-
Postów
1503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez HD1940
-
Kolejność misek powinna być następująca: głębsza na dół a płytsza na górę, chociaż na moje oko, łożysko które kupiłeś to zwykłe łożysko oporowe dostępne w handlu. W główce powinny być łożyska o nieco innym kształcie bieżni, tak, by kulki mogły przenosić również obciążenia poprzeczne (de facto takie łożysko jest odmianą łożyska skośnego kulkowego). Co do ilości kulek, to absolutnie taki luz jest niedopuszczalny, albo kulki są za duże albo powinny być w koszyku, co raczej się nie zdarza, albo po prostu powinny ściśle z niewielkim luzem do siebie przylegać.
-
Żadne czyszczenie, nawet najbardziej agresywne, nie uszkodzi i nie zniszczy łańcucha. Jego zużywanie związane po pierwsze z jakością samego łańcucha i jego konstrukcją, typem dróg po których się poruszasz (np. szutrowe przyśpieszają zużycie, bo kurz dostaje się na rolki i w połączeniu ze smarem, działa jak pasta ścierna) jazdą, stylem tejże (zwłaszcza stawanie na gumie i nieprecyzyjne, gwałtowne zmiany biegów, powodujące szarpanie w całym napędzie), a przede wszystkim z częstotliwością konserwacji. Ponieważ nie masz pewności ile ten napęd już przejechał, wymień go na nowy, regularnie smaruj i napinaj a wszystko będzie OK. ;)
-
To co piszesz o zabezpieczaniu szprych przed chromowaniem to racja, tylko, że mało który zakład chce się tak bawić. W większości wszystko trafia do wanny i zarówno gwinty na szprychach jak i w nakrętkach (nyplach) są za ciasne. Dla tego wolę cynkować, bo mniejsze są problemy z dopasowaniem. A co do wymiarów gwintów, to oczywiście w ruskich szprychach jest M5,5, który jest walcowany, nie narzynany. Stąd taki a nie inny wymiar, oraz rozbieżności w rozmiarach szprych z różnych partii. Zależy bowiem czy walce były nowe, czy już rozbite. Osobiście polecam tak jak przedmówcy firmę Bartrnik, jakość dobra i z eksploatacją kół nie ma problemu. Przy zamawianiu warto zamówić kilka szprych więcej, bo w czasie centrowania "owalnych" felg radzieckich, zdarza się pękanie za mocno naprężonej szprychy.
-
Prześlij na priwa fotki motocykla, coś może znajdę w literaturze. Znam też człowieka z Radzynia Podlaskiego, który chyba jeszcze ma niekompletny egzemplarz z tego typu ramą.
-
Myślę, że idea łączenia cewek jest słuszna, jednak nie o zwiększenie napięcia w niej chodzi a o "wygładzenie" przepływu prądu. Iskrownik-prądnica zastosowanym we wspomnianym silniku jest źródłem prądu zmiennego o sinosuidalnym przebiegu krzywej napięcia w funkcji czasu. Ponieważ cewka daje napięcie tylko w sytuacji przejścia nad nią magnesu (bo wtedy jest zmiana strumienia magnetycznego i następuje indukcja prądu") to przy 2 cewkach ładowania otrzymujemy pulsacyjny przebieg napięcia, który na wykresie będzie przypominał "cycuszki". Jeśli zaś dodamy jeszcze jedną cewkę do układu to przebieg napięcia będzie wyglądał jak 3 niewielkie wzgórki. W konsekwencji napięcie będzie miało nadal przebieg pulsacyjny, ale o mniejszej amplitudzie i większej częstotliwości. W przybliżeniu można powiedzieć, że napięcie będzie miało bardziej liniowy przebieg. To z kolei powoduje mniejsze wahania napięcia na żarówce oświetlenia. O ile dobrze pamiętam, to w tym motocyklu, zasilanie świateł jest realizowane bezpośrednio z iskrownika-prądnicy. Akumulator służy tak na prawdę do zasilania świateł stopu, postojowych i klaksonu, a ładowany jest oddzielną cewką podłączoną do prostownika. Oczywiście w czasie postoju to akumulator zasila cały obwód, ale w czasie jazdy prąd dostarczany jest głównie z prądnicy, a tylko przy małych prędkościach z akumulatora.
-
Parę fotek można zobaczyć tu: http://www.motoretro.org.pl/pojazdy.php?id=25 Co do odzewu to nie spodziewałem się tłumu podpowiadaczy ale taki brak reakcji świadczy, że jednak wielu Harleye ma ale nie wielu je remontuje.
-
Zorientuję się na początku przyszłego tygodnia i dam znać.
-
Nawet jeśli tak było, to nie był to jednak motocykl. :banghead:
-
Jeśli pytasz o łożyska kół w Uralu lub K750 czy też Dnieprze, to kupisz je w każdym sklepie z łożyskami, to typowy wymiar. Nietypowe są uszczelniacze w dociskach łożysk, ale tu można podziałać na tokarce i dostosować dociski do dostępnych wielkości uszczelniaczy. Regeneracja odbłyśnika nie polega na chromowaniu takim jak np. rur wydechowych. Chrom w specjalnej technologii jest napylany i chemicznie polerowany. Zwykły warsztat chromowania nie zregeneruje ci odblasku.
-
Podaj jaki konkretnie wymiar cię interesuje. W Białymstoku jest jeden sklepik, gdzie sprzedają jakieś tłoki do IŻa. Może akurat będą mieli to czego potrzebujesz.
-
W deszczu i po myciu nie palą wszystkie gary
HD1940 odpowiedział(a) na kalosh temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Najlepiej wszystkie części poczynając od mocowania przewodu wysokiego napięcia w cewce poprzez sam kabel, fajkę oraz styki przewodów dochodzących do cewki. Poza tym rada: odpal zmoczony motocykl w ciemnym garażu lub innym nieoświetlonym miejscu. Być może zobaczysz gdzie ucieka prąd, np. często widać jak iskra przechodzi z przewodu zapłonowego jeszcze przed fajką. Taki test pozwala sprawdzić gdzie jest przebicie i co należy wymienić, bo na "dziurawy" kabelek i najlepszy preparat nie pomoże. -
Tłoki powszechnie wykorzystywane w końcu lat 80-tych i trochę później nie tylko w K750 czy M 72 ale nawet w Harleyach WLA. A o ile pamiętam chodzi o tłoki od Łady 1300.
-
Totalny odlot http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=426959228 Czemu ktoś dał ten fant do kategorii części motocyklowych chyba nikt nie zgadnie.
-
Sama idea kompletnie chora. Popatrz jak mocowany jest chociażby silnik w jednym motocyklu a jak w drugim. Jak ci silnik CZ nie odpowiada to kup MZ, wielkich pieniędzy na nią nie trzeba, a nie będziesz musiał się wstydzić za kolejną dziką świnię. :biggrin:
-
problem ze sprzeglem w wsk 125ccm cross
HD1940 odpowiedział(a) na JeLoN3 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Tarcze w WSK wykonane są z korka wprasowanego w stalowe tarczki. W czasie pracy pod znacznymi obciążeniami (do których nikt nigdy nie projektował WSK), korek pracujący w oleju rozgrzewa się przez co wchłania większą ilość oleju (rozrzedzonego przez temperaturę) i w konsekwencji zwiększa objętość. To powoduje ciągniecie sprzęgła bo kasują się luzy występujące przy normalnej temperaturze pracy tego zespołu. Jak wszystko ostygnie sytuacja wraca do punktu wyjścia. Jedyne sensowne rozwiązanie to albo niekatowanie motocykla w terenie albo kupno prawdziwego endurka, bo z WSK to taki kross jak z koziej d....y rajzentorba. :icon_question: -
W dawnych czasach gdy nie było klejów i innych preparatów w przypadku luzu łożyska w gnieździe naprawiało się je np. poprzez cynowanie. Polegało ono na pokryciu zewnętrznej powierzchni łożyska cienką warstewką cyny nakładanej przy użyciu kolby lutowniczej i kwasu. Nadmiar cyny należało opiłować pilnikiem gładzikiem i płutnem ściernym. Innym sposobem było pokrywanie łożyska warstwą chromu technicznego (bieżnie zabezpieczało sie pokrywkami na bocznych powierzchniach łożyska). Jak widać metody były mało dokładne a centrowanie raczej iluzoryczne. Kleje typu Loctite są o wiele lepsze i skuteczniejsze. Co postęp to postęp. :) :icon_razz:
-
Zjechane klocki w ciagu 1400 km
HD1940 odpowiedział(a) na emil11 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Prawdopodobnie cylinderki nie odbijają na właściwą pozycję. Możliwe, że tłoczki były już zużyte a w korpusie zrobiły się progi i po ponownym złożeniu i wstawieniu szerszych (nowych) klocków po prostu obie części nie chcą teraz właściwie współpracować. Właściwym by było, w momencie składania, tłoczki posmarować specjalnym preparatem zabezpieczającym zapiekaniu, dostępnym w sklepach samochodowych. Przed wyjazdem też trzeba było trochę polatać i palcem sprawdzić, czy zaciski się nie grzeją. Dodatkowo miękkie okładziny, w sytuacji częściowego blokowania, szybciej się zużyły. Czeka cię ponowne rozebranie zacisków i dokładne sprawdzenie poszczególnych części. -
Jeśli wymieniłeś tylko same pierścienie, bez robienia szlifu, to powyższe wywody o docieraniu nie do końca mają sens. Przy zużytym cylindrze (a zapewne tak jest, bo najczęściej "naprawia" się silnik tak jak ty to zapewne zrobiłeś, czyli wymieniając same pierścienie w sytuacji braku mocy i słabej kompresji) taki zabieg ma krótkotrwały efekt. Pierścionki bardzo szybko dopasowują się do powierzchni bo są jedyną częścią która musi się dotrzeć (tłok i cylinder są już zapewne dawno dotarte a możliwe, że i "przetarte"). Dla tego już po ok. 50-100 km można mówić o dotarciu pierścieni, które równie szybko zakończą żywot. Również przestrzeganie wymiany oleju w takim wypadku nie ma wielkiego sensu bo podawane w instrukcjach reżimy dotyczą całościowej naprawy silnika. Ale oczywiście bogatsza w olej mieszanka nie zaszkodzi i dobrze, że ją stosujesz.
-
Kolega ma w M72 z koszem założone te oponki: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=418754554 . Sprawują się nie źle, wystarczają na cały sezon, a jak ktoś za dużo nie jeździ to i na dłużej. Dobrze spisują się w terenie a i na szosie nie ma uczucia jazdy po lodzie. No a cena pozwala na częste wymiany bez bulu w portfelu. :banghead:
-
Aby rozruszać ten najbardziej skostniały dział forum, zapodaję następujący temat. Oryginalna prądnica w WL-kach to urządzenie trzy szczotkowe o archaicznej formie regulacji napięcia za pomocą akumulatora i trzeciej szczotki właśnie. Jego cechą jest to, że w przypadku częściowego rozładowania akumulatora jazda jest problematyczna, silnik przerywa, gubi zapłony i nie działa jak należy. Przy akumulatorze rozładowanym lub gdy jego brak, silnika się nie uruchomi. Jedyną zaletą oryginalnej prądnicy i układu ładowania jest prostota. Po wielu latach jazdy doszedłem do wniosku, że jednak rozwiązania z prądnicą 2 szczotkową i regulatorem zewnętrznym mają znaczną przewagą, bo po odpaleniu silnika jazda możliwa jest nawet bez akumulatora co w Harleyu jest niemożliwe. I tu rodzi się moje pytanie. Czy ktoś spraktykował usunięcie 3 szczotki, podłączenie regulatora mechanicznego lub elektronicznego i takie zmodyfikowanie elektryki, by działało to tak jak np w M-72 lub BMW. Sam mam pewne przemyślenia, ale tylko teoretyczne. proszę więc o pomoc praktyków. Dzielcie się swą wiedzą!
-
Radzę zostać przy wersji fabrycznej. Kalamitka na pewno nie będzie działać bo to zawór jednokierunkowy, który otwierany jest do środka nie na zewnątrz. Ponadto w tych częściach nie ma takiego ciśnienia które otworzyło by kulkę w kalamitce. Moim zdaniem rozwiązanie oryginalne, ale z plastikowym kapturkiem na wierzchu (którego często brakuje) jest OK.
-
Gratuluję trafnego wyboru, R35 to bardzo fajny sprzęt do rekonstrukcji, do którego łatwo dokupić wiele części. Co do historii zajrzyj tu: http://www.boxer-motor.com/index.php?optio...id=56&Itemid=55 Stron po polsku nie spotkałem. Dużo dowiesz się np z: http://www.emw-r35.de/index.html , http://www.bmw-mono-club.nl/ i http://www.bmw-einzylinder.de/index2.php?h...sen/emwhist.php W kwestii współzamienności części to raczej dotyczyło to osprzętu niż zasadniczej konstrukcji. R 35 nie nadaje się do jazdy z wózkiem co nie znaczy, że takich egzemplarzy się nie spotyka. Pewne przystosowanie do tego celu wykazują jednak modele już powojenne do których stosowano wózki Stoye i Steib. Ale o tym musisz sam poszukać w necie. Pozdrawiam.
-
da się przerobić prądnice 6v na 12v??
HD1940 odpowiedział(a) na Remiczek temat w Mechanika Motocykli Weteran
Pozwolę sobie wtrącić własne 3 grosze do tematu. Uważam, że przeróbka z 6 na 12 V poprzez stosowanie urządzeń typu przetwornica jest bez sensowne, bo takie "coś" zżera moc i skórka nie opłaci się za wyprawkę. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest zaadaptowanie alternatora z innego pojazdu, ale wątpię by udało się to bez ingerencji co najmniej w czop na którym będzie osadzony wirnik, a być może konieczna będzie ingerencja i w korpus silnika, aby zamontować stojan. Dodatkowo, możliwe, że obudowa nie będzie już pasowała do nowych gabarytów. Do takich przeróbek konieczne jest też należyte wyposażenie obrabiarkowe, wiedza i umiejętności. W przypadku naszego młodego kolegi czegoś może zabraknąć, ale oczywiście można próbować. Wydaje mi się, że albo trzeba polubić to co się ma, albo zastosować prądnicę o większej mocy (np. od MZ) z pełną świadomością, że i tak to tylko półśrodek. Jeśli chce się mieć więcej światła trzeba po prostu zmienić motocykl na nowocześniejszy. Podobno na tym polega postęp. :icon_question: -
szarpanie przy starcie i zmianie biegów
HD1940 odpowiedział(a) na kaapsel temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Po pierwsze, sprawdź napięcie łańcucha na postoju. Według starych zasad, powinno wynosić 2,5 cm (mierzone od jednego skrajnego położenia naciąganego łańcucha w kierunku góra - dół do drugiego skrajnego położenia). Po drugie takie "skakanie" łańcucha spowodowane może być charakterystyką silnika, tzn. sposobem oddawania momentu. Taki mały silniczek, musi kręcić wysokie obroty, więc albo za wolno dodajesz gazu i silnik szarpie, albo jeśli start jest płynny, po prostu w twoim sprzęcie to norma. W tekstach o chińskich sprzęcikach często można przeczytać o szarpaniu w napędzie. Co do zużywania się części, to o ile w połączeniu tylnej zębatki z kołem nie ma gumowych amortyzatorów (zębatka jest mocowana na sztywno) to najszybciej będzie ulegała zużyciu mała zębatka na wyjściu z silnika, wałek na którym jest osadzona, następnie łańcuszek sprzęgłowy (jeśli występuje, bo napęd mogą przenosić z silnika na skrzynię biegów koła zębate) no i oczywiści sam łańcuch napędowy. Zębatka tylna z racji wymiarów powinna zużywać się najwolniej, ale dużo zależy od jej jakości. Jeśli uważasz, że silnik pracuje nieprawidłowo, warto skontaktować się z serwisem, może coś sprawdzą, poprawią lub utwierdzą, że "ten typ tak ma". -
Do elektryków - magnes w prędkościomierzu nie napędza wskazówki
HD1940 odpowiedział(a) na Yosarian temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Brak ruchu wskazówki najpewniej wynika ze zbyt dużej odległości między częściami licznika lub też spowodowany został ocieraniem się części, co w konsekwencji mogło doprowadzić do zablokowania wskazówki. Jesli jest taka możliwość to rozbierz ostrożnie licznik, dokładnie go wyczyść i sprawdź jak współpracują części. Niestety jka znam masowe wytwory z Chin to licznik okaże się nierozbieralny lub nienaprawialny (części z tworzywa, lączenie na stałe, jednym słowem masówka, którą po uszkodzeniu trzeba wymienić na nową).