
teoretycznie kwestia ciekawa, tylko z ekonomicznego punktu widzenia korzystniej byłoby kupić po prostu NTV :icon_biggrin: Sprawdzałeś czy wysokość tłoków jest taka sama (przynajmniej od sworznia do najwyższego punktu, śr. sworznia zgadza się)? pozdrawiam, Adam
-
faktycznie głupio wyszło, sorry.. trza nadrobić, koniecznie :) hmm... a tak w sumie to Wy pierwsi mineliście nas na postoju... pewnie nawet nas nie zauważyliście! ;) pokręciliśmy się w okolicach Łysej Góry, były motywy enduro i kącik mechaniczny po drodze :)
-
ano tak :crossy: specjalnie puściliśmy was przodem, abyście mogli się podbudować tym, że udało się wam wyprzedzić grupę czoprów z 250ką na czele :P Pozdrowienia dla reszty ekipy - fajnie było Was poznać i wykręcić sympatyczną lajtową ;) traskę :) Chriss - żałuj, żeś się odłączył - winkielki był potem mniodne, hiszpan wręcz nie mógł się im oprzeć ;) no, pozdrawiam i do następnej lajtowej razy, Adam :)
-
Alterantor do Virago 750 od innego moto
fxrider odpowiedział(a) na dark_rider temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
hej, dopiero zauważyłem temat, a tak się składa, że pracując w warsztacie miałem styczność z padniętym altkiem w virago 750 i zwróciło moją uwagę to że był zdumiewająco podobny do tego z SUZUKI DR 650 (akurat taki rozebrany silnik stał obok) - na pewno producent był ten sam (wybite logo MITSUBISHI), a zewnętrzne podobieństwo konstrukcji uderzające (niestety nie mierzyłem wymiarów - potraktowałem to jako ciekawostkę). Może w tym kierunku coś znajdziesz ;) pozdrawiam, Adam -
owszem, miała problemy ze sprzęgiełkiem rozrusznika(jak 535, dragstary...) - tyle że to dzieje się min. po 30kkm i później. mi nie chodi o żadne docinki i staram się ich unikac, tylko o to aby 'każdy ubogi i zainteresowany kupnem Jinluna' zastanowił sie nad tym raz jeszcze Choć wiem, że jak się kupuje piersze moto to rozsądek niewiele ma z tym wspólnego :) Dopiero doświadczenie pomaga, no ale to już raczej w moim przypadku temat 'dlaczego nie warto oszczędzać na np. butach' :lalag: Ja spadywam do Borek więc już się odmeldowywuję, 3majcie się i udanego weekendu pozdrawiam, Adam
-
przeczytaj ze zrozumieniem, to co napisałem :D Moim zdaniem opinia osoby która ma PRAKTYCZNĄ możliwość porównania wielu modeli moto jest więcej warta od 'mam takie i dobrze mi z tym', nie sądzisz ? Jeśli krytykowałem te maszyny to pisałem co i dlaczego, a nie 'bo jest z Chin'. Zresztą już samo istnienie wątku z ponad 2000 postów n.t. dokręcania śrubek, patentowania i poprawiania po fabryce o czymś świadczy - nie ma na forum drugiego takiego (swoją drogą gratulacje ;) ). Jeśli uważacie, że zakup chińca to interes życia to spoko - ale ja poczekam, aż ktoś z Was kupi np. shadowkę 600 ;) Nie przeczę, że chińszczyzna ma pewne zalety, szkoda tylko, że nie jakościowo-trakcyjne. A co to ma do tematu ? :D pozdrawiam, Adam po napisaniu poprzedniego posta zobaczyłem że w między czasie pojawił się nowy na który chyba tez pownienem odpowiedzieć. to jest stwierdzenie faktu, że chińskim motocyklom daleko do choćby przyzwoitego poziomu, piętnowanie w tym kontekście oznacza informowanie o tym. A czy bycie 'motocyklistą' uniemożliwia bycie obiektywnym ? Jakby ktoś chciał kupić np. kawasaki vn 750 to też mu szczerze powiem, że to kiepski pomysł bo się po prostu strasznie sypie. Jeśli ktoś ma ochotę na XTZ 750 to też mogę mu powiedzieć co i jak, i czy to dla niego dobry wybór. nie mam swojego warsztatu, ale to akurat nieważne ;) jeśli klient przyjdzie do warsztatu to zostanie poinformowany o faktycznym stanie motocykla, żeby wiedział czym jeździ i mógł podjąć decyzję co chce z tym zrobić. Swoją drogą ciekawostka - większość po takiej informacji jakoś mimo wszystko nie uznaje ewidentnej usterki za coś co trzeba naprawić, zwłaszcza jeśli wiąże się to z kosztami (cóż realia) - bo przecież jeździ. IMO mądrością wykaże się ten kto np. zmieni zjechaną oponę przed glebą a nie po. i to też staram się robić (jeśli nie zauważyłeś) i jak mówi przysłowie : lepiej zapobiegać niż potem leczyć ;) mógłbym odpowiedzieć typowym pytaniem czy wiek ma coś wspólnego z mądrością ? ale czy mądrość to rachunek ekonomiczy, czy też jeżdżenie 'dla idei' ? może wyjaśnisz mi w czym dostrzegasz ów mój brak mądrości? heh, dokładnie tego samego argumentu mogę użyć ;) a propo mojego doświadczenia - 4lata, 4 moto, 30000 km, 2 warsztaty (niedługo, ale zawsze) a Tobie jakie doświadczenie podpowiada, że chiński motocykl to dobry wybór ? :lalag: pozdrawiam, Adam
-
ekhm.. moim zdaniem właśnie opinia osób które to serwisują i mają styczność z innymi motocyklami (możliwość porównania) jest bardziej wiarygodna. to nie jest tak, że każdy stara się dopiec wam, bo jeździcie na sprzęcie Made in ChRL- po prostu piętnujemy ich oczywiste wady i niedoróbki, które dla osoby jeżdżącej na co dzień japończykiem są po prostu absurdalne. Dla wielu (nie chcę używać słowa większości - bo na 100% nie wiem) osób na forum wasze wypowiedzi wyglądają to tak, że po prostu nie macie perspektywy (tudzież zaślepienie), jak działa normalne moto, a wasze rozterki, oraz usprawiedliwianie oczywistych wad produkcyjnych są po prostu komiczne. pozdrawiam, Adam P.S. się nie obrażajta - po prostu napisałem jak ja to widzę i skąd te ciągłe 'przytyki'
-
myślę, że po prostu będzie zbyt mało dokładne nie wiem czy widziałeś kiedyś na wakuometrze jak szybko zmienia się podciśnieniew w dolocie? w każdym razie podczas każdego cyklu pracy są okresy gdy podciśnienie jest większe i mniejsze. w takim silniku dwucylindrowym te okresy na poszczególnych cylindrach są przesunięte - czyli w jednym cylindrze jest akurat najmniejsze podciśnienie a w drugim duże - myślę że po prostu cały ten układ nie będzie w stanie wskazać punktu równowagi. Oczywiście nie mam nic przeciwko, abyś mi udowodnił, że się mylę :biggrin: a nie wiem.. na pewno gdzieś w okolicy kanału ssącego - do reguklcji mieszanki tylko 1dna śruba jest :biggrin: obsługa takiego gaźnika w normalnym i niezajechanyum motocyklu polega na wyczyszczeniu gaźnika, kontroli poziomu paliwa (ew. korekcie) i wykręceniu o ustaloną liczbę obrotów śruby składu mieszanki, potem synchro i tyle (przynajmniej w teorii :wink: ) Jeśli chcesz rozbierać gaźnik i nie wiesz o ile obrotów należy tą śrubę wykręcić, to na początku wkręć ją do lekkiego oporu licząc obroty (z dokładnością do 1/4 obrotu) żaden ze mnie fachowiec - po prostu zdażyło mi się przerobić temat kilka razy... pozdrawiam, Adam
-
"robisz" wakuometr, chcesz synchronizować gaźniki, a nie wiesz do czego służy śruba regulacyjna? Litości... ale żeby nie było, że się tylko czepiam - wakuometry potrzebne są 2, zegarowe wartości podciśnienia zazwyczaj wachają się w granicach 0,2..0,5 bara, tak więc wakuometr ze skalą do np. 3 bar jest zupełnie nieprzydatny bo zbyt niedokładny. Zakładając, że masz już 2 dokładne wakuometry z dławikami - z tego co pamiętam to w chińskim 'romecie' w króćcach ssących są śrubki - wykręcasz je, wkręcasz przejściówki i podłączasz wakuometry, tak aby ich przewody nie były zagięte. Synchro przeprowadza się na rozgrzanym silniku, po ustawieniu zaworów, na czystych gaźnikach z właściwie ustawioną mieszanką (śruby regulacyjne, poziom paliwa) W całym procesie chodzi o to aby na obu kanałach dolotowych uzyskać taką samą (ew. z możliwie najmniejszą odchyłką) wartość podciśnienia w celu zapewnienia równej pracy silnika. Śruba pomiędzy gaźnikami ustawia wzajemne położenie przepustnic - kręcąc nią przymykasz jedną a otwierasz drugą przepustnicę - co zmienia wartość podciśnienia. Akurat w tym modelu ta śruba jest elegancko zasłaniana przez belkę ramy, więc cierpliwości życzę. Po ustawieniu podciśnienia na wolnych obrotach należy przegazować moto i patrzeć czy gaźniki zachowują się 'symetrycznie' i czy po zejściu z obrotów ustawienia się nie 'rozjeżdżają'. Wot i tyle.. przyjemnej zabawy pozdrawiam, Adam P.S. Czytałem tamten opis o samoróbce 'wakuometru' (btw. wakuometr to przyrząd do pomiaru wartości podciśnienia, tamto to jest tylko urządzenie do wykazywania różnic podciśnienia), i wątpię, aby dało się tym wyregulowac moto - ale może ktoś udowodni, że się mylę :flesje:
-
hej, gdyby ktoś miał ochotę śmignąć razem z Wawy ok. 15-16 (wyjazd, najpóźniej), trzymając tak 100-120 w trasie (aczkolwiek bez zapsztalania na siłę) niech sie odezwie :flesje: - gg, pw, ew. w ostatniej chwili telefon - 605 146 650 pozdrawiam, Adam
-
No i stalo sie..... czesc II
fxrider odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
ano pisałem o nim kilka postów wyżej - pomagałem mu się zbierać :D Gumę taka ładna mu wyszła, że tylną lampę z przyległościami skasowało, a potem na boczek - poszedł dekielek, pękła górna półka - i po jeździe. Dodam tylko jeszcze, że ów pan miał doświadczonego znajomego który też mu szczerze odradzał b12 na początek. Jak człowiek jest wytrącony z równowagi/spanikowany to rozsądek nie bardzo ma czas do głosu dojść. pozdrawiam, Adam -
Nowy Transalp - edycja 2008
fxrider odpowiedział(a) na pastec temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
hej, mam progresywne sprężyny w tenerce i IMO to podstawa, bo seryjne robią z tego moto straszną kanapę (że już nie wspomnę o straszliwym nurkowaniu przy hamowaniu) Heble - racja, na razie (oprócz stalowych oplotów) wsadziłem pompę od b12 i jest lepiej, ale planuję iść dalej - mam już tarcze z mocowaniami 310 mm, jeszcze adaptery pod zaciski i będę testować ;) Obawiam się że pojawią się wtedy problemy z przyczepnością wąskiej opony, więc wypadało by wstawić 19" i szerszą oponę - czyli już masz prawie tigera ;) A tak przy okazji - silniki od trx mają problemy z wałami, a wsadzanie ich do tenerek mija się z celem, bo ramy zwyczajnie tego nie wytrzymują (brakuje im poprostu zapasu wytrzymałości). Czyli moim zdaniem podjęłeś bardzo dobrą decyzę, a ja mimo wszystko zamierzam inwestować w tenerkę, bo, zarąbiście mi się na niej jeździ :banghead: No, może kiedyś MG Quota...;) pozdrawiam, Adam