Skocz do zawartości

jannikiel

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    4803
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    48

Treść opublikowana przez jannikiel

  1. Jak przejedziesz się porządnie Multi 1200 zapomnisz o reszcie... Pozdr. J-999
  2. Dla takich chwil warto sie zastanowić....czy to dobry wybór :icon_mrgreen: :lalag: :buttrock: ... Pozdr. J-999
  3. Jako, że nastąpiła mała pauza, w związku z urawną śrubą(szpilką), zabieraka zębatki tylnej....musielim, coś robic dla poprawienia humoru.... Pozdr. J-999
  4. Mój brat używał KTM SXF250 do wyjazdów wycieczkowych, nie powiem, fajnie na 5-tce stanąć czasem na koło, ale cóż z tego, mimo właściewgo doglądania silnika wymian oleju i robienia luzów, wytrzymał niecałe 2 sezony, po awarii tylko dół silnika nadawał się do czegoś teraz ma WR 250, ale też już tłok i łożyska wymienia, niestety zawsze coś jest za coś.... Minusy używania: brak świateł ( a to konieczność), słaba wytrzymałość( teraz brat żałuje sprzedaży DRZta), sztywne zawiecha( jak kto ma problemy z kręgosłupem, lub kondycją), brak możliwości rejestracji ( czasem się udaje, i najlepiej jak moto zarejestowane, bo w razie "W" "milicja" zabiera moto i tyle go będziecie widzieć - kasa w błoto).... Reasumując jeździć można, ale nie nadaje się... Pozdr. J. P.S. Tutaj filmik z jedenej z naszych wycieczek pod ruską granicę...
  5. Kurde zbaczam z tematu... ale....jeśli chodzi o Kawasaki to szczerze polecam 1 model, który napewno, sprawi wiele zadowolenia, jest dla mnie kwintesencją mysli/ technologii japońskich inżynierów w tamtych latach... chodzi o KZ 1300 / zwany na innych rynkach Z 1300... Ten model i w dzisiejszych czasach daje sobie dobrze radę, ma porządne hamulce, porządne( co nie było regułą) lagi( 41 mm) i ramę, na dodatek dźwięk 6-cylindrowego silnika jest jedyny w swoim rodzaju...relatywnie mało spala, bardzo dobrze jeździ, czego chcieć więcej, na dodatek, na napęd na wał kardana, i charakterystyczną cegłowatą sylwetkę.... Tu jest fajny model...
  6. A dlaczego ma nie jechać? Znasz to z własnego doświadczenia? Yuby, nie jest tak źle, za tydzień w sobotę trza będzie casting urządzić.... ...Ale najgorszy fakt, to im więcej jeżdżę, tym bardziej mi szkoda sprzedawać, na dodatek już mam gdzie parkować motocykle, żeby nie latać w drugi kraniec miasta. No i dzisiaj znów się jeździ.....jechałem zgodnie z przepisami do odcinki na każdym biegu.... :icon_mrgreen: Pozdr. J-999 Tu jeszcze jeden filmik...
  7. Do 15 tys. to może R 1150 GS ? Co prawda wigoru tam za dużo nie ma, ale Mitasa zjada na śniadanie... Pozdr. J.
  8. Ponawiam anons, ale w sprawie 999...otóż cena 999 skacze do -20500 .... a to dlatego...
  9. Hehhehe, ma ponad 25 lat... Paso LTD 750 ( białe i tylko białe) motocykl wyprodukowany w ilości 100 sztuk na rynek USA. Na rok 1987 przewidziano 50 sztuk na rok 1988 przewidziano 50 sztuk z tym, ze wszystkie wyprodukowano w 1987 roku. Oprócz szczegółów malowania nadwozia i felg, różnią się od zwykłej Paso innymi nastawami gaźnika 2- gardzielowego Webera, ostrzejszymi wałkami rozrządu, innymi nastawami zawieszenia, niektóre wersje od razu przez dealera w USA były wyposażone w tłumiki Fast by Ferraci, aluminiowe( jak u Ryśka z Jedwabnego) i carbonowe( jak moje). Nie zagłębiałem się w temat żółtych tablic, pewnie jak najbardziej można, bo motocykl oryginalny, nawet lakier, mi to nie było potrzebne, bo nie widzę w tym żadnych korzyści, a wręcz późniejsze problemy( utrudniony przejazd do innego kraju, zbycie do innego kraju ect...)....ale być może się mylę, tak tylko słyszałem. Koszty roczne ubezpieczenia to w moim wypadku - 60 zł, + 45 zł przegląd, chyba nie są to jakieś wygórowane kwoty.... Roczny koszt serwisowy, no cóż ja paski kupowałem po 140 zł kpl( wymienia się co 20 tys km), olej to kupuję ok. 40 zł za full synteyk 10W40, czyli ok. 160 zł z filtrem oleju, filtr powietrza jest firmy K@N czyści się go i nasącza, luzy zaworowe co 10 tys km, płytki to 80-100 zł na zawór, z tym, że ostatnio wymieniałem tylko na 2 zaworach ( oczywiście z zabezpieczeniami- za 10 zł sztuka), reszta norma...łańcuch napędowy i koła zębate tyle co inne japońskie motocykle, a relatywnie nieduża moc( 85 KM), pozwala dłużej się nim cieszyć... Aha na ten rok serwis z głowy bo go zrobiłem łącznie z wymianą płynu hamulcowego...aha jeszcze mam gratisy w razie co, ale do wyboru: nowe paski lub nowe tarcze sprzęgłowe... Pozdr. Janek. P. S. Możecie wejść na resztę moich filmików z Paso, tam chyba jest też ten z pierwszego odpalenia po wyciągnięciu z kontenera....
  10. Z tym ostatni raz, to żart...ale taka okazja.... 999 - 19300 Paso Ltd - 11300, nie ma lepiej przeregulowanego Pasiaka... Pozdr. J.
  11. Obniżyłem ostatni raz ceny: 999 - 19500 Paso Ltd - 11800 Pozdr. J.
  12. Co do przebiegu, ja w zeszłym roku 999 zrobiłem 500 km, a Paso LTD 750 - 0 km, za to CagivaDucatiEnduro 8000 km :icon_razz: Pozdr. J. P.S. każdy motocykl jest ulepem, przecież Bozia go nie stworzyła ani inne ufoludki... :icon_mrgreen:
  13. Nie, kolor, to idea właściciela..kolor, żółty(473.201) lub czerwony(473.101) Przeczytaj priva... Pozdr.J.
  14. Ja bym uważał- trytytka na goleni :lalag: :icon_razz: ale i tak mi się podoba... Pozdr. J.
  15. To nie jest zwykłe Kawasaki, to raz, nie rezygnuję z Ducatów to dwa( mam jeszcze Ducati Enduro :icon_razz: ), nie interesuje mnie kręcenie do 14000 obrotów, ani jakikolwiek Kawasakowski silnik 4 rzędowy :eek: ...to trzy... Dla mnie Kawasaki skończyło się właśnie na tym modelu, tak jak Honda na NR 750, Suzuki na Katana 1100 z 82, a Yamaha na OW 1 i OW2... to cztery... A jak Bozia pozwoli, to za jakie 2-3 lata będzie Baby Panigale....to pięć... Pozdr. J-999 P.S. A jak motocykle się nie sprzedadzą, to niebo mi na głowę się nie zwali( nie będzie Baby Panigale) i po cichu będę ciułać na KZ1300 to sześć hahahahhahahahaha :flesje:
  16. Dokładnie- są też na wtrysku paliwa, były produkowane do 1989 roku włącznie, podobno w sieci dealerskej można było spotkać do 1991 r. Ja zrobiłem na nim mały test niestety kolega ( Balzac) nie domyślił się i nie zrobił filmiku, ja za to zrobiłem Balzacowi, ale nie pozwolił na publikację, więc powiem tak... Moto ma wygar od dołu, ten konkretny egzemplarz wymaga jeszcze dokładniejszego delikatnego dosłownie strojenia i synchro na koniec...ale startując od Ryśkowej stodoły szutrówką w stronę Jedwabnego doszedłem do 100km/h ( gdzie endurakiem ok. 80 km/h), moto chodzi bokami do 4 biegu włącznie, podejrzewam, że na 5-tce też by zarzucał, ale ta szutrówka( zresztą miejscami dość dziurawa) ma parę zakrętów, więc nie było jak sprawdzić, w jednym miejscu dobiło mi przednie koło, a motocykl ma skok przodu większy niż niejednen duży"pseudoenduro" czyli 200 mm...ale niegroźne toto, więc się nie bałem. Czuć masę motocykla, ale tylko przy bardzo wolnym kręceniu kółek, lub manewrach, ale to i tak nie jest ten poziom czucia masy jak w czopperach ( gdzie motocykl dosłownie wali się na boki)... Wokół Ryśkowej szopy, zacząłem robić kółka, i doszedłem do 5 biegu i moto nie miało ochoty zgasnąć... Aha jutro jadę składać 2 sztukę KZ 1300, będzie próbny odpał , a jak się da zrobię filmik... Pozdr. Janek.
  17. Chłopaki pomóżta, bo "umarłem" po przejażdżce na KZ 1300 dokładnie tym.... A Rysiek chce, 26 tys... Dlatego muszę sprzedać obydwa Ducati: Ducati 999 - cena 20400 Ducati Paso LTD - cena 12 300 Ceny do negocjacji lub zamiast negocjacji dorzucę wartościowe gratisy: paski, tarcze sprzęgła, lub kurtkę Ducati... Pozdr. Janek.
  18. Gaźniki do czyszczenia i regulacji. Pozdr. J-999
  19. Historii ciąg dalszy.... Jako, żem wielbiciel wszystkiego co klasyczne, po przejażdżce kolejny raz na KZ 1300, stwierdziłem,chcę Go!!!!! A że wszystkiego mieć nie można... Czyli Jedno Ducati muszę sprzedać :-( .... - Ducati Paso LTD cena spada na koszt klejenia i pomalowania z naklejkami ect....czyli o ok. 3000 zł , czyli 12500 lub - Ducati 999, cena 20500 do negocjacji.... Pozdr.J-999 ( może niedługo BigZed hihihihi) Ps. Jeśli ktoś ma możliwość niech się przejedzie BigZedem, ja krążyłem na 5 biegu dookoła Rychowej szopy, a na szutrówce, na 4 biegu zarzucał bokami....
  20. Kierownicę popuściłem na mocowaniu i ją z całej siły skręciłem w prawo, dokręciłem szybko mocowania i tyle.., a dźwignię biegów 2-ma kluczami poprostowałem, na szczęście wałek nie ucierpiał, a to dlatego, że dźwignia nie jest bezpośrednio na nim, a przez łączniki... Najbardziej ucierpiał kciuk, bo dostał strzała w samą nasadę i trochę boli przy dodawaniu gazu, strzałach kierownicy przy dziurawej drodze, i hamowaniu....ale się wyliżę, i tak już jest niebo lepiej, bo mogę co prawda niedługie( tak 100-130 km) trasy robić, ale w końcu mogę... Zrobiłem filmik tej drogi, przez forty, naprawdę ten łuk jest ledwo widoczny..czyli, że było o dużo za szybko...muszę się kontrolować...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...