Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. a i tu się mylisz :notworthy: niedawno znajomy przymierzał się do zakupu skuterka na lato do pomykania po mieście. między innymi byliśmy w salonie/ serwisie rometa i in. wiadomości tam uzyskane: romet do ub roku zamawiał swoje pierdopędy na tajwanie, w związku z czym były one przyzwoitej jakości i nawet jeździły. w końcu tajwan ma dość znaczące osiągnięcia, np sym zaliczany jest ponoć do jednej z lepszych marek skuterów; przynajmniej tych, które nie kosztują -naście tysięcy. o tych zazwyczaj rometach mówią ludzie, którzy je sobie chwalą. problem zaczął się w tym roku, z nową serią rometów, które dla oszczędności (budują przecież fabrykę/ montownię, gdzieś trzeba było zaoszczędzić) zamówiono w chinach. i tu się zaczęły schody, bo rekordowy przypadek to było zatarcie wału po 156km, nowy który przyszedł do wymiany był też uszkodzony; a częste awarie są po prostu normą. przy tym jeśli ten silnik faktycznie leżał koło planów konstrukcyjnych hondy, to jeszcze o niczym nie świadczy (poza tym, że chińczycy kopiują wszystko jak leci) pozostaje faktycznie przemyśleć zakup tego bad boya, bo chociaż to nie cross, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że posłuży znacznie dłużej i lepiej niż jakikolwiek pojazd produkcji chińskiej jsz
  2. klv to _jest_ duży sztormiak, tylko z innymi naklejkami :icon_mrgreen: jsz
  3. hmm... swego czasu interesując się "debilką" ;) znalazłem całkiem sensowne informacje na prm, głównie wypowiadał się MrMetal użytkujący nt650v przez ładnych kilka lat AFAIR prędkości rzędu 130-40 uważał za maksymalne z dwoma osobami na pokładzie, wyprzedzanie przy takich wartościach na budziku za kłopotliwe. "brakowanie" mocy w tym przypadku oznacza, że do wyprzedzania raczej dynamicznie nie przyspieszysz, tylko trzeba się rozbujać (mowa o podróży z obciążeniem). poza tym narzekał na hałas powyżej 130kmh pc800 dają się kupić, również przyglądałem się im ca 1,5roku temu; odstrasza egzotyka konstrukcji, a co za tym idzie potencjalne kłopoty z częściami. parametry silnikowe nie odbiegają znacząco od deauville jsz ps. nie wiem, co miał autor na myśli pisząc o niewielkiej cenie... jak dla mnie biorąc pod uwagę pojemność silnika to jeden z droższych motocykli tej klasy (faktem jest natomiast, że pod wieloma innymi względami jest bardzo fajnym sprzętem)
  4. mam tylko jedną uwagę: na allegro obowiązuje niepisana zasada, aby nie wierzyć w ani jedno słowo handlarza, który nie potrafi pisać po polsku. per analogia... :icon_razz: jsz
  5. aż kombinujesz jak koń pod górę :) masz do berlinowa 150km, nad czym się zastanawiać..? gdybym tyle miał handlowałbym stuffem z lepszego świata na allegro :) naprawdę warto pojechać: przymierzysz, wybierzesz; co na zdjęciu to nie pomacane osobiście. a może zobaczysz w dobrej cenie coś, na co nie zwróciłeś uwagi..? sam tak kupowałem i do dziś jestem zadowolony (no, gdybym miał wtedy 5x tyle kasy...) kupić wysyłkowo się da, tylko dla polaczków jest lekki zonk z płatnościami - o ile pamiętam to trzeba zrobić przelew zagraniczny, potem czekać aż niemiaszki odnotują... szkoda czasu: siadasz w furmankę i za 2h jesteś na miejscu :) jsz
  6. nieeee... mylisz 2 pojęcia: fakturę na paliwo możesz brać jeśli tylko masz pojazd w środkach trwałych, bez względu na to, czy kupiłeś od osoby fizycznej czy z fakturą z firmy. natomiast "normalna" interpretacja (czyli chora, bo przepisy podatkowe interpretuje się w oparciu o kodeks ruchu drogowego :crossy: ) przepisów przez us jest taka, że fakturę za paliwo, jak za osobówkę, wrzuca się w koszty wartością brutto (1). natomiast mając prawidłową (motocykl nie jest w myśl przepisów ustawy o vat samochodem osobowym) interpretację w swoim us odliczasz najpierw vat, a potem kwota netto idzie w koszty (2) czyli: przypadek 1. tankuję za 100zeta, 100 brutto idzie w koszty, czyli "odzyskuję" 19zeta dochodówki - tankowanie kosztowało mnie 81zeta przypadek 2. tankuję za 100zeta, ca 18zeta vatu odpisuję, a potem 82zeta netto wartości paliwa idzie w koszty, z czego "odzyskuję" ca 15,50; razem tankowanie kosztowało mnie ca 66,50 to tak w skrócie. czyli opłaca się popracować nad zadowalającą interpretacją od us :notworthy: jsz
  7. jak masz biuro księgowe, to wszystko ci tam powinni wyjaśnić :biggrin: w skrócie wygląda to tak, że użytkując pojazd prywatny do celów służbowych zakładasz specjalną książkę, w której odnotowujesz wyjazdy, ilość zrobionych km i na koniec miesiąca mnożysz to przez wartość 1km podawaną w jakimś tam rozporządzeniu któregoś ministra (finansów..? transportu..? namnożyło się tego tałatajstwa jak pisó... psów, tfu). tyle, że mało się to kalkuluje, jak masz swoje 2 czy 4 kółka (jak masz np ojca czy matki to wtedy tak, bo nie jest twój ergo nie może być twojej firmy) jak masz własny pojazd, to własnym pisemnym oświadczeniem wciągasz go do środków trwałych w firmie, albo na podstawie umowy kupna-sprzedaży (chodzi o określenie wartości). od tego momentu jak tankujesz, to na fakturę, jak płacisz ubezpieczenie to ksero do kosztów, jak jedziesz do mechanika to bierzesz fakturę, jak kupujesz kufer do moto to też z fakturą (boć przecie gdzieś trzeba firmowego laptopa bezpiecznie przewozić), nawet żarówki po 2zeta możesz brać na fakturę i rozliczać w koszty. na koniec miesiąca zanosisz wszystko księgowej i ona wie, co z tym zrobić :buttrock: jsz ps. wspomniane na wstępie pisanie o interpretację do us służy temu, żebyś mógł od nowego/ używanego kupionego z fakturą moto mógł odliczyć cały vat, a nie tylko złodziejskie 60%. poza tym mając pomyślną interpretację (poza gdańskiem takie jeszcze wydawał np us w rzeszowie) możesz również odliczac vat od paliwa!
  8. przejedź się do berlina, do gigastore louisa - od siebie masz ile, 150km dobrą drogą..? kupisz to samo za mniejsze pieniądze, a może jeszcze załapiesz się na jakieś promocje jsz
  9. a na jakiej podstawie..? w przypadku użytkowania pojazdu prywatnego do celów służbowych możesz prowadzić książkę pojazdu i rozliczać kilometrówkę. tyle, że nie możesz w takim przypadku kupować na fakturę paliwa, ani nie możesz wliczać w koszty oleju, napraw i remontów, ubezpieczenia, itp, itd jsz
  10. a co tu jest do tłumaczenia: od paru lat suzuki i kawasaki wymieniają się motocyklami, nowy sprzedawca daje swoje naklejki i puszcza w swojej sieci sprzedaży. dotyczy to zarówno cruiserów, jak i innych, np v-strom suzuki jest sprzedawany jako kawa klv, a duże vulcany poszły do sprzedaży jako maraudery (o ile mnie pamięć nie myli) jsz
  11. na firmę: było, szukaj w archiwum. w skrócie - piszesz o interpretację, powołujesz się na int. izby skarbowej z gdańska (do znalezienia w necie), jeśli odpowiedź nie po myśli, to się od decyzji odwołujesz. chodzi o to, żeby moto nie było traktowane jak osobówka, tylko z pełnym odliczeniem opłacalność musisz policzyć we własnym zakresie, ale: amortyzacja nówki to 5 lat, używki 2,5 roku.sprzedaż kupionego na fakturę z odliczonym vatem - tak samo z fakturą i odprowadzeniem vatu. używkę bez odliczenia sprzedajesz fakturą ze stawką "zwolniony" jsz
  12. lać zawsze można, ale efekty mogą być nieprzyjemne - jeśli trafisz na paliwo kiepskiej jakości (a należy zakładać, ze takie może być). IMHO nie warto dla kilku zeta ryzykować - współczesna 50ccm jest jednostką wysiloną i podejrzewam, że raczej wrażliwą na jakość paliwa jsz
  13. mankamentem sakw na paskach jest to, że nie można zostawić ich na moto na postoju... przynajmniej w tym popier...nym złodziejskim kraju bym się nie odważył. zaletą więc kufra jest bezpieczeństwo zostawionego w nim dobytku (np kasku i kurtki na czas zwiedzania zabytków/ spożywania kolacji w restauracji) jsz
  14. szukasz zdjęć oryginalnego stelaża, albo czegoś w rodzaju rurkowego five-stars; potem zanosisz do lokalnego ślusarza - et voila, stelaż zrobiony! mankamentem może być spasowanie... opcją drugą jest polowanie na allegro, ale w związku z tym, że podaż jest znacznie mniejsza od popytu, więc wiele niższych cen bym się nie spodziewał (podobnie jak przy samych kufrach) jsz
  15. fajnie, że nie r1 :P co można powiedzieć więcej o er5 niż to, co można znaleźć na naszym forum korzystając z opcji "szukaj"..? mechaników prowadzących w wawie lub najbliższej okolicy warsztaty również znajdziesz korzystając z klawisza "szukaj". to forum naprawdę zawiera mnóstwo informacji, wystarczy ruszyć d...ę i poszukać jsz
  16. hmm... a nie dałoby się uderzyć do jakiegoś koła myśliwskiego..? z tego co się orientuję, to oni odpowiadają za populację dzikich zwierząt i szkody przez nie poczynione np w uprawach rolnych. ergo może warto byłoby sprawdzić przepisy w tym zakresie? jsz
  17. no, to ja sobie przypominam co najmniej jednego, jeśli nie dwa bardzo konkretne posty nt sakw moto-detail - własnego autorstwa :wink: problem oczywiście polega na tym, że trzeba przeglądnąć wątki, bo inaczej trudno dojść do tego, który zawiera sensowne informacje. przykre, że zazwyczaj nikt tego nie robi, tylko zadaje po raz n-ty to samo pytanie z tym modelem nie miałem do czynienia, wyglądają na ciut zmodyfikowaną (poprawioną) wersję tych od kompletu z rollbagiem, które na allegro chodzą po ca 300zeta. pojemność ta sama, te mają dodatkowe otwarcie od góry. ogólnie na temat sakw tej marki nie widziałem złego słowa jsz
  18. to już z kupującym musisz się ugadać, kto poniesie koszty tej zbędnej rejestracji, urzędu to nie interesuje. procedury nie pamiętam... czy przypadkiem wszystkich opłat nie wnosi się przy składaniu dokumentów..? jsz
  19. dawno dawno temu, kiedy miałem jeszcze chopperka też miałem dwa garnki. natomiast teraz nie odważyłbym się jeździć w jecie. jednak coś osłaniającego szczękę wyraźnie wpływa na moje poczucie bezpieczeństwa jeśli twój kask jest w dobrej kondycji - dokup jako drugiego integrala. jeśli i tak masz ten otwarty kask do wymiany, albo możesz zostawić go plecaczkowi - kup szczękowca z opcją przekładki na jeta. obie opcje wskazują na tańsze rozwiązanie w zależności od warunków :icon_mrgreen: jsz
  20. o ile pamiętam poprzednią dyskusję na ten temat na forum (albo prm..?) to możesz sprzedać jsz
  21. zarejestrować możesz, bo nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś go posiadał ... w garażu, na ozdobę, albo do wypożyczania osobom pełnoletnim posiadającym odpowiednie prawo jazdy :buttrock: jsz
  22. na siakiś łykend, gdyby to udało się zgrać, to chętnie :crossy: znaczy o tym myczkowie mówię jsz
  23. nic ciężarówka nie wymusiła. wina jest jednoznacznie po stronie motocyklisty, bez względu na to co sobie myślał i na co liczył kiedy tak zapier...lał przez skrzyżowanie kurde, co jest z wami, (co poniektórzy) ludzie: gdzie tylko szkodę poniesie koleś na 2 kółkach, to na siłę szukacie winy drugiej strony. albo przynajmniej współwiny :/ trzeba przyznać się, że jako motocykliści mamy na sumieniu tyleż samo wykroczeń drogowych - jeśli nie więcej, bo moto prowokuje, szczególnie szybkie - co inni użytkownicy dróg jsz
  24. uliczka serwisowa wg zeznań ludzi tam pracujących służy niewyżytym rajdowcom do popisów... musiało dojść do nieszczęścia, ale może teraz niektórzy zrozumieją co to za zabawa :/ http://www.psp.krakow.pl/wydarzenia.php?id=168 BTW dostawczak blisko krawężnika to mógł być efekt uderzenia busy w niego. gość zdrowo zapierniczał wg zeznań świadków, a ten sam wniosek można wysnuć patrząc na resztki moto: nie rozwaliłby się tak jadąc 50kmh wg informacji z grupy-poludnie (od sanitariuszy z karetki) facet miał cały portfel z dokumentami tej busy, ale to nie jego moto (pożyczone albo kradzione). w swoich dokumentach miał dowód rejestracyjny... mz250... widać przesiadka na moto mocniejsze 10x nie wychodzi na dobre jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...