Browarny

Co nie zawsze sprawdza się w dwusuwach... ;) Wracając do NSRki to nie widzę żadnych minusów normalnego stosowania ssania, chyba że silnik faktycznie rozkręca się do 4000 rpm. Nie następuje rozcieńczanie oleju więc odpał na ssaniu max, , zejście do jakiś 2000 rpm i po lekkim rozgrzaniu zamknięcie ssania.

Wiem co ma bo przeczytałem. Ale jeśli dobrze zrozumiałem to stosuje przegazówki ZAMIAST normalnego grzania na ssaniu. I tego nie kumam po kiego ch...a

Ciekawy sposób, po mojemu to najgorsze co może być dla silnika. Chyba że wykażesz jakieś plusy tego sposobu. PS Na maksymalnym ssaniu mam ok. 2500

U mnie ssanie max, odpał, praca kilkanaście sekund potem domknięcie ssania i praca parę a nieraz i paręnaście minut na wolnych obrotach aż wskaźnik temperatury pokaże konkretny wzrost. Czas w sam raz na wrzucenie ciuchów otwarcie bramy i takie tam. Ale podobno z V4 tak trzeba, nie znoszą pracy na zimno.

To już chyba trzeci temat założony w te sprawie. Jak pisali koledzy, tylko dobry ściągacz i podgrzewanie. Mnie bez podgrzania nie zlazło. uważaj jak będziesz stukał bo czasem jak odskoczy to przeleci pół garażu :buttrock:

Nie wiem nic o turbince Kowalskiego, trenowałem za to swego czasu montaż tzw. zawirowywaczy w gardzieli. Dotyczyło to silników samochodowych. Był odczuwalny lekki (może subiektywny) wzrost mocy ale moim zdaniem był on spowodowany czym innym. Mianowicie zawirowywacz prawdopodobnie nieco zmieniał skład mieszanki przytłumiając dolot powietrza, działał trochę tak jak przepustnica ssania w gaźnikach samochodowych. Na pewno nic nie dawał jeżeli chodzi o zmniejszenie spalania

Na pewno są dwa rodzaje fabrycznych tłumików do Jawy: gładkie i z wgłębieniem na oś w połowie długości. Moim zdaniem nie są zamienne tzn. tych bez zagłębienia nie da się zamocować wyżej.

Jak rozumiem sprawa kwalifikowana jest jako wypadek a nie kolizja. Prawie na pewno prokuratura zleciła opinię rekonstrukcyjną przebiegu zdarzenia. Przejrzyj tą opinię i zobacz jakie przepisy złamano i kto, oraz czy rekonstrukcja jest zgodna z faktami. Jeżeli biegły dopatrzył się współwiny drugiej strony, również powinien o tym napisać. Generalnie sądząc z opisu zgadzam się z tym co napisał hiszpan i raczej szkoda Twojego czasu

A ciśnienie w oponach sprawdzałeś? szprych nie masz powyrywanych? Sprawdź te tylne amorki: czy mają płyn, czy są tak samo nastawione (jeżeli jest możliwość regulacji napięcia wstępnego) a na koniec sprawdź dokłądnie całą ramę.

Nie jestem pewien ale wydaje mi się że chyba (przynajmniej w niektórych modelach) można. O ile pamiętam to u siebie wyjmowałem koło bez odkręcania zacisków (dwie tarcze sztywne, zaciski pływające).

W normalnym systemie VIN 17-znakowym 10ty znak oznacza rok produkcji. Nie wszyscy producenci pojazdów to stosują (niektórzy na 11tym) ale większość stosuje. Do roku 2000 rok produkcji koduje się literami (np rok 2000 to Y) od 2001 cyframi odpowiadającymi końcówce danego roku.

Ja się przytulę :) Trza się dokładnie zgadać bo w piątek będę jechał dopiero po pracy, około 16-17. PS: jak tam Zbyho? Odzywa się?

Nie chce mi się śledzić całego tematu od początku (zwłaszcza że to już n-ty w tej samej kwestii) więc może powtórzę coś co już zostało napisane. - jazda bez prawa jazdy - w razie spowodowania wypadku PRZEJEB...E ponosi się całkowitą odpowiedzialność finansową za skutki wypadku, nieraz za leczenie i rentę wielu osób do końca życia. Można sobie zasrać życie przez jedne głupie wyjechanie bez posiadania prawka - jazda po paru browarach lub porządnej fazie - jak wyżej - jazda bez posiadania (w ogóle) OC też kończy się jak wyżej Jeżeli ktoś jeździ bez uprawnień jego prywatna sprawa pod warunkiem że dokładnie zdaje sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji tego co robi. Chojraków którzy bez prawa jazdy skasowali komuś porządne bryki albo kogoś rozjechali to znam na pęczki. Tyle że niejeden teraz płacze jak spłacić 100.000 zł nie czekając do ukończenia 18 lat.

Witam Skrzydlaty Kiedyś korespondowaliśmy bo w moim garaży stoi identyczny sprzęcior tyle że brak mi czasu i odwagi żeby się za niego wziąć. Gratlacje, maszyna extra, przepięknie odrestaurowana

Kudłaty, wiesz że mamy podobne sprzęty z tego samego roku ale nie możesz zakładać że to są oryginalne przewody bo to faktycznie kaplica. W sprzęcie z tego roku oryginalne przewody byłyby spękane jak diabli (I think) a u mnie (nie wiem ja u Ciebie) zero pęknięć, za to heble też są lekko "gumowe". Ja zamierzam jeszcze trochę popracować nad odpowietrzeniem, ewentualnie zmianą klocków.

Sorki ale chyba masz poglądy przedatowane o jakieś 30 lat. Prosiłem Cię zresztą o ich wyjaśnienie na PW ale jakoś nie znalazłeś czasu. Nic nie szkodzi. Oczywiście że ograniczenia są potrzebne ale sposób ich ustawiania woła o pomstę do nieba. Po kiego wała np w moim mieście na dwupasmówce (!) przed zjazdem na autostradę jest ograniczenie do 40 kmh ??? Albo dlaczego np droga w centrum miasta oddzielona trawiastym poboczem od chodników, gdzie nie ma świateł na długim odcinku nie została otwarta do 70 kmh tylko nadal obowiązuje ograniczenie ogólne do 50 kmh? Za to wąska leśna droga poza miastem gdzie krzaczory wyrastają na jezdni i nic nie widać bo same zakręty nie ma ograniczenia? To jest prowokowanie łamania przepisów i brak logiki.

Hmm, ciekawe w czyim interesie jest produkowanie niezniszczalnych silników. Bo na pewno nie producentów samochodów. Czasy "wiecznych" silników w samochodach osobowych mamy już za sobą. Chętnie posłucham kogoś kto nabił tdi 400 tyś jak ten silnik teraz pracuje i czy w ogóle. Są wyjątki potwierdzające regułę, ale zwykły diesel jest na pewno silnikiem trwalszym od porównywalnego silnika benzynowego. Mercedes diesel po 300 tyś się dopiero dotarł :)

Prawda jest taka że jeżdżąc na motocyklu wszystkie manewry robisz dużo szybciej niż samochodem co jest często zaskakujące dla zwyczajnych katamaraniarzy.

Czy ja dobrze zrozumiałem czy to była również Twoja wina? jechałeś gościowi na zderzaku (bo 3 metry to jest nic). I nagle zapragnąłeś wyprzedzić gościa który prawie na pewno skręci jak tylko zobaczy wolne miejsce?I zrobiłeś to z PRAWEJ strony? Sorki to tak na marginesie... :)

Zgadza się że prekursorem tdi byli Włosi, tyle że zarzucili ten pomysł na długie lata. A użytkowe silniki diesla z wtryskiem bezpośrednim miały komory spalania w drążonych tłokach więc to tak nie całkiem wtrysk bezpośredni

Heh, czasem wystarczy odpowiednio wysoka szyba odchylająca strumień powietrza. Od dwóch lat jeżdżę z otwartym wizjerem i jest ok tyle że dobranie prawidłowego ustawienia szyby w motocyklu kosztowało trochę czasu

Gwoli wyjaśnienia: tdi to nic innego jak turbodiesel z bezpośrednim wtryskiem do cylinda, w przeciwieństwie do diesli tradycyjnych (czy też turbodiesli) gdzie wtrysk odbywa się do komory wstępnej. Silniki te są ogromnie obciążone właśnie poprzez zapłon bezpośredni w cylindrze jak również (jak każdy diesel) przez duże ciśnienie sprężania. W sumie powoduje to relatywnie niską trwałość tych silników w porównaniu do niskowysilonych silników benzynowych oraz oczywiście zwykłych diesli (które można spokojnie uznać za wieczne). Silniki 1,9 tdi volkswagena szacowane były jak słyszałem na przebiegi rzędu 250 - 300 tysięcy maximum, potem pojawiały się problemy z kompresją i układem korbowym. Zresztą dużo wcześniej padały inne rzeczy typu wadliwe przepływomierze powietrza i elektronika wtrysku. Nie wierzcie w spalanie rzędu 8 litrów przy 190 km/h nawet jeżeli tyle pokazuje komputer. Silniki tdi są (jak na razie) najbardziej ekonomiczne ale na pewno przy takich prędkościach realnie pali dużo więcej, z mojego doświadczenia wynika że około 10 litrów. Nie mówię oczywiście o chwilowym pałowaniu tylko o utrzymywaniu wysokiej przelotowej.

Oie nie wiem w czym jesteś Master ale staraj się pisać o czymś o czym masz pojęcie. Dla Twojej informacji: - w autobusach są diesle i turbodiesle a nie tdi, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo - przebieg rzędu 300 tyś to jest gówno a nie przebieg, - moja wiedza o dieslach i samochodach jest dużo większa niż o motocyklach (do czego się zawsze przyznaję bez bicia) ale podejrzewam że Twoja wiedza w tym temacie jest żadna

Ja tam wiem jedno, każda bryka jak zaczyna poginać pod 190-200 to spala jak głupia i nikt i nic na to jeszcze nie poradził. Jeżdżąc 80-100 to można spalanie ograniczyć do minimum ale po kiego wała wtedy kupować 2,5 tdi?